Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

No i taka refleksja - Alvin mi trochę przypomina Ciri z Wiedźmina the movie ;)

Znaczy drętwy, nudny i nienaturalny? ;)

A niedoróbek w tej grze jest naprawdę mało, drogi Illidanie

Czy ja wiem? Z pewnością potrafią zdenerwować. ;) Przez jeden z bugów, musiałem grę przeinstalować, bo mi się questy w IV akcie zacięły. Biedny, zrobiłem chyba wszystkie poboczne zadania w tamtej dziurze, bo myślałem, że cały zastój wynika z liniowości gry, a nie jej błędów. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy drętwy, nudny i nienaturalny? wink.gif

Nie, miałem na myśli raczej fakt, że Ciri z filmu nie ma nic wspólnego z oryginalną i w filmie jest taka mała, grzeczna, niepewna, bojaźliwa :)

Czy ja wiem? Z pewnością potrafią zdenerwować. wink.gif Przez jeden z bugów, musiałem grę przeinstalować, bo mi się questy w IV akcie zacięły. Biedny, zrobiłem chyba wszystkie poboczne zadania w tamtej dziurze, bo myślałem, że cały zastój wynika z liniowości gry, a nie jej błędów. wink.gif

Takich bugów to ja nie doświadczyłem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No generalnie w wiedzminie moglo denerwowac to, ze otrzymujemy produkt ktory trzeba zaraz spatchowac, bo inaczej po wykonaniu okreslonych zadan, nie bedziemy mogli ukonczyc gry. Mozna by nawet rzec, ze w tej dziedzinie ekipa odpowiedzialna za Wiedzmina starala sie gonic mistrzow Bugow - tj. tworcow Gothica i niedoscignione: Przed instalacja patcha wyjmijcie wszystkie rzeczy z inventory bohatera, bo inaczej ich statystyki dwukrotnie wzrosna.. no omg.. ;) jak dla mnie to perelka.

I tu trzebá przytoczyc np przyklad chociazby Blizzarda - gdzie patche nie tyle poprawiaja male bugi, co dodaja nowe rzeczy, albo chociaz RockStara - ich gry sa tak wykonane i przetestowane, ze wszelkie patche sa zbedne (mam tu na mysli serie GTA) - i w takie tytuly az milo grac, a nie sie uzerac...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak grałem to buraczków raczej nie uświadczyłem. Niektóre rzeczy trochę wkurzały-> niemożliwość skakania (na początku mnie telepało, że na schody muszę trafić centralnie, żeby na nie wejść). Ale bugów jako takich nie spotkałem. No a w takim Gothicu3 znalazłem tego sporo... a wcale nie szukałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. No a w takim Gothicu3 znalazłem tego sporo... a wcale nie szukałem...

Nie ma co porównywać Wiedźmina i Gothica 3, każda ma swój, moim zdaniem świetny klimat. Tego się nie da już drugi raz oddać. Wiadomo że Wiedźmin jest nowszą grą, przez których nawet uważaną za coś w stylu Gothica 4, dlatego będziemy w niej widzieli mniej błędów. Pozdrawiam :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bugi w Wiedźminie?? Ja miałem parę ciekawych, raz mi miecz znikoł z ekwipunku, a potem samoistnie powrócił po 10min uciekania przed potworami, bo niemiałem się czym bronić. W jaenym z pomieszczen w ktorym walczyłem z salamandrą była jakgdyby odwrócona grawitacja dla ekwipunku który wypadł z wrogów(wszystko wirując leciało pod sufit) Wnerwiała mnie też ta cała bieganina. A po za tym wspaniała gra. Klimat żywcem wyciągnięty z książek Sapkowskiego.

Edytowano przez Artur666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co porównywać Wiedźmina i Gothica 3, każda ma swój, moim zdaniem świetny klimat. Tego się nie da już drugi raz oddać. Wiadomo że Wiedźmin jest nowszą grą, przez których nawet uważaną za coś w stylu Gothica 4, dlatego będziemy w niej widzieli mniej błędów. Pozdrawiam :rolleyes:

Niebardzo rozumiem skad to porownanie.Chodzilo tylko i wylacznie o kwestie techniczna, a nie klimat. Zreszta uwazasz, ze jezeli gra jest nowsza to ma mniej bugow? Jakas pokretna logika wg mnie...

Bo np GTA III i GTA: San Andreas byly tak samo dobrze wykonane, mimo, ze jedna z nich powstala o wiele wczesniej.. Tak wiec nie liczy to kiedy zostala zrobiona gra, a raczej przez kogo.

I dlatego smiem twierdzic, ze gdyby Piranha Bytes zrobila wiedzmina, to byloby w nim rownie duzo bugow jak w Gothicu. Na szczescie Wiedzmin byl robiony przez naszych i nie wyszlo az tak tragicznie ;) a nawet moza powiedzec, ze dosc dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyszło dobrze dlatego został apetyt na drugą część którą mam nadzieje już powoli tworzą. Cóż dowodzi to tylko że współczesny rpg nie musi mieć hektarów które zwiedza się na różne sposoby aby gra była dobra. Chociaż swoją drogą przydało by się aby druga cześć jeśli powstanie działa się za czasów kiedy wiedźmin na szlaku nie był rzadkością wtedy można by było stworzyć własnego wiedźmina na miarę geralta :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ku mojemu - nie będę kryć, że całkiem sporemu - zdziwieniu gra okazała się naprawdę niezła. Pomimo tego, iż dialogi są nie do końca równe (na początku gry wręcz beznadziejne) i choć główny wątek jest liniowy jak diabli to gra powala ogólnym klimatem i konstrukcją rozgrywki. Walki było tyle co trzeba (tzn. nie przesadnie dużo) i udało się zachować to co powinno być w RPG najważniejsze czyli... RPG ;). Gra ma charakter, nie jest bezpłciowa jak chociażby taki Oblivion, a to w grach należących do tego gatunku jest bardzo istotne. Choć świat gry jest ograniczony, choć chwilami gra frustrowała (np. nie zawsze dobrze zaskryptowane dialogi, "ginące" przedmioty), choć często czułeś się prowadzony za rękę to jednak grając w "Wiedźmina" miało się wrażenie udziału w wielkiej przygodzie pełnej barwnych postaci, a to o jest przecież najważniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jedyny babol techniczny jaki zauważyłem to czas ładowania/zapisywania (wstarczający każdorazowo do zrobienia herbaty, zapalenia papierosa i przewertowania gazety). Rozczarowała mnie również liniowość rozgrywki (zamykanie "zaliczonych" części świata gry) oraz banalnie łatwy finał (choć być może to tylko mój przypadek - może za bardzo dopakowałem swojego wiedźmina pobocznymi questami ;) Ale poza tym - wciągająca fabuła, świetne dialogi - generalnie 3 razy szacunek dla twórców za utrzymanie klimatu książek. Trudno oderwać się od gry - rozrywka na najwyższym poziomie.

Edytowano przez Norbi77
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(choć być może to tylko mój przypadek - może za bardzo dopakowałem swojego wiedźmina pobocznymi questamui ;)

Nie sądzę, oczywiście obstawiając, że każdy gracz może i raczej powinien przejść większość misji pobocznych, wszak gra się aby poznać historią, a nie szybko ukończyć wątek fabularny. Tak czy inaczej, nawet jeżeli postać będzie tylko sensownie rozwinięta, to finałowa walka jest banalna, widoczne jest, że zakończenie było robione na szybko, najprawdopodobniej to wymóg siły wyższej [czytaj kasy, terminów, umów], a może to brak weny. Ja czułem ogromny niedosyt, spaprano najważniejszą część całości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czułem ogromny niedosyt, spaprano najważniejszą część całości.

Słucham? :blink: W którym momencie zakończenie zostało spaprane? Toć to najlepsze chwile, jakie w tej grze są. Takiego opadu szczęki (podwójnego), połączonego z kompletnym oniemieniem dawno nie miałem przy tego typu zabawce. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie najbardziej zdenerwowala powtarzalnosc sie osob. nawet vaska.... :( ktora w rozgrywce pojawiala sie po kilka razy. a wszystko inne super. oklaski dla tworcow. mozemy byc dumni z tej producji, bo w koncu nasi ja zrobili :P a na dodatek ta satysfakcja po przejsciu calej gry... bezcenna :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzalność? Co przez to rozumiesz?

Wiesz, ważnym osób dla fabuły nie może być za dużo... Vaska się powtarzała, bo była "przewodniczką" ceglarzy na bagnach. Więc jakby ją mieli zastąpić? Utopce miały by ją zjeść, a kto inny by został przyjęty na jej stanowisko? ;)

Również sie nie zgadzam, co do zakończenia. Sensownie rozwinięty wiedźmin? Czyli który poziom? Wiesz, być może walka z finałowymi bossami jest łatwa... ale przy maksymalnych eliksirach, ew. lub dodatkowo- znakach. I na niskim poziomie trudności. Może są ludzie, którzy ostatnie walki uznaliby za łatwe na najwyższym poziomie trudności, ale ani tylu "pro" nie ma, a i oni powinni przyznać, że walka jest "nie dla każdego"...

Dla mnie walka była i trudna, i ciekawa :). I była nawet sporym zaskoczeniem(głównie przez forum, ;) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słucham? :blink: W którym momencie zakończenie zostało spaprane? Toć to najlepsze chwile, jakie w tej grze są. Takiego opadu szczęki (podwójnego), połączonego z kompletnym oniemieniem dawno nie miałem przy tego typu zabawce. ;)

Fabularnie finał był super, ja nie mam zastrzeżeń - ale jak dla mnie był za łatwy - ostatni akt przeszedłem praktycznie jak po maśle (dla porównania finał Aktu I chwilę mi zajął) - chociaż cały czas mam wrażenie, że osoba koncentrująca się tylko na głównym wątku mogła by mieć pod koniec trudności - a ja spacyfikowałem chyba wszystko co się ruszało ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jedyny babol techniczny jaki zauważyłem to czas ładowania/zapisywania

Ja akurat doładowywania jakoś specjalnie negatywnie nie odczułem. Owszem, trwało to nieco, ale w normie - starczyło żeby wstać, rozprostować kości i usiąść ponownie. Fakt faktem, grałem na najnowszych patchach i na sprzęcie dużo lepszym od wymagań minimalnych i co nieco lepszym od sugerowanych. A oto kilka baboli/niedoróbek, z którymi borykałem się osobiście (być może część wynikała z tego, że po dograniu ostatniego patcha nie zaczynałem przygody od początku):

- Dwa, być może trzy dialogi miały troszkę nieudolnie zaskryptowane dialogi - wymuszony koniec pojawiał się w nieodpowiednich momentach rozmowy. Mogłem zadać postaci szereg pytań (4-5), niestety po usłyszeniu odpowiedzi na jedno dialog się kończył... musiałem rozpoczynać rozmowę ponownie, przeklikać kilka poziomów rozmowy aż dotarłem do wymaganego momentu po czym wybierałem kolejne pytanie i... znowu koniec dialogu :). Całą zabawę trzeba było powtarzać kilka razy żeby dowiedzieć się wszystkiego.

- Dwukrotnie nie mogłem podnieść upuszczonego przedmiotu: widziałem jego "podpis" ale samego modelu przedmiotu jednak nie było, przez co nie dało się go już schwycić.

- Szósty raz z kolei przeklikiwanie dialogów i oglądanie tej samej cutscenki przed walką z pierwszym bossem (piekielny psiak) powodowało lekkie podwyższenie temperatury mojej krwi... arghhh...

banalnie łatwy finał

Fakt. Co więcej: nawet nie trzeba było przykładać się zbytnio żeby się przez niego przedrzeć. Finałowa walka przy pierwszym podejściu sprawiała mi problemy, ale za drugim razem wykończyłem frajera, dosłownie, w 5 sekund. To ma być finał? (nie chodzi tu wcale o rozwiązanie fabularne, ale zwyczajnie o jego poziom trudności)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się ucieszyłem, że finał był średnio trudny. Poczułem że jestem dopakowany jak dwóch Pudzianów smile.gif Najcięższa walka w grze to chyba ta z zeuglem.

Heh, mi największe trudności sprawił boss pierwszego aktu - Bestia ;) . Szczególnie przez te ciągłe podpalania. A wszystkim narzekającym na poziom trudności (a trochę ich jest, Wiedźmin jest zdecydowanie zbyt łatwy) polecam modyfikację, którą można ściągnąć choćby stąd - KLIK. Powinno pomóc :rolleyes: .

Edytowano przez jaszczur10
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, gra świetna. Też nie zgadzam się w tym, że zakończenie jest spaprane.

Jedyne moje zastrzeżenie to poziom trudności. Gra nawet na najtrudniejszym poziomie nie stanowi jakiegoś strasznego wyzwania. Aha, kim był człowiek, którego Geralt zabił w outro?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słucham? :blink: W którym momencie zakończenie zostało spaprane? Toć to najlepsze chwile, jakie w tej grze są. Takiego opadu szczęki (podwójnego), połączonego z kompletnym oniemieniem dawno nie miałem przy tego typu zabawce. ;)

Widzisz, kwestia gustu, dla mnie było ono zbyt łatwe, zdecydowanie za szybkie, mało efektowne, całkowicie wyzbyte klimatu reszty, takie coś doklejonego, zero emocji, a należy dodać, iż podczas wcześniejszej części wątku fabularnego [przeszedłem wszystkie misje poboczne itp], było całkiem przyjemnie, odczuwało się historię, postać, decyzje. Może jestem wybredny i oczekiwałem czegoś nadzwyczajnego ? Nie wiem, co nie zmienia faktu, że dla mnie to najgorsza część całości. Takie są, były moje osobiste odczucia.

Edytowano przez r0l3k
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzalność? Co przez to rozumiesz?

Wiesz, ważnym osób dla fabuły nie może być za dużo... Vaska się powtarzała, bo była "przewodniczką" ceglarzy na bagnach. Więc jakby ją mieli zastąpić? Utopce miały by ją zjeść, a kto inny by został przyjęty na jej stanowisko? ;)

Również sie nie zgadzam, co do zakończenia. Sensownie rozwinięty wiedźmin? Czyli który poziom? Wiesz, być może walka z finałowymi bossami jest łatwa... ale przy maksymalnych eliksirach, ew. lub dodatkowo- znakach. I na niskim poziomie trudności. Może są ludzie, którzy ostatnie walki uznaliby za łatwe na najwyższym poziomie trudności, ale ani tylu "pro" nie ma, a i oni powinni przyznać, że walka jest "nie dla każdego"...

Dla mnie walka była i trudna, i ciekawa :). I była nawet sporym zaskoczeniem(głównie przez forum, ;) ).

zle mnie zrozumiales. chodzi mi oto ze postac vaski, ktora nawet jest wazna dla rozgrywki, powtarza sie np. w wyzimie klasztornej jako biedaczka. to tak samo jak foltest jest krolem, a ty bys go zaraz zobaczyl na ulicy jako biedaka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...