Fajnie by bylo. Czekam na czasy, w ktorych bez skrepowania bede mogl uzywac roznorakich epitetow w stosunku do np. wykladowcow. Juz to widze: "Prosze mi zreferowac sytuacje Francji w XIX w." Na co ja odpowiadam: "K..., ch..., ja p..., nie wiem k..." Ech, od razu czlek lepiej by sie poczul.