Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Rzeczywiście fajny ten obsydianowy miecz, ale gram na PS3, więc raczej nie pomożesz ;) No i drań już gryzie ziemię, miecz niby byłby fajnym osiągnięciem, ale póki co mój lightning claymore +5 się dobrze sprawuje. Tak, wiem, mógłbym sobie sprawić lepszą broń, ale przyzwyczaiłem się już do jego zestawu ruchów, szybkości i całkiem zacnych obrażeń.

Sporo się jeszcze namęczyłem nad ogonem Seatha, oczywiście grałem solo. Spróbujcie wyobrazić sobie moje rozczarowanie gdy wymagał inteligencji, a ja grałem typowym tankiem.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, bo obsydianowy miecz ma moveset prawie identyczny jak claymore, tylko silny atak trzymając broń w jednej ręce przypomina ten od Zweihander'a, a trzymany oburącz wywołuje efekt obszarowy podobny od ziania ogniem z góry Kalameet'a, ale o mniejszym zasięgu. Może i elektryczny claymore ma wyższą cyfrę przy ataku, ale są to dwa rodzaje obrażeń, które w praktyce zabierają mniej, imho lepiej było by go przerobić na zwykły claymore +15, chyba że masz mało siły/zręczności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie mam jedno pytanie odnośnie skalowania. Mam miecz czarnego rycerza +5 i 40 siły. Przy awansie chciałem dać kolejny punkt do siły, ale zauważyłem, że nie rosną wraz z tym już obrażenia broni. Są jakieś limity wartości danej statystyki, powyżej których już nie dostajemy bonusów od skalowania? Jak się dowiedzieć, jakie są ich wartości dla danej broni?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyżej 40 skalowanie drastycznie spada, dostajemy punkty co parę lvli, dawanie więcej opłaca się tylko jeżeli broń tego wymaga, w innym wypadku lepiej to wrzucić w Vitality albo Endurance, ale przy 40 end osiągamy max staminy i dawanie wyżej podnosi tylko equip load. Tylko int opłaca się dodawać do 50 pod tin crystalization catalyst.

Edytowano przez xcd2
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoczek nie jest taki zły. Gdy biłem go po raz pierwszy - zabiłbym go za pierwszym razem, gdybym zamiast skoczyć - zszedł po drabinie.... Odcięcie mu ogona zwiększa trudność wielokrotnie. Mnie w dlc tylko artek sprawia problemy czasami, bo trudno wyczuć, kiedy mu się combo kończy.

Strasznie mi się spodobały te sztyleciki Ciarana. Ciekawe jak będą się sprawować w pve, bo do pvp nie mam zastrzeżeń.

@xcd2: Może po prostu sobie źle układasz ekwipunek pod Pvp. Takie rzeczy jak bs`y i parry masz opanowane, więc coś musi być na rzeczy.

Edytowano przez arorias
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoczek nie jest taki zły. Zabiłbym go za pierwszym razem, gdybym zamiast skoczyć - zszedł po drabinie....

Też bym go zabił za pierwszym razem, ale polowałem na ogon. Jednak po kilku próbach straciłem chęci na próby odcięcia smoczej końcówki, i dziad padł od razu, nawet się nie zmachałem za bardzo.

Ogólnie to skończyłem grę nie zabijając tylko dwóch bossów: Manusa i Priscilli. Z tym pierwszym nie chciało mi się męczyć (IMO najtrudniejszy boss w całej grze), a pół-smoczycy nie miałem serca zaszlachtować.

A z takich pytań, odciął ktoś ogon Everlasting Dragonowi? Z tego co widziałem to na +5 zadaje 585 pkt obrażeń, trochę dużo. Tylko nie wiem jak wyglądają jego ataki, czy nie jest czasem za wolny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@B3rt: Jest ekstremalnie wolny. Jest tyle mieczy, które przy tej sile mają większy atak... i są szybsze oczywiście.

A z manusem to jaki problem?* Na jego czary używasz naszyjnika, na ciosy robisz rolki/bloki. Bijesz wtedy gdy walnie łapką o ziemie.

*Powiedział ktoś, kto nie potrafi zabić 4k, na ng++.

Edytowano przez arorias
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arorias

Ja na normalnym dopiero 4k pokonałem pod koniec xD Jakoś czterech spawnujących się bossów to dosyć dużo(gdybym nie miał vit na 34 to pewnie też bym dużo nie zdziałał). Pewnie to zasługa tego, że wpakowałem 40 lv w faith, bo chciałem mieć wojownika z silną wiarą(a na koniec i tak to mi zbyt wiele w walce z ostatnim bossem nie pomogło xd).

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO w tej grze jest tylko 4 trudnych bossów. OiS, bed of chaos, 4k i stray demon. Ci pierwsi robią się łatwi po kilku przejściach. Na początku są trudni, bo mają dużo różnych ataków, ale jak się je ogarnie i dorzuci trochę cierpliwości to stają się prości. Bed of chaos, to nie tylko moja opinia - jest randomową kupą. Nie ważne jakie masz doświadczenie i tak Cię może zabić. 4k to banalny boss, ale od ng+ robi się bardzo niebezpieczny. Jest ich 4, nie masz pierścienia, musisz się śpieszyć, biją magią i mają ponad 15k hp. Stray demon w gruncie rzeczy nie jest taki trudny, ale wpisałem go ponieważ ma jeden atak, którego nie da się w żaden sposób ominąć, a zdarza się, że atakuje tylko z tego (nie wiem kto coś takiego przepuścił).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki to atak straya? Z ciekawości pytam, bo jak się schowam w bezpiecznej odległości za jego ogonem, nie jest w stanie absolutnie niczym mnie trafić (więc pewno nie miałem szczęścia doświadczyć tego ataku). Ja bym bardziej do listy dodał Nieustanne Wyładowanie, którego nie zabiłbym w życiu, gdyby nie wykorzystanie zupełnie niesatysfakcjonującego sposobu z uskakiwaniem za zakręt korytarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP1988

Nie wiem, czemu ale jak pierwszy raz walczyłem z Nieustannym wyładowaniem to zabiłem go w walce bezpośreniej na tym wąskim przejściu, gdzie jest armor. Czekałem, aż uderzy i odskakiwałem, a potem atakowałem(postać, której kompletnie źle staty rozdałem). Następną musiałem już zrobić samobójstwo Discharge, bo inaczej nawet z tym zakrętem nie mogłem go położyć xd

BTW. Pewnie chodzi o ten magiczny atak obszarowy. Ja jak z nim walczyłem to trzy razy pod rząd go nawet zastosował. Ogólnie za nim ma krótszy zasięg gwoli ścisłości.

@down

Całej nie obejmuje. Może połowę, jednak szerokość raczej całą. Dla mnie te magiczne to było przekleństwo.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się. On ma 2 ataki obszarowe. Ten o którym mówisz, to walnięcie młotkiem w ziemię. Jego łatwo uniknąć. Mi chodziło o ten w którym tak jakby atakuje, ale zamiast walnąć cofa młot do tyłu. To obejmuje całą mapę, która w sumie jest mała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się uniknąć tego ataku jeśli trzymasz się obok jego zadka. tongue_prosty.gif IMO to jedyny sposób na jego łatwe pobicie: stale trzymać się za nim i tłuc go jak tylko przestanie się obracać.

@Down: Żeby być dokładnym to trzeba być jakieś 2 metry od jego zadka. Mniej-więcej tak daleko za nim sięga ten atak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że dopiero zacząłem moją zabawę z Dark Souls, chciałbym spytać o kilka rzeczy. Mianowicie:

1. Czy mogę samemu tworzyć ogniska?

2. Czy można atakować NPC? Bo bałem się to zrobić, ale nie wiem czy taki sprzedawca nie wydropi czegoś fajnego.

3. O co chodzi z tym całym człowieczeństwem?

4. W co najlepiej inwestować wojownikiem?

5. Czy jak wstąpię do jakiegoś przymierza, to mogę je później zmienić?

Ogólnie prosiłbym o jakąś garść porad dla nowicjusza smile_prosty.gif. Co do samej gry, wciągnęła mnie niesamowicie, ale faktycznie jest cholernie trudna. Przynajmniej na początku. Do każdego przeciwnika trzeba podchodzić z dużym respektem. Doszedłem do miejsca, w którym pojawia się nowy typ przeciwników, tacy z tarczami i w płaszczach. Jest to zaraz po takim metalowym dziku, którego cholernie ciężko było ubić. Zabiłem też Taurusa, dzięki szczęściu gdyż omyłkowo zepchnął się sam biggrin_prosty.gif. Na dole w takiej wieży spotkałem też kolesie zabitego w żelastwo, który posiadał ogromną maczugę - od razu zacząłem uciekać Aha jeszcze jedno pytanko. Czy po strzeleniu w ogon czerwonego smoka, mogę mu zadać jakieś obrażenia, gdy przemieszcza się on nade mną?

Edytowano przez Darion93
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ogniska są w ściśle wyznaczonych miejscach, ty możesz je tylko rozpalać.

2. Można, ale przeważnie nie jest to opłacalne.

3. Człowieczeństwo używane jest do wzniecania ognia w ogniskach (dostajesz wtedy więcej estusów) i do odzyskiwania postaci człowieka (możesz wtedy wzywać innych graczy do swojego świata, ale też stajesz się podatny na ich ewentualne ataki). Im więcej punktów człowieczeństwa mamy na liczniku tym też większa szansa, że wypadną jakieś przedmioty z przeciwników.

4. W wytrzymałość, witalność (oba do 40), siłę (ile wlezie) i zręczność (pod broń).

5. Tak, ale nieraz wiążą się z tym różne konsekwencje.

Jak strzelasz w ogon smoka tam na dole, pod mostem, to możesz 2 razy trafić - raz jak siedzi, drugi raz jak leci i ogon na chwile pojawia się przy moście (trudno trafić, ale idzie wyczuć).

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dole w takiej wieży spotkałem też kolesie zabitego w żelastwo, który posiadał ogromną maczugę

Spotkałeś Havela ''skałę". Biorąc pod uwagę, że zapewne grasz wojownikiem polecam ci tam wrócić jak tylko poczujesz się gotów do walki z nim. Wypada z niego chyba najbardziej przydatny pierścień dla wojownika.

Protip: przy walce z nim lepiej odskakiwać i atakować od tyłu niż blokować. Obrona twojej tarczy może zostać paskudnie przełamana przez jego ataki, a na niskim poziomie jesteś właściwie dla niego ''na hita".

Edytowano przez Abyss
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. W wytrzymałość, witalność (oba do 40), siłę (ile wlezie) i zręczność (pod broń).

Chyba siła pomyliła ci się z witalnością.

Polecam dobić do 40 siły (powyżej praktycznie nie rosną już obrażenia), wytrzymałości, 18 zręczności (pozwoli ci podnieść każdą większą broń jak Black Knight Greatsword, Greataxe itd.), całą resztę punktów pakujesz w witalność. Nie ruszaj odporności (czy jakoś tak, nie znam tłumaczenia) bo resisty będą same rosnąć niezależnie od tego co rozwiniesz.

Domyślam się że strzelasz w ten ogon by zdobyć Drake Sworda. Nie polecam. Jest to taka broń-pułapka dla nowicjuszy, zadaje ładne obrażenia wszystkiemu na początku, ale brak skalowania i wymagania do ulepszenia sprawiają że broń bardzo szybko traci swoją wartość. Lepiej będzie gdy zbiegniesz na cmentarz, złapiesz miecz (Zweihander) który tam leży i ulepszysz go na +5, taka broń posłuży ci zdecydowanie dłużej. Pamiętaj też że dużo bardziej opłaca się wydać duszę na ulepszenia u kowala niż podbijanie lvlu.

Havela można dość łatwo załatwić halabardą (albo inną bronią o dużym zasięgu). Czekasz tylko na moment w którym uderzy o ziemię, szybko zadajesz cios i odsuwasz się. Trochę to trwa, ale w ten sposób nie ma szans żeby trafił cię chociaż raz.

@down

Myślałem o nim jako o broni przejściowej, nie takiej którą będzie grać do końca. Zresztą do +5 i tak musiałby ulepszać i już miałby lepszy dmg niż z Drake Sworda.

Edytowano przez Cors
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dodam coś od siebie.

2. Nie polecam, gdyż większość NPC jest bardzo przydatna. Jak będziesz kończył grę to pozabijasz ich wszystkich i tak. tongue_prosty.gif

3 Człowieczeństwo możesz zdobyć jako item, wypada z bossów, sczurów, ośmiorniczek z archwium, żywych humaniti i czegoś tam jeszcze. Można także znaleźć w niektórych miejscach. Do tego można zdobyć je, jeśli ktoś oceni Twoją podpowiedź na plus, oraz jeśli zabijesz pewną liczbę przeciwników w danej lokacji, w której nie ubiłeś bossa (te wchodzą od razu do okienka). Służy ono do zamiany w człowieka. Możesz wtedy zwiększać liczbę estusów odnawianych przy danym ognisku o 5, do maksimum 10, a jeśli zdobędziesz rytuał rozpalania - do 20. Jeśli jesteś człowiekiem można przyzywać ludzi do pomocy, głównie z bossami, lecz jest druga strona medalu - ktoś może Cię zaatakować. Ilość humaniti zwiększa też szanse na zdobycie przedmiotu. 1 zwiększa o 50%, potem rośnie to powoli, a maksymalna ilość, czyli 10 zwiększa do 210. Humaniti zwiększa również pancerz, oraz odporność na klątwę. W tym pierwszym przypadku jest to jednak zbytek łaski... Można się nim również leczyć, a ostatnia rzecz - to zwiększanie obrażeń broni typu chaos.

4. To zależy czym walczysz. Mogę Ci trochę rozpisać statystyki, ale grasz pierwszy raz więc możesz sobie wbić nawet sl700 (sl = soul lvl, czyli lvl), bo i tak Ci nie będzie zależeć na pvp, więc możesz sobie wbić wszystko na 40 pobawisz się w testowanie i zobaczysz co Ci odpowiada.

5. Jeśli odejdziesz z covenantu za pomocą pana, który biesiaduje na wieży - możesz spokojnie zmieniać przymierze. Jesli opuścisz przez dołączenie do innego, w większości jest to liczone jako grzech. Grzechy można odpuścić u gościa w wieży za 500dusz*lvl.

UP: Zweihandera lepiej zrobić na lighting i nie podbijać siły....

UP raz jeszcze: Mój błąd, nie zrozumiałem do konca, ale IMO drake sword nie jest taki zły i można z nim chwilkę pobiegać. Ja na początku brałem reinforced club i robiłem szybko na +10.

@ABYSS: Nie do końca jest się na hita. Ja ostatnio przeżyłem jego atak na sl1, bez pancerza. Bodajże 30hp wtedy zostaje. Może to zależy od odległości?

Edytowano przez arorias
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arorias Biesiaduje na wieży :-D Hahaha, popłakałem się ze szczęścia.

@Darion93 Havel w futrynie do wieży się wraca, możesz go zatłuc ognistymi bombami (trupek w burgu sprzedaje), tak ze 30 powinno wystarczyć, może trochę więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanko do grających w Dark Souls. Ile mniej więcej zajmuje ukończenie gry/głównego wątku? Przed premierą miałem zamówiony pre order, ale anulowałem ze względu na narzekanie w sieci na słaby port. Jednak widzę po aktywności w wątku, że gra jest naprawdę miodna. Boję się tylko, że jest za długa, ponieważ niektórzy piszą, że przegrali już 1000 godzin. Ja czasu obecnie mam niewiele na granie - 2 godziny na dzień. Dlatego chciałbym wiedzieć czy w ogóle się mi opłaca zabierać za ten tytuł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pierwsze podejście zajęło jakieś 60-70 godzin. Z tym że nie rozumiałem jeszcze za bardzo mechaniki gry, nie wiedziałem co gdzie jest itd. Dużo czasu straciłem na niektórych bossach, np. O&S bo dotarłem tam bez człowieczeństwa i bez możliwości przyzwania pomocników. Co przy pierwszym podejściu do tych panów jest mocno niekorzystne tongue_prosty.gif. Do tego zwiedzałem większość zakamarków, bez zbędnego szukania na siłę, tam gdzie można się było intuicyjnie dostać, tam byłem. Bez zabawy w PvP oczywiście.

Drugi raz już znacznie szybciej. Mam może 30 godzin na liczniku, a już jestem po Anor Londo, czyli zostało mi 5 głównych bossów do ubicia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi za pierwszym razem przejście zajęło 80 godzin. Grałem wanderer'em, dałem większość poziomów w zręczność i używałem ognistej katany :-D Bossów przechodziłem przy użyciu iron flesha, great fireballi i fire orbów (teraz by to chyba nie przeszło), gubiłem się ciągle, co chwilę umierałem, ale warto było. Jedna z moich ulubionych gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...