Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

Obejrzałem drugi raz 'Fabrykę...', nie bez przyjemności, ale można ten film przyrównać do Czekoladowego mikołaja. Czemu? Ma ładne sreberko, wypukłości nakładają się na wzór, jest (nomen omen) z czekolady, ale w środku pusty i tym zawodzi. Ciężko też docenić Johnny'ego, zwłaszcza zaraz po jego walce z krakenem i saltem do przodu z tyczką z owocami ^_^ Szkoda tylko, że druga część piratów nie stanowi zamkniętej części, jak pierwsza, ale raczej preludium trójki, którą teraz chyba będę musiał kupić na DVD :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Co do Trójeczki sądzę, że całe szczęście iż film ma tylko te trzy części bo czwarta byłaby jeszcze gorsza...Film strawny lecz przed poprzednimi się niestety kładzie...Takie zdanie mam ja:P^^W sumie nie dziwię się, Disney już tyle zarobił na "Piratach...", że mógł sobie spokojnie olać ostatni film z serii...

Pozdro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie nie było w tym temacie także pomyślałem, że wreszcie czas abym coś nadziergał.

Chciałem się z wami podzielić przemyśleniami jakie mnie naszły po obejrzeniu dwóch filmów, a przy okazji gorąco je polecić.

Pierwszy z nich to "Interstate 60" (polski tytuł to "Ale jazda!" - nie wiem skąd oni biorą tych tłumaczów). W skrócie film opowiada historię pewnego chłopaka szukającego odpowiedzi na pytanie: Jak żyć?. Na swoich 22 urodzinach wypowiada on życzenie z tym związane, a O. W. Grant (kolejna genialna rola Gary'ego Oldmana) taki rodzaj amerykańskiej wróżki je spełnia. Pozornie lekka komedia z elementami fantastycznymi porusza bardzo ważne problemy: kłamstwo, a przede wszystkim to czy w życiu warto podążać za marzeniami, czy po prostu schować się pod kloszem rodziców i żyć z dnia na dzień. Dla mnie jest to jeden z tych filmów, które zmieniają nas na lepsze, zmuszają do przemyśleń od których chcemy uciekać nacodzień. Są rzeczy które można zarzucić temu filmowi m.in. ten z lekka idiotyczny uśmiech który praktycznie nie schodził z twarzy James'a Mardsen'a. Jednak ten obraz ma w sobie to coś, magię która sprawia że tak kochamy filmy, a ten chcemy oglądać po kilka razy.

Jak dla mnie 9/10

BTW . tekst "zerżnąłeś mi mózg" mnie rozwalił :lol: , a w filmie jest jeszcze wiele innych świetnych cytatów :D

Drugi obraz, o którym chciałbym wspomnieć to "Gdzie jesteś Amando?"("Gone Baby gone"). Polecił mi go znajomy i jakoś długo nie mogłem się do niego zebrać. Powód: Ben Affleck (aktor, którego nie cierpię) jako reżyser. Ale jak to powiadają z "braku laku" w święta w końcu się skusiłem na ten film. Myśl przewodnia po seansie: Affleck powinien zostać reżyserem a nie aktorem - odwalił po prostu kawał dobrej, reżyserskiej roboty.

Film opowiada historię zaginięcia pewnej dziewczynki - Amandy i jej poszukiwania prowadzone przez parę detektywów Patricka Kenzie i Angie Gennaro (w tych rolach Casey Affleck i Michelle Monaghan). Gra aktorska bardzo dobra, a fabuła jest nieźle pokręcona. Ale tak naprawdę nie o to w tym wszystkim chodzi. W filmie dobro i zło przenika się, zaciera się granica między nimi.

Okazuje się że dotychczasowe życie Amandy nie było takie różowe, a w dodatku od decyzji detektywa uzależniona jest jej przyszłość

Film pełny jest kontrowersyjnych decyzji

Czy pedofil powinien gnić w więzieniu czy raczej zginąć tak jak w filmie, w ramach egzekucji? Czy Amanda powinna wrócić do matki czy zostać w lepszym miejscu? Czy przestępstwo popełnione w dobrej wierze nadal jest złe?

Dzięki tej specyficznej atmosferze dzieło na długo pozostaje w głowie widza, a przecież o to chodzi w kręceniu filmów nie? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się podobał Interstate 60 ale nie dopatruję się na ogół w filmach takich przesłań; po pierwsze to obite (w ogóle co nie jest jeszcze obite?) a po drugie mnie tam jakoś nie rajcuje. Nazwanie tego komedią- trochę dziwne, nie powiem. No bo jak komedia może zawierać głębokie przesłanie? Fakt, było kilka takich filmów ale to mi jakoś nie pasuje.

