Lord Nargogh's Nuclear Reactor

No tak ale wiesz, taką zbiórkę na renowacje grobów robi się tylko właśnie w tym okresie, to jest 1 listopada. A na głodnych, chorych itp zbiera się cały czas, a działalności charytatywne działają okrągło przez cały rok. Tak ja to widzę.

Ale tych głodnych i chorych raczej przybywa, niż ubywa. Nawet nie wiesz na ile lat możnaby zapewnić czystą wodę wioskom, której jej brakuje za pieniądze które inni przeznaczają na renowację jednego grobu.

Poza tym pozwolę sobie zauwazyć że dla wielu żydowskich cmentarzy Polacy nie byli już tacy wspaniałomyślni. Po prostu je zlikwidowali i stworzyli na ich miejscu coś innego.

Groby i trupy są lepsze bo nie piszą tak durnych blogów!

Ale oczywiście - zgadzam się całkowicie. Problem w tym, że również są składki na dzieci w Afryce, więc to czy ktoś daje na cmentarz czy na dzieci to jego świadomy wybór. A podobno człowiek powinien mieć własną wolę i nie powinno się mu niczego narzucać.

Trup ma gdzieś jak jego grób wygląda wiec lepiej dać kasę żywemu bo on tego nie zmarnuję .

100% racji! Jednak uważam, że np. Koloseum, czy Zamek Królewski należy poddawać renowacjom.

Koloseum to ważny element historii ludzkości, a nagrobek to... ja wiem? Świadectwo po jednym, ew. kilku ludziach, którzy nie zrobili nic nadzwyczajnego i o których niewielu lub nikt nie słyszał...

Brzmisz teraz jak urzędnik. Sądzisz, że rodzina zmarłego nie żywiła do niego uczuć? Kurdę - popatrz na to z innej strony. Te dzieci które chcesz dokarmić - ich też nikt nie zna, nie są ważne i raczej nie zrobią nic nadzwyczajnego na świecie. Więc lepiej oddać kasę na centra naukowe albo stocznie, bo oni coś robią.

A wyobraź sobie że wykarmione i napojone dziecko, które dzięki takiej pomocy być może ocali swoje życie - może w przyszłości zmienić świat. Może dokonać coś wielkiego. Historia pamięta takie przypadki. Natomiast nie przypominam sobie by... khem... jakiś nagrobek zrobił cos dla świata :]

Po co wydawać więc pieniądze na święta? Przecież możemy podzilić się z biednymi! Nie powinniśmy się radować, kiedy na świecie jest tyle głodujących dzieci.

Wiesz, w zasadzie ja uważam że wiekszość świąt naszego narodu to strata pieniędzy, no ale...

A już na pewno na niektóre święta przeznacza się zbyt wiele pieniędzy. Niepotrzebny szpan i przepych...

Po co wydawać więc pieniądze na święta? Przecież możemy podzilić się z biednymi! Nie powinniśmy się radować, kiedy na świecie jest tyle głodujących dzieci.

Zgadzam się w zupełności... I ja nie mówię tego sarkastycznie!

Ch*j ze świętami, pomóżmy potrzebującym!

A tak w ogóle, to po cholerę komu nagrobki? To nie jest dla zmarłego, to jest dosłownie 'szpan' bliskich... Marnotrawstwo pieniędzy.

Iskier - no a dla kogo robi się nagrobki? Dla żywych, czy dla martwych? Komu bardziej na nich zależy? ;P

Żywym. I tu jest pikuś

Masz rację, jednak ta decyzja została podjęta przez tych ludzi i nic z tym nie zrobisz. Faktycznie bzdura, ładowanie kasy w stare groby. No ale umysłu staruszka nie zmienisz... ta sytuacja przypomina mi tysiące złotych przelewane regularnie na konto ojca dyrektora przez mohery - takie same marnotrawstwo, a nawet gorsze!

Dla mnie czymś pięknym są cmentarze wojskowe. Zero zbędnego przepychu, wszystkie nagrobki identyczne. I tak powinno być - po śmierci traci znaczenie to, ile kto miał za życia pieniędzy - nie trzeba tego podkreślać na jego 'kurhanie'.

Ile ludzie wydają na okazałe pomniki, a ile kosztuje taka pojedyncza, prosta tablica nagrobna? Co mozna byloby zrobić z resztą pieniędzy? Dużo, oj dużo...

... i weź tu naprawiaj świat, kiedy wszyscy wolą zaczynać od tyłu i od tych, którzy już tej 'pomocy' nie potrzebują :]

O i widać zmiane nastawienia Tu się zgadzam, bo nie ma co kupować złoconych nagrobków - potrzebne jest tylko miejsce, napis i żeby jakoś to wyglądało. Nic więcej.

W USA jest z tym spokój. Wszystkie jednolite i takie same. Żadnego przeoychu itd. Niby odnowienie zapuszczonych grobów nie jest złym pomysłem, jednak są ważniejsze rzeczy do sfinansowania. Może to być np jedyne słuszne radio

Co mozna byloby zrobić z resztą pieniędzy? Dużo, oj dużo...

Nic. Wzięliby ją krewni i wydali na siebie. No chyba, że ktoś w testamencie zaznaczyłby co chce z nimi zrobić, ale przeciętny człowiek raczej nie przekazuje całego majątku na fundacje.

