Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Nadal idą :P, tyle że nikt o tym głośno nie mówi.

A jeśli interesuje cię Rosswel to polecam książkę Roswell - Prawdziwa historia. Wyjaśnia kilka spraw z perspektywy syna jednego ze świadkowa majora Jesse'go Marcela. Który jako pierwszy znalazł wrak statku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy z niedzieli na poniedziałek obejrzałem na "Naszionalu" fajny dokument pt. "Inwazja kosmitów". Przedstawiają tam wizję naszej przyszłości, gdy przybyli by do Nas obcy. Polecam dla "fanatyków" tych spraw. Często są powtórki, więc ktoś wyłapie, kiedy będzie kolejna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up w Strefie 51 na dzień dzisiejszy nie ma nic, gdyż jest zbyt popularna żeby trzymać w niej jakieś tajemnice, są maniacy oglądający google maps 24h/doba więc to troszkę niebezpieczne, nie mówiąc o innych fanatykach.

+offtop sprawdzaj ortografię następnym razem bo razi, żadne "choroby cywilizacyjne XXI wieku" typu dysleksja mnie nie interesują, człowiek powinien uczyć się na błędach :).

Edytowano przez Cmb
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może na początek rozdzielę dwie rzeczy - właściwie nie pierwszy raz - a) nie wydaje mi się, że ludzka cywilizacja skontaktowała się z kimś z kosmosu, ergo. wszelkie UFO sightings to plotki, poszukiwanie sensacji oraz b) byłoby skrajnym marnotrawstwem przestrzeni gdybyśmy byli jedną inteligentną rasą w kosmosie. Według mnie, a opieram się tylko na intuicji, ktoś tam na pewno jest, ale może daleko stąd (i kto wie, może lepiej, żebyśmy się za bardzo nie wychylali ;]). Co do Strefy 51 to nie badałem tego przypadku ani skąd wzięła się moda na teorie o zielonych ludzikach acz jeśli o mnie chodzi to mam wrażenie, że po prostu testuje się tam najbardziej niesamowite oraz nowoczesne prototypy USAF. Że niby co oni mogą wymyślić? Polecam chociażby książkę Mariana Zacharskiego, polskiego superszpiega jak to ochrzciły go media, gdzie w czasie pracy wywiadowczej w USA miał w rękach dokumenty opisujące technologię po roku 2000 i dalej czyli spokojnie na dwadzieścia lat do przodu wzwyż. Teraz kiedy ogólny poziom technologii skoczył na niebywałe poziomy - i mówię tu o tej gałęzi powszechnie dostępnej dla ludności cywilnej - to kto wie jakie cudeńka otrzymuje amerykańskie wojsko przykładowo ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o samo skontaktowanie jest to troszkę wątpliwa sprawa, ale nie niemożliwa. Jedno jest w tym wszystkim pewne, że na pustyni koło Las Vegas dzieją się dziwne rzeczy i rząd USA ukrywa w owej bazie wojskowej, która ma powierzchnię Austrii i jest najlepiej strzeżoną przestrzenią powietrzną w całych Stanach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Black Shadow

Nawet jeśli obcy skontaktowali by się z nami, to raczej wyłącznie z przedstawicielami władzy, a oni raczej nie są skłoni do mówienia. Natomiast nie uważam by relacje ludzi ze spotkań z UFO, z obcymi etc to tylko plotki, fakt w większości wypadkach są kłamstwa, lub informacje od ludzi mało wiarygodnych, ale co jeśli mówi to osoba z rządu, doświadczony pilot samolotu, wojskowy z niepodważalnym autorytetem itd. A przecież są takie relacje.

A Strefy 51, jak sam pisałeś nie badałeś tej sprawy :). A naprawdę polecam poczytać książki na jej temat, oczywiście już twoja sprawa jak się ustosunkujesz to ich treści, bo nie trzeba w to wierzyć, ale naprawdę warto poczytać, bo to ciekawe i zarazem dające odpowiedzi na kilka pytań źródła.

I co do tego nie wychylania się, ja jestem wręcz innego zdania, uważam że to rzecz ludzka być ciekawym świata, gdyby nie to, to Kolumb nie odkrył by Ameryki a ja nie jadł bym hamburgerów z MacDonalda :P, co nosi za sobą nie tylko plus ale i minusy. Dlatego uważam że powinniśmy nawiązać kontakt z inną cywilizacją, mimo naszych obawa, może to przynieść coś czego byśmy nie chcieli ale może też nieść ze sobą niewymierną korzyść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O UFO powiem tyle-najwięcej widziano go nad ZSRR, kiedy to bardzo interesowało się nim USA, i jego samoloty szpiegowskie, I nieedukowani ludzie dziwią się, cóż to za ustrojstwo im po niebie lata. Problem solved.

Zaś o samych zjawiskach paranormalnych myślę tyle- są rzeczy, które się ludziom w głowach nie mieszczą, i nie zmieszczą się nigdy. Próby wyjaśniania tego typu cudów za pomocą metod naukowych są równie sensowne, co jedzenie zupy widelcem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up w Strefie 51 na dzień dzisiejszy nie ma nic, gdyż jest zbyt popularna żeby trzymać w niej jakieś tajemnice, są maniacy oglądający google maps 24h/doba więc to troszkę niebezpieczne, nie mówiąc o innych fanatykach.

+offtop sprawdzaj ortografię następnym razem bo razi, żadne "choroby cywilizacyjne XXI wieku" typu dysleksja mnie nie interesują, człowiek powinien uczyć się na błędach :).

Oczywiście, że program ten to "National Geographic Channel". A sam dokument telewizyjny nie dotyczy żadnej "Strefy 51". Zazwyczaj, przy normalnej kindersztubie, człowiek który nie oglądał, nie powinien się prozaicznie wypowiadać.

Napisałem, że jest to wizja przyszłości, jaka by Nas spotkała, gdyby sobie wrogo nastawieni obcy przybyli. :smile:

Ja osobiście w UFO nie wierzę, ale jestem fanem s-f.

Edytowano przez tom615
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cmb Nie ma sprawy.

Jak się interesujesz tym dokumentem, a masz okazję obejrzeć-to go obejrzy.

Jak obcy - w co nie wierzę - by przybyli, to chyba nie po nasze "dziewice Orleańskie". Dobry dokument przedstawiający naszą "Zagładę". :icon_biggrin:

Edytowano przez tom615
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO nie istnieje - dlaczego?

Prawdopodobnie gdzieś w kosmosie istnieje życie - przy takiej liczbie gwiazd i odkrywanych planet to jest nieuniknione. Ale prawdopodobieństwo, że to będzie życie inteligentne jest znikome.

Zazwyczaj ludziom wydaje się, że jeśli powstaje życie na jakiejś planecie, to z czasem musi tam powstać inteligencja i cywilizacja. Nie sądzę. Po prostu ewolucja nie premiuje inteligencji.

Po pierwsze - na Ziemi, w ciągu ostatnich 4,5 mld lat istniała niewyobrażalna liczba różnych gatunków- ale tylko jeden inteligentny. Człowiek jest więc wybrykiem natury, a inteligencja, wśród form żywych jest zjawiskiem niewyobrażalnie rzadkim.

W ten sposób można wyjaśnić fakt, że np. dinozaury miały 200 milionów lat na wykształcenie inteligentnego gatunku, a jednak nie udało im się to. Podobnie było z wszystkimi innymi formami życia - z punktu widzenia szans gatunku na przetrwanie większe znaczenie mają zwinność, siła i wielkość zębów. I te cechy pojawiają się w toku ewolucji zawsze i to u bardzo odległych ewolucyjnie zwierząt. Owszem, spryt też jest ważny i przejawiały go zupełnie niespokrewnione organizmy (delfiny, niektóre dinozaury, niektóre ssaki)- ale zawsze do pewnej granicy, za którą rozwój inteligencji nie zwiększa szans na przetrwanie, a rozwinięty mózg stwarza za duże zapotrzebowanie na energię.

Ergo, prawdopodobieństwo że na planecie, na której pojawiło się życie, powstanie inteligentna cywilizacja wynosić może jeden do wielu milionów. Ponieważ szanse na powstanie planety w "strefie życia" są też ograniczone, a i samo powstanie życia na niej - niepewne, to imo można przyjąć, że w naszym regionie Drogi Mlecznej innej inteligentnej cywilizacji nie ma, a UFO to mit.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Walker

Biorąc pod uwagę że istnieje ponad kilkadziesiąt miliardów galaktyk to twoje szacowanie jeden do kilku milionów jest bardzo pozytywne :). Myślisz w zbyt ograniczony i ludzki sposób, oczywiście nie mam zamiaru ciebie obrażać bo to przypadłość większości ludzi, to co piszesz jest logiczne ale tylko z naszego punktu widzenia.

Zgadzam się że inteligencja jest czymś wyjątkowym, możemy klaskać do Bozi, że nam w toku ewolucji udało się ją wykształcić i nadal rozwijać bo wątpię że jesteśmy już w ostatnim stadium ewolucji. Ale mało prawdopodobne byśmy byli jedynymi którzy to posiadają, sam podałeś przykłady gatunków które fakt posiadują ją ograniczoną, ale posiadają, a to przecież tylko jedna planeta która jest zaledwie ziarnkiem w piasku jakim jest wszechświata.

I na koniec, bluźnisz Walkier :P, dopóki naukowcy nie zbadają i nie stwierdzą że rzeczywiście w naszej galaktyce nie ma innego inteligentnego gatunku, nie można stwierdzać o tak sobie że nie ma :P. (Pół żart :P).

Dawać ludzie taki fajny temat a tak mało osób w nim uczestniczy :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawać ludzie taki fajny temat a tak mało osób w nim uczestniczy :P.
A o czym tu dyskutować? Można, raczej tylko wyrazić swój pogląd i tyle.

Jeden święcie wierzy, iż obcy istnieją i że ciągle nas odwiedzają (porywają itp.). Drugi, kompletnie neguje istnienie innych cywilizacji, a trzeci, dopuszcza możliwość, iż gdzieś tam sobie żyją. Póki, jednak nie ma żadnych niezbitych dowodów (na istnienie, bądź nieistnienie), nie można stwierdzić czy jakieś inteligentne gatunki poza naszą planetą, na pewno istnieją, ani też, że nie istnieją. IMO, to na razie jest raczej kwestią wiary, a nie nauki (podobnie jak z zagadnieniem istnienia Boga czy ogólnie jakiejś siły wyższej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w Boga, ale nie mówię, że go nie ma lub czy jest.

Sama wiara nie oznacza, że się przyznaję do tego, czy On istnieje czy nie.

Tak samo z UFO-nie wierzę-ale nie wiem, czy oni są czy nie. Jeżeli istnieją to na hamburgery tu nie przybędą. :icon_biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze zastanawia mnie co jest tym magicznym "niezbitym dowodem" w kwestii UFO.

Kolejne zdania proszę traktować jako całkowicie obiektywne w kwestii rzekomego istnienia wyżej wymienionego zjawiska. Mianowicie - ludzka mentalność działa tak, a nie inaczej, że trudniej zaakceptować jej pewne fakty, a niektóre zaakceptować jest łatwiej, bo tak jej się podoba. Znajdą się ci, którzy prawdziwość kosmitów ogłoszą po obejrzeniu niewyraźnej relacji wideo z miejsca spotkania dwóch międzygalaktycznych kultur, są też jednak tacy, którzy negować będą ich istnienie nawet wtedy, kiedy odbędą przymuszony stosunek seksualny mający na celu infekcję gatunku ludzkiego. To jak z kiełbasą - również nie można jednoznacznie stwierdzić jej istnienia.

Wszystko jednak polega na tym, by wypracować sobie, subiektywny w swej subiektywności, lecz na obiektywność się starający, punkt odniesienia do wszechogarniającej nas rzeczywistości. I wszyscy robimy to, z większym lub mniejszym skutkiem, przy czym często zapominamy, że ten punkt odniesienia powinien być jak najbardziej obiektywny i jednoznaczny, nieodłączny niestety od ułomności naszej, ale starający się z nią walczyć. Toteż przez błędne pojmowanie nasze wierzymy, że gdzieś na świecie istnieje Lady Gaga nigdy nie widząc jej na oczy, a w kosmitę wierzyć nie potrafimy, mimo, że jest to zaskakująco podobne do siebie w możliwości zaistnienia zjawisko.

Krótko mówiąc - obiektywnego dowodu nie ma i nie będzie, przynajmniej do czasu, kiedy ludzkość naprawdę zaznajomi się z przypuszczalnym faktem istnienia UFO, tak, jak zaznajomiła się na przestrzeni wieków z kiełbasą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdą się ci, którzy prawdziwość kosmitów ogłoszą po obejrzeniu niewyraźnej relacji wideo z miejsca spotkania dwóch międzygalaktycznych kultur
To można nazwać wielką wiarą (ewentualnie ślepą) lub po prostu głupotą; jak kto woli.
są też jednak tacy, którzy negować będą ich istnienie nawet wtedy, kiedy odbędą przymuszony stosunek seksualny...
Jeśli taki stosunek rzeczywiście odbędą, to jest to fakt niepodlegający dyskusji. Jeżeli będą go negować, to są głupcami. Poza tym, co innego nie przyznawać się przed samym sobą, a co innego, nie przyznawać się do tak namiętnego bliskiego spotkania trzeciego stopnia- publicznie ;) (w ogóle- do rozgłaszania wszem i wobec o doświadczaniu jakiś zjawisk paranormalnych; to akurat jest dość rozsądne, nikt nie chce być uznany za wariata).
To jak z kiełbasą - również nie można jednoznacznie stwierdzić jej istnienia.
A Ty w koło Macieja swoje. ;D Jeśli nie możemy stwierdzić istnienia właściwie niczego, to tym bardziej nie widzę sensu w zastanawianiu się nad tym czy cywilizacje pozaziemskie gdzieś są, czy nie (a już na pewno w kategorycznym stwierdzaniu).

IMO, najpierw powinniśmy udowodnić istnienie kiełbasy. :D

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO, najpierw powinniśmy udowodnić istnienie kiełbasy. :D

Niekoniecznie. Rzeczywistość przydałoby się podzielić na 2 płaszczyzny.

Druga z nich (zaczynamy od końca), ta metafizyczna, filozoficzna itd, na której się nie znamy i nad którą trudno jest dysputować przez wzgląd na naszą niewiedzę. Tutaj możemy się zastanawiać, czy kiełbasa którą dotykamy, czujemy i smakujemy istnieje, czy to tylko mózg wytwarza odpowiednie impulsy powodując iluzję kiełbasy, jej materialności i uczucia, że jej dotykamy. Możemy tutaj również zastanawiać się nad materialnością i istnieniem kosmitów, ale... gdy wyjdziemy z pierwszego poziomu.

A ten jest podstawowy, powierzchowny i prosty. Nie wchodzimy tutaj w żadne systemy filozofii empirycznej. Rzekomą iluzyjność kiełbasy odrzucamy, bo istnieje ona (wiemy to dzięki naszym zmysłom) w tej płaszczyźnie, choćby była - właśnie - tylko iluzyjna. I tutaj należy rozpatrzeć także istniejność kosmitów.

Przy czym - jak wyżej - wspomniałem, ludzie mają całkowicie różne systemy punktowości odniesień do różnych spraw. Większość ludzi wierzy koślawo w teorie ewolucji, mimo, że jej nie rozumie, ponieważ potwierdzają ją mądrzy ludzie. W kwestię kosmitów odwiedzających ziemię uwierzyć nie mogą, mimo, że tak samo jej nie rozumieją, a potwierdzeń słownych przez ludzi ma również masę. Możliwe, że równie mądrych.

