Filmy ogólnie

[quezie]

Widział ktoś z was film "Control" ? Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem, największe wrażenie sprawiła na mnie scena z maszyną do zabijania, coś wspaniałego Czasem nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Naprawdę dobry film. Polecam.

[borxx]

Widział ktoś z was film "Control" ? Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem, największe wrażenie sprawiła na mnie scena z maszyną do zabijania, coś wspaniałego Czasem nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Naprawdę dobry film. Polecam.

Control? Ten z Rayem Liotą i Willemem Defoe. Film o mordercy skazanym nakrzeslo a wzietym jako krolik doswiadczalny w eksperymencie lekarskim? Nie przypominam sobie tam zadnej maszyny do zabijania :shock: a ogladalem ten film calkiem niedawno. Swoja droga calkiem udany film. Koncowka naprawde zaskakujaca.

[Nitager]

Jak widzę eksperyment lekarski to mi sie od razu przypomina już 35 letnia "mechaniczna pomarańcza" w której facet został doprowadzany do takiego stanu że każdy odruch nienawistny i podniecenie seksualne wywoływały u niego bóle żołądka (przynajmniej tak to wyglądało bo zawsze łapał się za brzuch)

[Panicz Andrzej]

Mechaniczna pomarańcza to film dobry ale aż takiego szoku jak kiedyś nie wywołuje(co nie zmienia faktu że to klasyk i w ogóle kamień milowy też). Jak chcecie czegoś naprawdę mocnego obejrzyjcie jakiś film „Takashi Miikego” ten chłop naprawdę ma ciężko porysaną psyche. :twisted:

[borxx]

Mechaniczna pomarańcza to film dobry ale aż takiego szoku jak kiedyś nie wywołuje(co nie zmienia faktu że to klasyk i w ogóle kamień milowy też). Jak chcecie czegoś naprawdę mocnego obejrzyjcie jakiś film „Takashi Miikego” ten chłop naprawdę ma ciężko porysaną psyche. :twisted:

Juz tutaj temat Takashiego Miike przerabialismy. Zajrzyj ze dwie strony wczesniej. Ale zgadzam sie psyche ma zryta równo. A zauwazyliscie wystep pana Miike w tej amerykanskiej szmirze: Hostel?

Zdecydowanie najlepsza scena w filmie jest wlasnie z udzialem Takshiego:)

[jozan]

Hostel jest beznadziejny. Za to polecam "Martwicę mózgu" fajny oldschool. A moje ulubione filmy to: Band of Brothers, Cienka czerwona linia, Za linią wroga, Gdy milkną działa(chyba tak), Szeregowiec Ryan i jeszcze duzo duzo

[quezie]

Widział ktoś z was film "Control" ? Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem, największe wrażenie sprawiła na mnie scena z maszyną do zabijania, coś wspaniałego Czasem nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Naprawdę dobry film. Polecam.

Control? Ten z Rayem Liotą i Willemem Defoe. Film o mordercy skazanym nakrzeslo a wzietym jako krolik doswiadczalny w eksperymencie lekarskim? Nie przypominam sobie tam zadnej maszyny do zabijania :shock: a ogladalem ten film calkiem niedawno. Swoja droga calkiem udany film. Koncowka naprawde zaskakujaca.

Co do maszyny do zabijania to chodziło mi o scenkę z tą grą na telewizorze. Grał jak robot, a gdy podwyższyli mu poziom trudności, to już miał problemy z celowaniem w heady, lekko się "wkurzył" i zdemolował połowę sali. To było chore

[rosomak_max]

Ja najbardziej lubie filmy wojenne bo przecierz nic tak nie cieszy jak seria z pps-szy :!: Niestety produkcje tego gatunku za bardzo nie rozwijają się w ostatnim czasie, więc musze chodzić do kina na inne filmy lub iść do wypożyczalni DVD i wziąć z półki "Szeregowca Rayana" :lol:

[sz0p3n]

Tak ;] filmy wojenne to jest coś ;] najlepsza wg.mnie jest "Tora tora tora", a następnie "Saving Private Ryan" i "Band of Brothers"(tak wiem nie jest to film tylko serial ale nocka z wszystkimi epizodami to jest to ;] )

Ogólnie o fajnych filmach dyskutujecie ale nie chce mi sie pisac posta-giganta więc napisze co ostatnio oglądałem w kinie(tzn.ostatni tydzień);]

"Jasminium"Kolskiego-wg.mnie najlepszy tegoroczny polski film jaki oglądałem (bo reszta jest xP),no i oczywiście pierwsze dziecko w polskim filmie które nie powoduje swoim aktorstwem odruchów wymiotnych

"Auta"-Film wymiata jak każda kreskóweczka tego typu a zwłaszcza scena z traktorami

no i tyle ;]

p.s. Apropo postu borxx'a:

Knockin on Heavens door-jest to świetny niemiecki film ,o dwóch śmiertelnie chorych kolesiach którzy jadą zobaczyć morze (mało jest tak udanych niemieckich produkcji , ja znam tylko oprócz tego "Run Lola run" oraz "das boot" i pare innych mniej udanych produkcji)

p.s.s.neozdrada jest zła:/:/:/:/:/

[borxx]

p.s. Apropo postu borxx'a:

Knockin on Heavens door-jest to świetny niemiecki film ,o dwóch śmiertelnie chorych kolesiach którzy jadą zobaczyć morze (mało jest tak udanych niemieckich produkcji , ja znam tylko oprócz tego "Run Lola run" oraz "das boot" i pare innych mniej udanych produkcji)

p.s.s.neozdrada jest zła:/:/:/:/:/

hmm film znam ale za bardzo nie kumam jak odnos sie to do jakiegokolwiek mojego posta :shock: Hehe przeciez ja tu w zyciu o tym filmie nie wspominalem.

[POLIPOLIK]

No, skoro wakacje, kilka filmów się obejrzało, choć niekoniecznie były to nowości. A więc tak:

Pojutrze to ciekawy film, uświadamiający nam, co może przydarzyć się naszej Ziemii, jeśli człowiek nadal będzie tak niszczył środowisko naturalne. Za sam pomysł film zasługuje na uwagę, ale to całkiem solidna produkcja. Niezłe efekty, równa gra aktorska, może niezbyt oryginalna fabuła, ale jako całość wypada toto nader smacznie i nawet wciąga. Mogę polecić z czystym sercem.

Taxi - klasyka. Mało oryginalnie, ale za to szybko, dynamicznie i z humorem. Moim zdaniem to własnie "jedynka" jest najlepszą częścią serii, ale sequele też zasługują na uwagę, jeśli ktoś chce zobaczyć coś lekkiego, szybkiego i z jajem.

Nawiedzony dwór... Ojojoj! Włączyłem tylko ze wzgledu na Eddeigo Murphy' ego, który gra główną rolę, ale się zawiodłem. Wszystko psuje tragiczny wręcz dubbing - źle dobrane głosy, zla intonacja i inne drażetki. Sprawia to, że nawet jeśli Eddie sypie żartami, to polski lektor cieniaczy wszystko od góry do dołu i nie jest to śmieszne, a staje się uciążliwe. Reszta filmu też podobnie. Fabuła marna, efekty również, nie jest to cudo ani straszne, ani tymbardziej smieszne. Jeśli chcecie obejrzeć jakiś film familijny lub włączyć coś młodszemu kuzynowi, to odradzam "Dwór" serdecznie.

[F@mas]

"Auta"-Film wymiata jak każda kreskóweczka tego typu a zwłaszcza scena z traktorami

Taak, scena z traktorami jest genialna. xD W ogóle cały film to jedna z lepszych 'animówek' - mimo że wszystko opiera się na tych samych schematach (najpierw dobrze, potem źle, na końcu jeszcze lepiej), dodanie kółek i silników głównym bohaterom powoduje, że ogląda się toto znacznie lepiej (i szybciej). No i fani NASCAR-ów czy innych Indianapolis będą mieli na czym zawiesić oko.

Taxi - klasyka. Mało oryginalnie, ale za to szybko, dynamicznie i z humorem. Moim zdaniem to własnie "jedynka" jest najlepszą częścią serii, ale sequele też zasługują na uwagę, jeśli ktoś chce zobaczyć coś lekkiego, szybkiego i z jajem.

Ja rozpocząłem przygodę z tą trylogią od dwójki, i to pewnie dlatego ją właśnie uważam za najlepszą z cyklu. Jedynka i trójka też są bardzo fajne, ale mimo wszystko to dwójka ma najciekawszą fabułę, największą prędkość i najbardziej zakręcone dialogi (że nie wspomnę o moim ulubionym):

<taksówka [biały Pegueot] przejeżdża obok postoju policyjnego z radarem, rozmowa dwóch policjantów>:

-306!

-Szef wybaczy, ale to chyba 406. I to nie nowy....

-306 na liczniku idioto, wezwij resztę!

[LedCepeen]

trójka to jak dla mnie najgorsza część - nawet całej nie obejrzałem , dotrwałem do połowy i zasnąłem..

[sz0p3n]

yyyyy.....dziwne wysłałem posta a tu ni ma:/....

w każdym razie....

borxx....pisałeś parenaście postów niżej o jakimś filmiku z piosenką "Knockin' on the hevens door" i mi się skojażyło ot tyle

[Piotrek66]

Preferuję filmy fantasy/sci-fi. Lubię oglądać elfach i krasnoludach, i tym podobne. Dlaczego? Jakoś nie przyciągają mnie filmy o napaściach, kradzieżach, wojnach. Po za tym wolę oglądać/czytać o wojnie za pomocą mieczy, łuków, niż tych za pomocą karabinów i czołgów.

Mimo, że preferuję ten gatunek to niestety mało mam na koncie filmów fantasy obejrzanych. Do grona ich należą:

Trylogia Władcy Pierścieni:

- Drużyna Pierścienia

- Dwie Wieże

- Powrót Króla

Harry Potter i:

- Kamień Filozoficzny

- Komnata Tajemnic

- Więzień Azkabanu

- Czara Ognia

Piraci z Karaibów:

- Klątwa Czarnej Perły

- W planach druga część.

Był też jeden, ale nazwy nie pamiętam.

Z racji tego, że mniej jest w telewizji filmów fantasy, to od czasu do czasu obejrzę jakieś komedie.

Pozdrawiam.

[Glowka47]

Pojutrze to ciekawy film, uświadamiający nam, co może przydarzyć się naszej Ziemii, jeśli człowiek nadal będzie tak niszczył środowisko naturalne. Za sam pomysł film zasługuje na uwagę, ale to całkiem solidna produkcja. Niezłe efekty, równa gra aktorska, może niezbyt oryginalna fabuła, ale jako całość wypada toto nader smacznie i nawet wciąga. Mogę polecić z czystym sercem.

Dla mnie beznadziejny. Komputerowe efekty najszybciej sie starzeja, historyjka naciagana. Calosc nieciekawa Nie lubie apokaliptycznych wizji ,bo to mnie strasznie nudzi.

Ogladalem znowu Truman Show. bardzo lubie ten film. Pewnie dlatego ,ze Jimma Carrey;a podziwiam i podoba mi sie fabula ;]

[sz0p3n]

Carrey to dobry aktor jak gra w dobrych filmach

Najlepsze wg.mnie w których grał to "człowiek z księżyca" i "zakochany bez pamięci";) no i oczywiście "truman show"...ale te wszystkie ace ventura i inne tego typu z jego udziałem to niestety dno a szkoda bo aktor dobry:/

Co do filmów fantasy...wolę oglądac anime w klimatach fantasy np."Lodoss war" niż filmy(no może "Władca") a z sci-fi to się zgodzę;] taka "odyseja kosmicza 2001", albo "pamięć absolutna" oraz "łowca androidów" to klasyka w przeciwieństwie do "Władcy"w kosmosie czyli "Star Wars" które wg.mnie ogląda się fajnie ,ale żeby tyle osób uważało to za najlepszą serię filmową na świecie(albo najlepszy film sci-fi ever) to troszku przegięcie(ale o gustach się nie dyskutuje)....

