Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Camilo

Dla miłośników RPG

Polecane posty

ah - jeszcze odnośnie Fallout 3.

Ostatni news o nim (na gracz.net) ukazał się bodajże 8 stycznia 2002. Jego treść była taka:

Edycje angielska i szwedzka czasopisma PC GAMER donoszą, że Black Isle pracuje nad kontynuacją naszej ulubionej gry - Fallouta. Mówi się, że tym razem nasza wędrówka odbywać się bedzie na wschodnim wybrzeżu Ameryki, a obserwować ją bedziemy nareszcie w trzech wymiarach. Przypuszczalne daty wydania gry wahają się pomiędzy latem, a gwiazdką tego roku. Wszystkie te informacje to na razie plotki i zobaczymy na ile się one potwierdzą.

Hem, termin już chyba minął :lol: ?

Na stronce Black Isle też ni widu ni słychu, ani nie pisną o F3...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Camilo z ogromnym wytęsknieniem oczekuje pierwszego rpg osadzonego w świecie Gwiezdnych Wojen. Ale czymże będzie Knights of the Old Republic w porównaniu do Star Wars Galaxies ???

Niczym ;) to dwie zupelnie rozne gry :), ja bym ich nie porownywal.

Tradycyjne rpg wymrą - nie mogą one konkurować z MMORPG, choćby z tego powodu, że nie oddają ducha tego, co jest kwintesencją zabawy zwanej RPG.

Mowisz tutaj o sesjach rpg hmm... masz racje, ale nie ma takiej sily aby gry RPG znikly ze sklepowych pulek. MMORPG idze i pojdzie swoja sciezka a RPG swoja. Moze kiedys sie okaze, ze oba te gatunki przerodza sie w jeden wspolny ale ja juz tego nie dorzyje ;)

cRPG brakuje odpowiedniej interakcji ze światem gry, a to uniemożliwia wczucie się w swoją rolę, nie pozwala poczuć prawdziwego leku i obawy przed konsekwencjami swoich czynów, nie daje takiego kopa adrenaliny jak konfrontacja z żywym przeciwnikiem.

I to jest caly urok MOORPG, dobrze o tym wiem, jednak musisz pamietac, ze MMORPG sa STRASZNYMI pozeraczami czasu i nie kazdy moze sobie pozwolic na calodobowe granie przez siec. Dlatego masa osob ucieka sie do cRPG i nie prawda jest to, ze brakuje interakcji ze swiatem. A od czego jest nasza wyobraznia?? jezleli tworzac postac nie zamierzasz sie w nia wczuc to po co w ogole grac ?. Ponado crpg takze daje ci mozliwosci wyboru nie jest tak dokonca jak mowisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAHAHA! Dobre to bylo. Usmialem sie do lez. Lepsze od Tormenta... hehe... Baldur2 ;]. Sorki, ale gry cRPG lepszej od Tormenta nie bylo i chyba jeszcze dlugo nie bedzie.

Zdania swojego nie zmienie, ale rzeby zrozumiec calego baldua trzeba przejsc wszystki czesci i dodatki przechodzac takie wszystki watki poboczne. Wtedy zrozumiecie o czym mowie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktos napisal ze najlepiej sie gra na necie bo wtedy mozna wczuc sie w swoja postac, to prawda nawet w diablo takie rzeczy sie przydazaja, jak na PC gralem i sie bailem w wyzynanie potworkow to na necie z banda luda biegalem po wielkim swiecie d2 rozwalalem inne wielkie bandy i pelnilem jakas role w calej gierce bo mialem konkretne zadanie i to naprawde pomoglo mi sie wczuc w postac a pozatym zwiekszylo frajde z calej gierki, a diablo to nie jest przeciez zaden RPG to hack'n slash cos co ma strasznie malo z tym wspolnego a doslownie czulem sie wtedy jak w RPGu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdania swojego nie zmienie, ale zeby zrozumiec calego baldua trzeba przejsc wszystki czesci i dodatki przechodzac takie wszystki watki poboczne. Wtedy zrozumiecie o czym mowie :)

Wiesz, ze pogladow nie zmienia tylko krowa.

Pierwszego Baldura przeszedlem po trzykroc (z wszystkimi chyba questami, nawet mam jakies autografy od goblina kobolda i xvaarta :)). Dodatek tylko raz, bo byl, nie oszukujmy sie, nudny. Dwojeczke przeszedlem najpierw dobra druzyna, potem zla wykonujac wszystkie mozliwe questy i wybierajac dwa razy inna droge. Potem raz tylko przeszedlem Trąbala. I jakos nie rozumiem jak mozesz mowic, ze BG jest jest lepsze od Tormenta.

Z wszystkich gier cRPG Torment jest najbardziej zblizony prawdziwemu RPG. A poza tym historia opowiedziana w grze jest genialna, i cudowna, i wspaniala, i fenomenalna, i zajefajna :]. Odnosze wazenie, ze to wlasnie ty nie przeszedles Tormenta.

PS. Zeby sie pisze przez 'ż' :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Camilo z ogromnym wytęsknieniem oczekuje pierwszego rpg osadzonego w świecie Gwiezdnych Wojen. Ale czymże będzie Knights of the Old Republic w porównaniu do Star Wars Galaxies ???

Niczym ;) to dwie zupelnie rozne gry :), ja bym ich nie porownywal.

Będzie niczym?? Zupełnym zerem???!!! No nie przesadzaj, nadmierna skromność nie jest już cnotą, ale raczej oznaką słabości ;) ;) ;)

Tradycyjne rpg wymrą - nie mogą one konkurować z MMORPG, choćby z tego powodu, że nie oddają ducha tego, co jest kwintesencją zabawy zwanej RPG.

Mowisz tutaj o sesjach rpg hmm... masz racje, ale nie ma takiej sily aby gry RPG znikly ze sklepowych pulek. MMORPG idze i pojdzie swoja sciezka a RPG swoja. Moze kiedys sie okaze, ze oba te gatunki przerodza sie w jeden wspolny ale ja juz tego nie dorzyje ;)

Nie podzielam optymizmu odnośnie przyszłosci tradycyjnych RPG. Zapewne oba gatunki pójdą swoimi ścieżkami, jednak dla cRPG ta ścieżka może być zbyt wyboista, żeby mogło nią daleko zajść. Myślę, że po prostu nie wytrzyma konkurencji z MMORPG. Mimo, że w Polsce internet wciąż jeszcze nie jest dobrem ogólnie i łatwo dostępnym, a oferowane przepustowości nie mogą zapewnić odpowiedniego poziomu potrzebnego do grania w gry multiplayerowe, to jednak z czasem ten stan rzeczy ulegnie zmianie. I możesz być pewnien Camilo, że dożyjesz tych czasów, to kwestią dekady, bo na pewno nie dłuższego czasu. A oba gatunki nie mają się po co przeradzać w jeden, bo przecież MMORPG wywodzi się od cRPG i dodatkowo łączy w sobie zalety tradycyjnych sesji RPG z udziałem Mistrza Gry, kostek i tych wszędzie walających się papierków.

cRPG brakuje odpowiedniej interakcji ze światem gry, a to uniemożliwia wczucie się w swoją rolę, nie pozwala poczuć prawdziwego leku i obawy przed konsekwencjami swoich czynów, nie daje takiego kopa adrenaliny jak konfrontacja z żywym przeciwnikiem.

I to jest caly urok MOORPG, dobrze o tym wiem, jednak musisz pamietac, ze MMORPG sa STRASZNYMI pozeraczami czasu i nie kazdy moze sobie pozwolic na calodobowe granie przez siec. Dlatego masa osob ucieka sie do cRPG i nie prawda jest to, ze brakuje interakcji ze swiatem. A od czego jest nasza wyobraznia?? jezleli tworzac postac nie zamierzasz sie w nia wczuc to po co w ogole grac ?. Ponado crpg takze daje ci mozliwosci wyboru nie jest tak dokonca jak mowisz.

A pewnie, żę są pożeraczami czasu. Ale osoby grające w cRPG potrafią równie dużo czasu spędzić na graniu, co osoby bawiące sie w mutliplayera. Dlatego "czasożerność" MMORPG nie jest tu żadnym argumentem przeciwko nim.

