Skocz do zawartości

Yare yare daze...

  • wpisy
    119
  • komentarzy
    317
  • wyświetleń
    77230

Nintendo Wii U - pierwsze wrażenia


Mariusz Saint

1577 wyświetleń

RxWOzux.png

Przedstawienie pierwszych informacji na temat Nintendo Wii U było tak nędzne, że na początku sam nie wiedziałem czy to jakaś dostawka do Wii czy też może inne cudo. Na początku swojego żywota system nie zaciekawił mnie niczym na tyle, by przekonać do zakupu, choć fanem gier z Marianem i spółką jestem od lat wielu - głównie na Nintendo 64. Samo Wii U do teraz radzi sobie kiepsko, nie zainteresowało zbyt dużej bazy posiadaczy Wii (ależ to durna nazwa!) i drastycznie przegrywa z Xpudłem i PS4. Nie zmienia to faktu, że w ostatnich miesiącach wydano na tę konsolę prawdziwe gry-potwory, które zainteresowały mnie bardzo i przekonały do kupna.

"Zelda, Zelda nigdy się nie zmienia"

Pierwszym zwiastunem dobrych gier na Wii U było dla mnie ciepłe przyjęcie Mario Kart 8 - grałem naprawdę dużo w Mario Kart 64 i wiem, jak dużo ta gra potrafi dostarczyć radości, ale jednak jeszcze nie pomyślałem o zakupie. To zmieniło się w czerwcu 2014... tak - na swoim Nintendo Direct, wyprodukowanym jako prezentacja nawiązująca do E3, Nintendo pokazało

. Tak, wiem, że należy być ekstremalnie sceptycznym i tak dalej, ale co z tego - wszystkie 3D Zeldy w które grałem były dla mnie wyjątkowym (i pozytywnym!) przeżyciem i wiem, że trzeba przekonać się osobiście - to był chyba pierwszy moment, gdy zacząłem na poważnie rozważać kupno konsoli. A potem odpalili jeszcze Hyrule Warriors, które jest czystym fanserwisem dla zeldamaniaków, oraz powiedzieli dużo więcej o Bayonetta 2.

gcNfD20.jpg

Ponieważ z 3D Zeld nie grałem tylko w Skyward Sword na Wii, to zastanawiałem się nad kupnem tej konsoli właśnie, ale walka z pierwszym bossem w Bayonetta 2 ostatecznie mnie przekonała, że to jednak Wii U jest właściwym wyborem (creditsy idą do b3rta, który mi ten filmik zalinkował). W międzyczasie jeszcze nawiedził mnie hajp na Smash Bros., choć bardzo mało wiem o całej tej serii, bo na Smash Bros. 64 ani Melee się nie załapałem. Generalnie postanowiłem kupić ten ładny zestaw premium z Wind Waker HD, ponieważ pad ma zdobienia zeldopodobne w kolorze złota, co według mnie wygląda rewelacyjnie, no i Nunchuk + Wii Remote Plus, by grać w gry z Wii - Wii U jest kompatybilne ze swoją poprzedniczką. Pod koniec listopada byłem na dość długiej i żmudnej delegacji w Wielkiej Brytanii, gdzie przez osiem deszczowych dni wypełnionych podróżą samochodową od Aberdeen do Brighton i oglądaniem powtórek ?Top Geara? pocieszałem się myślą jak to będzie fajnie po powrocie kupić konsolę i pograć - za grudniową wypłatę w końcu zamówiłem i zestaw przyszedł, co widzicie na zdjęciu poniżej.

ggefYE8.jpg

"chy chy sie gra sie ma"

Po spontanicznym odpakowaniu konsoli mamy - przy wersji premium - konsolę z 32 GB miejsca i nawet małe dziecko wie, że to bardzo niewiele, bo więcej hipotetyczne dziecko zapewne posiada w swoim smartfonie. Nawet jeśli nie kupujesz gier z eshopu (o nim później), to aktualizacje i potencjalne DLC, które w przypadku gier od Nintendo jak na razie jeszcze warto kupować, zeżrą to miejsce błyskawicznie. Sama konsola na szczęście nie jest duża i ulokowałem ją zaraz obok komputera w miejscu, gdzie przedtem trzymałem skaner, którego używałem tak średnio raz na dwa lata.

Najważniejszą częścią konsoli jest bezprzewodowy gamepad ? na którego ekraniku można grać w prawie wszystkie gry bez potrzeby włączania telewizora/monitora, co jak dla mnie jest fantastyczną sprawą. Wii U podłączone do mojego stareńkiego telewizora CRT daje dosyć mierną jakość obrazu, ale na komputerowym monitorze jak najbardziej daje radę. A gdy mam ochotę na szybką rundkę w Mario Kart 8 albo Smasha to po prostu odpalam gamepad i gram na nim ? właściwie to częściej niż na dużym ekranie.

W zestawie jest kabel HDMI do podłączenia konsoli, ale nie ma kabla euro-scart, choć jeśli ktoś ma taki od Wii, to bez problemu można Wii U podłączyć również w ten sposób - testowane. W zestawie zasilacze są dwa: jeden oczywiście do konsoli, a drugi do podstawki zasilającej, na którą należy odłożyć gamepada celem naładowania (można też podłączyć gamepad do tego zasilacza bezpośrednio). Podobno bateria starcza na około 3-4 godziny, ale nie zdarzyło mi się mieć gamepada włączonego dłużej niż dwie godziny pod rząd. Jest jeszcze druga podstawka, bez zasilania, z której korzystam gdy stawiam gamepada przed komputerem, oraz jeszcze dwie podstawki dla hipsterów pragnących postawić samą konsolę pionowo, a fuj. Dodatkowo w zestawie jest jeszcze sensor bar (przyłączany oczywiście do konsoli), ale sensu jego istnienia nie udało mi się zgłębić, bo przy odpalaniu gier na Wii to gamepad pełnił rolę sensor bara - to do niego trzeba było machać wiilotem, a sensor bar był ochoczo ignorowany.

"słuchaj, zepsułeś tak sytuację, że dzieciaki myślą że ty jesteś hiphopowcem"

Samo ustawianie konsoli to była dla mnie pewna nowość, bo za moich czasów (Nintendo 64/PSX/PS2/GCN) podłączało się sprzęt do telewizora jednym kablem, do tego zasilacz, kartridź/płyta do konsoli i jazda, w przeciwieństwie do ówczesnych pecetów (połowa lat 90.). Teraz przy obecnym szajsie trzeba robić jakieś dostosowanie obrazu do tv, parowanie (?!) gamepada i wiilota z konsolą, ustawianie dat, profili, haseł, dostępu do wi-fi, ściąganie update'u konsoli i - co najgorsze - czekanie aż to wszystko się zainstaluje. Gdybym chciał grać w ten sposób, to bym grał na Steam... wait...

W każdym razie pierwszy lekki bulwers minął dosyć szybko, bo choć większość gier które odpalałem wymagała ściągnięcia jakiejś łatki i naprawdę długiej instalacji, to później ten problem nie występował i dał o sobie zapomnieć.

5ozOLo4.jpg

"Fel ma cieńszego Mii"

Zanim przejdę do gier, jeszcze krótko o samym gamepadzie i co się na nim wyświetla. Stylus jest ukryty w obudowie i gdyby w instrukcji nie pokazali na obrazku gdzie on jest schowany to pewnie do dzisiaj bym go nie znalazł. Jest też gniazdo na słuchawki, jest suwak do regulacji głośności, czyli w miarę okej.

Kreator Mii pozwala sobie stworzyć ludzika-karykaturę, najlepiej własną. Omyłkowo wpędziłem się w lekką depresję, gdyż można skorzystać z kamerki wbudowanej w gamepada do zrobienia sobie zdjęcia, na podstawie którego zostanie wygenerowane Mii. Nieopatrznie to zrobiłem i stworzyło mi Mii z najgrubszym modelem twarzy, przez co zaliczyłem kolejny lekki bulwers; zresztą sami zobaczcie: https://miiverse.nin...rs/MariuszSaint . Swojego Mii można używać zarówno w grach (Smash Bros., Mario Kart 8 ), jak i uzyskać dostęp do Miiverse, takiego zubożonego i family-friendly Steama.

Oprócz przeglądania netu, rozmów czy dostępu do YouTube, Wii U też ma w swojej ofercie eshop - gdzie dostępne są gry w wersji cyfrowej, DLC oraz gry ze starszych konsol Nintendo i nie tylko. Za zarejestrowanie konsoli w wersji premium dostałem 20 zł (eshop ma ceny w polskiej walucie), które ochoczo wydałem na pierwszą Legend of Zelda (bo prawie wszystko inne jest już droższe). Jeden zgrzyt: w niedzielę próbowałem dodać środki z mojej karty kredytowej, ale wyskoczył error o "wprowadzeniu błędnych danych". Wprowadziłem dane ponownie, z takim samym rezultatem, więc dałem sobie spokój. Sprawdziłem potem operacje bieżące na karcie, a tu się okazuje, że obydwa dodania środków są w "nierozliczonych" - napisałem w poniedziałek e-maila do supportu Nintendo i czekam do dzisiaj na odpowiedź, tak więc na razie nie dla mnie DLC do Mario Kart 8 - generalnie Nintendo usilnie się stara abym nie dawał im więcej pieniędzy.