[Zikmu]

sz0p3n >>

e wszystkie ace ventura i inne tego typu z jego udziałem to niestety dno a szkoda bo aktor dobry:/

Ja sie nie zgodze w 100%. Moim zdaniem talent Carreya polega na jego "elastycznosci", totez moze on moim zdaniem zagrac w prawie wszystkich gatunkach. A jego wyglupy w Ace'ie i innych tego typu komedyjkach sa na tyle fajne, ze Carrey umie naturalnie byc smieszny i jego skecze sa pelne energii

[Panicz Andrzej]

Carrey trzeba szanować za to że potrafi uratować każdy film jak Batmanie Forever gdy grał postać Edwarda Nygmy czy Majestic (tak melancholijna opowiastka że aż mdła ) śmiem twierdzić że film „Kłamca, kłamca” nie dał by się obejrzeć bez Carreya. Kurcze bo to w ogóle dobry aktor jest i basta (jako że bardzo lubie tego aktora mój obiektywizm się skończył zanim się jeszcze nie zaczął )

[POLIPOLIK]

Dla mnie beznadziejny. Komputerowe efekty najszybciej sie starzeja, historyjka naciagana. Calosc nieciekawa

Może, może. Ale trzeba wziać pod uwagę kilka faktów - ogladałem "Pojutrze" na obozie rowerowym, w gronie osób o ciekawych osobowościach i niebanalnym podejściu do życia. A wiecie chyba, jak wygląda takie ogladanie filmu, do tego to chyba było o 2 w nocy, więc zdolność widzenia nieco się mi zmniejszyła. Nie mniej jednak - po pierwszym podejściu film mi się spodobał, zobaczymy jak będzie, kiedy obejrzę go spokojnie, sam na sam z telewizorem.

Ogladalem znowu Truman Show

Tak, świetny film - doskonały pomysł, świetna gra Jima, niezła muzyka. No i jeśli wszystko nadal bedzie się tak układać, jak się układa, to niestety kiedyś może dojść do powstania takich programów z Trumanem w roli głównej...

[CYPHER]

Hm, wczoraj w telewizji miałem okazję po raz drugi obejrzeć oryginalne Ring 2. Cholera - chyba za pierwszym razem filmu nie doceniłem. ;] Druga część według mnie lepsza od pierwszej, klimat naprawdę miażdżący. Może to durne, ale ten film z kasety naprawdę ma w sobie coś co powoduje ciarki na plecach i za każdym razem, gdy jest pokazywany czuję dreszcz niepokoju. Wersje amerykańskie słabsze, także Naomi Watts nie ma szans z żadną Japonką, dla mnie proste. Więcej na temat filmu nie piszę, bo znawca horrorów/thrillerów ze mnie żaden i nie chcę się zbłaźnić. ;]

"Truman Show" - całkiem przyjemny, ale cholernie niedoceniony film. Jim Carrey zagrał naprawdę świetnie, ale widownia nie za bardzo przyjęła nowy wizerunek Jima i czekała na kolejne role w filmach komediowych. Prawdę mówiąc trochę mi szkoda faceta - naprawdę ma talent, a jedyne co kupują widzowie to robienie durnych min w "Ace Ventura". ;] Komedie także są ważne, ale jednak trochę szkoda marnowanego talentu aktorskiego. Pocieszeniem może być fakt, że sukces odniósł "Zakochany bez pamięci" w któym grał. Film dość banalny, ale przyjemny.

