Skocz do zawartości

World Cup 2k6


Cardinal

Jak wypadną biało-czerwoni na Mistrzostwach?  

258 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Tragedia, nie zdob?d? punktu w eliminacjach.
      35
    • Nie wyjd? z grupy.
      104
    • Wyjd? z grupy! (oklaski!)
      75
    • 1/4 fina?u!
      7
    • 3
    • Zagraj? w finale!!!
      2
    • ...I ZWYCI???! (a Giertych b?dzie dobrym ministrem)
      32


Polecane posty

Tunezyjczycy, ziom ;]

Wiem, wiem, chodzi się przeca na ten profil humanistyczny. 8) Tak ładniej i ciekawiej brzmi, ziom. ;]

No i jutro - fakt! - zaczyna się czteromeczowodzienny maraton, z tym, że mecze o 16 są równocześnie, zatem coś trzeba wybrać, ew. posłużyć się metodą "cyk-cyk" z kanału na kanał.

Codzienna Liga Tajperów Forum Akszonum: (bez Polski oczywista)

Niemcy - Ekwador 2:1

Paragwaj - Trynidad & Tobago 2:1 --> strzał totalny

Szwecja - Anglia 3:2 --> nierealne, ale pomarzyć można...

OLE! :geek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ten mecz interesował mnie jak cholera i nie zawiodłem się :) . Z jednej strony kibicowałem jak zwykle Hiszpanii, z drugiej strony chciałem żeby Tunezja awansowała. Dlatego specjalnie się nie zdenerwowałem, gdy Tunezyjczycy strzelili bramkę, bo nawet jeśli Espanya by przegrała zwycięstwo w ostatnim meczy byłoby pewne. Pytacie, kto by się spodziewał, że Tunezja zagra tak dobrze? Ja się spodziewałem. Wiedziałem, że drużyna Lemerr'a weźmie się do roboty po remisie z Arabią, jeśli ten selekcjoner zastosuje właściwą taktykę. I zastosował! Tunezja ma najbardziej poukładaną schematycznie obronę w Afryce. Jednak zdarzają im się indywidualne błędy, a w przypadku gry z Hiszpanią po prostu musieli jakiś popełnić - później to już konsekwencja Hiszpanii i runął zamek z kart. Ja nie łudziłem się że Tunezja wygra w tym meczu. Spodziewałem się przynajmniej 1 bramki po zmianie stron. Znam temperament Hiszpanów na wylot. Trener dokonał świetnych zmian w przerwie. Zarówno doświadczony Raul jak i rosnący w siłę z meczu, na mecz Fabregas mieli bardzo duży wkład w zwycięstwo Hiszpanów. Torres i ogólnie cała reprezentacja Hiszpanii wbrew pozorom nie zagrała źle. To najzwyczajniej w świecie Tunezyjczycy zagrali w tym meczu bardzo dobrze i doskonale taktycznie. Zauważcie, że Ukraina w ogóle nie była przygotowana na Hiszpanów. Zastosowali jakieś śmieszne ustawienie zespołu (przeciwko 3 napastnikom) i próbowali wygrać jak Brazylia - sorry nie ten potencjał. Druga sprawa to kontry wyprowadzane przez zespół - doskonale funkcjonująca prawa strona z Trabelsi'm na czele. Widać było, że przynajmniej część planu Francuza była oparta o niego. Gdy piłkę przed kontrą przejmowali Tunezyjczycy zagrywali góra dwie piłki - przed uruchomieniem Trabelsi'ego - podając niemal na pamięć na prawą stronę, będąc pewnym, że z obrony z dużą szybkością - na atak - przemieszcza się już właśnie ten piłkarz. Prezentował się również najlepiej w destrukcji. Rzucała się w oczy również nieustępliwość Tunezyjczyka Bouazizi. Nie dość że podszedł do spotkania bez kompleksów to wygrywał pojedynki z Hiszpanami! Doskonale obroną dyrygował bramkarz Ali Boumnijel - to jest również ważny