Skocz do zawartości

ArryBlog

  • wpisy
    47
  • komentarzy
    320
  • wyświetleń
    39315

Prince of Persia trochę inaczej niż dotychczas


Arry

873 wyświetleń

Pomimo tego jakie błędy by nie miała trylogia Piasków Czasu, jest to dość rozpoznawalna marka i przygody księcia cofającego się w czasie przyciągnęły do siebie dość spore grono graczy.

Dzieło Ubisoftu, które wyszło w 2008 roku, z poprzednimi trzema tytułami łączył w zasadzie jedynie tytuł. Niektórzy uważają tą grę za totalny chłam, który światła dziennego ujrzeć nie powinien, inni zaś za grę lepszą, niż to, co oferowały Piaski Czasu, Dusza Wojownika czy Dwa Trony.

POP0_PC_BXSHT_RETAIL_1000w.jpg

Główny bohater produkcji, dziwacznie okutany koleś z gołą klatą, niepokojącą rękawicą na lewej łapie i odrobinę mangowym mieczem przy boku (czyli takim, którego zbytnio z pochwy się wyciągnąć nie da, a co dopiero władać nim jedną ręką - ale i sam bohater jest odrobinę mangowy, czyli bez problemu robi pierwsze jak i drugie), zagubił się gdzieś na pustyni i szuka niejakiej Farah.

Jest to, jak można się domyślić, tytułowy książę, jednakże tym razem bynajmniej jego książęcość nie wynika z urodzenia ale raczej z umiejętności. No cóż, książąt mających wiele znaczących tatuśków było wielu, ale książąt złodziei... W zasadzie to każdy kieszonkowiec jest według własnych słów takowym księciem, ale kto by to sprawdził.

W każdym razie, nasz protagonista co prawda swojego jucznego osiołka z łupem nie znajduje, ale spotyka na swej drodze damę w tarapatach, której pomaga uciec przed złymi wasalami jej ojca.

Jak to bywa, okazuje się, iż dziewczyna imieniem Elika, jest magokapłanką dobrego boga i chce uratować świat przed złym bogiem Arymanem. Nasz książę, zostaje uwikłany, trochę przez własne wścibstwo, w całą aferę i wyrusza by pomóc dziewoi oczyścić obszary skażone przez złego boga z zepsucia.

Co nieco o bohaterach, bo jest co napisać. Osobiście bardzo polubiłem księcia. Twardo stąpa po ziemi i przede wszystkim troszczy się o siebie. Przez pewien czas jest co nieco oburzony, iż został wciągnięty w misję ratowania świata, gdy gdzieś po pustyni pałęta się jego kasa, za którą mógłby sobie spokojnie żyć.

Z drugiej strony mamy Elikę, której charakter można podsumować słowami paladyn w spódnicy (chociaż akurat ona ma spodnie), albo inaczej: praworządna głupia. Dziewczyna jest wręcz fanatycznie oddana misji ratowania upadłego królestwa przed Arymanem.

Oprócz tego jest główny zły, czyli ojciec Eliki, i mówiąc szczerze, przynajmniej według mnie, ma on więcej oleju w głowie i jest bardziej przekonujący niż córka.

Prince_of_Persia_entry_by_ezidof.jpg

Od strony technicznej gra stoi na wysokim poziomie. Muzyka jest naprawdę ładna i świetnie komponuje się z tym, co dzieje się na ekranie. Dźwięki są dobrej jakości i nic nie zgrzyta.

Jednakże tym, co mnie urzekło najbardziej jest grafika. Powiem szczerze, że widoki nie raz zapierały mi dech w piersiach. Lokacje są naprawdę ładne. Obszary skażone przez Arymana utrzymano w szarej i ponurej tonacji, jednakże po oczyszczeniu ich przesz naszych bohaterów nabierają kolorów i nie raz, ani nawet nie dwa zatrzymywałem się w niektórych miejscach jedynie po to, by je podziwiać.

PoP_S_036.jpg

Rozgrywka jest chyba najbardziej kontrowersyjnym elementem tej produkcji. Niby założenia pozostały takie same, jak we wszystkich PoPach. Biega się,skacze i wykonuje akrobacje, oraz walczy z kolejnymi przeciwnikami. Jednakże już od pierwszych chwil miałem wrażenie, iż rozgrywka toczy się trochę wolniejszym tempem niż poprzednie gry z tytułem Prince of Persia. Książę jakoś truchta wolniej, jak się wspina, to też nie tak dynamicznie. Zauważalne zmiany pojawiają się podczas walki. Teraz zamiast biegania i skakania jak małpa wokół wrogów, książę jest bardziej stacjonarny i porusza się bardzo wolno w którąkolwiek ze stron, oczywiście nie dotyczy to wyprowadzania ciosów, a można atakować przy pomocy miecza, rękawicy, magicznego ciosu Eliki oraz zwykłego uderzenia tej ostatniej. Cały myk polega na tym, że wszystkie te ciosy można łączyć w kombinacje i dzięki wyczuciu da się osiągnąć naprawdę długie kombosy. Taki system sprawia, iż walki są mniej chaotyczne, ale za to znacznie bardziej spektakularne. Dużą radość sprawia testowanie różnych kombinacji i obserwowanie efektów. Z drugiej strony nie uświadczy się tutaj pojedynków z wieloma przeciwnikami na raz. Zawsze jest tylko jeden niemilec, którego trzeba skopać (oczywiście niektórzy wrogowie są odporni na pewne rodzaje ataków, np. golema nie podrzuci się w powietrze rękawicą). Innym mankamentem jest to, że walki są stosunkowo podobne do siebie, i może się to okazać monotonne, ale w tej części akurat potyczki stanową mniejszą część rozgrywki.

Zatem, jak można wywnioskować, reszta gry to akrobacje i eksploracja. I tutaj jest chyba największy zgrzyt rozgrywki - nie można zginąć. Jeżeli spadnie się w przepaść, to Elika nas magicznie wyratuje i cofnie do ostatniego stałego punktu, czyli zazwyczaj jakiejś belki czy skały, z której zaczęło się akrobacje. To samo tyczy się zresztą walk. Tam również nie da się zginąć, nasza towarzyszka otoczy nas magiczną barierą i jedyną "karą" jaka nas spotyka jest odrobina paska wytrzymałości, jaką regeneruje nasz przeciwnik.

PoP_S_045.jpg

Takie rozwiązanie, według mnie, zabija całe wyzwanie jakie daje gra oraz zmniejsza satysfakcję, którą można czerpać z poradzenia sobie z przeszkodami. Jest to prawie największy minus tej produkcji.

A jak wygląda samo ratowanie świata? Zbiera się światełka (które odblokowują nowe moce), walczy z pomniejszymi wojownikami Arymana, a po pokonaniu danego bosa w lokacji można ją oczyścić i (poza otrzymaniem oczywiście więcej światełek) obszar nabiera kolorów oraz przestają się w nim pojawiać wrogowie oraz jest dostępnych więcej miejsc do eksploracji (oraz... taaak!... światełek do zdobycia!).

PoP_S_025.jpg

Zatem jaki werdykt? W tą grę naprawdę warto zagrać! Naprawdę dobra muzyka, świetna grafika, ciekawe możliwości tworzenia kombinacji podczas walki i efektowność takowych sprawia iż można przymknąć oko na trochę infantylną fabułę, wkurzającą Elikę czy prawie zerowy poziom wyzwania. Osobiście polecałbym całym sercem...

... problem i największą wadą tej produkcji jest grzech chciwości wydawców wraz w grzechem wybiórczości. Otóż zakończenie jest do bani. Jest totalnie skopane dlatego, iż nie jest nawet zakończeniem. Rzeczywiste zakończenie zostało wydaje jako DLC do gry, co mnie totalnie irytuje i nie będę mówił czym jest, bo bym musiał użyć słów, których użyć nie mogę i nie wypada (m.in. ze względu na regulamin). Ponadto zakończenia tego, nawet gdybym już stwierdził, że ok, kupię ten DLC, nie miałbym szansy poznać dlatego, iż jestem PCtowcem, a na PCta ten DLC po prostu nie był dostępny.

Zatem nie zachęcam do kupna tego tytułu. Nie wiem, pójdźcie do kumpla, który ma tą grę i w nią u niego pograjcie, ale osobiście nie uważam, żeby było warto wydawać jak na dzień dzisiejszy prawie 50 zł (w Sklepie Uplay) na ten tytuł. Sam mam go w sumie dlatego, iż był dołączony do CD-Action i jakkolwiek miło się grało, to jednak ostatecznie stwierdziłem, że te powiedzmy 16 zł za tą grę to bardziej uczciwa cena niż to, czego domagają się Francuzi.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Można było zostawić zakończenie tak, jak było - Elika ginie, świat zostaje ocalony, coś za coś. Można było skrócić niektóre etapy i dokleić DLC. Obydwa te rozwiązania byłyby dobre. Ale Ubisoft musiał rozegrać to na najgorszy możliwy sposób. Zresztą wiele rzeczy w tej grze skopano, przykładem tego zagadka, gdzie musimy wskazać prawdziwą Elikę wśród jej kopii. Rozwiązanie tej zagadki to złoty facepalm AD 2008.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Nie wiem za bardzo czym mechanika "nie można zginąć" tutaj różni się od tej z innych PoPów - w grze z 2008r. jak przeciwnik zmusi Elikę do uratowania twojego tyłka, to oponentowi regeneruje się zdrowie i tracisz przez to czas na jego powrotne uszczuplenie. W innych grach akcji, jak giniesz to przecież nie odinstalowujesz gry (pomijam skrajnie nerwicowe przypadki) tylko wczytujesz save sprzed porażki i też tracisz czas na powtórne rozegranie potyczki. W sumie to samo tylko, że mechanika PoPa nie wytrąca cię z rytmu.

Mnie ten PoP urzekł grafiką, choć może całym baśniowym stylem i relaksacyjną formą zabawy - gra się nie dla jakichś wirtualnych punktów, tylko autentycznie dla zobaczenia nowych lokacji, podziwiania animacji (genialny motion capture!) głównych bohaterów i ciekawości jak rozwinie się ich znajomość.

Zakończenie moim zdaniem jest piękne. Starałem się unikać spoilerów, (choć doszły mnie słuchy, że koniec nie jest taki jakbyśmy tego oczekiwali) ale to co otrzymałem było po prostu świetne i bardzo wzruszające. Nie chcę psuć zabawy tym co jeszcze nie grali - ale to jest jedna z tych gier, którą trzeba ukończyć (choć pod koniec zaczęło wiać trochę nudą..).

Sprawa DLC jest prosta - skoro na PC nie zostało wydane to obejrzałem skrótowo na YT. Nie wnosi nic ciekawego, psuje odbiór końcówki podstawki i otwiera drogę do sequela, którego producent poniechał.

Link do komentarza

Gra jest ładna, platformowanie - przyjemne, choć strasznie proste, dialogi i fabuła nie zgrzytają... Gra dostałaby takie 7/10, gdyby nie walka. Jest paskudna: sztywna, irytująca, na siłę utrudniana przez łatwe do upupienia QTE i sposób działania ataku Eliki (dwa metry od wroga? Ne-e, nie zaatakuje. Podejdziesz, żeby zaatakować? Wróg odpali "odporność" na dany atak i znokautuje dziołchę).

Werdykt - 6/10.

Link do komentarza

Można wiele mówić o grach z księciem, ale Warrior Within jest dla mnie w tym temacie niedościgniony - grywalnie i fabularnie bezłędbny.. aach, co to była za muzyka i klimacik. Właśnie gram w tę części serii i tę drugą nowszą, dzięki pełniakom do CDA.

Takie pytanko nie da się nic zrobić z obrazem 4:3?

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...