Moja niepasja
Przeglądanie DeviantArt i kolekcjonowanie ciekawych dzieł stało się stałym elementem mej obecności internetowej. Uwagę zwracam głównie na zdjęcia, ale i inne formy mnie nie odstraszają. Pomyśleć można by było, że sam lubię popstrykać od czasu do czasu. Niestety - oko mam tylko do zdjęć cudzych. Nigdy nie miałem za bardzo talentu do zauważania dobrych okazji zdjęciowych, nie noszę prawie nigdzie ze sobą swojego całkiem znośnego Kodaka Z710. Pstrykam właściwie tylko na różnych wyjazdach i niektórych spacerach.
Można więc sobie pomyśleć, że nie mam specjalnych powodów, żeby prezentować nieliczne fotki, których się nie wstydzę. I w sumie racja. Solidnych powodów nie mam. Jednak na forum przebywa sporo osób, które załapały się na fotograficzny szał i znają się na tym dużo lepiej ode mnie. Może więc ktoś strzeli jakąś radą, konstruktywną krytyką lub innym komentarzem. Nie zamierzam w przyszłości oddać się pstrykaniu, ale chciałbym po prostu robić lepsze zdjęcia, gdy już mam do tego okazję. Od razu zaznaczam, że wszystkie fotki prezentowane są w formie 'as is' - znaczy się nie były poddawane żadnym szopom ani GIMPom, prosto od krowy.
Standardowo - click for full view, please. Na początek coś ku pokrzepieniu wszystkich nieznoszących insektów:
Zaschnięte komarzysko sfotografowane na klatce w bydgosko-myślęcińskim ogrodzie fauny i flory. Z tego samego wypadu soczyste czarnulki:
Dzień był gorący i słoneczny, zieleń soczysta, a łąbądki czarne. Następne zdjęcie to mały strumyk w lesie otaczającym skałki w słowacki Sulovie:
Zielono mi. W drodze do Sulova był jednak Kraków, a tam słońce zajść chciało:
A na koniec coś ku pokrzepieniu serc cierpiących na zmarznięte zadki. Odrobina wiosny:
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze