Edward Regan Murphy urodzony 3 kwietnia 1961 roku w Nowym Jorku. Już w 15 roku życia udowadniał swoim najbliższym, że jest świetnym komikiem, naśladując głosy zwierząt bądź ludzi, którym zobaczył w telewizji.To zapewne przełożyło się na jego przyszłość. Popularność zyskał dzięki słynnym programie telewizyjnym (Saturday Night Live). To zainteresowało producentów filmowych. W 82 roku wystąpił w filmie "48 godzin", który uczynił go gwiazdą. Później wystąpił w hitach: "Nieoczekiwana zmiana miejsc" i "Gliniarz z Beverly Hills". Któryś z tych filmów znacie na pewno.
Eddie Murphy posiada także dobry głos o czym świadczy wydany przez niego w 85 roku album "How Could It Be". Hitem stała się piosenka "Party all the time". Aktor udzielił głosu w trzech częściach Shreka. Tam w świetny sposób użyczył głosu osłowi, co wymaga nie lada zdolności. W pierwszej i drugiej części, tego animowanego filmu, na finał, Eddie wraz z Antonio Banderasem śpiewają kultowe i każdemu znane piosenki w swoim wydaniu. Polecam się przysłuchać, tym bardziej, że nawet przy polskim dubbingu możemy usłyszeć oryginalną wersję. Jeszcze jednym dowodem jest wystąpienie przez Murphy'ego w teledysku Michaela Jacksona, gdzie jest egipskim królem, oraz nagranie z nim piosenki "Whatzapwitu" w 1992 roku.
Innymi znanymi filmami, w których wystapił, jest "Książę w Nowym Jorku" i "Dr. Dolittle" gdzie świetnie zagrał człowieka umiejącego rozmawiać ze zwierzętami. O "Gruby i chudszy" pisałem już wcześniej , lecz jest to jeden z kilku, na którym się zatrzymam. Warto zwrócić uwagę, że Eddie zagrał tu aż 7 ról na raz! Wymaga to nie lada cierpliwości i zdolności; grał tu siedem zupełnie odmiennych charakterów, jak i rolę kobiecą. Jedziemy dalej i natrafiamy na kontynuację filmów wcześniej opisanych (Dr. Dolittle 2, Gruby i chudszy 2). Dalej "Nawiedzony Dwór" i "Małolaty u taty" gdzie zakłada tatusiowe przedszkole. Ostatnimi dwoma filmami, na które zwrócę uwagę, są "Norbit" oraz "Mów mi Dave". Oby dwóch jeszcze nie oglądałem, lecz w Norbicie też daje popalić innym aktorom i gra trzy role na raz. W tą sobotę emitować będzie go TVN o 22:00, więc zapraszam. W tym drugim gra role wyjątkowe bo musi udawać przybysza z kosmosu oraz sztywnego faceta, który jest wielką bazą kosmitów.
Co czyni go tak miłą i fajną osobą? Zapewne jego urok osobisty i śmiech, na który mówi się "banan na ustach" Jest świetnym aktorem i jednym z moich ulubionych, dlatego staram się nie omijać filmów z nim.
- Czytaj dalej...
- 2 komentarze
- 549 wyświetleń