"happy merchant, you are my greatest ally"

Dobrym tego przykładem jest Wii mode - aby odpalać gry z Wii, musisz dokupić Wiimote i wejść do specjalnego trybu konsoli. Gry szczególnie mnie interesujące, czyli te na N64, nie są dostępne w eshopie, tylko w WiiWare - starszej wersji sklepu, która nie jest zintegrowana z eshopem. Żeby było zabawniej, jeśli ustawiłeś narodowość swojego konta na konsoli (w skrócie: swojego Mii) jako polskie, to po pierwsze już nie możesz tego zmienić, a po drugie WiiWare nie otwiera swoich wrót dla Polaków, co podsumowuje zdaniem: "thank you for understanding" (tłumaczenie: "ha ha fakju"). Trzeba zrobić nowe, brytyjskie Mii, zalogować się na nie, zmienić w ustawieniach Wii U kraj konsoli na "United Kingdom" i dopiero wtedy ten szajs w ogóle zechce się otworzyć. A jak z kupowaniem na WiiWare? Nie wiem, bo na razie nie chciało mi się sprawdzać.

(Co do usługi Nintendo Club, która jest niedostępna w naszym kraju, w necie poradnik zamieścił niejaki "spk" - łobuz podszywający się pod naszego CD-Actionowego Spikaina, w dodatku nieudolnie, bo napisał ten poradnik cokolwiek bełkotliwie.)

"witam witam w letspleju bajoneta dwa na chardzie"

Ale teraz najważniejsze dla każdej konsoli: gry. W te na Wii U naprawdę chce się grać, dodatkowo nie są to multiplatformowe tytuły, w których najlepsze wersje i tak pograsz na 4-letnim pececie, a nie na konsoli za kilka tysięcy; emulacji najnowszych gier od Big N też nie należy się spodziewać w najbliższym czasie. Zamiast się bardzo rozpisywać o grach, ponagrywałem krótkie filmiki z pierwszymi wrażeniami. W większości przypadków uwiecznione są pierwsze odpalenia gry i emocje temu towarzyszące, dlatego wybaczcie mocno chaotyczny komentarz.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Na pierwszy ogień poszło Super Smash Bros. For Wii U - kontynuacja serii popularnych wesołych bijatyk, która zaczęła się jeszcze na N64, a w którą prawie w ogóle nie grałem. Jakby dysk 32 GB nie był wystarczająco komiczny, tak tutaj dodatkowo Smash Bros. kpi sobie z tego informując że nie zapisze żadnych screenów dopóki nie kupisz cholernej karty SD i nie wsadzisz jej do konsoli. Tak jak mówię na nagraniu, Smash Bros. to gra-potwór, samych trophies do zdobycia jest co najmniej 715, a ja do tej pory zacząłem kumać jak grać jedną postacią, w dodatku Marianem, przygotowanym dla początkujących. Ogrom tej gry mnie przeraża i generalnie można w to grać przez lata, a i tak trudno będzie ogarnąć wszystko. Niestety nigdy nie pogram z innymi osobami znajdującymi się w tym samym pomieszczeniu, bo liczba posiadaczy Wii U w Polsce zamyka się chyba w liczbie dwucyfrowej, a po drugie 30-latek szukający współgraczy do gry w Smash Bros. sam się prosi o aresztowanie pod zarzutem pedofilii.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Jak napisałem we wstępie, Bayonetta 2 to był jeden z głównych bodźców do kupnia Wii U. Pograłem prolog, który widziałem ładnych parę razy na YT... I moc niesamowita, wrażenia nadal są fantastyczne i generalnie ten prolog stawiam o parę klas wyżej niż ten do Bayonetty 1. Nie mam pojęcia jak ma się reszta gry, bo najpierw chcę przejść bajo1, ale oprócz Hyrule Warriors wrażenia z Bayonetty 2 były najintensywniejsze.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Przez ten tydzień w Mario Kart 8 grałem chyba najwięcej. Ta gra dokłada do mechanik znanych mi z Mario Kart 64 bardzo świeży spin i oferuje również możliwość gry online, dzięki czemu cały czas jest wyzwanie w postaci grania z coraz to nowymi osobami. Mario Kart trudno się znudzić ze względu na sporą losowość rozgrywki poprzez używane itemy, ale skill też ma tu znaczenie. Generalnie zabawa jest przednia, a problemy z online miałem tylko raz. Przez krótki czas mainowałem Rosalinę, ale rezultaty w online wyraźnie się pogorszyły, więc wróciłem do Yoshiego, tym razem na motocyklu.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Hyrule Warriors to chyba największe zaskoczenie dla mnie. Nigdy nie grałem w Dynasty Warriors, ale jasny gwint, ta gra to czysty fanswerwis dla fanów Zeld i ja się do nich zaliczam. Fakt że możesz Linkiem albo Impą skosić zastęp wrogów też jest nie do pogardzenia i wnosi powiew świeżości do doskonale znanej formuły. Hyrule Warriors nie boi się też być "naughty" w swoich designach, co również jest bardzo ciekawe jeśli chodzi o tę markę. Jak tylko Nintendo raczy dodać środki z mojej karty do eshopu to zamierzam kupić DLC, jak i użyć Amiibo Link (choć to jest "Lonk" bardziej) do odblokowania broni (oprócz tego jeszcze odblokowałem strój w MK8, Amiibo Fightera w Smash Bros. jeszcze nie tworzyłem).

