Skocz do zawartości
  • wpisy
    25
  • komentarzy
    636
  • wyświetleń
    3634

Religia to nie opium dla mas. To placebo dla mas.


GregoryHouseMD

587 wyświetleń

Bóg... Czy istnieje? NIE. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, czy dowodów na jego istnienie. My, to nasz umysł. Jeśli on ginie (co jest potwierdzone naukowo) nas już nie ma. I nie mówcie tu o duszy. Że jest niewidzialna i że jest nie połącznona z resztą ciała, bo to niemożliwe. Tak, NIEMOŻLIWE. Oczywiście, nie można tego jednoznacznie stwierdzić, ale religijność jest przejawem irracjonalnej wiary i bezpodstawnej nadziei. Chcecie wierzyć, że On istnieje. Ale każdy (większość z nas) w głębi duszy czuje, że coś jest nie tak. Człowiek, ma tylko jedno życie. Liczy się TU i TERAZ a nie to, co będzie potem. Najważniejsze są czyny, a nie konsekwencje. Jeśli tu będziemy źli, to takim nas zapamiętają. Ale po śmierci, nie będzie to miało znaczenie, bo NAS nie będzie. Każdy chce znaleźć ostoję w wierze. Tylko po co, skoro to i i tak nic nie da? A jak powstał człowiek? Teoria Darwina, jest tylko teorią, ale zapewne tak było. Człowiek pochodzi od małpy, a poprzez miliony lat ewoluował. Świat jest prostą... Nie ma początka i końca. I co do tych wszystkich "widzeń" światła, Boga, czy słyszeniu co dzieje się wokół. Ludzie ci zapadli w śmierć kliniczną i zanim umrą, mózg (poprzez brak powietrza) stara się nas uratować, przetwarzając nam wszystkie informacje, niczym film w przyśpieszonym tempie. A gdy i tam nie znajdzie sposobu, po prostu widzimy to, co CHCEMY zobaczyć... Jest to naukowo potwierdzone, niektórzy pacjenci w czasie śmierci klinicznej i całej operacji mieli podłączone EEG, rejestrujące działania mózgu. I właśnie w czasie tego procesu, zauważono znacznie podwyższoną aktwność mózgu, co świadczy o jego pełnym działaniu. I to właśnie dzięki temu w ekstremalnych sytuacjach słyszymy to co dzieje się wokół... Po prostu, nasz mózg jest jeszcze aktywny.

Jeśli nie masz lepszego pomysłu, teorii nie komentuj. Bo nie masz ARGUMENTÓW do podważenia mojego zdania.

Otarcie się o śmierć nic nie zmienia. Śmierć zmienia wszystko.

54 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Tak samo jak nie ma dowodów na nieistnienie Boga. Bo niby jak to zrobić? Poza tym jeśli coś jest udowodnione naukowo, to nie jest to wiara a wiedza. Wiara opiera się na przeświadczeniu a nie niezbitych dowodach i faktach. Albo wierzysz albo wiesz. Jedno z dwojga. Poza tym nikt nie ma monopolu na prawdę i nie ma jedynej słusznej drogi. Twoje zdanie to tylko lub aż Twoje zdanie.

Link do komentarza

Cytat z pewnej książki:"(...) Wszechświat jest inny jak nam się wydaje już od poziomu kwantów. Cząstki kwantowe nie posiadają konkretnych cech, gdyż przyjmują stany pośrednie, albo, mówiąc inaczej, są mglistą amorficzną mieszanką wszystkich prawdopodobnych możliwości, z których jedna zostaje wybrana w trakcie dokonywania pomiaru. To jest niewytłumaczalne i całkowicie sprzeczne z logiką, coś jak kot jednocześnie żywy i martwy. Skoro tylko obserwator wydobywa cząsteczkę kwantu z niebytu, bez obserwatora jej nie ma. Nasuwa się pytanie: kto nieustannie obserwuje Wszechświat, by mógł on istnieć?"

I co ty na to?

