Veldrash

Dziękuję serdecznie. Ja Tobie również życzę Wesołych Świąt, wielu prezentów i ogólnie tak mocnego, świątecznego klimatu, by można było na chwilę oderwać się od szarej codzienności.

Dziękuję, zacny Panie a takoż i ja życzenia z okazji Świąt Wesołych składam Ci.

Cóż... szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że można tam takowe konto zakładać... Znaczy - nie, nie jest potrzebne. Tym wszystkim steruje Steam.

Mości Ośle! Witam po długim okresie "się nieodzywania". Krótka sugestia... zajrzyj do tematu zjazdowego.

Rybo, ach, Rybo! Czemuż to tak milczysz do mnie czasy ostatniemi!? xD

[czyli mniej więcej - czemu nic nie skrobiesz i co tam słychać w jednym haśle razem!]

Myślę nad zmianą kierunku teraz intensywnie - zobaczymy, co z tego wyniknie. Być może coś się pozmienia...?

Ach - no może i w Jamie troszku siedzę ale nie wiadomo, ile tam posiedzę... chwilowo chciałbym jak najdłużej ale kto wie...? A co do FM - czasu teraz mam jak na lekarstwo. Bardzo chętnie bym zagrał, ale po prostu doba się nie rozciąga.

Ale dzięki temu klimat był IMO lepszy. No i dzięki trybowi hardcore. Niby o picie i o jedzenie chodzi a jednak to robi ogromną (jak dla mnie) różnicę.

...niemal dzień w dzień dążyłem do dorwania tego oszusta i bandyty z "moim" Platynowym Sztonem. Doszedłem do Stripu i rozwinąłem nieco akcję (lecz nie będę spoilerował...) i niestety czasu zabrakło...

Może tak - dla mnie F 3 miało zbyt płaską, sztampową fabułę, gdzie po 20 godzinach już mi się po prostu nie chciało. Miałoby to wszystko należyty klimat, gdyby nie płytka fabuła... W NV (którego jeszcze nie przeszedłem przez brak czasu)...

Był ubaw...

Ja sobie w NV zrobiłem umysłowca/strzelca. Konkretniej mechanika/snajpera. Wymiatałem. ;] A tryb hardcore dodawał klimatu IMO... dużo. Co najmniej. Chyba nie zaprzeczysz...? Zgodzę się też co do towarzyszów. Jak widziałem Veronice "na piąchy" ze Szponem Śmierci...

No i tak przy okazji trochę - gratsy za nagrodę w tym roku. Narobiłeś się przez ostatni rok nieco, więc i się wyróżnienie należało.

Teraz widzę troszku spokojniej, więc i wracam do gry. Może nawet ktoś mnie zapamięta na przyszły rok do Smugglerków?

A poważnie - przerwa od Z&Zu była, bo miałem taki "małofartowny" moment, że wpadałem akurat wtedy, gdy zagadki proste dla mnie a stojące od np. 2 godzin bywały rozbite. Tak było...

NIEDOCZEKANIE! xD Dopokąd żyję, dopokąd szarady żywe będą. To rzekłem ja, Veldrash Szaradziarz...

Osobiście Fallout 3 w ogóle nie miał dla mnie klimatu jako takiego Fallouta. A fabuła jakaś taka... miałka cokolwiek. NV podobało mi się 100x bardziej. ;] A broń... w sumie... akurat tutaj nie wypowiadałbym się za mocno. W F 3 nie grałem za długo, bom się zraził...

PRAWDA! Fallout 3 był FFFFUUUUU!!!

[starcie ramię w ramię - nie przeciwko sobie ]

Każdy wierzy, w co chce. ;] Więc powiedzmy, że wiedziałem. Tak czy inaczej - bez względu na to - życzenia były szczere. ^^ No i liczę na starcie w Wojnie na Północy. Prędzej czy później.

Sam pewnie już to słyszałeś - szczęścia nie dają. ^^

Nie będę kłamał, że to nieco przypadek, iż wlazłem teraz na chwilę w sumie na forum... ale skoro już jestem, to to chyba musi coś znaczyć. Wszystkiego najlepszego, Czytelniku - zdrowia, szczęścia i jak najwięcej radości w życiu. Pieniądze się przydadzą, ale... hmm...

Tak właśnie... BTW - szkoda, że nie ma Złotego Lembasa na Smugglerka. Miałem nadzieję, że się jednak pojawi. Miałbyś ode mnie murowaną nominację. xD

Eee... me gusta?

No... yyy... ale co "szyszki"? Bo trochę tak wyrwane to pseudo-zapytanie z kontekstu... ;] Skonkretyzuj Waść.