Skocz do zawartości

masti92

Forumowicze
  • Zawartość

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez masti92

  1. @FaceDancer

    Szkoda, zapowiadało się na taki fajny pamflet na ...AAA..., ale trochę nie wyszło. Walczmy przeciw temu ustrojowi, który zaprzedaje Polskę w łapska takich ludzi, jak użytkownik nicka o trzech literkach!

    Nie wyszlo bo wyjsc jako pamflet nie mialo :) Podchodze z szacunkiem do kazdego kto rozpoczyna tu dyskusje, o ile tylko dyskutuje a nie bluzga.

    BTW, anarchizm dla mnie jest równoznaczny z chaosem. Nie po to ludzie stworzyli społeczeństwa, żeby wracać z powrotem do swoich jaskiń. Umowa społeczna została "podpisana", po to, że jednostki były gotowe zrzec się swoich praw, aby otrzymać gwarancje bezpieczeństwa. Realną szansą na udaną zmianę systemu daje ewolucja, a nie rewolucja.

    Umowa spoleczna dzialalaby gdyby obie strony stosowaly sie do jej zalecen. Juz przy poczatkach tej idei, stwierdzono ze umowa jest dobra tylko wtedy gdy przynosi korzysci. Kropotkin w swojej ksiazce "pomoc wzajemna" opisuje okres powstawania panstw w bardzo dokladny sposob. Czytajac podreczniki historii stwierdzic mozna ze panstwo istnieje od poczatku cywilizacji, lecz nic bardziej blednego, dawniej kaplani i "magnaci" trzymali sie z dala od ludu, ktory dysponowal soba sam, tamten swiat zaczal jednak upadac na poczatku XII w. gdy na skutek obietnic bezpieczenstwa ludzkosc zgodzila sie oddac swoja suwerennosc. Zasady na ktorych powstaly panstwa zostaly jednak stopniowe naginane pod zwiekszanie wladzy rzadu centralnego, jedna z glownych przyczyn rewolucji francuskiej byl zamach monarchii na wspolnoty wiejskie i tzw. wolne miasta.

    Polityka natomiast nie podlega zadnej ewolucji, to najbardziej skostnialy i konserwatywny mechanizm swiata, gdyby nie rewolucja francuska do dzis zylibysmy pod butem monarchy.

    @...AAA...

    Na przełomie XVIII i XIX wieku opracowano nawet projekty tego typu organizacji społeczeństwa. Jeden z komunistów utopijnych, Charles Fourier chciał w miejsce państw wprowadzić system niewielkich i samowystarczalnych falang (więcej na ten temat pisałem w tekście Różne Oblicza Komunizmu). Pytanie, w czymże jego idee były bardziej utopijne od tego co oferuje anarchizm?

    Utopia zaczyna sie tam gdzie marzenia wykraczaja poza realizm, konczy sie natomiast gdy skonfrontuje sie je z nauka. Czesto utopia nazywa sie wiare w dobro ukryte w ludziach i mozliwosc ograniczenie zla przez zniesienie patologicznych stosunkow spolecznych. W najblizszych dniach wracam do kraju, obiecuje wtedy zapoznac sie z tworczoscia pana Fouriera, obecnie jednak moge jedynie oprzec sie na znajomosci "Pomocy wzajemnej" piora Piotra Kropotkina. Ksiazka ta stanowi wyzwanie rzucone darwinizmowi spolecznemu i jest podstawa ideologii anarchistyczno-komunistycznej, Kropotkin opisuje w niej na przykladach zaczerpnietych ze swiata przyrody, podstawe anarchii czyli wspolprace, pokazuje tam jak destrukcyjnie wplywa na spolecznosci (zwierzece i ludzkie) chciwosc i skapstwo oraz w jakich warunkach te cechy powstaja. Pomoc wzajemna stanowiaca panorame swiata zwierzecego w pierwszych rozdzialach i historii ludzkosci w pozniejszych, nie posuwa sie do nieuzasadnionego marzycielstwa ukazujac jedynie historyczne i naukowe dowody na poparcie stwierdzenia ze pomoc wzajemna jest podstawa egzystencji wszystkich zywych organizmow, a w przypadku gatunku ludzkiego tylko ten mechanizm moze doprowadzic nas do dobrobytu i wolnosci.

    Tak. Tylko, że najpierw musi znaleźć się heros, który poprowadzi lud do anarchistycznego raju. Ludzka natura jest niedoskonała. Gdy jednostka osiągnie sukces, będzie chciała sięgnąć po więcej. Komunizm z dumą podnosił: cała władza w ręce rad! W Manifeście Komunistycznym nikt nie wspominał o kulcie jednostki.

    Nie mamy z tym problemow. Zarowno w warstwie ideologicznej jak i rewolucyjnej, kazdy anarchista gotowy jest porzucic dotychczasowe zycie w rewolucyjnym zrywie. Najwieksi ideolodzy anarchizmu, odrzucali tytuly proponowane im przez panstwo i arystokracje, oboje pochodzili z bogatych, usytuowanych rodzin, ktore gwarantowaly im znajomosci i wysoki status spoleczny. Anarchista nie potrafi patrzec obojetnie na biede ludzi, nawet a raczej tymbardziej gdy sam plawi sie w luksusie. Rewolucjonisci nie zachowuja sie inaczej, poczawszy od Buenaventury Durruti a na Emiliano Zapacie konczac, wszyscy z wielkich, ktorzy prowadzili lud na barykady wyrzekali sie wlasnych korzysci, nawet najswiezsza z rewolucji o tendencjach anarchistycznych jaka zorganizowalo EZLN stawialo przywodcow na tym samym poziomie co lud, dajac im jedynie strategiczna wladze nad buntownikami. Nie mozna jednoczesnie byc anarchista i pragnac wladzy, tego typu pragnienia lacza sie ze starym swiatem ktory zamierzamy zniszczyc. Nie wiaze zadnych emocji z idea spoleczenstwa opisana przez Marksa, anarchia przejmuje sie zarowno dobrem kolektywnym jak i dobrem jednostki, dlatego Bakunin z ogromnym zapalem walczyl (ideologicznie) z K.Marksem, i prowadzil wlasne skrzydlo Miedzynarodowki.

    Można bez oporów przyznać Ci rację. Życie człowieka to wieczna walka na noże. Wyścig szczurów. Pomyślałeś jednak na ile owa rywalizacja pozwala nam się rozwijać? Gdzie byłaby ludzkość, gdyby jednostki nie musiały się starać być lepsze, sprytniejsze i inteligentniejsze? Przyroda automatycznie się ulepsza i dopasowuje, dzięki naturalnemu procesowi ewolucji. Posunę się do stwierdzenia, że bylibyśmy zacofani o bagatela tysiąc lat. Opieram to na prostej przesłance. Spójrz na ludzi epoki kamienia. Pogrupowanych w małe, zdane wyłącznie na siebie i rzadko kiedy wchodzące w integracje z innymi ludźmi stada. Mimo, iż intelektualnie osoby te nie różniły się w zasadzie od człowieka współczesnego, to jednak przez tysiące lat potrafili nie posunąć swoich kultur ani o krok. Ale byli wolni. Całkowicie wolni.

    Myslalem ze wymienilem w tekscie wszystke argumenty przeciwnikow anarchizmu, zapomnialem jednak o tym jednym, jestesmy zacofani i popieramy stagnacje. Oczywiste. Znow powolac sie musze na "Pomoc wzajemna", rzesze ideologow upatrujacy w skrajnym darwinizmie szanse zdobycia wladzy i dobr materialnych stworzyla poglad zakladajacy ze ludzkosc tak jak i wszystkie ziemskie gatunki rozwija sie przez stopniowa autodestrukcje. Jest to nonsens, destrukcja pozbawiona kontroli doprowadza jedynie do zatrzymania sie ewolucji (w biologicznym znaczeniu) a w przypadku spolecznosci ludzkich zamiast do rozwoju przyczynia sie do cofania. Kropotkin opisuje na przykladach ze swiata natury, jak zwierzeta radza sobie w sytuacjach wymagajacych wspolpracy, porzucajac wlasne "interesy" na rzecz dzialania kolektywnego. Czlowiek jest jednym z nielicznych gatunkow ktory lubi posiadac wiecej niz jest w stanie wykorzystac, tego typu nawyki budowane przez stulecia musza zostac zniesione by ludzkosc powrocila do kolektywnego zycia organizmow Ziemi. Jesli natomiast chodzi o kulture, okresem najszybszego jej rozwoju byla epoka wolnych miast, podobnie sprawa ma sie z przemyslem, w tych czasach gdy produkcja znajdowala sie w rekach wytworcow, rzemieslnicy sami przyczyniali sie do ochrony jakosci wyrobow. Wiekszosc anarchistow zrzeszonych w organizacjach to ludzie wyksztalceni i kochajacy nauke, gdybys poznal nas odrobine lepiej zrozumialbys ze argument o powrocie do epoki kamienia jest po prostu smieszny.

    Hipotetyczna sytuacja. Jedna z anarchistycznych organizacji/falang/syndykatów, umawia się z kilkoma innymi, że będą współpracować jedynie między sobą. Przez dziesiątki lat uda im się przegonić technologicznie sąsiadów, po czym na nich uderzą. To nie jest czarny scenariusz, a sytuacja, która wydarzyłaby się niemal na pewno. Jak zdemilitaryzowani anarchiści będą się bronić?

    To dokladnie jest czarny scenariusz z podstawowej przyczyny, to bogacze i wladcy prowokuja wojny a nie prosci ludzie. Ludzie ktorzy zyja swoim spokojnym zyciem zadaja jedynie zagwarantowania dachu nad glowa i jedzenia w lodowce, mundury przywdziewaja natomiast jedynie na dzwiek slow ksiedza albo polityka. Myslisz ze ludzie poparlliby militaryzm Hitlera gdyby nie to ze byl on jedynym wyjsciem ktore moglo doprowadzic do dobrobytu, spetane traktatem wersalskim Niemcy ? Wspolpraca pomiedzy pojedynczymi sektorami nie bylaby racjonalna, dlatego tez nie zostalaby nigdy poparta przez wiekszosc, a to oznacza ze nigdy nie mialaby miejsca, nie wspominajac juz o tym ze gdyby ktokolwiek przejawil sklonnosci do przejecia wladzy i militaryzmu zostalby obalony w taki sam sposob jak stara wladza.

    Ciekawi mnie jeszcze jedno. Co z organizacjami niepolitycznymi? Kościoły, zrzeszenia, FIFA, układy handlowe, przedsiębiorstwa - to wszystko posiada wewnętrzną hierarchie i porządek. Anarchiści zlikwidowaliby to wszystko? A może potrafiliby zarządzać bez jasno wyodrębnionych struktur i zarządów?

    "Anarchizm nie oznacza braku instytucji w ogóle, lecz tylko takich, które zmuszają ludzi do podporządkowania się przemocy."

    Anarchisci rozrozniaja takze podzial na wladze racjonalna i irracjonalna, czyli prowadzaca do porzadku i taka ktora okrada jednostke z wolnosci. Koscioly powinny zostac zdehierarhizowane, religia powinna byc wyznawana indywidualnie lub w pozbawionych hierarchii wspolnotach. Handel zastepujemy wymiana, ktora znajduje sie w rekach wytworcow i zarzadzana jest przez nich za pomoca decyzji demokratycznych. Zarzadzanie klubami zostawilbym ludziom ktorzy bardziej sie na tym znaja, ja jestem jedynie obserwatorem dzialan samych sportowcow :)

    I wracając jeszcze do tekstu poprzedniego. Można z niego wyciągnąć wniosek, że kapitalistyczny model gospodarki promuje niewolnictwo. Mamy zupełnie inne pojęcie niewolnictwa, jeżeli uważasz zatrudnianie nieprzymuszonych ludzi, chronionych prawem pracy, za umówione wynagrodzenie. Chcę więc konkretnie się dowiedzieć, jak w społeczeństwie anarchistycznym traktowany byłby pracownik? W czym jego sytuacja byłaby lepsza? Co sprawi, że z niewolnika stanie się szczęśliwym człowiekiem?

    Utopia jest twierdzenie ze robotnicy posiadaja wolny wybor. Praca za pensje jest konieczna o ile ma sie zamiar zyc, a to pragnienie jest wspolne dla zdecydowanej wiekszosci ludzi. Wedlug anarchoindywidualistow (jak np Proudhon, polecam jego poczytac jego prace) praca najemna jest niewolnictwem, a fabrykanci okradaja wytworcow z wytworzonych przez nich dobr, wykupujac je od nich za niewspolmierna do wartosci cene zwana pensja. W Anarchii wladza nad miejscem pracy lezy w calosci w rekach pracownikow, jestesmy promotorami idei spoldzielni doprowadzonej do ekstremum, czyli calkowitej rownosci w warstwie decyzyjnej. Nie jestesmy w stanie zagwarantowac ze po rewolucji kazdy stanie sie szczesliwy to odroznia nas od utopistow, proponowane przez nas rozwiazania daja jednak mozliwosc odkrycia nowych drog do szczescia, ktorych odnalezienie i odpowiednie wykorzystanie moze doprowadzic do takiego stanu.

  2. i dzisiejszych niewolnikow, spetanych kontraktem i brakiem srodkow do zycia.

    O, widzę ciągotki anarchistyczne. Bo jak to może być, że jeden płaci drugiemu i jeszcze śmie wymagać?

    Czyzby pan nie zostal przed wejsciem ostrzezony ze to czarno-czerwona strefa ? Poczawszy od nazwy a na skorce skonczywszy, wszystko swiadczy o tym ze to blog nastawiony anarchistyczno-rewolucyjnie. I owszem uwazam ze to nieuczciwe by tworzyc zwiazki niewolnicze na podstawie czegos takiego jak szczescie, kontakty lub chytrosc, okreslana sprytnie w dzisiejszych czasach zaradnoscia, ale wydaje mi sie ze juz dosc o tym napisalem w wpisach ponizej, i o ile sie nie myle nawet z panem osopbiscie zdazylem juz o tym podyskutowac. Jesli nadal ma pan jakies pytania, prosze walic bez zazenowania, chetnie odpowiem. Wesolych swiat

  3. Nie mozna przyznawac takiej samej wartosci kazdej rewolucji, jedne wniosly wiecej inne mniej. Rosyjska rewolucja byla od poczatku zla, prowadzili ja zli ludzie, majacy na celu osiagniecie wlasnych korzysci, rewolucja francuska byla gniewem ktory przyczynil sie do powstania nowego rezimu, natomiast hiszpanska rewolucja jako jedna z nielicznych zaczela realizowac idealy ktore reprezentowala. Czytalem "W holdzie Katalonii", Orwell jednak nie ukazywal tam zla, ktora na pewno mialo miejsce, w koncu byla to wojna domowa, lecz byl zachwycony tym ze to co znal jedynie z teorii tam znajdowalo praktyczne zastosowanie. Mam wiele do zarzucenia rewolucji 36, patrze na nia jednak z mojej perspektywy, czlowieka ktory nie zyl w tych czasach i nie przesiaknal tym gniewem ktory niosl za soba rezim Primo de Rivery, w calym jednak natloku zarzutow ta rewolucja broni sie tym jakie perspektywy stwarzala dla przyszlosci kraju.

  4. Ten wpis wycelowany byl we wszystkich "patriotow" rozczulajacych sie nad nasza wspaniala historia, nad tym ze ten czy tamten poszedl na wojne, lub ze ten czy tamten mial najwspanialszy dwor, mimo iz poza jego murami panowala bieda. Wystarczy porozmawiac z pierwszym lepszym "prawdziwym polakiem" by zrozumiec ich punkt widzenia, od pierwszego uzurpatora do pierwszego polskiego faszysty, ktory Dmowskim byl zwany, caly poczet idiotow jest przez nich uwielbiany. Pozniej roznie, a jeszcze pozniej jeszcze rozniej, wyjatek stanowi czesc z nich wielbiacych moczarowcow, glownie ze wzgledu na deportacje zydow i ich stanowisko w tym temacie. Ze wzgledu na ich militarystyczna postawe i patrzenie na swiat przez pryzmat narodu jako najswietszej sprawy, za ktora warto zabic tego czy tamtego, i ze wzgledu na ich wplyw na srodowisko, ktore przyjmuje ich wersje patriotyzmu, jako bezkrytycznej oceny tego co bylo jako dobre, byle tylko robione bylo dla narodu. Historia to moj ulubiony temat, nigdy nie poznam jej ze wszystkich punktow widzenia, mysle ze znam ja z bardzo wielu, co pozwala mi wyciagac pewne wnioski, ktore mijaja sie z celem gdy probuje sie je przedstawic ludziom ktorzy sami do czegos podobnego nie doszli.

    Pytanie co ma jedno z drugim wspolnego? Patriotyzm nie jest umilowaniem zlych decyzji

    Otoz popatrz na wojsko, co widzisz ? Wiekszosc to patrioci wyuczeni przez rodzicow takiej definicji tego slowa, skoro pan prezydent kaze, trzeba isc sie zabijac, reszta to najemnicy rzadu, pracuja tam bo jest to latwy sposob zarobku przy minimalnym zagrozeniu zwolnienia i wysoka emerytura. Ludzie lubia ogladac defilady wojska, lubia gdy wznosi sie ich narodowa flage, a pogloski o przelaniu krwi w jej imieniu traktuja z obojetnoscia lub z uwielbieniem dla tego ogromnego poswiecenia "polskich patriotow".

    Miedzy innymi dzieki temu mowisz po polsku, a nie szprechasz po niemiecku. Zycie nie jest czarno-biale, trzeba sie z tym pogodzic w ktoryms momencie...

    Skoro juz o historii mowa jest i byla, to nawiazmy do niej znow. Nie sadze by plemiona zorganizowane w ten czy inny sposob, glownie wspolpracujace ze soba, czasem na siebie obojetne, nie potrafily zorganizowac sie w celu odparcia tego czy innego agresora. Mieszko nic tu nie zmienil, mieszkal sobie na swoim dworze, otoczony legenda, czasem nieslawa wsrod tych ktorym nowy Bog sie niepodobal. Mieszko przyczynil sie jedynie do podgrzania syktuacji w kraju, ktora grozic mogla wojna domowa. Co do tej obrony cywilnej (nie nawidze tego slowa, kojarzy mi sie z trepem wbijajacym mi to i owo do glowy, na lekcjach PO), popatrzmy na hiszpanie 36 i skuteczny opor przeciwko frankistom, lub kilka lat pozniej podczas II Wojny Swiatowej, gdy liczne miesciny pozbawione pomocy wojska, odpieraly z wieksza lub mniejsza skutecznoscia ataki nazistow. Popatrzmy na jakakolwiek partyzantke a zrozumiemy ze wladcy jedynie zagarneli wojowniczosc ludzi, ktorzy sami doskonale potrafia bronic tego co nalezy do nich.

  5. Tak się składa że "fani" twórczości Tarantino, oglądają również inne filmy, które również są w stanie obiektywnie oceniać, mimo że to nie Tarantino był reżyserem. Twój argument również jest bez sensu, mogę długo wymieniać filmy najróżniejszych reżyserów które uważam za wybitne. A sam Kill Bill przyciągnął wielu ludzi do zaznajomienia się z twórczością Tarantino, nie doceniają go zazwyczaj ludzie którzy szukają filmów łatwych w odbiorze z długimi wymianami ognia.

  6. 11 Listopada to faszyści głównie zachowywali się agresywnie, rzadko to my wychodziliśmy z inicjatywą jeśli chodzi o użycie przemocy, jednak nie dawaliśmy się poniżyć i broniliśmy się, co jest całkowicie naturalne. Nie zakładaliśmy użycia przemocy, zakładaliśmy blokadę marszu nacjonalistów, naszym celem było by ich manifestacja zakończyła się porażką. Każdy z takich zabiegów ma na celu uświadomienie im że ich ideologia nie stanowi dla nich płaszcza ochronnego, a wręcz przyciąga wzrok ludzi gotowych do końca poświęcić się w imię wyznawanych idei.

    To nie hipisi stworzyli ten ruch, trzeba pamiętać że jest to pozytywistyczna ideologia, zakładająca głównie kult kolektywnej pracy i sprzeciw wobec rządu, gdy trzeba także i zbrojny. Nie można twierdzić że rząd lub faszyści, sami ustąpią, jest to nierealne, będą istnieć tak długo jak długo istnieć będzie obecny wzór społeczeństwa. Ruch zakłada pokój, nie oznacza to jednak że oddamy ideały za spokojne życie. W dzisiejszym świecie istnieć muszą zarówno ludzie propagujący pokojowe manifestacje, jak i ludzie którzy są skłonni bronić ich przed innymi, którzy nie uznają ich pokojowych zamiarów. Pokój jest celem, jedną z cech społeczeństwa jest to że czasem zdarzają się między ludźmi sprzeczki, temu nie da się zapobiec, różnica wynika ze sprzeciwu wobec wojen na ogromną skalę gdzie giną ogromne ilości ludzi, a barową bijatyką z której jedna osoba wyjdzie ze złamanym nosem.

    Jestem nietolerancyjny wobec nietolerancji, to że nie pozwalam głosić szowinistycznych czy rasistowskich haseł nie sprawia że jestem gorszym człowiekiem, w mojej ocenie takie zachowanie jest właśnie sprawiedliwe, choć każdy może mieć inne zdanie. Ja wiem jak te starcia pomiędzy ideologiami wyglądają w rzeczywistości, wiem że gdy jedna z opcji ustąpi, natychmiast druga rośnie w siłę.

  7. Możliwe że dajemy się sprowokować, lecz nas osobiście obrażają hasła głoszone przez nich, czujemy się osobiście dotknięci tym co oni próbują zaszczepić w ludzkich umysłach. Możesz mówić że nikt nie zwracałby uwagi na skrajną prawicę, problem jest jednak taki że ma to mało wspólnego z prawdą, w historii wielokrotnie nacjonaliści dochodzili do władzy, nie mając nawet silnej opozycji, lub wręcz odwrotnie do twojej teorii, wybijali się na niszczeniu lewicy jak np w Hiszpanii, III Rzeszy itp

    Ciężko wmówić ludziom którzy widzą tego typu zajścia na własne oczy, że nacjonaliści to ci dobrzy i spokojni, musisz zauważyć że to oni zazwyczaj pierwsi atakują, bylibyśmy idiotami gdybyśmy się nie bronili.

  8. Jesteśmy przeciwnikami każdego przejawu dyskryminacji i wzmacniania roli państwa, tudzież władzy. Dlatego też jesteśmy przeciwnikami zarówno nacjonalizmu jak i faszyzmu, nazizmu, rasizmu, socjalizmu narodowego itp

    "Ano dlatego, że metody działania są podobne:

    - kierowanie słów do ruchów robotniczych,

    - przeprowadzenie manifestacji i podobnych rzeczy,

    - organizowanie bojówek."

    Sorry ale czytając to zaczęło mi się wydawać że według ciebie najlepiej gdybyśmy siedzieli w domu, nie pokazywali się ludziom na oczy, nie wykrzykiwali naszych haseł, zamiast tego spokojnie powinniśmy pozwalać faszystom by krzyczeli swoje.

    Owszem, najpierw potrzebujemy rewolucji obyczajowej, jesteśmy świadomi że świat się ciągle zmienia, kiedyś był dużo bardziej okrutny, z jednej epoki na drugą ludzkość jednak pragnie coraz większej wolności. W dzisiejszej Polsce, nie ma miejsca na rewolucję, ale to my zaszczepiamy w ludziach te idee, które spowodują że może kiedyś będzie możliwość zmiany świata, wtedy z niej skorzystamy.

  9. Sevard

    Wzrost znaczenia ideologii narodowych, powoduje oczywistą sytuację w której ludzie zaczynają zastanawiać się czy aby ich hasła nie są słuszne. W dużej mierze jesteśmy pacyfistami, widzę jednak różnicę między tchórzostwem a pacyfizmem, pokojowe nastawienie jest drogą w której nie szukamy problemów na siłę, jest jednak dla nas problemem to gdy ktoś widzi problem w naszej ideologii, wtedy mamy prawo sprzeciwić mu się. Nie możemy pozwolić na to by faszyści zawładnęli zarówno ulicami jak i ludzkimi umysłami. Wiem z opowiadań że w latach 90, ciężko było wyjść spokojnie na ulicę, jeśli było się punkiem, SHARPem czy po prostu miało inny kolor skóry, dziś ulica nie należy już do faszystów a jest to zasługą właśnie ruchów antyfaszystowskich.

  10. Sporo tego. Postaram się jednak odpowiedzieć na każdy komentarz.

    ZdeniO

    W Folwarku nie ma ani słowa o tym, że "animalizm" jest zły, książka ta jest tylko przestrogą, pokazuje do czego może doprowadzić sytuacja, gdy ludzie zaufają świniom, które oczywiście były nawiązaniem do polityków, w tym przypadku "komunistycznych"

    Turambar

    Jedyna rewolucja anarchistyczna jaka na razie miała miejsce, wcale nie doprowadziła do "pożarcia swoich dzieci". Czynnikiem który wpłynął na upadek tego nowego porządku, byli faszyści od Franco. Tak więc to nie rewolucja, a jej przeciwnicy pożarli dzieci rewolucji :)

    Pkzw IVb

    Skąd wiesz że nie pracuje ? Każdy wolny dzień którego nie spędzam w szkole, przeznaczam na pracę.

    Otóż nie wywodzę się z dobrego domu, lecz po pierwszym przykładzie już przyzwyczaiłem się do tego, że masz skłonności do szybkich, fałszywych osądów. Pochodzę z rodziny robotniczej, nie mieszkam w bogatej dzielnicy, ale codziennie stykam się z niesprawiedliwością bogaczy, władzy i policji. Jak każdy człowiek, żyjący na tej planecie mam prawo krytykować to co jest dla mnie niesprawiedliwe i zapewniam cię że nie jest to mój jednostkowy głos a głos wielu tysięcy ludzi, którzy wielokrotnie nawet nie są świadomi swoich anarchistycznych poglądów. Proponuje przespacerować się po przedmieściach, jeśli twierdzisz że proletariat nie istnieje. Łatwo jest powiedzieć że klasa robotnicza nic nie znaczy i już właściwie nie istnieje, problem jest taki że gdybyśmy odeszli od maszyn i narzędzi, ty mógłbyś tylko błagać o nasz powrót. To my jesteśmy budowniczymi tego świata.

    Qbuś

    Nasze ideały nie są adresowane wyłącznie do klasy robotniczej. Sprzeciwiamy się jednak temu, że dziś uznaje się nas (robotników) za margines społeczeństwa. Każdy wolny człowiek, ma prawo wyznawać ideologie anarchistyczną, nie jesteśmy stalinowcami by zabijać za pochodzenie.

    Komputer i internet posiadam między innymi dzięki pracy, pecet jest już trochę leciwy, w związku z czym nie kupiłem go za własne pieniądze, stoi u mnie już parę lat, kupili go rodzice, natomiast z pracy staram się dokładać do wszystkich rachunków w domu, w tym do internetu. Ale co to ma do rzeczy ?

    PapaBot

    Nie walczymy sami z sobą. Nie będę wymieniał organizacji które za jeden z celów stawiają antykomunizm, są to organizacje narodowe, lecz nie mam zamiaru ich reklamować.

  11. Miałem już dziś na nic nie odpisywać, ale na krótki komentarz mogę się zgodzić.

    Otóż nie istnieje coś takiego jak anarchistyczne państwo, ale to już chyba czepialstwo z mojej strony, więc sorry ;)

    Pisałem już u góry, naszym celem jest edukacja ludzi, na temat korzyści płynących z oddalenia od siebie kolejnych władców, jak i chęci zdobycia władzy, chcemy nauczyć ludzi tego, jak ogromne korzyści płynąć mogą z takiego zabiegu połączonego z kolektywną, sprawiedliwą pracą na rzecz wspólnoty. Chcemy by ludzie poczuli odpowiedzialność za losy swoich towarzyszy, wtedy nie będzie już trzeba poruszać takich problemów jakie podsuwasz. Kropotkin wspaniale opisał to jak zwierzęta zachowują się na wolności, a jak gdy próbuje się je "udomowić" co zatkało na jakiś czas usta, ludziom mówiącym o tym że naturalną skłonnością zarówno człowieka jak i każdego innego zwierzęcia, jest chęć zagarnięcia jak największej przestrzeni i dóbr dla siebie. Otóż jeśli jesteśmy na prawdę tak bardzo podobni do zwierząt (jak starają się to pokazać kapitaliści, podając za przykład walkę o byt) to jesteśmy z natury dobrzy i skłonni do pomocy wzajemnej, co nie wyklucza tego że zawsze będą między nami istnieć różne problemy.

    Salut

    EDIT

    Trudno nazwać wyzysk bogaczy dobrem intelektualnym, chyba że mówimy o ICH dobrze intelektualnym, twierdząc że bogactwo, da im więcej wolnego czasu i możliwość do kontemplowania świata ;)

    Uznajemy ogromną wartość wiedzy, filozofii i swobodnego myślenia, nie zarzucaj nam materializmu.

  12. Trzeba zaznaczyć że nie byli to komuniści, zapewniam cię że gdybym nazwał się gorącą laską i tak nie chciałbyś się ze mną umówić, no chyba że tak, ale ja nie gustuję ;) Tak samo z tymi komunistami, to byli zwykli politycy przebrani w czerwone szaty.

    Inżynierowie/Architekci mają rzeczywisty wkład w wygląd świata, inaczej niż bankierzy, politycy, biznesmeni, dlatego są zawodami uprzywilejowanymi przez anarchizm.

  13. Naszym głównym celem jest edukacja ludzi, nie chcemy pozwolić by kolejna rewolucja okazała się fiaskiem. A również zgodnie z Kropotkinem, jestem przekonany że to władza i pieniądz podbudowuje w ludziach najgorsze instynkty. Polecam przeczytać "Pomoc wzajemną", są tam opisane różne społeczności, które pozbawione odgórnej władzy, są prawie całkowicie wolne od niesprawiedliwości, morderstw, kradzieży itp

    Widzisz celem bankiera jest wykorzystywanie prostych ludzi, manipulowanie jego dochodami w celu zapełnienia własnej kieszeni, nie mówię że praca ta jest łatwa, mówię że jest po 1 nieuczciwa, po 2 dużo lepiej płatna a dużo łatwiejsza od pracy drwala, górnika itd Nie neguje umiejętności chirurgów, w mojej wersji anarchizmu służba zdrowia powinna otrzymywać nawet więcej dóbr od reszty, za odpowiedzialność która spoczywa na ich rękach.

    Czytałem "W Hołdzie Katalonii", twórczość Orwella obrałem nawet za pracę maturalną :) Świetny pisarz, wydaję mi się jednak że zły punkt widzenia przyjąłeś czytając tę książkę. Orwell do końca wierzył w socjalizm i nie nazywał go utopia, doskonale pokazał to w "Folwarku zwierzęcym" pokazując kontrast pomiędzy pierwszymi dniami po rewolucji, a późniejszej tyranii świń.

×
×
  • Utwórz nowe...