Zdania na temat Ego Draconis są na tym forum podzielone. Podziału dokonala w głównej mierze recenzja tej gry napisana przez gema. Moim zdaniem - bardzo kiepska, krzywdząca i nierzetelna (zainteresowanych odsyłam do TEGO tematu. Ponieważ wiele osób mogło niesłusznie zrezygnować z kupna tej gry na skutek przeczytania tej recenzji (pozwolę sobie zauważyć, że internetowa średnia ocen ED wynosi ponad 80%, to też o czymś świadczy), postanowiłem sam napisać swój własny test gry.
Na początek z grubsza powiem o co tak naprawdę chodzi w tej grze. Jest to po prostu doskonały action-RPG z przyjemnym systemem walki i doskonałą fabułą i grywalnością, o klimacie nie wspominając.
Zacznijmy od potencjalnych wad Ego Draconis. W dobie rozpieszczonych Crysisem graczy grafika ED może się wydawać nieco podstarzała - ale nie powinien być to problem, skoro 90% graczy chwali się w swoich sygnaturkach faktem że należy do 11%, dla których grafika nie ma znaczenia. Mi osobiście grafika Divinity 2 się podobała - po prostu nie oczekuję od gry niczego więcej od strony graficznej.
Kolejną potencjalną wadą są bugi i problemy z płynnością podczas przeglądania ekranu ekwipunku. O bugach w głównej mierze słyszałem od innych graczy, bo jedyny, jaki mi się zdarzył polegał na jedno-dwukrotnym zawieszeniu się gry podczas wczytywania.
Recenzja gema skrytykowała Ego Draconis w dużym stopniu za jej stopień trudności. Dla autora gra była w takim stopniu skomplikowana i trudna, że nie był w stanie pokonać jednego z pierwszych bossów - a nie ukrywam że dla mnie ten boss był żałośnie prosty. Ogólnie każda osoba, która zagrała w Ego przyznaje że nie jest to gra prosta - ale z pewnością nie jest też zbyt trudna. Jest po prostu w sam raz, a w dobie popularności casualowych gier w których wykonuje się kombosy dwoma klawiszami, a zabija przeciwnika jednym jest to odstępstwo nie do zaakceptowania. Bullshit - takich gier powinno być jak najwięcej. Ile współczesnych produkcji sprawia że człowiek czasem musi zaklnąć wczytując grę i próbując pokonać jakiegoś przeciwnika jeszcze raz? Bardzo niewiele, a to jest bardzo ważny element czerpania z gry satysfakcji i przyjemności.
Fabuła Ego Draconis jest doskonała - szczerze mówiąc niewiele gier, w jakie zagrałem do tej pory oferowało tak ciekawą i intrygującą przygodę, z zakończeniem bardziej szokującym niż to mające miejsce w obu KOTORach razem wziętych. Akcja gry ma miejsce kilkaset- kilka tysięcy lat po zakończeniu wydarzeń z poprzedniej części gry, i spin-offu Beyond Divinity. Smoki, uznane za największego wroga ludzkości zostały niemalże wymordowane przez grupę Pogromców, do których należy również główny bohater. Z czasem fabuła jednak ujawnia głębię intrygi, która doprowadziła ludzkość do postrzegania Pradawnych w taki właśnie sposób, a ich wyginięcie było tak naprawdę bardzo na rękę Głównemu Złemu - Przeklętemu o niewinnie brzmiącym imieniu Damian. Ale wracając do tematu - nasz bohater-pogromca przekona się niejednokrotnie jak bardzo tragiczne potrafi być przeznaczenie, stając się w końcu tym, co zaprzysiągł zniszczyć i czego nienawidził najbardziej - Smokiem (konkretnie to Smoczym Rycerzem, ale żeby zrozumieć różnicę należałoby pograć nieco w grę).
Jedną z największych zalet Ego Draconis jest poczucie humoru, w szczególności skryte w dialogach. Nasz heros posiada wyjątkowo cięty język i bardzo często przed przebiciem swojego przeciwnika mieczem raczy nas soczystymi żartami i ciętymi obelgami w jego stronę. Nie grałem nigdy w żadną grę, która pozwalałaby aż tak bardzo ponabijać się z bossów przed rozpoczeciem walki z nimi. Humor widoczny jest również przy opisie statystyk bohatera.
Muzyka w Ego Draconis jest doskonała i została skomponowana przez tego samego człowieka, który był odpowiedzialny za soundtrack poprzednich częsci - Kirilla Pokrovskego (który pozwala ściągnąć większość ze swoich dzieł ze swojej strony internetowej, niestety z wyjątkiem tego z Ego Draconis - http://www.kirillpokrovsky.com/ ).