Dlatego - dla ciebie definitywnym dowodem byłoby rozbicie się metalowego spodka na dachu twojego domu. Mi natomiast wystarczą zaskakująco podobne relacje zaskakująco wielkiej masy ludzi opisujące zaskakująco zaskakujące zdarzenie jakim jest odwiedziny kosmitów.* Tak samo jak stwierdzam istnienie Lady Gagi.

* a raczej wystarczyłyby mi, gdybym się tematem zajmował dogłębniej, bo się nie zajmuję i pozostaję raczej obojętny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam chciałbym wszystkim fanom UFO, niewyjaśnionych zjawisk, czy teorii spiskowych polecić kwartalik Enigma, w każdej gazetce są między innymi bardzo ciekawe artykuły o Ufo. W pierwszym numerze można poczytać o Podróżach Astralnych oraz o wpływie snów na naszą przyszłośc, Opus Dei, Cudzie w Sokółce i o rosyjskim odpowiedniku amerykańskiej strefy 51, gdzie ponoć testowane są super nowoczeste staki, które my nazywamy ufo.

W drugim numerze jest artykuł dotyczący porwań przez Ufo, gdzie możemy poznać historię niektórych ludzi porwanych przez ufo oraz parę stron o wizjach Nostradamusa oraz seansach spirytystycznych.

Natomiast w 3, najnowszym numerze, który ukazal się 2-3 dni temu, i możecie go nabyć w cenie 8,50 za sztukę ( co bardzo polecam, gazetka ma około 100 stron ) są bardzo stare obrazy, na których można dostrzec Ufo. Jeden pochodzi z 1330 roku. Tematem numeru jest śmierć kliniczna, jest również napisane o Criss'ie Angelu, którego mozna było niedawno w TV 4 oglądać :)

Polecam raz jeszcze :)

Edytowano przez canizares2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję się mi, że w tym temacie jeszcze się nie udzielałem. Napiszę więc co myślę o UFO, duchach (ogólnie chodzi też o zjawiska paranormalne) i o pewnych aspektach związanych ze śnieniem.

- Jeśli chodzi o obce cywilizacje, wierzę, że istnieją, kosmos wydaję się być zbyt duży, zbyt niepojęty na chwilę obecną by odrzucać ich istnienie. Tym bardziej, że jakiś czas temu wszyscy usłyszeliśmy o odkryciu przez NASA ziemi 2,0. Pisząc, że wierzę w istnienie obcych form życia, chociażby jakiś prostych, nie mam na myśli UFO-ków traktowanych jako zielone stworki w latających talerzach. Nie mam dowodu, że nie istnieją, tak jak i inni nie mają dowodów ich istnienia, ostatnio czytałem własną książkę o UFO, która kupiłem jakieś 7 lat temu i to co było tam napisane rozbawiło mnie zamiast przekonać ;). Kto wie, może kiedyś okażę się, że jeden z księżyców Plutona- "Charon", nie jest tak naprawdę księżycem :), to chyba zrozumieli Ci, którzy zagłębili się w świetną IMO grę "Mass Effect"

- Jeśli chodzi o duchy i inne zjawiska określane jako paranormalne. Jeśli chodzi o duchy nie wierzę w nie, czy nie potrafię uwierzyć z prostego względu, zaczynam zastanawiać się nad reinkarnacją, ale nie jest to temat o religiach :). Kiedyś, kiedy byłem dużo młodszy bałem się duchów, co mój kuzyn w nieprzyjemny sposób wykorzystał, sprawiając, że bałem się wyglądać przez jakiś czas przez okno jego sypialni, ale jako, że nie jest to mój dziennik, przejdę do zjawisk uznanych dzisiaj za paranormalne. Nad ich częścią się zastanawiam, to, że coś co dzieję się uznajemy za paranormalne nie musi oznaczać, że to nie istnieje, może to oznaczać, że po prostu w obecnej chwili tego nie znamy (skłon w strone ufoków :P), czy nie akceptujemy istnienia danego zjawiska. Podobno w bardzo małym stopniu używamy swoich umysłów, co ma źródło w tym, że w obecnych czasach, jak pisał Richard Bandler więcej uwagi poświęcisz instrukcji dvd niż komfortowi własnego umysłu (nie jest to dosłowny cytat, a nie chce mi się podnosić tyłka po książkę) :P. Dosyć dobrze opisuje kwestie wykorzystywania potencjału swoich umysłów Osho, jeden z popularniejszych nauczycieli duchowych XX wieku, polecam jego "Wielką księgę sekretów", wraz z dołączonym filmem o motywacji... A teraz z innej beczki, czułeś/aś kiedyś, że ktoś Cię obserwuje, chociaż nie widzisz danej osoby ? Mimowolnie się wtedy odwracasz by sprawdzić co się dzieję... od razu włącza się myślenie typu "przecież to zbieg okoliczności, w końcu nauka nie udowodniła możliwości przepływów energi bla bla bla bla.....", ale kiedy pomyślisz o tym, że to, że nauka czegoś nie odkryła nie znaczy, że danej rzeczy nie ma, możesz albo dać sobie spokój, albo zacząć myśleć o tym... :P, ale to wybór indywidualny każdego z nas :).

-Jeśli chodzi o sny, to jest to co ostatnio mnie zafascynowało, z tego względu, że rozpocząłem zabawę ze śnieniem świadomym. Wykorzystując techniki zapamiętywania snów, potrafię zapamiętać kilka marzeń sennych każdej nocy. To bardzo fajna zabawa mieć świadomość tego co Ci się śni. W każdym praktycznie moim śnie (a są zwykle totalnie e porypane) odnajduje elementy pewne całego dnia np. kije golfowe trzymane przez kibiców, którzy gonią mnie po dworcu. Kije widziałem w pewnym filmie, a kibiców na dworcu, kiedy wysiadałem z pociągu. To bardzo ciekawe, czasem dosyć zabawne. Jeśli chodzi o świadomo śnienie, to jest dopiero ciekawa rzecz :). Nie będę teraz opisywał czym jest świadomy sen, bo to każda osoba zainteresowana w sposób łatwy może sprwdzić w wiki, ale mogę powedzieć, że naprawdę warto go praktykować. Właśnie dzisiejszej nocy miałem swój pierwszy świadomy sen, po prostu wiedziałem , że śnie, mogłem znaleźć się gdzie chciałem, robić co zechcę, ale nie wszystko zachowywało się tak jak chciałem i zacząłem o tym ROZMYSLAC WE SNIE i to sprawiło, że dosyć gwałtownie się obudziłem :D, pewnie dlatego, że nagle, dosyć gwałtownie aktywność mózgu wskoczyła w fale beta (czyli takie, w których mózg "tkwi" w czasie wykonywania codziennych czynności), to tak jakbyś nagle z wielkiego skupienia wkroczył w stan hipnotycznego transu, byłby to pewnie dla umysłu pewien szok. W każdym razie, podsumowując, spanie jest super, ale sny są jeszcze bardziej super :D.

Zapraszam do dyskusji :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem sie coś o świadome sny zapytać, czy to prawda że gdy po przebudzeniu wykonamy jakiś gwałtowny ruch, np szybko wstaniemy z łóżka, to wszystkie sny w jednym momencie ulatują? Próbuję już i próbuję i czasami tylko uda mi się zapamiętać z 1-2 sny :( Ale to nic nie kosztuje i próbuję dalej, fajna sprawa :) W czasopiśmie, które polecałem wyżej wyczytałem że efekt Deja Vu, który pewnie każdy z nas miał chociaż raz, jest to nic innego jak sytuacja ze snu, która nam się w danym momencie przypomniała, i wydaje nam się że już taka sytuacja miała miejsce.

Jeśli chodzi o duchy nie wierzę w nie,

Troszę wyrwałem z kontekstu, to tak jakby zapytać czy się wierzy w fale radiowe? Też ich nie widać, a jednak istnieją. Dlatego zgadzam sie z twoją dalszą częśćią wypowiedzi, że duchy to coś co na dzień dzisiejszy przerasta ludzkość, i nie potrafimy wyjaśnić czym są itp.

Edytowano przez canizares2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...