Link do komentarza

Ech, kolejna naiwna próba skończenia z religią poprzez wbijania MASOM (jakże pięknie brzmiące słowo!)

do głowy że BOGA NIE MA :tongue: Tak jak wierzący nie nawróci ateisty, tak ty nie sprawisz że katolik odrzuci wiarę w Boga. Ja i tak jestem wierzący z paru osobistych powodów, i żadne twoje Logiczne Rozumowania mnie nie przekonają i już :tongue:. I jestem przeciwnikiem jakiegoś Dżihadu i wojen ateistów z wierzącymi :)

Do Xysia- baardzo ciekawa teoria ;)

Link do komentarza

Co do uzdrowień i cudów... To że nie znamy odpowiedzi, nie znaczy że jej nie ma. Nie znamy AŻ tak dobrze ludzkiego ciała. Potem poodpowiadam na resztę, bo teraz mam dodatkowe zajęcia z angielskiego.

Link do komentarza

Ech, ile ja się naczytałem takich gniewnych przemyśleń... zakładam, że pokłóciłeś się z kimś (kolegą, nauczycielem, rodzicem), albo wracasz po lekturze artykułu z serii "argumenty dla ateisty". Albo zajrzałeś na kaznodzieja.pl, czyli do kościoła, lub na lekcje religii. Kurde, i pomyśleć, że ja też miałem ochotę rzucić się do gardła każdemu napotkanemu katolikowi.

Najważniejsze są czyny, a nie konsekwencje.

Taa, wiem o co ci chodzi, ale chyba nie popierasz bezmyślności? Czyń śmiało, ale myśl o konsekwencjach (takich, jak odsiadka czy organizm, który mówi "stary! ja wysiadam").

Link do komentarza

Dobra, Zir włączam "czepiam się zone": "innych'? Czyli, że ateizm jest formą wiary?

Edit: Dobra, żeby nie spamować - Greg, wiem o co ci chodziło (nie napisałem tak?), ale wysłów się porządnie. No, chyba, że chodzi ci o to rzucanie się do gardła. Dobra, zamykam "czepiam się zone", bo nawet nie zauważyłem, że włączyłem ją wcześniej.

Link do komentarza

A religia jest interesująca. Zwłaszcza podobieństwa między mitologiami, same mitologie etc. zwłaszcza dla humanisty to sam miód i choco chips ;D (opcja "szukaj powiązań" z historią na przykład ^^)

Link do komentarza

A tego nie powiedziałem - jestem przeciwny włączaniu na dzień dobry "frustrat zone", i argumentów pełnej nie pohamowanej złości - to cecha gówniarzy. I teraz dodam "za przeproszeniem". Nazwij mnie zgrzybiałym, ale lepiej to robić na spokojnie, przy winie, w białych rękawiczkach - bo wku**wiony przeciwnik to najlepsza rozrywka.

EDIT: "To robić" w sensie dyskutować, znaczy się. Widzę, że ja też nie umiem się wysłowić - piana przeszkadza.

Link do komentarza

"Czasem trzeba z życia zniknąć, żeby żyć"

A takie twoje głupie poglądy możesz mówić mamie albo koleżance, bo mnie w ten sposób obrażasz. I prosiłbym wszystkich: odczepcie się od tego tematu, bo mam już dość osób, które są dumne z tego, że nie wierzą. Z tego co widzę masz piętnaście lat.. Pogadamy za dziesięć :)

Link do komentarza

Stylistyka (i argumentacja) trzynastolatka. Dobrze, że przynajmniej Worda już przerabiał. Ale nawet, jeśli ma piętnaście, wiele to nie zmienia. Chociaż nie, czekaj może jest starszy od ciebie o cały MIESIĄC?! Widzisz, a jednak może cię pouczać. Słuchaj starszych od siebie! ;)

Link do komentarza

Same się stworzyły, po milionach latach prób i błędów. Już pisałem, świat (wszechświat) jest jak prosta. Nie ma początku ani końca. A to, że nie znamy jeszcze konkretnej odpowiedzi, nie oznacza że takowej nie ma. Przeciwnie, jest, ale jeszcze jej nie odkryliśmy.