Przejdźmy teraz do drobnej demonstracji rozmaitych elementów gry.
Wędrówka po Fiordach Orobaskich
Tak wygląda przeciętny ekran rozgrywki Interfejs jest intuicyjny i wygodny, a rozgrywkę obserwujemy zza pleców bohatera.
Tak wygląda ekran 'edycji' chowańca, której możemy dokonywać u nekromantów. Tak też wygląda nasz chowaniec.
Jedną z atrakcji oferowanych przez Ego Draconis jest możliwość złożenia sobie chowańca z rozmaitych części ciał zabitych wrogów. W zależności od wyboru kończyny, nasz chowaniec będzie posiadał inne zalety/wady i umiejętności. Chowańca naprawdę warto zdobyć, gdyż dobrze złożony potrafi stanowić potężne wsparcie. Ja osobiście ostatnio stworzyłem sobie chowańca-maga, który razem ze mną miotał w przeciwników grad potężnych zaklęc ofensywnych, i miał więcej punktów zycia ode mnie.
Ekran ekwipunku bohatera.
Jak widać Ego Draconis pozwala skompletować wiele elementów ekwipunku - hełm, pancerz, tarcza, rękawice, spodnie, pas, amulet, dwa pierścienie, bransolety i kolczyki. W grze można zdobyć tradycyjnie rozmaite unikatowe przedmioty i zestawy zyskujące na mocy wraz z kompletowaniem kolejnych ich części.
Drzewko umiejętności bohatera. To nie są wszystkie możliwe skille, można przewijać drzewko jeszcze w dół.
Umiejętności są podzielone na kilka 'ścieżek' - Kapłana, Maga, Wojownika, Łowcy i Pogromcy Smoków. Niektóre umiejętności są bierne, a niektóre aktywne. Co poziom dostajemy do dyspozycji 1 punkt umiejętności do rozdysponowania, każdą umiejetność można zwiększyć maksymalnie na 5 poziom - no, chyba że wykupimy u trenera z naszej wieży bitewnej (baza wypadowa i nasz prywatny pałac który zdobywamy w połowie gry) rozszerzenie konkretnych umiejętności, które pozwoli nam je zwiększyć nawet do 13 (jeśli nie 15 - nie sprawdziłem, bo na 13 poziomie i tak były bardzo silne). Dużo punktów umiejętności można zdobyć czytając rozmaite księgi i umysły poteżnych przeciwników.
Tak wygląda nasz bohater po przemianie w smoka.
Przemiana w smoka jest jedną z największych zalet i nowinek zawartych w Ego Draconis. Umożliwia ona bardzo szybkie przemieszczanie się z jednej strony mapy na drugą i walkę z innymi latającymi stworami, a także niszczenie latających i naziemnych fortec wroga. Nie jest możliwa walka z istotami naziemnymi - co jest dość logiczne, biorąc pod uwagę że wówczas gra byłaby zbyt prosta.
Oddzielny ekran ekwipunku dla smoka, któremu możemy zmieniać zbroję.
Dokładnie tak - nasza smocza forma posiada oddzielny ekran ekwipunku, w którym możemy dowolnie zmieniać pancerz (osłony na tors, głowę, pazury , nogi i ogon)
Drzewko smoczych umiejętności.
Smok posiada także oddzielne drzewko umiejętności. Punktów umiejętności smoka nie zdobywamy jednak wraz z awansem na poziom - musimy w tym celu znależć i przeczytać odpowiednie księgi (bądź umysł).
Właśnie - czytanie mysli. Możemy w zamian za koszt w punktach doświadczenia poczytać sobie mysli DOWOLNEJ istoty. Czasem poznamy jakieś tajne hasło, czasem nauczymy się czegoś nowego, czasem dowiemy się czegoś co zapewni nam przewagę nad przeciwnikiem, a czasem... dowiemy się że nieszczególnie naszej ofierze smakował obiad. Mimo wszystko naprawdę warto jest zaglądać w każdy umysł, jaki tylko się da.
No cóż, nadszedł czas na krótkie podsumowanie. Według mnie Ego Draconis jest bardzo dobrą grą - pozytywnie wyróznia się w kilku aspektach na tle najnowszych produkcji. Racjonalny poziom trudności, wielka grywalność, frajda ze smoczej formy, rozbawienie wszechobecnym humorem, zaskakująca fabuła i doskonały klimat czynią tą produkcję wartą swojej ceny i zapoznania się z nią.
Z czystym sumieniem przyznaję że Ego Draconis jest najlepszym sequelem gry w jakiego dane mi było zagrać, ponieważ jest dużo lepszy od swoich poprzedniczek, nic nie tracąc na klimacie i związku z serii. Naprawdę polecam.
21 komentarzy
Rekomendowane komentarze