USA, kraj (nie)wolny?
O! say does that star-spangled banner yet wave
O'er the land of the free and the home of the brave?
Znany niektórym forumowiczkom i forumowiczom George R.R. Martin na swym blogu dość często pisze, że Ameryka jest wolnym krajem, ale nie na jej lotniskach (America is a free country. Except at its airports). Po niesławnym 11 września oraz poszczególnych późniejszych incydentach uprawnienia służb lotniskowych znacznie wzrosły, procedury zostały poszerzone ab absurdam, a producenci sprzętu zabezpieczającego zarabiają krocie. Kiedyś producenci wyrafinowanie wkraczających w strefę prywatną bramek martwili się o rynek, a dziś tylko liczą $$$.
Why should I do what everyone does?
I don't like it when you get too close,
I don't wanna be under your thumb.
Nie będę tu się rozpisywał o wzroście poczucia zagrożenia, 'dobrowolnym' ograniczaniu swoich praw przez obywateli USA czy o Patriot Act - nie mam odpowiedniej wiedzy ani też nie chcę zgrywać żadnego rewolucjonisty. Nie byłem też na amerykańskim lotnisku, ale mogę za to napisać o niedawnej próbie zamachu dokonanej przez pewnego Nigeryjczyka. Sprawa ta jest doskonałym przykładem na to, że często nadmierna ilość procedur potrafi uśpić czujność i zabić zwykłe myślenie. procedury, których nadmiar usypia elementarną czujność służb kontrolnych. Na tego typa do CIA doniósł ojciec, ale jego nazwisko nie znalazło się na odpowiedniej liści, gdyż jakiś agent zapomniał to zrobić. Żadnemu z kontrolerów nie zadzwoniła syrena alarmowa w głowie, gdy okazywało się, że zamachowiec miał bilet w jedną stronę, płacił gotówką, nie podał numeru gotówkowego i leciał przez dwa kontynenty bez bagażu.
Pięknie, prawda? A co powiecie na to? Arabic-language flashcards don't fly with TSA. Nicholas George, 22-letni student, został zatrzymany na lotnisku w Filadelfii, gdyż miał ze sobą tzw. fiszki (flash-cards) do nauki języka arabskiego - wśród fiszek znalazły się słowa 'bomba' i 'terroryzm'. I na nic tłumaczenia, że bez tych słów nie da się dziś zrozumieć wielu doniesień prasowych z krajów arabskich.
Solitude is a faithful friend.
Turn the lights off - I'm not home,
can't you see, I don't need your help?
You're going fast when I wanna go slow,
you make me run when I want to walk.
You're sending me down a rocky road,
I get confused when you start to talk.
Brawa dla chłopaka, bo się nie przestraszył i pozwał TSA, FBI i władze lotniska. Brawa, choć powodzenia mu nie wróżę. Postaram się jednak sprawę prześledzić do końca. Warto sobie od razu przypomnieć film (lub też komiks) V for Vendetta - czy i nas może czekać coś podobnego? Czy rzeczywiście społeczeństwo można tak zmanipulować? Ja wolę myśleć, że nie. Ale gdy słucha się rozmaitych krzykaczy piejących za zwiększeniem kar za to lub za tamto, za kamerami w każdym możliwym miejscu; gdy widzi się entuzjazm na widok brudów wyciąganych przez brukowce i inne szmatławce... To może człowieka najść całe stado wątpliwości.
Ile jesteśmy w stanie oddać za bezpieczeństwo?
Czy jest jakaś granica prywatności?
Czy rozsądek może wygrać ze strachem?
The gunpowder treason and plot,
I see no reason
Why the gunpowder treason
Should ever be forgot
On patrzy
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze