Skocz do zawartości

piotrekn

Forumowicze
  • Zawartość

    3467
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez piotrekn

  1. Jak być może kilka osób zauważyło, mam w zwyczaju oglądać serie co najmniej dziwne w swoich założeniach, toteż i nie ominąłem Nichijou po obejrzeniu odcinka 00. Humor przekracza granicę absurdu, pojawia się z drugiej strony i przekracza ją ponownie. Na początku było fajnie. Yuuko coś odwala, Mio ją próbuje (bezskutecznie) naprostować; na scenę wchodzi Nano, zwraca się do sześciolatki per 'profesor' i jest przezabawnie; i tak dalej, i raz jeszcze. Mimo to jednak od pewnego momentu zauważyłem, że nie licząc scen z Nano zadręczoną przez swoją stwórczynię i jednocześnie podopieczną i próbującym ratować albo w ogóle uzyskać choć strzępy autorytetu, mówiącym Osaka-ben kotem, seria przestała mi sprawiać jakąś konkretną przyjemność z oglądania. Dlaczego? Podstawowy powód, to zbyt nachalny humor. Jasne, absurd jest fajny. Ja zresztą bardzo lubię humor ignorujący lub wypaczający zasady rządzące naszym światem. Mimo to jednak regularne wygłupy Yuuko zaczęły mnie irytować, w przeciwieństwie do niebudzących jakiejś konkretniejszej reakcji sytuacji z nauczycielką czy kozojeźdźcą.

    Albo to ja jestem dziwny i nie trafia do mnie taki humor, co też jest opcją. Tym niemniej, Nichijou trafiło u mnie na listę Dropped mimo zapewne zbyt wysokiej jak na to miejsce oceny 7. Jednym z powodów było choćby to, że zarówno fabularnie, jak i technicznie, stoi o co najmniej klasę wyżej od niektórych rzeczy, przez które w błogiej nieświadomości tudzież nahajpowany przebrnąłem (jak choćby Love Hina, które zaraz za Shingetsutan Tsukihime zajmuje [nie]chlubne miejsce na liście najgorszych adaptacji, tudzież Mitsudomoe które potrzebowało całych 2 odcinków, żeby mnie na zawsze do siebie obrzydzić).

    Powyższy post jest w dużej mierze dedykowany twórcy tego tematu, który mnie regularnie nęka, żebym do serii wrócił. Przykro mi, Sedinusie. Wiele, ale raczej nie to.

  2. Ok, dzięki za odpowiedź, ale jaki adres, kod pocztowy mam wpisać podczas przelewu? Dostałem tylko nr konta, tytuł przelewu, nazwę odbiorcy nic poza tym. Przecież coś muszę tam wpisać.

    Nie musisz. Przyjrzyj się uważnie, a zauważysz, że pole 'Adres' nie jest oznaczone jako wymagane/obowiązkowe. Choć jest wskazane, ponieważ pomaga znaleźć tego konkretnego odbiorcę w przypadku błędnego wpisania pozostałych danych, wypełniać go nie musisz, szczególnie, jeśli takich danych nie posiadasz.

  3. W rezerwie mam cały czas wspomniany Edynburg. Matura w zasadzie dla mnie to w dużej mierze niewiadoma, choć swojemu angielskiemu ufam, zaś z matmy (wedle naszego matematyka) jest realna szansa na przekroczenie 90%. Pytanie miałbym jeszcze w zasadzie jedno: jak na aplikację wpływają certyfikaty językowe? Został mi polecony jeden, tylko nie uśmiecha mi się jego cena (600 złociszy ponad)...

  4. Wchodzisz na tę stronę, rejestrujesz się, a później po zalogowaniu klikasz 'Rejestracja nowej karty'. Wybierasz typ (internetowa, bez plastiku), akceptujesz... i już. Po jakimś czasie powinieneś dostać mejla z brakującymi cyframi i kodem CVV/CVC2.

    Kartę doładowujesz albo przez intuicyjny interfejs BlueCash na stronie albo po prostu wpłacając środki na podany w szczegółach karty numer konta. BlueCash trwa do 30 minut i kosztuje złotówkę (z tego co pamiętam, banki nie naliczają wtedy własnej opłaty za przelew), a normalny przelew, jak to przelew - kosztuje tyle co zwykle (czyli coraz częściej nic) i idzie tyle, co zwykle (pół dnia, do trzech).

  5. Jeśli chodzi o opłaty, to poza pobraniem 1zł przy pierwszym załadowaniu w ramach aktywacji, płacenie tym wynalazkiem jest darmowe.

    Mała poprawka: każde doładowanie kosztuje złotówkę. To samo uaktualnienie karty, tj. przedłużenie jej terminu ważności. Tym niemniej, diabelstwo jest bardzo wygodne i uniwersalne w enternecie.

    @down: teraz widzę, niedopatrzenie z mojej strony.