czynnik, który wpływał na twardość muru obronnego. Zdobywca gola Mnari to zimna krew i doświadczenie, dobrze że akurat on stanął przeciwko Cassilasowi. Statystyki przemawiają za Hiszpanią w ogromnej większości. To właśnie jest siła Hiszpanów na tych mistrzostwach. Ogromna siła rażenia. I nawet jeśli w tym meczu nie była ona skuteczna to jednak każdy mur pęka po takiej ilości broni i pocisków. Jeśli od początku tej drużynie nic nie burzy planów taktycznych i wszystko wychodzi jak na treningach są wtedy szalenie niebezpieczni. Dobrze poukładanymi atakami i częstymi składnymi akcjami mało kto będzie ich przewyższał. Cóż za świetna ławka rezerwowych, pięknie funkcjonujący mechanizm napadu. W razie braku sprawności jakiejś części, zostaje wymieniona na drugą. Torres może nie zabłysnął aż tak jak się tego spodziewaliśmy, ale ilu napastników miałoby mnóstwo klarownych sytuacji w meczu z dobrze poukładaną Tunezją. W takim spotkaniu liczy się funkcjonalność, przenoszenie ciężaru gry, błysk geniuszu. Wszystko to posiadają Hiszpanie z generałem w roli trenera włącznie. A Torres jakby nie patrzeć zainkasował dwie bramki, bramkę z karnego sam sobie wywalczył. Dawno czekałem na taką repre drużyny z półwyspu Iberyjskiego. Xabi Alonso to jeden z dyrygentów defensywy i ofensywy - świetny piłkarz. Tylu piłkarzy, którzy mają jeszcze futbol przed sobą może błysnąć: Fabregas, Luis Garcia, Torres, Joaquin, David Villa. Jeśli Francja nie poukłada swojej drużyny do 1/8 przegra z nawiązką. Jednak Hiszpanie mają kilka wad. Wczoraj nie radzili sobie z rozbijaniem ataków Tunezji, często zdarzają im się słabe występy poszczególnych piłkarzy. Jak choćby właśnie wczoraj Puyol’a czy Senna'y. Nie potrafią płynnie przechodzić z ataku do obrony – to będzie się mścić. Męczyli się we woczrajszym meczu. Doszukując się - każda drużyna ma jakieś mankamenty, zobaczymy dalej. Teraz najciekawiej będzie się zapowiadał mecz Ukrainy z Tunezją, będę oczywiście za tymi drugimi. Ukraina niespodziewanie obudziła się w meczu z A. Saudyjską. Chociaż Arabia nie jest wymagającym przeciwnikiem, trzeba docenić wysokie zwycięstwo i spodziewać się silnej Ukrainy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukraina jest już w tej chwili bardzo silną drużyną, z pewnością mocniejszą od naszej polskiej. Ukraińcy przegrali 0:4 z Hiszpanią dlatego, bo zawodnicy z półwyspu iberyjskiego zagrali wyśmienicie i nasi sąsiedzi nie mieli nic do powiedzenia.

Ghana w meczu z Czechami stworzyła wiele dogodnych sytuacji które mogły doprowadzić nawet to wyniku 5-6:0, lecz słaba skuteczność i brak doświadczenia (Pimpong i jego wyśmienite zagranie na spalony :P) sprawiły, że strzeliła tylko 2 brameczki.

Polska 0-3 Kostaryka

Nasza kochana reprezentacja dostanie w papę jak zawsze. Te 3 bramki strzeli nam Paulo Wanchope, gracz z 3 ligi angielskiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 miuta - GOL DLA KOSTARYKI !!! Brawo Janas, ty bydlaku nawet na ostatnim meczu nie potrafisz zebrać sił! Nie no to jest paranoja, piłkarze też są winni... kurna jak można tak grać, w POŻEGNALNY MECZ tego mundialu !? Tragedia po prostu...

Cała kadra do wymiany, oprócz Boruca i Smolarka...