A film podobał mi się ze względu na to, że był trochę chory, w pozytywnym znaczeniu. Historie z kosmosu po prostu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniemam, że mnóstwo osób obejrzało Interstate 60 (Ale jazda!- najbardziej niepasujący polski tytuł ever:P)wczoraj, dzięki uczcie kinomana na jedynce ;D

Mi także film strasznie się podobał, no i jest to jak najbardziej komedia, trochę gorzka-

koleś wygrywa zakład dzięki temu, że 17 lat wcześniej poprosił o żołądek bez dna, nabiera wszystkich. Niestety nie lubi już jeść, a musi- kilka gigantcznych porcji dziennie. Plus facet, który nieopatrznie wypowiada życzenie na początku, jakie to złośliwe ;D

. A miasto prawników? Genialne! :D Film pełen magii, łatwy do przełknięcia, jeśli będzie okazja to z przyjemnością obejrzę go raz jeszcze :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem wczoraj Nocny pociąg z mięsem, i muszę przyznać że wbrew ogólnie niskim ocenom film nawet mi się podobał. Fakt, fabuła była naiwna, gra aktorska nie najlepsza, ale i tak cały film trzymał mnie w napięciu, co w moim wypadku nie udało się żadnemu pełnometrażowemu dreszczowcowi od czasu Shutter. Zaskoczyło mnie trochę zakończenie:

pradawna rasa będąca na ziemi długo przed człowiekiem, jej wierni wyznawcy itd. Zawiało trochę Lovecraftem

;)

. No i jak dla mnie czuć w tym filmie rękę Barkera. Brutalne, dosłowne sceny oraz ogromna dawka cierpienia i krwi. Nie jest to może dzieło na poziomie Hellraiser'a, ale oglądało się nieźle ;)

I jeszcze jedno. Widział ktoś zwiastun kinowego Dragon Ball? Jak nie to daje link:

http://pl.youtube.com/watch?v=M-4IR1AiU2c&...e.com/trailers/

Nie wiem jak wy, ale ja coś czuję że będzie ogromny niewypał <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball trailer widziałem czas jakiś temu. Płakać mi się chciało, "co oni zrobili temu Dragon Ballu??!". To tutaj wygląda na jakiś kolejny film z Jet'em Lee, a nie na epicką opowieść o walce dobra ze złem okraszoną sutą ilościa eksplodujących kul energii i ciosów o mocy 10 megaton :( Oby im spłonęły taśmy, inaczej przebiją Uwe Bolla ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15

Ja ostatnio szperając na FilmWebie znalazłem bardzo ciekawy temat na forum. Jeżeli chcemy autograf Tobey Maguire (tego co gra Spider-Mana) musimy wysłać swój adres na mail tobeymaguire@studiofanmail.com . Podobno po dwóch miesiącach przychodzi jego zdjęcie z autografem. Daje link to tego tematu http://www.filmweb.pl/topic/542953/autograf+%5E%5E.html . Co wy o tym sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj na tvn-ie Szeregowiec Ryan. nie zeby to jakies swieto bylo, ale czytajac program ciekawej rzeczy sie dowiedzialem. otoz, Szeregowiec Ryan to film... informacyjny! co o tym sadzicie? :D

PS to byl program na stronie Cyrfowego polsatu. nie wierzycie to sami zobaczcie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po długich a ciężkich obejrzałem wreszcie "Piratów z Karaibów: Skrzynię Umarlaka" (chyba tak to się odmienia:P. Film zaskoczył mnie pozytywnie (co rzadko się zgadza), jest najlepszy z całej trylogii - przedni dowcip, mocno zawiła intryga (momentami aż nadto, ale do przeżycia), świetne walki, efekty specjalne i doskonała muzyka Hansa Zimmera. A nade wszystko nieDisneyowskie zakończenie, bez deus ex machiny,

Jack nie decyduje się na zabicie Davego Jones'a, nie robi też tego William Senior

;)

. Polecam wszystkim, którzy w ostatnim czasie oglądali 'dwójkę' w telewizji.

Dodatkową ciekawostką jest to, że Billy Nighy bardziej przypomina siebie, gdy ma macki na twarzy :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(co rzadko się zdarza)

Fixd

No i imho ta seria przeczy teorii, że pierwsza część jest zawsze najlepsza. Dla mnie tutaj była najgorsza, w ogóle motyw ze szkieletami jest obity, poza tym nie było tam nic takiego. No dobra, nie będę się rozpisywał bo i tak się nikt nie zgodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja sobie urządzam ostatnio wieczorki filmowe i poszło na pierwszy ogień: Szklana pułapka 4, Ghost Rider, Next jako przypomnienie bo widziałem wcześniej. Filmy naładowane akcją, efektami specjalnymi i niezbyt wyrafinowaną fabułą aczkolwiek jakaś jest i to na plus. Co do Cage'a - zgadzam się, że to aktor jednej twarzy. Oglądając te dwie ostatnie pozycje zaraz po sobie było to aż nadto widoczne. Ale się sprzedaje i robi to chociaż dobrze. A Willis grający McLean'a - zabili go i uciekł. Ponowie jednoosobowa armia przeciw terrorystom, która kończy obita, ranna, i krwawiąca. Znamy? Znamy. Ale i tak nadal to lubię :)

Z 'nowszych' pozycji pierwszy raz obejrzałem sobie Hero (Bohater). Fabuły nie chcę nic zdradzać, ponieważ wydaje mi się, że każde słowo będzie spoilerem. Naprawdę warto obejrzeć. Ciekawy setting historyczny, postacie i monumentalne sceny (od cholery statystów użyli ;P ). Co zasługuje na ogromne brawa to sceny walk, które są iście FENOMENALNE i wgniatają w ziemię. Po prostu wyglądały świetnie. Fabuła też niczego sobie. Ogólnie szczerze polecam :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nie wiem, czy ktoś polecał te filmy, czy była już o nich mowa, ale zaryzykuję i pozwolę sobie polecić:

1) 9 Kompania- doskonały film o wojnie w Afganistanie (jeszcze za czasów ZSRR)

2) Johnny got his gun- w zasadzie tematyka bardzo bolesna, jaką jest ludzkie nieszczęście. Uważam, że dosyć podobny film do nowego filmu pt. Skafander i Motyl. Film stary, ciężko go dostać, niestety. Na zachętę- na tym filmie opierała się Metallica, tworząc klip do kawałka One ;)

Oba polecam gorąco :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) 9 Kompania- doskonały film o wojnie w Afganistanie (jeszcze za czasów ZSRR)

Doskonały? Eyh, moim zdaniem nie. Fakt, jest nawet dobry, bardzo sugestywny i mocny pokazujący cały bajzel i bezsensowność tej wojny (zresztą war is hell i co tu dodać) a finałowa scena i jej aftermath dają do myślenia. Film bardzo dobry, ale są raczej lepsze pozycje z tego gatunku ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) 9 Kompania- doskonały film o wojnie w Afganistanie (jeszcze za czasów ZSRR)

Doskonały? Eyh, moim zdaniem nie. Fakt, jest nawet dobry, bardzo sugestywny i mocny pokazujący cały bajzel i bezsensowność tej wojny (zresztą war is hell i co tu dodać) a finałowa scena i jej aftermath dają do myślenia. Film bardzo dobry, ale są raczej lepsze pozycje z tego gatunku ;)

Podzielam zdanie Black shadowem - "sa lepsze pozycje tego gatunku "

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w domu całą starą trylogię Gwiezdnych Wojen. W jakiejś podobno poprawionej wersji, z lepszymi efektami specjalnymi (komputerowo poprawionymi czy coś) i całkowicie odnowioną stroną dźwiękową. Tak przynajmniej na pudełku pisze :P. Jak tylko znajdę chwilę (chwilę... ok. 9 godzin ;)) to sobie obejrzę. Widziałem te filmy miliony razy, a za każdym razem oglądam z takim samym zapałem, mimo że znam te filmy na pamięć. No cóż, klasyk i tyle.

A przy najbliższej wizycie w wypożyczalni mam zamiar pożyczyć sobie 28 Dni później. Słyszałem że w podobnych klimatach co I am Legend, a że ten drugi film bardzo przypadł mi do gustu, więc się zobaczy. Może będzie coś ciekawego :)

I znowu "uciekł" mi Szeregowiec Ryan <_<. Zawsze jak jest w telewizji to planuje go obejrzeć i zawsze zapominam. Bo wstyd przyznać, ale jeszcze tego filmu nie widziałem. Chyba znowu trzeba będzie skorzystać z usług wypożyczalni ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B3rt - fakt, oba filmy sa calkiem podobne, mozna nawet podejrzewac ze az za bardzo :rolleyes: tylko ze "28 dni pozniej" jest 120 x LEPSZY od tego, niezbyt udanego IMO, filmu "Jestem legenda". zawiodl mnie na calej linii z wielu powodow: od slabych efektow specjalnych po ogolna marnosc i mialkosc fabuly :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu "uciekł" mi Szeregowiec Ryan dry.gif. Zawsze jak jest w telewizji to planuje go obejrzeć i zawsze zapominam. Bo wstyd przyznać, ale jeszcze tego filmu nie widziałem. Chyba znowu trzeba będzie skorzystać z usług wypożyczalni wink.gif

Nie bój żaby. Mi ten film też uciekał. Oczywiście ostatnio go wreszcie dopadłem i przyznam niezłe cacko. Fajne pokazane walki no i co najważniejsze giną dobrzy, bo jak to w Amerykańskich produkcjach bywa - zwykle wszystko kończy się śmiercią zła. A dobrzy, mimo, iż postrzeleni w głowę wstają niczym Iron Man i idą dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w domu całą starą trylogię Gwiezdnych Wojen.

Heh, na płytach czy kasetach? Człowieku, ja mam całą trylogię na VHS'ach w ładnym, złoto-czarnym opakowaniu, którą zdobi gęba Vadera. Mimo, że mamy też wszystkie części SW już na DVD to nadal tego nie wyrzucamy ;)

28 Dni później. Słyszałem że w podobnych klimatach co I am Legend, a że ten drugi film bardzo przypadł mi do gustu, więc się zobaczy. Może będzie coś ciekawego

Oglądałem oba te filmy. Oba mnie się podobały jednak to nie jest do końca to samo. Inny klimat jednak a 28 Dni to jak się mówi nie do końca horror a raczej coś w stylu thrillera psychologicznego z zarazą w tle. Mimo to szczerze polecam oba filmy jeśli ktoś ich nie widział. Kawał solidnej roboty :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...