Głupota ludzi wierzących.
Witam to znowu ja.
Chciałbym poruszyć sprawę która naprawdę mnie wkurza.Otóż jest wśród forumowiczów wiele osób niewierzących.
I mogę się założyć że wielu z was zostało za to wyśmianych albo nawet albo inaczej ludzie was traktują.
W moim wpisie chciałbym przetoczyć kilka sytuacji z mego życia.
Nigdy nie zapomnę jak zareagowali moi rodzice gdy powiedziałem im że jestem ateistą.Ojciec po prostu zaczął się ze mnie śmiać a mama na szczęście przyjęła to z pewna dozo zobojętnienia.Najbardziej wkurza mnie to że ojciec co kilka dni docina mi z powodu tego że nie wierzę w Boga.
W tym roku na pierwszej lekcji religii podszedłem do księdza i powiedziałem mu że jestem niewierzący on to zaakceptował i pozwolił mi się zwolnić z tych lekcji.Gdy już wróciłem do ławki nagle jedna z dziewczyn zapytała się mnie czy skoro nie wierzę w Boga to niby w co wierze.W Szatana.Normalnie po tych słowach parsknąłem śmiechem gdyż nic innego nie przyszło mi do głowy.I zdałem sobie sprawę z tego jak ludzie są ograniczeni.
To już ostatnia z moich przygód.Jakieś 3 tygodnie temu przyszedłem na lekcję religii i powiedziałem księdzu że jednak będę uczęszczał na lekcje religii.Gdyż z wrodzonego lenistwa nie chce mi się uczęszczać na etykę po godzinach lekcyjnych.Reakcja księdza mnie trochę zaskoczyła iż się zgodził na to i nie miał do mnie żadnych pretensji.Podszedłem do swojej ławki usiadłem się i powoli się zacząłem rozpakowywać.Spojrzałem po klasie i zobaczyłem że wszyscy już są gotowi do modlitwy.Ja nie dołączyłem do nich gdyż jako osoba niewierząca nie miałem zamiaru się modlić.Tuż po tej krótkiej modlitwie ksiądz zwrócił mi uwagę dlaczego się nie modliłem a ja mi zgodnie z prawdą odrzekłem że nie mam zamiaru się modlić gdyż jestem niewierzący.Ksiądz się na mnie wkurzył i powiedział mi że to go nie obchodzi i że powinienem przystąpić do modlitwy przynajmniej z szacunku do innych.Ja powiedziałem księdzu że nie mam zamiaru się modlić to on jeszcze bardziej na mnie naskoczył i powiedział że to jego lekcja i jego zasady.I jeżeli nie mam zamiaru się modlić to mam natychmiast opuścić lekcje.A ja po raz kolejny mu powiedziałem że nie będę się modlił.To on do mnie powiedział że w takim razie mam wyjść z klasy.Więc postanowiłem wyjść z tej klasy.I od tamtej pory ksiądz jest nieźle wkurzony na mnie.
Te trzy sytuacje które opisałem są prawdziwe.Najbardziej mnie wkurza mnie to ze ludzie którzy uważają się za wierzących w ogóle nie dostosowują się do nauk kościoła.
Druga sprawa jest taka że większość ludzi wierzących jest ograniczona i to ostro.Nie przyjmują do wiadomości tego że Boga może nie być.
Dobra ludzie ja już kończę pisać te wypociny gdyż i tak zbyt wiele osób tego nie przeczyta
21 komentarzy
Rekomendowane komentarze