Jeżeli tego meczu nie wygramy i nie strzelimy ani jednego gola to będzie naprawde PORAŻKA!

EDIT: Cud! 32 minuta, Bosacki zaliczył gola!!! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie no po prostu nie mam sił, jak ja mam kibicować takiej drużynie reprezentacji jak polska?? że co, że kibicuję im wtedy kiedy wygrywają??.... ludzie paranoja, grają jak ofermy, nie mam zamiaru oglądać reszty spotkania z kostaryką bo mnie to po prostu jako polaka boli. W tym pzpn-ie jest potrzebna do k**** nędzy jakaś rewolucja, a nie wypowiedzi listkiewicza że uważa za sukces awans do mistrzostw, albo tego ciecia żurawskiego odpowiadającego na pytanie "że trzeba odświeżyć skład", nonszalancko " no to niby kto to zrobi", a do tego janas..... dobrze że ten pajac odchodzi. Po prostu nie mam sił, starałem się, jak każdy polak-kibic siedziałem, oglądałem ten mecz z ekwadorem, trudno przegraliśmy, ale jestem z wami, potem na meczu z niemcami cały mecz kciuki za naszych trzymałem. Nawet przed tym meczem z kostaryką miałem nadzieję że wygrają, że przynajmniej będą te 3 punkty, że nie będziemy najgorszą drużyną na tych mistrzostwach świata.TAK, jesteśmy najgorsi, a jak ktoś się ze mną nie zgadza to go po prostu nie rozumiem.Dopóki listkiewicz nie odejdzie i ta cała mafia, nie uwierzę w naszą reprezentacje. Rzekłem. i to 1:1 nie ratuje sytuacji póki co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, w końcu coś. Co prawda bramka fuksiarska, bo Bartkowi bardziej piłka odbiła się od nogi niż została strzelona. Tak czy siak brawa, zawsze jakiś krok do przodu. Swoją drogą radzę zwrócić uwage na to, że Bosacki dostał się do kadry dopiero w skutek pecha Gorawskiego. Jeszcze jedna oznaka trafności powołań do reprezentacji na Mudnial...

Janas - DZIĘKUJEMY I ŻEGNAMY.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą radzę zwrócić uwage na to, że Bosacki dostał się do kadry dopiero w skutek pecha Gorawskiego. Jeszcze jedna oznaka trafności powołań do reprezentacji na Mudnial...

To akurat nie ma żadnego znaczenia. Nieskromnie powiem, że równie dobrze i ja bym mógł zdobyć podobną bramkę...tym bardziej mógl uczynić to Gorawski. Co innego, jesli chodzi o gre w obronie- tu Bosacki pokazuje, ze jest w dobrej dyspozycji, ale czy lepszej od swego "chorego" kolegi? Tego nie wiem...

Jesli zas chodzi o gre biało- czerwonych. Panowie, mam do was propozycje. Nawet w takiej miescinie jak Suwałki sa dwa, spore parki, w ktorych mozna pospacerowac, wypic piwko. Na dodatek drzewa zapewnią wam cień, nie to co w Niemczech. Może warto to przemyslec...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przerwy żenada. Gramy jak idioci, jeden grający w piłkę to Irek Jeleń. A na Kostarykę miło popatrzeć. Zwłaszcza na Gomeza, który bawi się grą. Bramka zupełnie jak Krzynówka z Austrią w Wiedniu. No i wogóle mamy sporo szczęścia- Kostaryka mogła strzelić ze dwa gole, ale to my strzeliliśmy. Po faulu na Jorge Porrasie. Ale liczy się, że wpadło. Dziwi mnie sędzia- pomaga naszym, a tego nie lubię nigdy. Ogólnie gra przypomina "futbol" prezentowany przez Polonię Darka Kubickiego...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie ma żadnego znaczenia. Nieskromnie powiem, że równie dobrze i ja bym mógł zdobyć podobną bramkę...tym bardziej mógl uczynić to Gorawski. Co innego, jesli chodzi o gre w obronie- tu Bosacki pokazuje, ze jest w dobrej dyspozycji, ale czy lepszej od swego "chorego" kolegi? Tego nie wiem...

No dobra, ale

1 - Gorawski mógłby wcale nie stać w tamtym miejscu

2 - po drugim, już znacznie mniej przypadkowym golu Bosackiego, chyba jednak przyznasz mi rację. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak obstawiacie jutrzejsze spotkanie Polaków? Mój typ to 2:1 dla biało-czerwonych...

Wow, wstrzeliłem sie w wynik :)

Co do gry Polaków w drugiej połowie, była ona lepsza niz w pierwszej czesci spotkania, jednak na kolana nie powalała... Chlopcy chyba za wczesnie dzis wstali, bo odnosilem wrazenie, ze wielu z nich chetniej zamieniloby pilke na poduszkę;]

2 - po drugim, już znacznie mniej przypadkowym golu Bosackiego, chyba jednak przyznasz mi rację. :wink:

Chm...skoro tak bardzo tego chcesz. Przynaję, Bosacki zagrał bardzo dobry mecz, ale nie wiadomo jak zachowałby sie na jego miejscy Gorawski. Może by strzelił hat-tricka? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi górą! Polacy strzelili dziś aż 5 bramek - 2 Bosacki, 2 Klose, 1 Podolski. 8) Szkoda, że nie mamy u nas chociażby takiego jednego Klosego, bo znowu wracamy do domciu, wprawdzie z 3 punktami, ale i tak kicha na maksa. A miało być tak pięknie... Awans z grupy, może nawet na pierwszym miejscu, pojedynek z Anglią lub ze Szwecją, cuda niewidy i inne drażetki. A jest jak zwykle, na EURO (jak się dostaniemy) bedzie tak samo, za 4 lata też... :/ Smutne, ale chyba prawdziwe. Trafimy na grupę z Mongolią, Gwatemalą i Antarktydą, wszyscy szumnie zapowiedzą, że awans to pestka, ale niestety nie uda się wyjść. Może w kolejnym tysiącleciu? ;) Ole!

:geek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie jutra i meczu Polaków - ja stawiam na 2:1 dla naszych.

Najpierw trafiłem wynik meczu Francji z Koreą - teraz Polski z Kostaryką. Rozkręcam się. :P

Odnośnie meczu - Polacy zagrali jedynie odrobinę lepiej niż z Ekwadorem. Ponownie bardzo mało ruchu, słaba taktyka (pozdrowienia dla Pawła Janasa), kompletny brak chęci i pomysłu na sprawny atak. Dobrze, że całkiem nieźle wykonujemy stałe fragmenty gry - to one dały nam 3 punkty. Hm, pozostaje się cieszyć z tego, że jakieś punkty mamy, zawsze lepsze to od braku punktów i jeszcze większej kompromitacji. Teraz czekam tylko na jedno - zwolnienie Janasa. Dzisiaj kolejny raz zapomniał o zmianach za wyjątkiem wpuszczenia Rasiaka za Smolarka w 83 minucie - parodia.

To może obstawię wyniki dzisiejszych wieczornych meczy, bo coś zaczynam trafiać. :P

Anglia - Szwecja 1:1 - Czuję, że Anglicy odpuszczą trochę ten mecz, możliwe, że pierwsi strzelą bramkę i zamkną się w obronie. Szwedzi pokazali, że nie są w najwyższej formie, więc wątpię aby byli w stanie pokonać Anglików.

Paragwaj - Trynidad i Tobago 2:0 - Trynidad zapewne znowu skupi się wyłącznie na defensywie, ale dwójka napastników Paragwaju powinna się tam przedrzeć. Czeka nas zapewne mecz grany do jednej bramki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenujące widowisko. Po przerwie Kostarykańczykom już się nie bardzo chciało, ale i tak kilku pokazało klasę- Bolanos i Gomez wybili się ponad poziom tego meczu. W naszym zespole dobrze zagrali Jeleń i Bosacki. Ten drugi zaliczył chyba najdziwniejszy mecz w życiu, bo żadko stoperzy strzelają dwa gole na MŚ. Wbrew głupim pseudo-kibicom, przyzwoicie zagrał Rasiak- powinien mieć dwie asysty, ale Brożek zupełnie opadł z sił, co jednak tłumczy pogoda. Szkoda tylko, że naszym wybitnie nie zależało na pokazaniu twarzy, bo po drugim golu akcje robili już tylko Jeleń, Brożek, Rasiak i Baszczyński. Wstyd swoją grą przynieśli Żurawski i Szymkowiak- oni powinni sami skończyć kariery reprezentacyjne, bo to boli jak się widzi taką grę takich( kiedyś! ) dobrych zawodników. Żurawski- 3 mecze-3 strzały, żaden celny...

Ale prawdziwa walka dopiero się zaczyna. Walka o cokolwiek pozytywnego w naszej piłce, a właściwie o zatrzymanie pogłębiającego się kryzysu. Nawet Szpakowski wspomniał o wymianie kadr w PZPN. Kibice od dawna jednoczą się pod jednym, nienadającym się do cytowania, hasłem. Na dzień dzisiejszy konieczne jest wywalenie Listkiewicza na zbity pysk i jak najdalej stąd. Bo jeszcze dziś usłyszymy przemówienie, o tym jak to dobrze jest w polskiej piłce, bo zdobyliśmy 3 punkty na MŚ... Druga sprawa, to wyrwanie tych wszystkich uschniętych chwastów, piastujących stanowiska w PZPN. Póki ta banda staruchów i kolesiów będzie tak wysoko w naszej piłce, nic się nie zmieni na lepsze. Trzecia sprawa, to rozwój juniorów. Niestety, polskie kluby wolą robić sobie pseudo-zespoły złożone z większych lub żadnych talentów z zagranicy, niż inwestować w świetną młodzież. Jest kilka wyjątków od reguły, ale są to wyjątki nieliczne i naprawdę żadkie. To wszystko trzeba zmienić, bo inaczej za cztery lata będziemy się cieszyć z sukcesów w meczach z Litwą czy innym Azerbejdżanem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO PRZYNAJMNIEJ! Zwyciężyliśmy 2:1... i cóż można powiedzieć. Graliśmy przeciętnie. Mecz się toczył w wolnym tempie. Nie brakowało podań na wolne pole... brakowało CELNYCH podań na wolne pole. A Kostaryka spokojnie roibła akcję za akcją, aż w końcu z rzutu wolnego Ronald Gomez pokonał Artura Boruca. Potem Kostaryka się uskrzydliła i nawet zaczęła się bawić. Ale to Polacy wyrównali stan meczu. Po rzucie rożnym piłkę do bramki skierował Bartosz Bosacki. Tutaj muszę nie zgodzić się z tym, co napisał szypie. Patrząc na powtórki nie można mówić na jakimkolwiek faulu na Porrasie. Ebi Smolarek nawet go nie dotknął. Wrećz przeciwnie to obrońca Kostaryki trzymał Ebiego i ten nie miał się jak ruszyć... Porrasa nikt nie dotknął. Drugą połowę postanowiłem sobie odpuścić. Grałem sobie w Jedi Academy, od czasu do czasu spoglądając na telewizor. Los chciał, że akurat spojrzałem na ekran w momencie kiedy Jacek Krzynówek wykonał rzut rożny, po którym Bartosz Bosacki poraz drugi pokonał Porrasa.

Brawa dla Polaków, za to, że chociaż zdołali wygrać... szkoda tylko, że dopiero teraz się obudziliśmy... i tak mam nadzieje, że Janas przestanie być selekcjonerem reprezentacji Polski.

A tymczasem Niemcy na luzie pokonali 3-0 Ekwador. Ten sam Ekwador z którym my i Kostaryka umoczyliśmy w fatalnym stylu. Szkoda słów :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Polacy zagrali słabo, ale zaczynali robić jakieś tam akcje, głównie dlatego, że Kostaryka się dawała, ale pewnie miała ten mecz gdzieś, bo i tak wypadła na tych MŚ lepiej od nas, choć może punkty mówią inaczej ;)

I druga rzecz, którą chcę powiedzieć o tym meczu - bardzo mnie ucieszyło, że Rasiak zagrał całkiem dobrze, bo denerwuje mnie, kiedy ciągle słyszę narzekania na niego za jedną czy dwie słabe akcje. W końcu się one skończą, a ja wyjdę na swoje, bo mówiłem już dawno, że przesadzają ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urra, wygralimy... pal licho styl, liczy się wynik ;] I tak jest lepiej niż 4 lata temu, bo tam mieliśmy na koniec 3 punkty i bilans bramkowy -4, a teraz mamy tylko -2 ;) Ale żeby ktoś grał wyjątkowo dobrze, to nie powiem, dzisiaj nawet Błogosławiony Boruc puścił piłkę między nogami :) Rasiak tradycyjnie - trzy udane podania, 5 strat, chyba dwa faule... Rasiaq na MŚ i tak będzie pewnie powodem nowych żartów <jupi>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz pożegnalny/ mecz o pietruszkę/ mecz o honor. JAkby nei nazwać dzisiejszego meczu pomiędzy reprezentacjami Polski i Kostaryki, to i tak wiadomo, że był to mecz o nic w ostatniej kolejce fazy grupowej. Polacy nei zachwycili grą. Starali się, jednak bez rewelacji było. Gra nie kleiła nam się i dość szybko straciliśmy bramkę. Tym razem nie załamaliśmy się, tylko próbowaliśmy nadal, choć szło nam to dość topornie. Bramka wyronująca i zwycięska Bosackiego - obrońcy świadczy o naszej ofensywie. Dwa gola z rzutów rożnych, to świadectow niemocy Żurawskiego, Smolarka i pomocników. Rewelacji nie było i nikt się ich nei spodziewał. Cieszy zwycięstwo, ale to jest jedynie otarcie łez. Powtórka z roz(g)rywki w Korei Południowej i Japonii. Nie potarfimy garć jako faworyci, tysiące kibiów na stadionie deprymują naszych piłkarzy, nie są w stanie nawiązać walki z lepszymi drużynami, ale czego się można spodziewać po drużynie karmionej n-tymi powtórkami ze "zwycięskiego" remisu na Wembley. Nam końcy się nasza piłka, tam jest granica, której już nigdy nie potarfiliśmy przekroczyć.

Tylko Pawła żal... :bigsmurf:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urra, wygralimy... pal licho styl, liczy się wynik ;] I tak jest lepiej niż 4 lata temu, bo tam mieliśmy na koniec 3 punkty i bilans bramkowy -4, a teraz mamy tylko -2 ;) Ale żeby ktoś grał wyjątkowo dobrze, to nie powiem, dzisiaj nawet Błogosławiony Boruc puścił piłkę między nogami :) Rasiak tradycyjnie - trzy udane podania, 5 strat, chyba dwa faule... Rasiaq na MŚ i tak będzie pewnie powodem nowych żartów <jupi>

-Gratuluję. Jak tobie najbardziej zależy na żartach z Rasiaka, to może odpuść sobie piłkę nożną, a przynajmniej nie pisz o swoich zainteresowaniach :x Najbardziej denerwuje mnie głupota ludzi- ktoś się wybił, to trzeba go gnioć niezależnie od prezentowanego poziomu i umiejętności. Żarty o Rasiaku były śmieszne przez 5 minut, jak żarty o Chucku. Teraz to już tylko żenujące leczenie własnych kompleksów...

A co do Boruca- nie miał żadnych szans przy golu- mógł co najwyżej stać kilka centymetrów w prawo lub lewo. Lubański dobrze zauważył dwóch kostarykańczyków w murze i przestrzegał przed strzałem. No, ale szkoda, że to było w Warszawie :)

BTW: Ciekawe, co to za kozaki teraz głosują w ankiecie na to, że Polska nie wyjdzie z grupy??? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kostaryka - Polska 1-2

Narescie :). Co jak co, ale zwycięstwo własnej reprezentacji zawsze pokrzepia serce. Co prawda ten meczy niew miał aż tak wielkiej wagi, bo nie decydował czy wyjdziemy z grupy czy nie, ale mimo wszystko mecze o honor też są ważne. W końcu honor (tak samo piłkarza jak i innego człowieka) jest czymś co warto cenić. Nasi pokazali, że ze słabymi drużynami potrafią wygrać, ale zanim nasi zaczną grać porządnie od pierwszego do ostatniego spotkania chyba trochę jeszcze minie. Cieszy to, że Bosacki zdobył dwie bramki, bo to jest chyba najlepszym co mogło mu się przytrafić po tak niespodziewanym powołaniu :). Brawo dla niego. Zatem nasi nie zbłaźnili się do końca, ale nadal niesmak pozostaje. Cóż widocznie tak już musiało być :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chlopcy chyba za wczesnie dzis wstali, bo odnosilem wrazenie, ze wielu z nich chetniej zamieniloby pilke na poduszkę;]

Ale ja już nie omieszkałem tego zrobić. Upał jak diabli, a w meczu nie było nic, co mogło by mnie zaciekawić, więc tak od ok. 60 min słyszałem tylko głos komentatora. ;]

A co do samego spotkania. Wygraliśmy, owszem, ale tak doprawdę nie ma się czym podniecać, ponieważ:

a) to miał być mecz o honor, a jakoś szczególnej woli zatarcia złego wrażenia u większości zawodników nie widziałem. Ot, wyszło, że to taki mecz o pietruszkę i tyle.

B) wszystkie gole padły ze stałych fragmentów, niewielkie zagrożenie robiliśmy z samej gry.

c) pierwszy gol to wyjątkowy fuks, bramkarz rywali popełnił błąd tudzież był faulowany (interpretacja dowolna). Na to nie można liczyć z lepszymi drużynami.

d) Kostarykańczycy po swoim pierwszym golu mieli niezłe szanse na drugiego, ale dzięki Bogu przestrzelili.

e) nie oszukujmy się - Kostaryka to słaby team, może z paroma indywidualnościami. Ich umiejętności w obronie widać było już w meczu z Ekwadorem (jak to Gmoch określił - "tak to grają wiejskie drużyny").

f) no właśnie - nasi pozostali rywale w grupie nie mieli specjalnych problemów (Niemcy sobie je stworzyli jedynie przez fatalną obronę), a my jak najbardziej.

g) przy straconej bramce nikt nawet nie zauważył trzech zawodników rywali, zasłaniających Boruca (ba, nawet z naszych jeszcze bardziej zasłaniał), podręcznikowy błąd.

h) to już odnośnie drugiego meczu grupowego. Niemcy pokazali miejsce w szeregu Ekwadorczykom. Czyli nie oni byli tacy silny, jak mogło się zdawać, tylko my tacy słabi.

Wiem, wiem, brzydzę sporo, ale powody są ku temu. Naprawdę nie zaprezentowaliśmy nic wielkiego. Zazwyczaj liczy się tylko zwycięstwo, a styl grania jest mniej ważny, ale teraz ważniejszy był (przynajmniej dla mnie) styl. W końcu nawet wymęczone zwycięstwo nic nam nie da, a w niezłym i miłym dla oka stylu trochę by dodało nam, kibicom i samym zawodnikom wiary. A ten dzisiejszy określam jako przeciętny. Zresztą Kostarykańczycy trochę olali już mecz z nami...

I klasyczne zdanie - miało być tak pięknie, wyszło jak zawsze. 4 lata temu też tak mówiliśmy. Nic, obecnie najważniejsza jest decyzja czy Janas odejdzie z repry. Oby tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc po ostatnim meczu i nastroje tylko nieznacznie polepszone, bo jak tu się cieszyć, gdy odpada się z najsłabszej grupy na tym turnieju :].

Co do samego meczu to oczywiscie ogladalem i wlasciwie trudno tu dodac cokolwiek do tego co powiedzial Eagle.

Ja bym również zganił Janasa za tragiczne przygotowanie kondycyjne graczy, bo wygladalismy jak druzyna old-boyów, a nie pierwsza kadra.

Co do oceny to sie nie zgadzam, ze bylo lepiej niz w Korei bo bilans lepszy. Jak dla mnie bylo duzo gorzej.

Po pierwsze tam mielismy bardoz silna grupę, ze świena Portugalią, Koreą ktora zejela 4 miejsce i USA, ktore gdyby nie blad siedziego w meczu z Niemcami tez moze by weszli do polfinalu :].

Tutaj z kolei zagralismy z slabym Ekwadorem, gdzie przegralismy w fatalnym stylu, chyba gorszym niz z Koreą. Potem przyszedl w miare dobry mecz z Niemcami, który przegral Janas, a na koniec pokonalismy slaba Kostarykę. Tylko, ze 4 lata temu to my po pieknej grze pokonalismy grajace o awans Stany Zjednoczone. Czyli jak dla mnie zdecydowanie gorzej.

Co teraz? Innej decyzji niz dymisja Janasa nie widze, najlepiej juz teraz, bo trzeba dac troche czasu trenerowi. Ja licze na Kasperczaka, badz kogos z zagranicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Gratuluję. Jak tobie najbardziej zależy na żartach z Rasiaka, to może odpuść sobie piłkę nożną, a przynajmniej nie pisz o swoich zainteresowaniach :x Najbardziej denerwuje mnie głupota

Wiem, że lubisz pyskować ludziom, ale daruj sobie takie teksty - żarty z Rasiaka nie biorą się z niczego, co był w stanie pojąć każdy, kto będąc w miarę przytomnym oglądał jego występy w reprezentacji podczas gry z prawdziwymi przeciwnikami, a fakt, że wystąpił dopiero w pięciu ostatnich minutach gry Polski na mundialu mówi sam za siebie :) I tak upór, z jakim Janas go wystawiał w meczach eliminacyjnych był grotestkowy.

Trener - Listkiewicz przebąkuje, że może go zostawić na eliminacje ME. Czemu nie - do ME się nigdy nie dostaliśmy, więc jeśli jakiś trener przejmie w połowie eliminacji i nie wejdzie, to gromy na jego głowę nie spadną, a i będzie miał czas na budowanie drużyny ;) Choć chyba głowa Janasa spadnie dużo wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trener - Listkiewicz przebąkuje, że może go zostawić na eliminacje ME. Czemu nie - do ME się nigdy nie dostaliśmy, więc jeśli jakiś trener przejmie w połowie eliminacji i nie wejdzie, to gromy na jego głowę nie spadną, a i będzie miał czas na budowanie drużyny ;) Choć chyba głowa Janasa spadnie dużo wcześniej.

Moim zdaniem Listkiewicz ma dwie możliwości:

1. Zostawia Janasa na swoim stanowisku i daje mu wolną rękę w sprawie kompletowania składu na ME i same eleminacje. Jak narazie pokazał, że w eleminacjach repra pod jego przywództwem gra dobrze. Jednak taka decyzja bedzie kontrowersyjna i większości ludzi w naszym kraju się nie spodoba. Listkiewicz musiałby postawić wszystko na jedą kartę. Jeżeli zostawiłby Janasa a nasza repra spisałaby się naprawdę dobrze (awans będzie dużym wyczynem) wtedy obaj zostaliby na swoim stanowisku. Jak nie to obaj lecą.

2. Janas leci i pojawia się nowy trener i wszystko zaczyna się od nowa czyli nadzieje, decyzje i tak dalej. Tak jak to zawsze jest z nowym selekcjonerem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...