A co do odpowiedniej interakcji ze światem gry to podaj mi choć jedną cRPG, którą uważasz, że jej swiat żyje swoim życiem i daje graczowi pełnie możliwości do wczucia sie w postać, odgrywania swojej roli, oddziaływania na świat gry.

Wyobraźnia jest ważna, nie ukrywam, ale głównie tam gdzie graczowi nie można przedstawić faktów i zdarzeń w żaden wizualny sposób. Gry komputerowe mają to do siebie, że dążą do pełnej realonści obrazu, tak że nasza wyobraźnia już nie musi uzupełniać całej reszty, której nie widać. Wtedy wyobraźnia zaczyna spełniać inne zadania. Bo czy ma jakiś sens wyobrażanie sobie, że np. ten farmer z gry, którego właśnie bezlitośnie zaszlachtowałeś miał rodzinę, albo przyjaciół i znajomych?? Nikt o tym nie mysli grając w cRPG. Natomiast w MMORPG, gdy tym farmerem mógłby być inny gracz, to sprawa już się przedstawia zupełnie inaczej, tam już można realnie odczuć na sobie konsekwencje takiego czynu, bo ktoś go zapamięta i będzie się starał abyś za niego poniósł karę. I nie będzie się można z łatwością wykpić płacąc komuś łapówkę tak jak to ma miejsce w Morrowindzie. A wracając to mordowania farmerów ;) - czy w jakiejkolwiek grze można potem spalić mu dom i wychędożyć trzodę chlewną??? Wiem, że to śwniński przyklad, ale obrazuje on to, co w tradycyjnym RPG najciekawsze - pełna swoboda poczynań. MMORPG taką swobodę poczynań mogą zapewnić, cRPG nie zapewnią nigdy.

Pozdrawiam

Nikczemniak

P.S. Bez obrazy: Camilo jeśli masz problemy z ortografią to przepuść chociaż przez Worda tekst jaki napisałeś. Ufam, że dożyję momentu gdy nie będziesz już pisał "dorzyję" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tak zastanawiam - czekając na fallout3 czy może ktoś mi powiedzieć jaka gra ją zastąpiła? Jeżeli jakakolwiek? Ja przyznam się nie znalazłem takowej na naszym rynku. Wniosek?-------->jeżeli ktoś umie robić gry niech zrobi nam polskiego fallouta - to byłby hit!!!!!! Ja pierwszy kupiłbym tą grę. Fallout rulez!!!!!Ale ile razy można zaczynać 2? 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podzielam optymizmu odnośnie przyszłosci tradycyjnych RPG. Zapewne oba gatunki pójdą swoimi ścieżkami, jednak dla cRPG ta ścieżka może być zbyt wyboista, żeby mogło nią daleko zajść.

Niezgodz sie z tym stwierdzeniem. cRPG i tak juz bardzo daleko zaszlo porwnaj sobie takiego cRPG z przed 4-5 lat do dzisiejszego...Niebo a Ziemia...

Myślę, że po prostu nie wytrzyma konkurencji z MMORPG.

Nie musi bo takowej na razie nie ma, to sa obecnie dwa rozne gatunki gier... i oba beda sie rozwijac.

Dlatego "czasożerność" MMORPG nie jest tu żadnym argumentem przeciwko nim.

Sek w tym, ze wlasnie jest... zobaczysz za jakies 10 lat [ licze w ciemno bo nie wiem ile masz obecnie :)] sproboj pracowac, utrzymywac dom, wychoywac dzieci I ZONE : :lol: to sam zobaczysz czy znajdzisz 3-5 godzin minumum aby grac w MMORPG'i

MMORPG taką swobodę poczynań mogą zapewnić, cRPG nie zapewnią nigdy.

Nie o dzisiaj wiadomo, ze cRPG'i takie juz byly i beda, jednak wbrew pozorom ten gatunek rozwija sie... kto wie moze doczekamy sie kiedys takiego cRPG, ktory bedzie bardzo podobny do MMORPG.

P.S. Bez obrazy: Camilo jeśli masz problemy z ortografią to przepuść chociaż przez Worda tekst jaki napisałeś. Ufam, że dożyję momentu gdy nie będziesz już pisał "dorzyję"

moze i ja dorzyje tego momentu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wszystkich gier cRPG Torment jest najbardziej zblizony prawdziwemu RPG. A poza tym historia opowiedziana w grze jest genialna, i cudowna, i wspaniala, i fenomenalna, i zajefajna :]. Odnosze wazenie, ze to wlasnie ty nie przeszedles Tormenta.

Ehh mozemy sie tak klocic w nieskonczonosc :)... patrz na Tormenta przez pryzmat fabuly... masz racje fabula jest genialna... Ale baldur pod wzgledem "technicznym" [ nie chodzi mi o grafike] jest bardzij dopracowny. A Tormenta przeszedlem 2 razy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale baldur pod wzgledem "technicznym" [ nie chodzi mi o grafike] jest bardzij dopracowny.

Oswiec mnie i powiedz - co to jest 'wzglad "techniczny"'??? Bo ja nie mam zielonego pojecia :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wszystkich gier cRPG Torment jest najbardziej zblizony prawdziwemu RPG.

Ze wszystkich gier cRPG to najbardziej zbliżone prawdziwemu RPG były obie Ultimy 7. Miało się tam wrażenie, żę tamten świat żyje swoim pobocznym życiem, nie związanym z osobą gracza - ludzie w nocy wracali do swych domów i kładli się spać, w porze obiadowej spożywali posiłki czy to w karczmie czy u siebie na własnym kwadracie. Bo przecież w prawdziwym RPG warunkiem koniecznym do wczucia się w świat i swoją rolę jest to, aby świat tętnił swoim własnym życiem, aby realnie odwzorowywał nałożone jemu przez twórców realia. Gdy uniwersum gry będzie sztuczne i pozbawione wewnętrznego życia to nijak nie będzie się w nim można poczuć jak prawdziwy wędrowiec, zawsze będzie pozostawała świadomość, że to tylko gra komputerowa, a nie wspaniała przygoda, w której można się całkowicie zatracić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podzielam optymizmu odnośnie przyszłosci tradycyjnych RPG. Zapewne oba gatunki pójdą swoimi ścieżkami, jednak dla cRPG ta ścieżka może być zbyt wyboista, żeby mogło nią daleko zajść.

Niezgodz sie z tym stwierdzeniem. cRPG i tak juz bardzo daleko zaszlo porwnaj sobie takiego cRPG z przed 4-5 lat do dzisiejszego...Niebo a Ziemia...

Jak mam być szczery to w zasadzie wolę właśnie te starsze gry cRPG. Ultima 7 ukazała się przed ponad dziesięciu laty, a nadal żadna gra nie zdołała jej przebić jeśli chodzi o klimat prawdziwego RPG.

Poza tym co ma fakt, iż gry cRPG niby tak bardzo daleko zaszły do ich przyszłosci? Kiedyś wysyłanie telegramów również sie bardzo rozwinęło w porównaniu do problemów jakie napotykało na początku swego istnienia. Teraz obecnie w Polsce już ich wysyłać nie można, umarły śmiercią naturalną, wyparła je poczta elektroniczna. Podobnie może być z cRPG i MMORPG. Predestynacją gier cRPG jest ewoluowanie w gry MMORPG, albo chociaż ich naśladowanie.

Myślę, że po prostu nie wytrzyma konkurencji z MMORPG.

Nie musi bo takowej na razie nie ma, to sa obecnie dwa rozne gatunki gier... i oba beda sie rozwijac.

Przecież mówiłem o przyszłości, a nie stanie jaki mamy obecnie. Camilo myslisz, że taki stan rzeczy potrwa długo?

Sek w tym, ze wlasnie jest... zobaczysz za jakies 10 lat [ licze w ciemno bo nie wiem ile masz obecnie :)] sproboj pracowac, utrzymywac dom, wychoywac dzieci I ZONE : :lol: to sam zobaczysz czy znajdzisz 3-5 godzin minumum aby grac w MMORPG'i

A czy mając już zonę i dzieci ogólnie znajdziesz czas na cokolwiek?? ;) Choćby np. na granie w gry cRPG? Tak jak mówiłem to nie żaden argument, bo zarówno na MMORPG będzie mniej czasu jak i na inne gry. A czas zawsze można jakoś sobie wygospodarować, zwłaszcza gdy upowszechni się w przyszłosci tak zwana telepraca - nie będzie już potrzeby dojeżdżania do pracy, więc zaoszczędzony czas będzie można wykorzytać dla własnych przyjemności :)

A propos twoich wyliczeń co do mego wieku - żonę i dzieci mógłbym mieć już od kilku lat, ale mieć nie zamierzam, choćby z tego powodu, że uwikłanie się w małżeństwo przyniesie nowe problemy i obowiązki, których i tak człowiek już ma za dużo na karku ;)

Nie o dzisiaj wiadomo, ze cRPG'i takie juz byly i beda, jednak wbrew pozorom ten gatunek rozwija sie... kto wie moze doczekamy sie kiedys takiego cRPG, ktory bedzie bardzo podobny do MMORPG.

No i to jest właśnie to o czym mówie - jedyny ratunek dla gier cRPG to upodabnianie się do multiplayerowych wersji. MMORPG na pewno w przyszłosci bedą się cieszyć większą popularnością, a producenci gier już teraz zdali sobię z tego sprawę. Nam graczom to tylko na dobre wyjdzie, gdyz otrzymamy produkty ciekawsze i lepsze. To co na razie dostajemy zdecydowanie odstaje od wszelkich kanonów RPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ktorych dwoch (z lacznie czterech) myslisz? :)

No nie bądźmy tak szczegółowi i nie traktujmy dodatków do gier jak odzielnych pozycji. Dla mnie tylko Black Gate i Serpent Isle podchodza pod miano niezależnych gier, choć ta druga z pierwszej w prostej lini wywodzi się fabułą.

Nie da sie ukryc. Nic nie pobije wrazenia autentycznosci swiata swiata Ultimy VII. Pamietam kiedy w Britain po raz pierwszy sprobowalem podpatrzonego wczesniej przepisu na chleb i z pieca wyjechal pomaranczowy bochenek....

Tak jest, to było coś naprawdę wspaniałego. My z bratem chleb samemu upiekliśmy metodą prób i błędów ;)

Pozdrawiam

Nikczemniak

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gem.ini a co sądzisz o Ultimie 9 ?? Mnie raczej zawiodła, zatraciła gdzieś tę autentyczność swiata z części 7. Grafika robiła wrażenie, ale przecież to nie to co najważniejsze w cRPG. Do tego ludzie stali ciągle jak kołki w jednym miejscu. Tego w grach cRPG najbardziej włąsnie nie lubie - NPC-y które są w zasadzie trupami zanim jeszcze nawet pomyśli się o skróceniu ich o głowę - stoją ciągle w tym samym miejscu ( niczym solne statuy w Wieliczce ;) ), bez względu na pogodę, porę dnia, głód czy obowiązki jakimi powinni się zajmować ze względu na przypisany im przez twórców gry zawód. A przecież to wypełniające swiat postacie mają chyba największy wpływ na jego wiarygodność i autentyczność. Zastanawiające, dlaczego twórcy gier cRPG tak zawzięcie pomijają kwestię realnie żyjących NPC. Zawsze w niemały stupor mnie to wprawiało. Czy to za trudne do zakodowania?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia KoToR:

Wszystko fajnie, extra - mozna sie tylko zastanowic, jak bedzie wygladala walka w zwarciu (bo chyba nikt nie powie, ze melee na lightsabery przypominac bedzie w kółko powtarzana animacje opadajacego miecza?). Ktos ma jakies info na ten temat?

Kwestia Fallout'a 3:

TU mi wyrosna (heh - niewazne gdzie :P) wlosy, jak cos sie ruszy w tej sprawie. A swoja droga, to dziwne, ze tak wielbiony realm (m.in. przeze mnie :P) mialby zostac odstawiony na bok (troche to tak jak z Tornem, ktory zapowiadal sie swietnie, a i tak nie ujrzal swiatla dziennego - tyle ze o F3 w ogole ani widu ani slychu).

Kwestia... hehe... zupelnie inna:

A mianowicie zapewne slyszeliscie o majacym powstac (kiedy, to juz inna sprawa) "Wiedzminie" (tudziez "Witcherze" :P) - cRPGu na motywach ksiazek imc. Sapkowskiego. Gra ma byc ogolnie wysiona, przypominac w grafice NWN (tia), z dynamicznymi pojedynkami, rozwijaniem postaci, bogatymi questami, nawiazaniami do sagi itd. itp. etc. Problem tylko jest jeden - jak na razie wiadomo o grze na PEWNO... jedynie to, ze wyjdzie... juz niedlugo (czyt: standardowe "when it's done", serwowane nam przez gostkow od DNF [R.I.P.]).

I nic wiecej. Ciekawym zatem, czy po prostu autorzy boja sie pokazac graczom gre, bardziej nawiazujaca (pod wzgledem merytorycznym) do przewspanialego filmu (albo serialu, co za roznica ;P), niz do ksiazek Meistra.

Chodza tez glosy, ze ma to byc zwykly hack&slash a'la Diablus (Boze, uchowaj!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NPC-i służą głównie jako centra informacyjne. I jak tylko pozwoli się im żyć własnym życiem (w Ultimie spali, wstawali, siadali do stołu, szli do pracy, wieczorem do teatru albo karczmy...), mnóstwo graczy narzeka, że nie może znaleźć zleceniodawcy po wykonaniu zadania. :

No i to jest przerażająca świadomość, że ludzie w ogóle nie zwracają uwagi na to co się w świecie gry dzieje - obchodzi ich tylko to aby im było wygodnie. Wygoda prowadzi do coraz większego próżniactwa i odstawiania pomyślunku na bok. Pewnie dlatego dzisiejsze gry są coraz uboższe jeśli chodzi o autentyczność przedstawianych światów.

Swoja droga - pozwol mi zgadnac - grales w prawdziwe, ksiazkowe RPG? :)

Ano zdarzało się pare wiosen temu pograć w książkowe RPG. Niestety fatalnym zbiegeim okolicznośći tudzież złosliwym zrzadzeniem losu zawsze trafiałem na Mistrzów Gry o nienajlepszych umiejętnościach prowadzienia przygód. Już na początku rozgrywki popełaniali zasadzniczy błąd - wpuszczali graczy do karczmy - czym to się zazwyczaj kończy osoby grające w ksiązkowe RPG pewnie wiedzą. :D Tak czy inaczej, przygoda zazwyczaj kończyła się właśnie w tej karczmie, bo na dalszą jej kontynuacje nie zostawało już czasu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że takie sesje bywają najlepsze :D A karczmy wcale nie muszą być nudne. Ale fakt, trzeba trafić na dobrego emgie...

Wciskam wam sie w rozmowe, ale co mi tam - od tego jest 4um ;P. Chciales slow kilka o 'papierowym' RPG. Moim zdaniem najwazniejsze, zeby MG byl przygotowany. Wowczas nawet przygoda pt. 'spotykamy sie w karczmie i zabijamy smoka' jest zajefajnie ciekawa :].

Ja sam od 4 lat gram (a raczej gralem, gdyz w wikeu 20 lat sesje juz nie sa tym samym) w Zew Cthulhu. Praktycznie caly czas z ta sama druzyna. Kazdy ma opracowana historie bohatera (i to porzadnie a nie na zasadzie 'urodzil sie i jest' :)) i nie mielismy kart. Gralismy tez bez kostek, bo to strasznie ogranicza. I kilka z tych sesji bylo tak wypasionych, ze mozg staje, a wszystko inne opada! I czegos takiego NIGDY nie zastapi zaden komp, zaden MUD i zadno MMORPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie karczmy - bo "chodzi o to, że nie moge się dodzwonić..." tfu, to nie ta bajka ;) No więc rozchodzi się o to, że misternie zaplanowana przez MG przygoda nie mogła być kontynuowana z tego względu, że własnie w karczmie gracze mieli najlepszy ubaw. Wiecie, tradycyjne rozrywki łamigantów - rozbiajnie glinianych kufli na głowach oponentów, czy miotanie dębowymi ławami w nadciągające siły straży miejskiej. Takie tam, igraszki, które tak potrafiły nas zaabsrobować, że MG, pomimo iż świetnie przygotowany do swojej koronkowo uknutej przygody, nie był już w stanie okiełznać naszych morderczych zapędów ;) No ale dosyć offtopicowania.

[...] I kilka z tych sesji bylo tak wypasionych, ze mozg staje, a wszystko inne opada! I czegos takiego NIGDY nie zastapi zaden komp, zaden MUD i zadno MMORPG.

Moc wyobraźni czasem naprawdę może być niezwykła i niezastąpiona.

A co do MUDów to mają one jedną ogromną zaletę - potrafią doskonale wyprawocwać w graczu świadomość, ze w RPG najważniejsze jest odgrywanie postaci, bo w oczach innych graczy MUDA, właśnie to głównie determinuje wizerunek naszego bohatera, to jak jest odbierany i traktowany. Oczywiście mowa tu o dobrych MUDach, takich jak np. Arkadia, a nie takich, gdzie na miniczaciku mudowym ciągle tylko widać napisy w stylu: "Yooo, ale cool, własnie wskoczyłem na następego levela!!!".

Bo w RPG to tak ogólnie głównie chodzi o klimat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ! nareszcie forum o RPG !!! yyyyyyyyy hhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaa !!! :D

No i w związku z tym zamierzasz napisać coś ciekawego na temat RPG ? Czy po prostu tak sobie walnąłeś notkę, zeby mieć ich więcej na koncie? ;)

No w zasadzie ja robię to samo teraz hehehe - nie ma to jak bezsensowne notki nabijające licznik ;) ;) ;) ;) ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość arti-fex

nikczemny stolcu (kewl xyfka ! ), mam zamiar coś napisać. Coś ciekawego, owszem. Ta krótka notka poniżej została napisana w przypływie spontanicznej radości. Nie przeczytałem nawet innych postów... kocham RPG i musiałem wyrazić szybko swą radość, spowodowaną powstaniem tego forum. A co do nabijania na konto, to mam w d.pie jaki będę miał tytuł. Nawet trochę się zmartwiłem, że już nie jestem hobbitem... Ale miało byc coś ciekawego na temat RPG, więc obecnie gram w Warhammera. Dopiero 2 sesje były. Jestem krasnoludem gladiatorem. Biegam z 2 ręcznym mieczem. Mam chyba 6, czy 7 umiejętności. Dostalem na razie tylko ok. 50 punktów, bo wg. mistrza mówię za innych. Chie chie, chyba mi zostało z cRPG ;P O! i jeszcze jedno: kocham Baldury i Fallouta !!!

:arrow: :arrow: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :!:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/ciach/ wg. mistrza mówię za innych. Chie chie, chyba mi zostało z cRPG ;P O! i jeszcze jedno: kocham Baldury i Fallouta !!!

:arrow: :arrow: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :!:

A kto nie kocha? :) No, na pewno znajda sie tacy zboczency (to sie tyczy zwlaszcza tych, co to nie kochaja Falloucika).

Oprocz Warhammera (mimo iz dobry na poczatek) polecam tez bardziej zaawansowane systemy - swietne Mroczne Wieki od Wampira, czy chocby uroczego Wilkolaka: Apokalipse [co poradze na to ze jestem fanem White Wolfa? :P].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość oviraptor

Niee nooo tu już chyba lekko przesadziłeś z tym stwierdzeniem, że wszyscy którzy nie kochają Fallouta to zboczeńcy!!! :evil: Ja jakoś nie grałem i nie mam zamiaru grać w tą grę bo tego typu produkty mi się poprostu nie podobają i jakoś w moim środowisku nie jestem traktowany jako zboczeniec... :evil: :evil: :evil:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

] A kto nie kocha? :) No, na pewno znajda sie tacy zboczency (to sie tyczy zwlaszcza tych, co to nie kochaja Falloucika).

Prawdziwym zboczeniem jest taki chory stosunek do gier jak Twój. Nadmierna miłość dla rzeczy martwych bądz wyimaginowanych też pewnie już została sklasyfikowana, zaraz obok innych dziwnych dewiacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...