[Zib]

Takie spokojne popołoudnie, że postanowiłem obejrzeć jakąś komedyjkę. I wybrałem (niestety) film pt. "The Wash - hip hopowa myjnia". Spodizewałem się luxnej, średni inteligentnej komedii, ale to co dostałem to zakrawa na kpiny. Przecież to jest takie słabe, że po połowie ledwo podjałem decyzję o tym żeby to dalej oglądać(w końcu chciałem zobaczyć jak się skończy). Spodziewałem się czegoś pokroju "How High", ale obejrzałem jakiś twór pozbawiony krztyny gry aktorskiej(no w sumie można było się tego spodziewać, ale How High zrobiło na mnie lepsze wrazenie), z kompletnie idiotyczną fabułą i zupełnym brakiem humoru. Ten film był od początku strasznie nudny, nie było prawie wcale dobrych tekstów, które mogłyby choć na chwile rozśmieszyć i całość prezentuje się wręcz strasznie. Może za dużo sobie obiecywałem po tym filmie, ale tak złego obrazu ja dawno nie widziałem. Co z tego, że tam byli Snoop, Dre, trochę Eminem, nawet Xzibit się przewinął? Pomijając to, że w tym filmie pokazali, że nie mają talentu aktorskiego nie stanowili dla filmu żadnej atrakcji. Całość drętwa, straaaasznie nudna i (co najgorsze) pozbawiona humoru.

Moja ocena może być tylko jedna:

1/10 (jakby można było dałbym nawet minus jeden ).

Nie ogladajcie tego, bo to straszne g...ekhem nic ciekawgo i szkoda na to czasu.

[quezie]

Takie spokojne popołoudnie, że postanowiłem obejrzeć jakąś komedyjkę. I wybrałem (niestety) film pt. "The Wash - hip hopowa myjnia". Spodizewałem się luxnej, średni inteligentnej komedii, ale to co dostałem to zakrawa na kpiny. Przecież to jest takie słabe, że po połowie ledwo podjałem decyzję o tym żeby to dalej oglądać(w końcu chciałem zobaczyć jak się skończy). Spodziewałem się czegoś pokroju "How High", ale obejrzałem jakiś twór pozbawiony krztyny gry aktorskiej(no w sumie można było się tego spodziewać, ale How High zrobiło na mnie lepsze wrazenie), z kompletnie idiotyczną fabułą i zupełnym brakiem humoru. Ten film był od początku strasznie nudny, nie było prawie wcale dobrych tekstów, które mogłyby choć na chwile rozśmieszyć i całość prezentuje się wręcz strasznie. Może za dużo sobie obiecywałem po tym filmie, ale tak złego obrazu ja dawno nie widziałem. Co z tego, że tam byli Snoop, Dre, trochę Eminem, nawet Xzibit się przewinął? Pomijając to, że w tym filmie pokazali, że nie mają talentu aktorskiego nie stanowili dla filmu żadnej atrakcji. Całość drętwa, straaaasznie nudna i (co najgorsze) pozbawiona humoru.

Moja ocena może być tylko jedna:

1/10 (jakby można było dałbym nawet minus jeden ).

Nie ogladajcie tego, bo to straszne g...ekhem nic ciekawgo i szkoda na to czasu.

Bo to i hip hopowe klimaty przecież Nie to, żebym coś do nich miał, ale po prostu takie coś nie pasuje do filmów. Swoją drogą... "8 Mila" była całkiem udana. Ale to chyba jedyny taki dobry film z tych gatunków.

[Poważny]

"8 Mila" była rzeczywiście całkiem udaną produkcją, chociaż kariery aktorskiej po premierze filmu, Eminemowi nie wróżyłem... i nie zagrał jak na razie (chyba, nie miałem przynajmniej styczności z takim filmem) w żadnym filmie. Ale sam film, owszem, niezły.

A np. "Get Rich or Die Tryin? Dobry był? Oglądał ktoś?

[Sirius]

Jeżeli ktoś lubi Hip-Hopowe klimaty to mogę polecić film "Raperzy z Malibu"(czy jakoś tak) albo "AliG-IndaHouse"(chyba tak to szło) niby nic wybitnego, ale strawić można