Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Manga i Anime w ujęciu ogólnym

Polecane posty

Sorki, że wyskoczyłem z tym MALem, ale tu są 72 strony i nie przeczytałem ani jednej wcześniej... Dopiero wchodzę w temat... ^^

>>No i właśnie o to się rozchodzi, że nie przeczytałeś ;] Wypada się choć ociupinkę zapoznać, by wiedzieć, co jest 'na tapecie' ;] [k0n]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

b3rt

pavlaq89

Co prawda nie jestem za bardzo w temacie ale spróbuję się wpasować.

Odnośnie Gundamów i Geasów:

Ewidentnie można zauważyć, że Sunrise ma ostatnio tendencje do psucia kontynuacji niezłych serii. Wystarczy wspomnieć choćby o Code Geass R2. Pierwsza seria była całkiem niezła, oglądało się z przyjemnością, nowe mechy nie raziły w oczy. A druga seria? Napaćkane tych nowych maszyn jak nie wiem, co. Pozaczynane i niepokończone wątki.

Dobra idę dalej. Gundam Seed i Destiny. Nie powiem obje serie oglądałem z przyjemnością. Ale nie czarujmy się Destiny jest gorsze od Seeda. Niektórzy bohaterowie są wręcz irytujący.

(wg mnie najbardziej udana w Destiny) - pan prezydent ZAFTU (

tak, dąży do totalitaryzmu i jest sprytnum manipulatorem

)

Fakt. Dullindal jest jedną z najlepiej zrealizowanych postaci w Destiny. Konsekwentnie dąży obraną przez siebie ścieżką.

Dalej

kolejny klon Le Crueseta

I jeden z najbardziej schrzanionych wątków serii. Ja

Reya

bardzo polubiłem. I szkoda, że tak to zakończyli.

Ślepo oddany przewodniczącemu na koniec strzela do niego

kolejny zamaskowany jegomość

Którego mogli sobie darować i

pozostawić martwego, a nie cudownie wchszczeszać Mwu

Shin, kreowany chyba na głównego bohatera, jest po prostu śmieszny. Na temat Luny i jej zachowania się nie wypowiem. Idąc dalej jest Kira. Kira, który ma chyba kody na god mode, full ammo itp. Zresztą Athrun momentami też. Następna w kolejce jest Cagali, która płacze chyba więcej niż Kira w Seedzie. Oj Sunrise nie postarał się tu z postaciami. Jednak mimo tych wad polecam Gundam Seed Destiny. Mimo tego jest to naprawdę przyjemna seria.

Jak na moje zbyt nachalnie. Takiego przesiadania się nie było nawet w SEEDzie, który wprowadził aż cztery generacje Strike'a.

Jakie cztery generacje Strike'a? Był GAT-X105 Strike, MBF-02 Strike Rouge oraz Strike pilotowany przez

Mwu

. Chyba że chodzi o Daggery i Astray'e wzorowane na Strike'u. Bo Strike Noir pojawił się chyba dopiero w serii Stargazer.

Poniekąd muszę przyznać rację. Fakt ten utożsamia się z samymi Gundamami. Przegięcie polega na wywyższeniu maszyn do niebiańskiej pozycji (Celestial Being) i fanatycznemu wręcz wyznastwu (Setsuna "I am the Gundam" Seiei). Pod względem technicznym i fabularnym nie ma nic do zarzucenia, chociaż nie wiem jeszcze co przyniesie drugi sezon, którego jeszcze nie ruszyłem.

Przyniesie zdziwienie, i zastanawianie się po kiego diabła twórcy to zrobili. Niekiedy głupie i zdecydowanie przegięte. Szczególnie, gdy na scenę wkracza 00 Raiser. Choć wydaje Mi się że postacie są znaczniej lepiej zrobione niż w pierwszym sezonie, np Tieria, który jest bardziej ludzki. Ogólnie serie też przyjemnie się ogląda.

I cholercia miałem nic nie pisać bo nie mam o czym. Nic ostatnio nie obejrzałem bo od dwóch dni składam mojego Gundama. Cudeńko w skali 1:100; XXXG-00W0 czyli Wing 0 z kinówki Endless Waltz seri ery postkolonialnej. Ech te skrzydła....

Ee tam. Wolę swojego Zaku Worrier Blaze/Gunner (1/100) :biggrin: Gdzie kupujesz modele?

Aha. Jakby kogoś interesowało a by jeszcze nie wiedział to prawdopodobnie premiera DVD Kara no Kyoukai 6: Boukyaku Rokuon odbędzie się 29 Lipca 2009 roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Machina pisz na temat.Tylko mi się tu nie rozpisuj o życiu i członkach Akatsuki bo każdy kto obejrzał pierwsze 10 odcinków Shippuudena już wszystko wie a zresztą i tak wszystko pójdzie pod spoiler ^^.

Kurczę 25 odcinek DN jakiś denny jest i nie chcę mi się już oglądać...Czy wy też tak macie czy ja jakiś odmieniec?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ciach]

No może nie do końca wszystko wie, bo w pierwszych 10 odcinkach poznajemy bliżej Sasori'ego (na krótko niestety) i Deidarę (on trochę dłużej pożyje, ten nasz mały terrorysta)... No i może Zetsu poprzez jego techniki kamuflacji... :P

1. Zapoznaj się z zasadami cytowania.

2. Otrzymujesz ostrzeżenie ustne za brak spoilera. Zapoznaj się z zasadami działu i forum.-mateusz(stefan)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666
Kurczę 25 odcinek DN jakiś denny jest i nie chcę mi się już oglądać...Czy wy też tak macie czy ja jakiś odmieniec?

Tak ogólnie to DN zaczęło mnie nudzić zaraz po

śmierci L

. Akcja jak by zwolniła, a ten cały Near nie jest tak fajny jak L( słodycze, walki z Raito... :tongue: ). Chociaż muszę powiedzieć że ostatni odc był całkiem niezły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sefnir

Nieźle się wpasowałeś, tylko z tej naszej pogawędki o SEEDach wyszła ładna parada spoilerów :P

Więc kontynuując: SEED nie jest rewelacją - jest najwyżej dobry. Destiny to jak odgrzewanie hamburgera z McDonald's. Pozostawił po sobie niesmak i zgagę w środku nocy. Nie wybaczę Reya, Mu, Athruna, Meer, Cagali, Shina i Kiry.

Ten ostatni zasługuje na oddzielny akapit. W pierwszej serii był jedynie zagubionym dzieckiem,

które dopiero później odkryło swój potencjał

, ale to czym go uczynili w GSD przekracza wszelkie granice logicznego rozumowania! God mode, allammo, noclip, aimbot i killall. Cziter jednym słowem. Zrobiła się z tego farsa na skalę światową -

doomsday przy pomocy resztek 7-ki

.

... Ale jaka widowiskowa! :D

Jakie cztery generacje Strike'a?

Ano niechcący włączyłem do rachuby ZGMF-X20A (Strike Freedom), który poza słowem "Strike" w nazwie z modelem GAT ma niewiele wspólnego.

Wolę swojego Zaku Worrier Blaze/Gunner (1/100)

Każdy woli co swoje. Ale ZAKU jest u mnie następny w kolejce (dalej na Force Impulse'a się szykuję). Model kupiłem w sklepie NintendoPassion USA, który w naszym kraju sprzedaje przez Allegro. Polecam na przyszłość.

Swoją drogą to mój pierwszy model Gundama (i chyba w ogóle).

Póki pamiętam, obiecałem parę fotek mojego XXXG-00W0.

http://img161.imageshack.us/my.php?image=g...mwingzero01.jpg

http://img161.imageshack.us/my.php?image=gundamdarklores.jpg

http://img399.imageshack.us/my.php?image=g...zero02lores.jpg

http://img399.imageshack.us/my.php?image=g...rkspotlores.jpg

http://img57.imageshack.us/my.php?image=gu...zero03lores.jpg

Zdjęcia są słabej jakości. Robione kiepskim aparatem przez kiepskiego fotografa (mnie). Mam nadzieję, że Smuggler ich nie zobaczy.

-------

Czas na stały kącik pod koniec, bo Pawlak obejrzał coś ostatnio. A tym czymś jest:

Mobile Suit Gundam 0083: Stardust Memory

84.jpg

Hęę? Znowu te Gundamy? To się robi nieco monotematyczne :/

Co ja mogę poradzić, skoro ta seria bardzo mi się spodobała...

Od początku. Jest rok 0083, 4 lata po katastrofalnej w skutkach wojnie jednorocznej.

A Baoa Qu upadło, ZEON posypał się jak domek z kart

. Jednak wyznawcy wizji dyktatora Zabi dalej snuli swoje plany pokonania federacji....

...która miała się dosyć dobrze. Wszystko zaczyna się w spustoszałej Australii, gdzie do małej bazy federacji przylatuje najnowocześniejszy niszczyciel z cennym załadunkiem (tak, tak, już domyślacie się jakim). Baza jest równocześnie ośrodkiem treningowym pilotów Mobile Suit'ów - ćwiczą na odpicowanych GM'ach i ZAKU. Jednym z nich jest młody Kou, któremu (a jakże) przyjdzie grać rolę głównego bohatera.

Zaczynam odnosić wrażenie że zasada "im krótsza seria - tym lepsza" się sprawdza. Stardust Memory jest serią "połówkową", mimo to cieszy i syci jak typowy długol. Powstałe w 1991 roku side story ukazuje wydarzenia pomiędzy pierwszą serią MSG a MS Zeta. Na myśl przychodzi mi tu porównanie do rewelacyjnego 08th MS Team, z którym pod wieloma względami ma wiele wspólnego.

Postacie są bardzo dobrze dopracowane. Główny bohater to typowy świerzak - młody, niedoświadczony, prosto ze szkółki pilotów. Jego postępy nadzoruje mądry i doświadczony dowódca, który jest wyrozumiały wobec kadetów.

Mamy tu też dużą panią mechanik, piękną panią inżynier (tak tak, w tej serii gundamy są dziełem kobiet! zapomnijcie o stetryczałych doktorkach w białych kitlach), która czasem bardziej ceni maszyny niż ludzi,

stardust03.th.jpg

głośnego i upierdliwego porucznika czy też ambitną przywódczynię zenkowych renegatów, która jest równie urocza co niemiła (z miejsca stała się moją ulubioną bohaterką <3)

stardust05.th.jpg

Parę słów w kwestii technicznej. Kreska i animacja stoją na bardzo wysokim poziomie - twarze postaci są niesamowicie szczegółowe, a walki maszyn widowiskowe i efektowne. Muzyka komponuje się świetnie - obecna są zarówno elektroniczne kawałki jak i epickie motywy orkiestralne, piosenki openingowo-endingowe są miłe dla ucha. Jak na wczesne lata 90, tytuł ten prezentuje najwyższą jakość.

Seria jest dosyć realistyczna, ale nie ma tego smaku filmu wojennego jaki towarzyszył 08th MS Team z najprostszego powodu - akcja dzieje się głównie w kosmosie. Odwiedzamy w większości nowe miejsca, poza wspomnianą Australią: Afrykę, miasto na Księżycu, morze kosmicznych śmieci - pozostałości po bitwie o Solomon. Fabuła jest dobrze przemyślana i nie razi większymi błędami. Na uwagę zasługuje idealne wyważenie wątków wojennych i obyczajowych - nie mieszają się zbyt drastycznie, jednak nie ma się wrażenia że jeden z nich przeważa w danym momencie (jedyne zastrzeżenie mam do miłosnego trójkącika, który wydaje się być dorzucony "na chama"). W niektórych momentach jest poważnie, w niektórych zabawnie. Wszystko we właściwych ilościach, dzięki czemu nie można się przy tym tytule nudzić, a jednocześnie nie zauważa się kontrastu nastrojów.

stardust06.th.jpg stardust01.th.jpg

stardust04.th.jpg

Podsumowując mam za sobą dobry kawałek Gundama, który polecam większości widzów ponieważ jest to tytuł stonowany i wyważony, przez co powinien zadowolić szerokie grono odbiorców. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pavlaq89

Więc kontynuując: SEED nie jest rewelacją - jest najwyżej dobry. Destiny to jak odgrzewanie hamburgera z McDonald's. Pozostawił po sobie niesmak i zgagę w środku nocy. Nie wybaczę Reya, Mu, Athruna, Meer, Cagali, Shina i Kiry.

Za to co zrobili z Athrunem i Cagali miałem ochotę udusić reżysera. I jeszcze po kiego diabła dodali do tego Meyrin (Dobrze to napisałem? Bynajmniej chodzi o siostre Luny)

Ten ostatni zasługuje na oddzielny akapit. W pierwszej serii był jedynie zagubionym dzieckiem,

które dopiero później odkryło swój potencjał

, ale to czym go uczynili w GSD przekracza wszelkie granice logicznego rozumowania!

Dostał wszelkie możliwe kody + przepakowaną maszynę, która jest po prostu brzydka. Bynajmniej Mi osobiście ZGMF-X10A Freedom podobał się bardziej niż ZGMF-X20A Strike Freedom. Najciekawsze jest to że Kira, który jak dobrze pamiętam nigdy nie miał styczności z systemem Dragoon, używał go jak gdyby nic. Dobra niech sobie będzie doskonałym koordynatorem ale mogli chociaż coś wspomnieć że się uczył tym sterować, a nie wsiada do maszyny aż miło popatrzeć :biggrin:

doomsday przy pomocy resztek 7-ki

.

... Ale jaka widowiskowa! :D

Oj tak. To jest rzecz, której nie można poddawać w wątpliwość. Widowiskowo jest oj jest :biggrin:

Ano niechcący włączyłem do rachuby ZGMF-X20A (Strike Freedom), który poza słowem "Strike" w nazwie z modelem GAT ma niewiele wspólnego.

Ano chyba że tak. Bo przez wszystkie serie anime i mangi z pod znaku Seed i Seed Destiny to wariacji na temat Strike'a się przewinęło sporo, choćby wspomniany przeze Mnie Strike Noir z serii Stargazer.

No cóż w niektórych momentach drugi sezon Gundam 00 jest jeszcze bardziej śmieszny niż Destny. Choć już w 2 odcinku kończy się romans Setsuny z Exią :biggrin: Ale za to dostaje nową maszynę, która później stanie się najbardziej przepakowanym mechem w serii 00

wspomnę tylko o laserowym mieczu, który sięgał z ziemi stacji w kosmosie

Model kupiłem w sklepie NintendoPassion USA[/]i, który w naszym kraju sprzedaje przez Allegro. Polecam na przyszłość.

Kupuję obecnie tylko u NintendoPassion :biggrin: Choć niestety na razie nie ma nic co by Mnie zainteresowało :(

ps: Może to Cię zainteresuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc kontynuując: SEED nie jest rewelacją - jest najwyżej dobry.

Jak dla kogo. Jak dla mnie to SEED jest na drugim miejscu jeśli chodzi o Gundam'y, przewyższa go tylko 08th MS Team (któremu jak dla mnie niewiele brakuje do miana "genialny"). I stawiam sobie SEED'a kilka poziomów wyżej niż chociażby zachwalane zewsząd Gundam X, Gundam Zeta czy wspomniane Stardust Memory. Ale jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna ocena, to raczej kwestia gustu. A o tych się podobno nie dyskutuje :wink:

Destiny to jak odgrzewanie hamburgera z McDonald's.

Tu się zgodzę. Jestem już w połowie serii, a ciągle wydaje mi się jakbym jeszcze raz oglądał SEED'a, tyle że z bardziej irytującymi postaciami. Sorry, ale takie postacie jak Shinn czy Pani Kapitan (ze swoim skrzeczącym głosem) są co najmniej słabe. Do tego powtarzanie większości ogranych wątków, nie tyle z samego Gundama, co zwłaszcza z SEED'a, co raczej nie powinno mieć miejsca. Jak to już ktoś stwierdził - nawet momenty kulminacyjne przypadają mniej/więcej w tych samych momentach. Jedyne co mogę zaliczyć na plus to wyraźnie poprawione walki. Przyznam że obecnie oglądam tą serię trochę na siłę, bo szkoda mi zostawić niedokończonej historii z dwudziestu-paru odcinków, ale spodziewałem się czegoś lepszego.

Cudeńko w skali 1:100; XXXG-00W0 czyli Wing 0 z kinówki Endless Waltz seri ery postkolonialnej. Ech te skrzydła....

Wolę swojego Zaku Worrier Blaze/Gunner (1/100)

Eeee tam... Dopóki nie zobaczę Strike'a, Freedom'a bądź Justice'a to nie kupują. Chyba tylko te trzy modele chętnie zobaczyłbym na mojej półce. A jak na razie z SEED'ów jest tylko Buster, który szczerze powiedziawszy średnio mnie interesuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla kogo. Jak dla mnie to SEED jest na drugim miejscu jeśli chodzi o Gundam'y

Mnie Seed się bardzo podobał. Na temat 08th MS Team, Gundam X, Gundam Zeta i Stardust Memory się nie wypowiem. Dlaczego? Ano z bardzo prostego powodu. Nie oglądałem ich. Do tej pory miałem okazje oglądać tylko Gundam Seed, Seed Destiny i obje serie Gundam 00. Lecz dzięki promocją w Merlinie mam zamiar troszkę nadrobić.

Sorry, ale takie postacie jak Shinn czy Pani Kapitan (ze swoim skrzeczącym głosem) są co najmniej słabe.

Dodał bym jeszcze do tego Stallar z jej ciągłym "Nie chcę umierać" i "Shinn mamoru". Co do kapitan Gladys. Wolałem Murrue. Była jakoś bardziej wyrazista. W ogóle po co wprowadzili

Heine? I po co zrobili z niego całkiem fajną postać?

Tylko po by go za raz uśmiercić

. Głupota.

Przyznam że obecnie oglądam tą serię trochę na siłę, bo szkoda mi zostawić niedokończonej historii z dwudziestu-paru odcinków, ale spodziewałem się czegoś lepszego.

Akurat u Mnie czegoś takiego nie było. Nie musiałem zmuszać się do oglądania dalszych odcinków. Choć niektóre rzeczy naprawdę raziły po oczach. Spotkałem się też z opinią że Gundam Seed Destiny jest jedną z najlepszych serii.

Eeee tam... Dopóki nie zobaczę Strike'a, Freedom'a bądź Justice'a to nie kupują. Chyba tylko te trzy modele chętnie zobaczyłbym na mojej półce. A jak na razie z SEED'ów jest tylko Buster, który szczerze powiedziawszy średnio mnie interesuje.

Buster nie wygląda tak źle po złożeniu. Strike'a mam :biggrin: Freedoma przegapiłem :sad: a Justice'a w ogóle nie widziałem w polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Zwracam się do Was z prośbą o polecenie mi jakiegoś anime o.O

Jakoś ostatnio nie mogę znaleźć nic dla siebie, a obejrzałbym sobie anime na poziomie.

Wymienię, co chciałbym obejrzeć, żeby było Wam łatwiej xD:

- Anime MUSI być na poziomie. Nie trawię większości komercyjnych shounenów.

- Chciałbym mroczne klimaty.

- NIE MOŻE BYĆ W TYM MECHÓW!! Każde anime, w którym występują mechy jest u mnie na nie.

- Lubię, jak w anime występują siły nadprzyrodzone/ ew. magia i te sprawy =]

- Ergo Proxy już widziałem.

Z góry dzięki za pomoc.

#edycja

Zapomniałem o jednym: Musi być krótkie! 25-26 odcinków, to maksimum.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Diego666

Coś mi się wydaje że spodoba ci się Death Note.

1. trzyma wysoki poziom.

2. Główny bohater jest zły.

3.Mechów tam nie ma. Walki właściwie też nie(chyba że psychologicznej)

4. Co powiesz na notatnik który po wpisaniu doń czyjegoś imienia powoduje jego śmierć?

Poza tym wciąga i nie jest tasiemcem. Ma 27 odc :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shingetsutan Tsukihime i Kara na Kyoukai.

Pierwsze to serial mający 12 odcinków a drugie to seria 7 filmów kinowych, z czego 5 zostało wydane. Premiera 6 na DVD będzie 29 lipca a premiera kinowa 7 filmu będzie w sierpniu.

Diego666 od kiedy Death Note ma 27 odcinków? Ja tam oglądałem 37 odcinków DN.

Khubas jaka druga seria DN?

edit:

@keeveek

Chyba że tak. Choć Ja bym powiedział że drugi sezon powinien się zacząć gdy

L zginął

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 seria DN?! Pierwszy raz o tym słyszę. Mógłbyś mi trochę temat przybliżyć?

Khubasowi chodzi pewnie o odcinki od 26 do końca... Formalnie nie jest to żadna 'druga seria'.

Drugi sezon DN zaczyna się mniej więcej wtedy kiedy pojawia się nowy opening...

Hm, drugi opening to odcinki 20-37. Niezbyt pasuje to do zwyczajowych 12-13/25-26 odcinków na (pół)serię...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Khubas
2 seria DN?! Pierwszy raz o tym słyszę. Mógłbyś mi trochę temat przybliżyć?

Pierwsza seria kończyła się wraz ze

śmiercią L.

. Twórcy jednak ulegli prośbom fanów i szybko wyprodukowano drugą serię - tę z 'metalowym' openingiem. Niestety, okazała się (przynajmniej dla mnie) zdecydowanie gorsza i jakby zrobiona na siłę. Choć i ona potrafiła zaciekawić. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, okazała się (przynajmniej dla mnie) zdecydowanie gorsza i jakby zrobiona na siłę. Choć i ona potrafiła zaciekawić. ;)
Ta... Zwłaszcza, że anime powstało na podstawie mangi, która była wcześniej i anime nie odstaje od mangi nawet na krok, więc ewentualne pretensje do autorki mangi... Która jest zresztą wydawana całkiem przyzwoicie w Polsce.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza seria kończyła się wraz ze

śmiercią L.

. Twórcy jednak ulegli prośbom fanów i szybko wyprodukowano drugą serię - tę z 'metalowym' openingiem.

Czy czasami opening w wykonaniu zespołu Maximum the Hormonenie pojawił się w okolicach 21 odcinka? Bo zdarzenie o którym mówisz było chyba w odcinku 26.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Death Note widziałem. Dla mnie jednak to kończy się po

śmierci L

. Dalej oglądałem to już na siłę. Wielkie dzięki za polecenie Darker Than Black. Po przeczytaniu paru recenzji i obejrzeniu kilku amv ZAPOWIADA się smakowicie =] Jak obejrzę pierwsze 10 odcinków, to wypowiem się, co sądzę o tej serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza seria kończyła się wraz ze

śmiercią L.

. Twórcy jednak ulegli prośbom fanów i szybko wyprodukowano drugą serię - tę z 'metalowym' openingiem.

Czy czasami opening w wykonaniu zespołu Maximum the Hormonenie pojawił się w okolicach 21 odcinka? Bo zdarzenie o którym mówisz było chyba w odcinku 26.

Wg. Anime News Network - od 20. "Zdarzenie" miało miejsce w 25. O obu sprawach w ostatnim poscie napomnknąłem ;].

Marchalt: Darker than BLACK - ma wszelkie szanse by ci się spodobać. Z pewnych przyczyn zawiesiłem oglądanie po bodajże 4 arcach (czyli 8 odcinkach), ale to co widziałem było ciekawe i dobrze rokowało całej serii. Gdyby Felessan tego nie polecił, sam bym to zrobił.

Do tego typu serii, które mogłyby ci odpowiadać dołożyłbym może jeszcze Witch Hunter Robin - wcześniejsza produkcja autorów Ergo Proxy. Nie oglądałem tego jeszcze co prawda, ale czytałem dość dobre opinie o tym tytule. Może Serial Experiments Lain? GitS (nie ma mechów, battlesuity to nie mechy ;p)?

Przydałoby się wiedzieć, co już widziałeś :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...