Link do komentarza

Pat5 jesteś jak widać ignorantem. Oceniasz mnie po wieku, bo uważasz, że skoro jest ktoś młody, to nic nie wie. A to nieprawda! Równie dobrze, powinieneś tak powiedzieć 40-latkowi... Ale by tego nie zrobił, bo z jego zdaniem byś się liczył. Nie możesz dyskryminować młodszych tylko z tego powodu, że uważasz że są głupszi. To stereotyp.

Link do komentarza

 

Nie sobie... Napisałem to, bo NIE MA ŻADNYCH RACJONALNYCH POWODÓW, żeby on istniał. To że ja nie wierzę, to szczegół. To że inni wierzą, cóż, mam prawo ich wykpić.
Masz również prawo do zachowania milczenia. Kpienie z takich rzeczy, jest oznaką braku szacunku dla innego człowieka. Co Ci przeszkadza, że ktoś wierzy? Nie możesz tego zrozumieć, zaakceptować? Za dużo Housa się naoglądałeś. Nie wszystko da się w logiczny i racjonalny sposób wytłumaczyć. Nauka nie da nam odpowiedzi na wszystkie pytania. Tam gdzie kończy się wiedza zaczyna się wiara. Nikt nie zmusza do wyznawania konkretnej religii. Mi obojętne jest w co kto wierzy, dopóki nie próbuje wcisnąć bajki, że wie lepiej i że jego poglądy to jedyna objawiona prawda. Powiedz proszę, że to podpucha i prowokacja, bo za dużo dziś wojujących ateistów, którzy muszą manifestować swój bunt, wynikający w większości przypadków z rozczarowań i niepowodzeń. Miałem do czynienia z faktycznymi ateistami i nikogo nie próbowali przekonać, że robi źle wierząc lub nie. Im to jest obojętne. Nie afiszują się ze swoimi poglądami i nie próbują nikogo nawracać.
Link do komentarza

Tak, masz rację, to że lubię oglądać House'a, wpływa na mój światopogląd. Nie jestem uzależniony od tego serialu, ale mam prawo wygłaszać swoje poglądy. Tak, właśnie, jestem zbuntowanym nastolatkiem i jestem obrażony na cały świat. Owszem, nie szanuję ludzi, którzy wierzą w coś, czego nie ma, i zamiast postępować racjonalnie, zgłaszają się do Boga, z prośbą o pomoc, któej ten im nie udzieli. Wiedza nigdy się nie kończy. Odpowiedź jest zawsze, trzeba ją tylko poznać. RACJONALNA odpowiedź. GDYBY była to podpucha i prowokacja, to nie odpowiadałbym teraz na twojego posta, tylko miał uciechę z tego, ile osób to skomentowało. Nie jestem wojującym ateistą. To tak, jakby nazwać Jezusa wojującym katolikiem. Głoszę swoje rację i podpieram się solidnymi argumentami. Jeśli masz lepsze na udowodnienie że BÓG istieje, podaj je. Tak, wiem, nie da się tego jednoznacznie stwierdzić, jednakże nauka jest po mojej stronie. Ślepa wiara jest znacznie gorsza, niż szukanie logicznej i racjonalej odpowiedzi, nawet raniąc przy tym odczucia innych ludzi. Liczy się prawda, dojście do celu, nieważne jakimi środkami. A co kpin, jak można szanować kogoś, kto nie ma żadnych argumentów? Na razie wszyscy pisali tylko że wierzą, bo mają swoje powody. Jakie? Niech skonfrontują swoje poglądy z moimi. Nie chce tu kłótni, tylko rozmowy na wysokim poziomie.

Link do komentarza

Jeden przykład? Pewnemu chłopakowi odrosła noga. A ty podaj mi powód że Boga nie ma. Trudne, nie? A poza tym uznajesz się na ateistę a tak naprawdę jesteś raczej Agnostykiem

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...