  6. Pytanie mam do noxa: czy kolejność wybranych kursów w UCAS ma znaczenie? Jak dotąd na liście znalazł się Edynburg, ale jak znajdę w sobie dostateczną ilość zapału to zabiorę się za Personal Statement i dorzucę Oxbridge. Jeśli kolejność ma znaczenie, to będę musiał dość poważnie ją przemyśleć...

  7. Zajrzałem na tą stronę... Wygląda to w miarę w miarę. Szkoda jednak tego, że potrzebne jest zaproszenie. Aha. Przeczytałem, że żeby się tam dostać, to trzeba mieć gry warte min. 50$.

    To zazwyczaj problemem żadnym nie jest. Z tego co się orientuję, system tych gier nie 'pakietuje', czyli jak masz Oranże Boksa to oddzielnie liczy ci HL2, HL2Ep1, HL2Ep2, Portala i TF2. Nie wiem czy rozróżnia HL2DM kupione w sklepie za 5$ od tego z promocji dla kart graficznych. Tak czy siak, zazwyczaj 50$, jeśli się ma np. Orange Boxa i coś do tego, jest przekroczone.

    Tak się też fajnie składa, że mogę wygenerować zaproszenie dla chętnej osoby.

  8. Zabawna sprawa z tą rządową pożyczką - informacja dla potencjalnie zainteresowanych: uniwersytety w Szkocji przyjmują uczniów m.in. z UE za całkowitą darmochę. Tak - nie ma opłat za naukę w szkockich uniwersytetach dla studentów zaczynających w 2012 roku.Do tego na większość kierunków termin jest dość normalny, tj. 15 stycznia na skompletowanie aplikacji.

    Przy okazji pytanie nieco techniczne mam: czemu (w Polsce) odpowiada kierunek oferujący tytuł BEng (Bachelor in Engineering?)?

  9. Angel Beats! jest krótkie. Jest to zresztą jedną z nielicznych wad tej serii o dość ciekawym pomyśle na zaświaty. Clannad ma co prawda dwa świetne sezony, ale to z grubsza dramat o zgorzkniałym nastolatku odkrywającym m.in. miłość.

    Z dłuższymi seriami może być malutki problem, bo ostatnio nie ma ich tak strasznie wiele, a te lepsze już (chyba) widziałeś. Mógłbym polecić Legend of Legendary Heroes, jeśli pasuje ci fantasy, bynajmniej nie przesłodzone. Bardzo fajnie się też ogląda filmy Kara no Kyoukai umiejscowione w bardzo fajnym uniwersum opowiadające o młodej Ryougi Shiki, która dzięki swoim oczom może zabić wszystko (dosłownie - wszystko). Ciekawe też jest Shakugan no Shana (pierwszy sezon wydany w Polsce, poza tym drugi [oba po ~26 epów], 4 OVA i trzeci, kończący sezon startuje w październiku) o licealiście, który spotyka na swojej drodze młode dziewczę zajmujące się eliminacją istot żywiących się ludzkim istnieniem.

  10. Nikt nawet nie spróbował stwierdzić że się nie da albo coś, więc pozwolę sobie po tygodniu powtórzyć...

    Ja bym miał taką propozycję:

    Już nie raz i nie trzy zdarzyło mi się, że przez mejla otwieram sobie serię kart z tematami. Niestety, każdy jest traktowany jako oddzielna wizyta na forum i uniemożliwia mi to sprawdzenie ostatnich postów. Nierzadko rano, kiedy po raz pierwszy danego dnia wchodzę na forum, nie pojawiają się żadne nowe posty, żebym mógł sobie włączyć wyświetlanie np. z całego tygodnia. Tak więc czy dałoby się zrobić obok odnośnika 'Nowe posty' umieścić drugi, wyświetlający właśnie choćby z całego tygodnia?

    Fajnie by też było, gdyby pojawiła się opcja 24 lub 48 godzin, bo jest taka ogromna luka (ostatnia wizyta - tydzień), oczywiście, jeśli jest to wykonalne.

  11. Spróbować wiele różnych rzeczy. Amagami SS dla romansu (skondensowane i lekkie - 6 historii w jednej serii), Lucky Star dla komedii (4 licealistki, ogólna opowieść o niczym), Suzumiya Haruhi, bo jest ogółem ciekawe (i sci-fi), Clannad/Kanon/AIR (dowolne) dla odrobiny gardłościskającego dramatu, Death Note dla historii o próbie zreformowania świata z perspektywy reformatora (i przy okazji konflikt rozgrywający się głównie w rozmowach między błyskotliwymi młodzieńcami), Legend of Legendary Heroes dla porządnego fantasy... Można tak wymieniać dość długo. Spróbuj podać jakieś ulubione gatunki, to będzie można się skupić na jakimś konkretnym kierunku.

    Jest też nieco inna bajka, czyli serie pokroju Bleacha czy Naruto. Dobrze mi z byciem laikiem w tej kwestii, więc cię nie wyedukuję... Jak ci się chce, spora część z podanych przeze mnie tytułów ma własne tematy, a listę znajdziesz tutaj.

×
×
  • Utwórz nowe...