Co do całego wpisu to ja jednak uważam, że zmarłym trochę szacunku się należy. Może od razu spalajmy ciała i rozsypujmy prochy? Po co się z urnami męczyć. Poza tym groby muszą jakoś wyglądać, a nie straszyć, więc te stare trzeba od czasu do czasu odnowić

I bardzo dobrze że poszłoby na krewnych - wolałbym żeby moje przyszłe dzieci kupiły sobie parę fajnych gierek, niż złocone literki na moją tablicę nagrobną.

A jeśli nagrobki byłyby wykonywane w tamten 'amerykański' sposób, to i renowacja nie byłaby potrzebna. W takim przypadku prostota jest jak najbardziej trwała. Do dzisiaj mamy przecież doskonale zachowane tablice nagrobne z czasów dzikiego zachodu. Zaś ten dekoracyjny pasztet jaki się stosuje w Polsce... no cóż...

Dla mnie amerykańskie, proste cmentarze są dużo piękniejsze od polskich.

Zgadzam się, że bogate groby są zupełnie niepotrzebne. Sam wolałbym mieć jedną albo dwie proste płyty z napisem i zdjęciem, a do tego ewentualnie miejsce na kwiatek i znicz. Łatwo się tym opiekować i jest tanie. Sęk w tym, że jeśli już są duże groby, którymi nie ma się kto zajmować, to mimo wszystko wypadałoby je raz na jakiś czas odnowić. Tym bardziej jeśli ludzie z własnej woli chcą na to dawać pieniądze. Jeszcze wracając do tematu wielkich, ozdobnych jak choinka grobów, to już tak się w naszej kulturze utarło, że "zmarłemu się należy". Ludzie sami kupują wielki płyty, krzyże, ozdoby, ławeczki i inne duperele. Zmarłym należy okazać szacunek, ale bez przesady, jeśli istnieje Niebo to pewnie w głowę się pukają jak to widzą.

Kwestię około-1-listopadowe poruszę we wpisie, ale teraz napiszę nieco o pomaganiu innym. Byłbym ostrożny z potępianiem wydawania pieniędzy przez innych, bo łatwo tu popaść w hipokryzję. Gdyby chcieć równać do tych głodujących dzieci w Afryce, to i kupowanie gier, przeznaczanie pieniędzy na wszelką rozrywkę, droższego jedzenia można by było potępiać. Ba, po co budować drogi, skoro tam ludzie głodują! Dla mnie jest to tani, emocjonalny i do tego obosieczny argument.

Może i każdy z nas nie wydaje setek tysięcy złotych, ale gdyby zliczyć różne pierdoły kupowane z wciągu roku. Lordzie - ile kupiłeś gier, snickersów, drożdżówek? A ile pieniędzy i pracy przeznaczyłeś na głodujące w Afryce dzieci?

Kwestię około-1-listopadowe poruszę we wpisie, ale teraz napiszę nieco o pomaganiu innym. Byłbym ostrożny z potępianiem wydawania pieniędzy przez innych, bo łatwo tu popaść w hipokryzję. Gdyby chcieć równać do tych głodujących dzieci w Afryce, to i kupowanie gier, przeznaczanie pieniędzy na wszelką rozrywkę, droższego jedzenia można by było potępiać. Ba, po co budować drogi, skoro tam ludzie głodują! Dla mnie jest to tani, emocjonalny i do tego obosieczny argument.

Może i każdy z nas nie wydaje setek tysięcy złotych, ale gdyby zliczyć różne pierdoły kupowane z wciągu roku. Lordzie - ile kupiłeś gier, snickersów, drożdżówek? A ile pieniędzy i pracy przeznaczyłeś na głodujące w Afryce dzieci?

Ja bym bardziej zwrócił uwagę na fakt, ile osób by zaczęło marudzić, gdyby zlikwidowano to pogardzane przez nich święto i trzeba by było zasuwać do szkoły, zamiast mieć dzień wolny;)

Dla mnie czymś pięknym są cmentarze wojskowe.

Sam chciałem wybrać taki rodzaj pomnika na grobie mojego ojca ale cóż przepych wygrał. Sam też bym chciał zostać na takim pochowany i zgadzam się z Tobą, że są piękne i nie są problemem dla mniej zamożnych rodzin, którzy rezygnują z wieku rzeczy aby postawić jakiś odpicowany pomnik za 10000zł.

Qbuś - mi raczej chodzi o sytuację, w której chcesz zrobić w swoim odczuciu coś dobrego/postąpić charytatywnie, a marnujesz te pieniądze na renowację pomników.

I wiesz - spodziewałem się tego typu stwierdzeń (marnowanie pieniędzy na snickersy, gry etc.), powiem więcej - jestem zdziwiony że padły dopiero tak późno

Co nie zmienia faktu że pomarudzić można. Bo zawsze można. Wpis na blogu to zawsze będzie tylko czcze gadanie

W takim wypadku się zgadzam, ale co do gadania czczego - 'dla kogo kogo, dla tego kogo' Ja tam staram się by pisanie me było daleko od 'czczości' (słowo-koszmar dla obcokrajowca).