Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Dowody? Szzzzłowieku dużo przetrawiłem artykułów i książek na ten temat dowodów trzeba szukać najlepiej w reichtagu czy innym CIA :ninja:

Skończcie z tym czatem. Swoją drogą niektórzy z niebywałą regularnością uczestniczą w tych forumowych czatach... [Tur]

To nie ja :whistling:

Edytowano przez TheMe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies np. gdy wyszedłem w nocy na dwór, zaczął na coś szczekać, nie widziałem, na co, a psów tam innych nie było. A teraz to, co mojej sis się przytrafiło. Był ten sam wieczór, była na górnym pietrze, patrzyła się przez okno i pies szczekał na siatkę od bramy. Widziała tam białą postać na dwóch nogach. Ze strachu poszła do mojego dziadka. Po ok. 30 sekundach podeszła do okna, pies szczekał ale tam nic już nie było. Jak myślicie, co to było?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies np. gdy wyszedłem w nocy na dwór, zaczął na coś szczekać, nie widziałem, na co, a psów tam innych nie było. A teraz to, co mojej sis się przytrafiło. Był ten sam wieczór, była na górnym pietrze, patrzyła się przez okno i pies szczekał na siatkę od bramy. Widziała tam białą postać na dwóch nogach. Ze strachu poszła do mojego dziadka. Po ok. 30 sekundach podeszła do okna, pies szczekał ale tam nic już nie było. Jak myślicie, co to było?

Cóż, moim zdaniem było to: jakieś złudzenie optyczne +zbieg okoliczności +duuuża dawka wyobraźni, która urwała się z łańcucha :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy sprzyjających okolicznościach, szczekającym psie, ciemności i ogólnie ponurej atmosferze człowiek wpatrujący się w jeden, określony punkt może coś zobaczyć. Tym bardziej, jeśli chce to coś zobaczyć. Wyobraźnia potrafi wytworzyć różne rzeczy, także "ducha".

A psy po nocy lubią sobie poszczekać, starczy pojechać na wieś. Tam w nocy pieski prowadzą swoistą "dysputę". Oczywiście dla niektórych mogą zbiorowo obszczekiwać całe tabuny przelatujących przez okolicę duchów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psy także szczekają kiedy jest rozrzedzone powietrze, nie wiem czemu ale szczekają wtedy, a postać to mogła być mgła.

Lub, kiedy mózg się nudzi to wymyśla sobie różne rzeczy to tak samo jak byś w nocy popatrzył na jakiś punkt i po chwili byś widział np tam jakieś zwierze a ranem by się okazało, że to np zwykły kamień bądź pień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy mózg się nudzi to wymyśla sobie różne rzeczy to tak samo jak byś w nocy popatrzył na jakiś punkt i po chwili byś widział np tam jakieś zwierze a ranem by się okazało, że to np zwykły kamień bądź pień.

Tell me about it! Pamiętam, gdy mając coś koło 6 lat nie mogłem zasnąć i zapatrzyłem się na przekrzywiony pień orzecha rosnącego za naszym oknem. Po jakimś czasie wydarzyła się jedna z największych schiz w moim życiu (chyba większa od tej, gdy oglądałem zdjęcia z własnej osiemnastki i połowy rzeczy nie byłem sobie wstanie przypomnieć...ale akurat w tym przypadku przyczyna była zgoła odmienna...)- w jednym momencie z zarysów pnia wyszedł...Krasnolud. Lub bardziej coś na wzór skrzata (spiczasta czapka....4 real!), tyle, że o posturze krasia o wieloletnim stażu w kopalni (tzn. straszny koks). Stał tak i prężył muły gapiąc się na mnie, a ja byłem okrutnie posrany. Damn...

Edytowano przez Hellspawn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeżyłem niezłego stracha gdy miałem 6 lat. Nie pamiętam czy to był sen, czy to rzeczywistość. Spokojnie sobie usypiam. Zapatrzyłem się w otwarte okno w którym nagle... zaczęło trzepać fieranką i słyszałem wycie, jakby ducha. Zacząłem krzyczeć i usnąłem. Od tego czasu panicznie boje się ciemności. Nieraz też widuję w nocy przelatujące białe postacie - duchy. Ktoś z was też tak ma?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak chodzę po ciemnym lesie to po prostu jestem bardziej czujny. Nawet jeżeli coś zobaczę w ciemności to zatrzymam się, zacisnę pięść i czekam aż coś z stamtąd wyskoczy. Mija trzy sekundy, cisza, idę dalej. Jeżeli coś usłyszę to robię to samo, tyle że dłużej stoję w miejscu i czekam na rezultat. Nie mam stracha, po prostu jestem bardziej spięty i czujny.

Ciemności to kiedyś się bałem, teraz to potrafię przejść w nocy przez las w okolicy DS2 w Gdańsku, które słynie z okolicznych dresów. Brak wyobraźni? Uważam, że jeśli nie dres to na pewno nie duch.

Pamiętam jak razu pewnego chodziłem po nocnym lesie i w mp3 puściłem sobie ambienty z Fallouta... Czysty schiz...

Edytowano przez noniewiem
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo proste. Tambylcy je postawili. Wycinali skalne bloki, rzeźbili a potem toczyli na drewnianych balach w odpowiednie miejsce. W ten sposób "pozbyli" się drzew z wyspy. A po co to robili? Pewnie jakaś ichnia religia i kapłani im kazali. Przeca do tej pory tak się robi. Co kapłan każe, lud robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nie wiedziałem, że jest tu taki temat. :) Jednak korzystając z tego, że go znalazłem chciał bym się z wami podzielić moją teorią tłumaczącą możliwość widzenia przyszłości i istnienie duchów. ;) Oczywiście wszystko to bardzo naciągane i jest jedynie wymysłem mojej chorej, postrzelonej i nieopatrzonej wyobraźnie, ale muszę się tym z kimś podzielić. :)

Wielka teoria nerv0

Jeśli wierzyć w istnienie czegoś takiego jak wszechświaty równoległe i możliwość zakrzywienia przestrzeni można by pokusić się o wyjaśnienie widzenia przyszłości i istnienia duchów i innych tego typu pierdół takich jak ufo. Chodzi tu możliwość nakładania się tych wszechświatów. :) Wyobraźmy sobie, że nasz wszechświat pokrywa się w pewnym czasie i miejscu ze wszechświatem, który jest o te X lat/dni/miesięcy do przodu/do tyłu. Co się wtedy dzieje? Dostrzegamy przebłysk tego świata (na przykład we śnie, albo coś) i myślimy, że widzimy przyszłość (nie raczej widzimy przyszłość), na przykład kogoś znajomego kto wpada pod samochód. Po chwili wszechświaty oddalają się od siebie i wizja znika. Możliwe też, że widzimy kogoś z naszej przeszłości, kto już dawno nie żyje. W takim wypadku to wszechświat "przeszły" nakłada się na nasz teraźniejszy itd. :) Gdyby to było prawdą to możliwe było by podróżowanie w czasie (a w zasadzie z wszechświata w do wszechświata), wystarczyło by tylko znaleźć jakąś lukę (zakrzywienie przestrzeni) i przez nią przejść. Co myślicie o tych moich spisanych na szybko przemyśleniach? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że jest tak samo prawdopodobna jak tysiące innych i niestety raczej jej nie sprawdzimy;) chociaż nie powiem, do mnie też taka wizja przemawia. Chociaż może nie tyle uważam ją za prawdopodobną co raczej ciekawą - chętnie bym poeksperymentował. Tylko jest jeden minus: jak w takim razie wytłumaczysz wszelkie seanse spirytystyczne i wywoływanie duchów? Oraz różne nawiedzone miejsca?:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem Ufo i nikt mi nie wmówi, że się nie znam, bo się znam, no nie? Jak pierwszy raz leciałem samolotem zobaczyłem błysk. Odwróciłem głowę w stronę okna i zobaczyłem Błyszczącą Kulę Obcych :biggrin: którą samolot wyprzedzał. Wydaje mi się, że nikt oprócz mnie tego nie widział a Ja nikomu o tym nie mówiłem bo moja "wybitna" jak na tamte czasy inteligencja stwierdziła, że

a)

Samolot był wysoko

b)

gwiazdy są wysoko

c)

Samolot mijał gwiazdę. :tongue:

A do wielkiej teorii nerv0:

sugerujesz, że jest prawdopodobne, że w moim pokoju przy biurku jest zderzenie alternatywnych czasoprzestrzeni i w tej innej przestrzeni widzą mnie jako zjawę? :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do tematu snów (bo już była o tym gadka), to jakoś nie chce mi się wierzyć, że sny to wytwór tylko i wyłącznie tego co się widziało na przestrzeni kilku ostatnich dni. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że moja babcia cały czas śni o swoim nieżyjącym od 11 lat mężu? Albo, że ja śnię o moim ojcu pomimo tego, że nie widziałem go ponad 5 lat.

Poza tym jak wytłumaczyć fakt, że miałem sen o zabijaniu, pomimo tego, że nigdy tego nie robiłem? I widziałem w tym śnie rzeczy i miejsca, których nigdy na oczy nie widziałem.

Swoją drogą to pamiętam tylko kilka snów w swoim życiu. I praktycznie zawsze nie potrafię zapamiętać o czym śniłem. Tylko te najbardziej sprane sny, których sam się boję, to zapamiętuję...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Bo sny biorą się nie ze wspomnień z kilku ostatnich dni, tylko z całego życia. Bo w mózgu to wszystko zostaje, nawet jeśli o czymś zapomnisz. Co do tego zabijania, to mogło ci się to przyśnić pod wpływem jakiejś gry, telewizji. Co do zapamiętania snów jest na to prosty sposób. Przed snem mów sam do siebie że dzisiaj zapamiętasz wszystkie sny itp. U mnie to działa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest jeden minus: jak w takim razie wytłumaczysz wszelkie seanse spirytystyczne i wywoływanie duchów? Oraz różne nawiedzone miejsca?:)

Seanse spirytystyczne/wywoływanie duchów TM.

Przyjmijmy przez chwilę, że coś takiego nie jest kompletną bzdurą, i że ma jakąś moc sprawczą. Moc ta mogła by się objawiać owym zagięciem przestrzeni łączącym nasz wszechświat z wszechświatem X, w którym wywoływana przez ludzi osoba jeszcze żyje i jest w stanie im się ukazać. Były by to takie przebłyski z równoległej rzeczywistości. :)

Różne nawiedzone miejsca TM.

Możliwe, że na świecie istnieją punkty stałe, w których nasza rzeczywistość przenika się z równoległą rzeczywistością w zasadzie bez przerwy. Wyobraźmy sobie ducha straszącego tylko o północy, tylko w jednym pokoju i zawsze w ten sam sposób (podchodzi do okna i coś tam robi). Co nam to mówi? Że każdy wszechświat, w którym pewna osoba w tym miejscu podchodzi do okna o tej porze i coś tam robi przenika się z naszym wszechświatem zawsze w tym samym miejscu i porze. Mam nadzieję, że mój tok rozumowania jest jasny. :)

A do wielkiej teorii nerv0:

sugerujesz, że jest prawdopodobne, że w moim pokoju przy biurku jest zderzenie alternatywnych czasoprzestrzeni i w tej innej przestrzeni widzą mnie jako zjawę?

Tak, jeśli w pewnej chwili nastąpiła by zagięcie przestrzeni łączące wszechświat, w którym istniejesz siedzący w pewnej chwili przy biurku połączył by się z naszym wszechświatem i ty był byś akurat świadkiem tego zdarzenia.

Coś takiego mogło by tłumaczyć także zjawisko zwane UFO. Ot kolejny przebłysk z innego wszechświata, w którym akurat przelatuje jakiś samolot, a my w ciemności widzimy tylko jakieś tajemnicze coś ze światłami. :)

Hehe, już se wyobrażam nową grę Raven/Electronic Arts/czegoś innego: "Nerv0's Big Theory" - GTA z użyciem alternatywnych czasoprzestrzeni

XD

Za pomocą mojej teorii pokuszę się nawet o wytłumaczenie snów. :) Kiedy śpimy nasz umysł może być bardziej podatny na bodźce z innego wszechświata. Dostrzegamy to co się tam dzieje, nasz umysł tworzy indywidualne zagięcie przestrzeni łączące go z dowolnym miejscem i dowolnym czasem w innym świecie. Jeśli założyć, że szczególnie łatwo możemy połączyć się z umysłem naszego innego wcielenia to wtedy może nam się przyśnić na przykład, że kogoś zabijamy. Robi to nasze drugie wcielenie, a my to odbieramy jako swoje przeżycie. Oczywiście takie sny odbijają inną rzeczywistość w sposób zniekształcony, bo przecież nikt mi nie wmówi, że kiedy przyśniło mi się, że jestem zielonym power rangerem to w innym świecie ganiałem w obcisłym dresie i z tandetną maską na twarzy goniąc jakichś mutantów. :) Może po prostu moje Ja, z którym się połączyłem oglądało właśnie power rangers i odebrałem tylko ten przekaz? Można by tak kombinować i kombinować.

chętnie bym poeksperymentował

Nom. Znajdźmy jaką pobliską czarną dziurę i sprawdźmy czy jest zagięciem przestrzeni prowadzącym do innego wymiaru. :) Serio uważam, że to właśnie tym są te dziury! No jak inaczej kosmos mógł by coś wsysać sam w siebie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee.... khe, khe..

Z tymi czarnymi dziurami wychodzisz od samego początku ze złego założenia. Choć ich nazwa twierdzi inaczej, nie są to żadne dziury. Są to ogromne masy skupione w bardzo małych punktach (powiedzmy masa naszego Słońca skupiona w jednej piłeczce pingpongowej - chociaż nie jestem pewien czy i tak nie byłoby jej za mało). Oddziaływanie grawitacyjne takich mas jest tak wielkie, że nawet promieniowanie elektromagnetyczne (światło) nie jest w stanie swobodnie obok nich przelatywać. Własnie w ten sposób namierza sie czarne dziury - nie ma szans żeby je zobaczyć, po prostu w miejscu gdzie nie ma kompletnie nic naukowcy wnioskują że istenieje czarna dziura, która pochłania tamtejsze światło.

CHcesz poszukac alternatywnego wszechświata po drugiej strnie czarnej dziury - prosze bardzo, tylko nie zdziw sie jeśli w nanosekundę zmienisz się w atomową miazgę :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna dziura sklada sie z dwóch czesci. Mianowicie z otoczenia i osobliwosci. Otoczenie(horyzont zdazen) czarnej dziury to caly obsza na jakim sila odzialywania grawitacyjnego osobliwosci jest wieksza od c. Osobliwosc Jest to punkt(taki jak w matematyce bez rozmiarowy tzn. nie ma srednicy,obwodu,pola etc.) ktory zawiera cala mase jaka wchlonela dziura do tego czasu.(zmieza do tego punktu, czysto teoretycznie masa jest rozlozona w bliskim otoczeniu tego punktu) Co sie dzieje w osobliwosci tego nie moze powiedziec nikt, normalne prawa fizyki tam nie dzialaja. wiec jezeli ktos tam dotrze to moze nawet spotkac swojego przodka z przed 1000lat. Ale dotarcie tam to juz inna zabawa:)

CHcesz poszukac alternatywnego wszechświata po drugiej strnie czarnej dziury - prosze bardzo, tylko nie zdziw sie jeśli w nanosekundę zmienisz się w atomową miazgę :]

Nie zamieni sie w zadana miazge .(tu zakladam, ze stw jest prawdziwa) Czlowiek ktory dostanie sie w horyzont zdazen staje sie niesmiertelny. Bedzie, zmiezal w kierunku ku osobliwosci z predkoscia swiatla, czyli zgodnie z transformajami lorenza czas dla niego sie zatrzyma. Urosnie niesamowicie bedzie wielki, bo od pewnego momentu nawet nasz metr iles robi wielka roznice we wzorach fizycznych, ale nidgdy nie doleci do srodka. Co ciekawsze bedzie mogl teoretycznie przekazywac informacje do "przodu". Wie moze wyslac wiadomosc do kogos kto wskoczyl tam przed nim... :starwars:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie!!! Pomyślałem o tym tuż po wysłaniu posta (znaczy się o tym czym są czarne dziury) i już go nie edytowałem! Pokornie błagam o wybaczenie mi tej herezji jaką jest wygadywanie tych głupot i obiecuję, że już więcej nie będę!

Dobra, koniec tego płaszczenia się.

Nie zamieni sie w zadana miazge .(tu zakladam, ze stw jest prawdziwa) Czlowiek ktory dostanie sie w horyzont zdazen staje sie niesmiertelny. Bedzie, zmiezal w kierunku ku osobliwosci z predkoscia swiatla, czyli zgodnie z transformajami lorenza czas dla niego sie zatrzyma. Urosnie niesamowicie bedzie wielki, bo od pewnego momentu nawet nasz metr iles robi wielka roznice we wzorach fizycznych, ale nidgdy nie doleci do srodka. Co ciekawsze bedzie mogl teoretycznie przekazywac informacje do "przodu". Wie moze wyslac wiadomosc do kogos kto wskoczyl tam przed nim...

Jakoś ciężko mi to przełknąć. Jeśli zaczniesz podróżować z taką prędkością to przeciążenia jakie zaczną na ciebie działać będą tak wielkie, że nawet atomy z ciebie nie zostaną. :) Poza tym sama grawitacja by cię zgniotła. Niestety nie znam się na takich rzeczach, to tylko takie moje spekulacje, ale wydaje mi się to najbardziej logiczne. A nawet gdyby tak nie było, to jeśli człowiek będzie zmierzał ku osobowości z prędkością światła, to znaczy, że doleci tam z prędkością światła, a gdy tam doleci to się zatrzyma, a to znaczy, że przestanie podróżować z tą prędkością.

Nie łapię tej teorii. Możesz to nieco bardziej rozwinąć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm znowu logika... kiedy wy sie nauczycie, ze malo co w tym wszechswiecie jest logiczne... szczegolna teoria wzglednosci i ogolnej teorii wzglednosci +teoria kwantowa na tym opiera sie cala wspolczesna fizyka, jezeli mialbym sie rozwinac to z wiedzy licealnej mozna wycianac co najmniej 2razy tyle co dotad zajmuje ten temat... fakt, ze ciebie nie rozniesie wynika jak mi sie zdaje z zasady nieoznaczonosci znana jest twoja predkosc => nieznane jest twoje polozenie. Pisze wydaje mi sie, nie jestem tego pewien. Jezeli chcesz sie do ksztalic w tym temacie to polecam ksiazki Stephena Hawkinga, do niektorych mozna by kompletnym laikiem w tym temaie i mozna calkiem sporo sie nauczyc.

Edytowano przez hellsing89
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...