Ynglysz lengłydż, izi lengłydż
Wpisu dziś miało nie być w powodu braku weny, braku chęci, remontu i innych nieszczęść. Głupota ludzka jednak znów mnie nie zawiodła i dostarczyła inspiracji dla wpisu. Polska sympatia do narodu Amerykańskiego przejawia się także w formie sympatii dla ich (choć nie ich) języka. Ja z tym językiem obcym obcuję niemal codziennie od dobrych 10 lat (liceum, studia, praca) i wiele miałem okazji zaobserwowania 'dziwnego' obchodzenia się z językiem. Często i gęsto narzeka się na nazbyt twórcze tłumaczenia np. tytułów filmów (Wirujący Seks FTW!).
![spinning-sex-swing.jpg](http://boostier69.files.wordpress.com/2008/10/spinning-sex-swing.jpg)
Wirujący seks w wydaniu dosłownym
... No ten. Ja tam przeciwko tłumaczeniom twórczym nic nie mam - pod warunkiem, że rzeczywiście oryginał jest podchwytliwy. Nie wspominam, że można też wpaść w pułapkę jak w przypadku Szklanej Pułapki, która szklana była tylko w pierwszej części, ale John McLane był die hard we wszystkich częściach. Ale wróćmy do mej inspiracji...
Tę miłość do języka zza oceanu lub też kanału można również zaobserwować w trakcie spaceru po dowolnym mieście. Pełno u nas shopów, meblexów, butexów i innych językowych potworków. Wygląda to to strasznie, ale jest do zaakceptowania ze względu na zrozumiałość. Człowiek wie, że w meblexie nie dostanie sera, a w buteksie gwoździ. Podobnie jest z przykładem słynnego Lidlowego Ananas Juice...
![2979074908_8a1a094bb5.jpg](http://farm3.static.flickr.com/2193/2979074908_8a1a094bb5.jpg)
Do kategorii bardziej zaawansowanych potworów nazewniczych należy natomiast ma inspiracja. Voila:
![dip%20rilif.jpg](http://www.aptekaslonik.pl/images/prod/889/dip%20rilif.jpg)
Na usta ciśnie się głośne i wyrażne: ocb?! Któż stworzył to monstrum? Nazwa angielska to Deep Relief - prosta i przejrzysta dla każdego Anglika czy innego płynnego speakera. Ale co powie nazwa Dip Relief np. pani ekspedientce w średnim wieku, którą bolą nogi? Autora pomysłu takie przekształcenia nazwy powinno się powiesić za przyrodzenie, aż do uwędzenia. Ani to ładnie nie wygląda (pińcet razy lepiej było zostawić w oryginale), ani prawie nikomu nic nie powie, ani to potrzebne... Ale dość tego ględzenia. Oto tabletka, która pomoże Wam z każdą frustracją...
![fuckitol_002.jpg](http://www.funnypix.ca/d/3857-3/fuckitol_002.jpg)
Łykajmy do woli... A przy okazji może podzielcie się przykładami innych językowych potworko-monsterków.
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze