Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Manga i Anime w ujęciu ogólnym

Polecane posty

O! Jak miło! Arigatô! ;)

To może ja zacznę :>? I od razu nietypowo... Ostatnio za namową siostrzeńca z "gębojem" [zarzekałem się, że takiego ustrojstwa nie kupię nigdy, ale będę musiał xD] wessałem się w świat Rockman.exe.

Krótkie nakreślenie sytuacji – jest bliska przyszłość, wszystko podłączone do sieci, od mikrofalówek, przez sygnalizację świetlną, na kibelku ;) skończywszy. W tym świecie każdy ma swojego net nawigatora – program, który reprezentuje cię w sieci.

Oprócz funkcji użytkowych net nawigatorzy "służą" też do netbattle – rodzaju pojedynków między graczami.

No i wszystko byłoby ładnie, pięknie, gdyby nie wstrętne wirusy, grupy terrorystyczne, źli nawigatorzy, którzy zamierzają przejąć władzę nad światem.

Takie to śmakie, kolorowe, – ale mnie wciągnęło ^_^./. Bo ja duże dziecko jestem :).

Oczywiście fabuła anime i gier różni się w wielu newralgicznych punktach, co tylko dodaje smaczku.

Na przykład w grze nie uświadczymy cross fusion :(.

Gierki też niczego sobie. Tutaj, żeby dopchać się do naprawdę ciężkich przeciwników (nawet po zakończeniu głównego wątku fabularnego) trzeba przede wszystkim skolekcjonować całą bibliotekę chipów bojowych. Trochę to irytujące, ale dla chcącego...

I wanna be chip-otaku. ;)

Higure Yamitaro – w grze pełni rolę trzeciorzędną, w anime ma najlepsze akcje :arrow: userpicgy0.png

No i oczywiście wersja amerykańska ssie na maksa jak zwykle w takich przypadkach.

To że cenzurują walki Naruto – cóż, niech wam będzie.:/

DragonBall – powiedzmy, że macie w tym jakiś cel. :/

Ale cenzura w Rockmanie jest po prostu głupia.

Amerykańska stacja za target przyjęła widocznie b. małe dzieciaki, więc wszystko jest przemielone i poszatkowane aż miło.

Hamerykańce oczywiście muszą przerobić wszelkie nazwy własne, ale do tego ci, którzy cokolwiek wiedzą o Rockmanie powinni przywyknąć.

Co śmieszne, w anglojęzycznej wersji gier, niektóre japońskie nazwy pozostają po staremu, co powoduje taki mętlik, ze hej! Np. Fireman w amerykańskiej wersji anime został przemianowany na Torchmana, ale w grze pozostaje sobą.

Jeśli bohaterka pije wino z kieliszka, to hamerykańce muszą ją przemalować na wodę. LOL

Kilka epizodów po prostu zostało wyciętych W CAŁOŚCI z obiegu.

Reasumując – weźcie wy sobie te cenzorskie nożyczki i wsadźcie tam, gdzie nawet RWS nie pomyślało :ass:.

Nie wspominając o tym, że za podkład muzyczny robi jakieś nie-wiadomo-co-techno-heavy-metal, a bohaterowie w dubbingu brzmią jakby im przybyło ze 30 lat :P.

Są tu jacyś fani Rockmana? Piszcie o wszystkim, ulubionych chipach, atakach, stylach, postaciach...

higsby4fu5.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnimi czasy wciagnalem sie w swiat Naruto, za posrednictwem... Jetix'a :D Oczywiscie czym predzej zabralem sie do ogladania Naruto w internecie (po japonsku, z polskimi napisami :)). Naruto stal sie moim ulubionym Anime, wprost pokochalem te wszystkie Jutsu i inne techniki :)

Drugim Anime, ktore ogladam (ogladalem), jest... oczywiscie klasyka, Dragon Ball. Niestety mialem okazje ogladac go tylko ocenzurowanego, ale i tak jest swietny :) Polecam te dwa Anime wszystkim! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może teraz, jak jets okazja, bo od nowa top założono, oddzielimy gry fabularne, komiksy i filmy, zamiast je w jednym worku trzymać ? :?

chyba że działy komiks-film-ogólnie o grach, też razem tak genialnie zespolimy :roll: :roll:

...

pozatym szukam i szukam, jakiegoś 'szkolnego' anime ha! tylko takie mniej maślano-różowiutkie, niech się bohaterzy w sobie zakochują, spoko, ale niech to nie wygląda jak zgraja marcepanków. Na modłę School Rumble najlepiej- tam było to perfekcyjnie zrealizowane.

znajde mądrego co mi pomoże? :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się przyda na coś moja opinia, to polecam anime GTO. Realia szkolne i nauczyciel, który z początku podjął się tej pracy tylko dlatego, aby podrywać uczennice. Trochę humoru, trochę bijatyki i trochę realizmu.

Mały trailer na zaostrzenie apetytu: http://pl.youtube.com/watch?v=Iu_X_PIkdMU

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o_O jak mnie tutaj dawno nie bylo!

Ten... no więc

znajde mądrego co mi pomoże?

Huhm, może TMoHS(The Melancholy of Haruhi Suzumiya)? Chociaż wątpie, żebyś tego nie widzial...

Polecam je zresztą wszystkim. Anime z dzialu "majndfak".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pezet, fajny dialog. :D

Heh, dawno mnie nie było na Forum Actionum poza Sesją RPG... Czas nadrobić zaległości.

To że cenzurują walki Naruto – cóż, niech wam będzie.:/

Mnie tam cenzura w Naruto by zbytnio nie przeszkadzała, gdyby utrzymano ciąg przyczynowo-skutkowy. Szkoda tylko, że cenzorzy się tym zbytnio nie przejmowali... Szkoda, że Polacy wykupują wersje amerykańskie, ale rozumiem - tłumaczy z języka japońskiego u nas ze świecą szukać. :/

A ja podzielę się kilkoma rzeczami z wami...

1. W sierpniu udało mi się dorwać w swoje łuskowate łapy pierwszy tom mangi Naruto. Lubię anime pod tym samym tytułem, a że ekranizowano je na podstawie mangi... Powiem tak: nie zawiodłem się. Dowiedziałem się paru rzeczy, których w anime nie było i ogółem nie mogę się doczekać, kiedy będę miał możliwość zakupienia dalszych tomów. A tłumaczenie jest IMO według zdrowego rozsądku dobre.

2. Obejrzałem na razie 67 odcinków anime Naruto. xD Ale poważnie mówiąc, to te 67 odcinków i jeden tom mangi to dosyć mierny wynik dla kogoś, kto na tym forum prowadzi swoją własną sesję Naruto. Powinienem się trochę sprężyć. ;)

3. I żeby ktoś mi tu nie marudził, że jestem monotematyczny (nie samym Naruto fan mangi i anime żyje :)), to mam do was pytanie. Otóż noszę się z zamiarem obejrzenia anime pt. "Bleach". I chciałem się spytać o taką rzecz: jak bardzo jest dobre w stosunku do Naruto i ogólnie czy warto obejrzeć?

To tyle ode mnie. Czekam na odpowiedź na punkt trzeci. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem na razie 67 odcinków anime Naruto. xD

Heh, ja obejrzałem 200 z czymś, czytałem kilka tomów w necie (po angielsku) i tyle, mam zastój od kilku miesiecy...

To że cenzurują walki Naruto – cóż, niech wam będzie. :/

Dlatego istnieją takie serwisy, jak Reality Lapse (który szczerze polecam). Mozna z nich ściągać animce w japońskiej wersji, z gotowymi (i b. dobrymi) subkami. Na RL wszystko w plikach RMVB (czyli bardzo, bardzo małych) i w dobrej jakosci... wbijajcie na www.realitylapse.com !!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W sierpniu udało mi się dorwać w swoje łuskowate łapy pierwszy tom mangi Naruto. Lubię anime pod tym samym tytułem, a że ekranizowano je na podstawie mangi... Powiem tak: nie zawiodłem się. Dowiedziałem się paru rzeczy, których w anime nie było i ogółem nie mogę się doczekać, kiedy będę miał możliwość zakupienia dalszych tomów. A tłumaczenie jest IMO według zdrowego rozsądku dobre.

2. Obejrzałem na razie 67 odcinków anime Naruto. xD Ale poważnie mówiąc, to te 67 odcinków i jeden tom mangi to dosyć mierny wynik dla kogoś, kto na tym forum prowadzi swoją własną sesję Naruto. Powinienem się trochę sprężyć. ;)

1. Gdzie kupiles ta Mange? Tez chcialbym poczytac, a nie wiem czy dostane ja w zwyklym kiosku. Jesli nie, to gdzie? :) EMPiK?

2. Ja obejrzalem 75 odcinkow i stanolem, bo niezbyt teraz mam czas, ale mam nadzieje, ze wroce do ogladania przy najblizszej okazji :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Gdzie kupiles ta Mange? Tez chcialbym poczytac, a nie wiem czy dostane ja w zwyklym kiosku. Jesli nie, to gdzie? :) EMPiK?

Wyprzedzę Martiusa :P

Dużo komiksów mozna dostać w specjalnych sklepach, są w większych miastach (ale w Szczecinie oczywiscie nie! :/), wystarczy wypatrzyć w internecie. Można też w nim zamawiać komiksy, i to najlepszy sposób...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem moze mało odcinków (2? :D), ale Bleach wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie - jest takie jak NAruto. Młodzieżowe, płytkie, przyjemne i widowiskowe :) Ale mówię ja ci: obejrzyj sobie Death Note... i wiele innych anime, ale ja to się mało znam ^_^

Wiesz, że ja też? :D Ja widziałem głównie anime, jakie leciały w telewizji, Naruto i odrobinę jeszcze. Ale poza tym to nie jestem zbytnio obeznany w tych sprawach. ;)

Dlatego istnieją takie serwisy, jak Reality Lapse (który szczerze polecam). Mozna z nich ściągać animce w japońskiej wersji, z gotowymi (i b. dobrymi) subkami. Na RL wszystko w plikach RMVB (czyli bardzo, bardzo małych) i w dobrej jakosci... wbijajcie na www.realitylapse.com !!!!

To ja dodam coś od siebie - sam korzystam ze zbiorów tej witryny i ogólnie całkiem nieźle się bawię. Chociaż jest dla mnie jeden mankament - nie rozumiem wszystkich dialogów...

A, no właśnie: Reality Lapse to witryna po angielsku, więc napisy są w tym samym języku. Stąd to niezrozumienie wszystkich dialogów. Anime stamtąd więc niech lepiej ściągają te osoby, które znają ten język.

1. Gdzie kupiles ta Mange? Tez chcialbym poczytac, a nie wiem czy dostane ja w zwyklym kiosku. Jesli nie, to gdzie? :) EMPiK?

W Empiku to już nie ma żadnych egzemplarzy. Przynajmniej tak wynika z jednej z moich ostatnich wizyt tam. Po prostu w Warszawie (w Centrum, dokładnie mówiąc - tam, gdzie jest metro) jest taki sklep z komiksami. Co prawda, są tam braki w mandze Naruto (a samych egzemplarzy jest bardzo mało), ale jeśli ci się uda, to dorwiesz upragniony tom. :)

Zawsze możesz też wejść na witrynę wydawnictwa: Japonica Polonica Fantastica. Tam można sobie zamówić konkretny tom mangi wydanej przez JPF. A że to nie jest mała firma...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem moze mało odcinków (2? :D), ale Bleach wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie - jest takie jak NAruto. Młodzieżowe, płytkie, przyjemne i widowiskowe :) Ale mówię ja ci: obejrzyj sobie Death Note... i wiele innych anime, ale ja to się mało znam ^^

Nigdy nie oceniaj anime po pierwszych odcinkach :idea:

Death Note wgniata w fotel :twisted: ale mogło się obejść bez ostatnich odcinków.

Bleach ładne nawalanie i nawet fabuła ale humor (Kon) mi nie podszedł ale to moje widzimisię :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Death Note wgniata w fotel Twisted Evil ale mogło się obejść bez ostatnich odcinków.

...i to nawet 27

Hmmm...

Z tego co pamiętam to właśnie po ok 27 odcinkach coś się psuje... a szkoda.

Chociaż już pierwsze odcinki potrafią wkurzyć całkowitym brakiem prawdopodobieństwa wydarzeń - i nie mówię tu o elementach fantasycznych.

A Wybielacz polecam obiema rękami :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jak sobie ostatnio leżałem w łóżku to mi się jakoś tak refleksyjnie zrobiło i zacząłem sobie dawne czasy wspominać jak to na TVN chodziły rano kreskówki. I sobie przypomniałem taką jedną (nawet dokładnie nie pamiętam czy to było anime)-był w niej Kapturnik, który z dwoma przygłupami ścigał taką dziewczynkę. A ona podróżowała takim sterowcem z żółwiem i żabą (oboje byli ubrani jak lotnicy z I wojny światowej). :lol: :lol: :lol: Brzmi dziwnie, owszem, ale ciągle to za mną łazi. Jak ktoś coś takiego pamięta i zna tytuł-proszę o odpowiedź. Z góry dzięx

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jak sobie ostatnio leżałem w łóżku to mi się jakoś tak refleksyjnie zrobiło i zacząłem sobie dawne czasy wspominać jak to na TVN chodziły rano kreskówki. I sobie przypomniałem taką jedną (nawet dokładnie nie pamiętam czy to było anime)-był w niej Kapturnik, który z dwoma przygłupami ścigał taką dziewczynkę. A ona podróżowała takim sterowcem z żółwiem i żabą (oboje byli ubrani jak lotnicy z I wojny światowej). :lol: :lol: :lol: Brzmi dziwnie, owszem, ale ciągle to za mną łazi. Jak ktoś coś takiego pamięta i zna tytuł-proszę o odpowiedź. Z góry dzięx

Właśnie!

Też pamiętam tyle co Ty i od dawna poszukuję czegokolwiek o tej kreskówce! Tytułu oczywiście nie pamiętam... :P

Anime to raczej nie jest, z tego co pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hyhyhy, dziewczynka bodajże zwała się księżniczką Brzoskwinką :twisted: Tytułu oczywiście nie pamiętam. I tak nic nie ma startu do Wilka i Zająca. Nu pagadi, zajac 8)

Na temat: ostatnio wziąłem się nieco za odrabianie zacofania animcowego i na tapetę wpadły dwa tytuły: Eureka Seven oraz Tengen Toppa Gurren Lagann. Pierwszy to wariacja na temat Evy, ale przemyślana i bez przyciężkawego psychologicznego pitu-pitu. Za to z większą dozą humoru i jednymi najbardziej pełnokrwistych bohaterów jakich kiedykolwiek widziałem. Zresztą serial zrobiło studio Gonzo, więc nie ma opcji, by był zły.

Znowu z TTGL jestem dopiero na 7 odcinku, ale już wiem, że będzie fpytke. Rzecz pogięta i zakręcona jak rajfurki w karnawale, a przy tym robiona przez ludzi z cojones do ziemi. 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: ShadowCat-tak właśnie mi o to chodziło. :) Ale jak sobie obejrzałem linka, to po prostu oniemiałem-ale się anime pozmieniało.... nie uważacie? (chodzi mi głównie o rysunki) Po prostu wystarczy to porównać na przykład do Full metal panic-zupełnie inaczej wygląda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno dowiedziałem się o pewnym serialu - "Zipang" - dziejącym się podczas II wojny na Pacyfiku. A dokładniej - współczesny japoński niszczyciel rakietowy przenosi się w czasie do tamtego okresu (dokładniej - bitwa o Midway) i mają dylemat czy zostawić bieg historii, czy pomóc rodakom. Widziałem kilka screenów i fragmenty odcinków na Youtube i przyznam, że film jst rewelacyjny. Szczególnie zachwycają dokładnością i wiernością odtworzenia samoloty i pancernik Yamato. Czy ktoś może wie o dostępności tego filmu na DVD/VHS?

Niestety nie ale sam pomysł bardzo przypomina amerykański film fabularny "The Final Countdawn" z 1980 był kiedyś na TVP.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sailor moon"

He, he, róża Mamoru - asfalt, beton, nie beton, wbić się musiała :D.

Niestety nie ale sam pomysł bardzo przypomina amerykański film fabularny "The Final Countdown" z 1980 był kiedyś na TVP.
Tylko, że w tym filmie to chyba Amerykańce mieli dylemat, czy ostrzec swoich przed atakiem na Pearl Harbor czy nie ;).

Rozumiem więc, że tylko ja tutaj oglądałem Rockman.exe?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie ale sam pomysł bardzo przypomina amerykański film fabularny "The Final Countdawn" z 1980 był kiedyś na TVP.

Tutaj w przeszłość przeniósł się lotniskowiec. Film nawet przyjemny , ale przypomina mi się jeszcze coś podobnego. Też jakiś okręt wojenny ale z reaktorem atomowym (tego nie jestem pewien) przenosi się w inny wymiar (przeszłość ?) Tyle że tutaj nie jest już tak wesoło bo nie obyło się bez ofiar min. ludzkie szczątki wtopione w pokład.

Z starych czasów przypominam sobie świetne Tajemnicze złote miasta i Nadia: Secret of Blue Water po germańsku na rtl.

http://pl.youtube.com/watch?v=wXdCiMnbDAE

Nie pamiętam już czym się zajmowali ci dwaj w białych garniturkach i ta babka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kojarzycie to? :o

O jejku, transformacja w Zorro :D. Zauważyliście, że japońska animacja ma pewne powtarzalne chwyty? Porównajcie sobie "zorro-transformację" z cross fusion z Rockman.exe Axess. Prawda, że podobne? No i przemiana Sailorek... :>

Ciekawe, ile jeszcze klasyki kina/tv/literatury posiada swoje wersje japońskiej produkcji? Ja pamiętam jeszcze Robin Hooda (gdzie Robin wyglądał raczej jak Piotruś Pan ;)). Fajnie by było, gdyby powstały japońskie wersje polskich legend - anime "Czterej Pancerni" czy "Janosik" byłoby... co najmniej ciekawe ^_^'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...