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Bayonetta 1 nie ma tak kopiącego zad prologu i nie wbiła mi się tak mocno w pamięć jak bajo2. Jest zabawnie, jest seksi, jest gra dzięki której Bayonetta 2 w ogóle mogło powstać, ale cóż. Inna sprawa że nie grałem w wydanie na PS3/X360, dlatego chętnie pogram i spróbuję przejść i samemu przekonać się co jest takiego ultrafajnego w tym zakończeniu.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Jaki jest Wind Waker HD każdy widzi. Gra była w zestawie z konsolą, a właściwie kod do eshopu na jej ściągnięcie. Już na GCN Wind Waker był cukierkiem graficznym, a w wersji HD według mojej wiedzy nie podbijali w żaden sposób modeli postaci, tylko samą rozdziałkę, i dodali bloom effect. Planuję zrobić kiedyś w przyszłości pełny letsplay WW HD (na pewno nie wcześniej niż lp Majora's Mask, rzecz jasna), więc dużo więcej opowiem i pokażę przy tej okazji.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Skyward Sword to był jeden z głównych argumentów za kupnem Wii albo Wii U. To po prostu nowa 3D Zelda w którą jeszcze nie grałem i chciałem się zapoznać i wreszcie - gdy tylko zacznie mi się urlop świąteczny - tę zaległość nadrobię. Bardzo się obawiałem kontrolera ruchowego i trochę mi zajęło jego ustawienie (czy też zrozumienie faktu, że sensor bar nie działa i jego funkcję spełnia gamepad), ale w końcu jest i jak słychać na nagraniu, nawet mam z tego trochę uciechy. Pełny letsplay tej Zeldy to pieśń przyszłości, ale czemu nie.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Backslash! Ostatnia gra spośród zakupionych, to długi jRPG od tych samych ludzi, którzy dali nam przedstawiane przeze mnie Xenogears. Xenoblade wydaje się być jednak dużo lżejsze (a może się mylę?) i umieszczone w świecie nie mającym związku ani z Xenogears, ani z Xenosagą. Ton wydaje się być weselszy i dużo bardziej kreskówkowy, a choć gramy jako złomiarz, to I'M REALLY FEELING IT!

Tyle wrażeń na chwilę obecną, a ja zamiast pisać to wszystko naprawdę powinienem wrócić do grania - gamepad leżał przede mną przez cały czas i kusił, zresztą gdyby nie Mario Kart 8 to dokończyłbym ten wpis trochę wcześniej. Plany zakupowe to inne gry z Marianem (te na Wii oraz na Wii U), Monster Hunter 3 i w dalszej perspektywie Xenoblade Chronicles X oraz oczywiście Zelda U, tak więc na pewno jest w co grać - po tygodniu od zakupu konsola na pewno nie zebrała kurzu i praktycznie codziennie udaje mi się pograć jakąś nawet krótką sesję, a o to właśnie chodziło z MK8 i Smash Bros. Handheldowe granie spodobało mi się na tyle, że może w drugiej połowie przyszłego roku sprawię sobie Nintendo 3DS - ale to nie jest jeszcze jakiś bardzo konkretny plan.

Jeśli uda mi się przejść jakąś typowo single-player grę z puli opisanej powyżej, to pewnie pokuszę się o jakiś dedykowany wpis na jej temat, dlatego - do przeczytania.

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

"Fel ma cieńszego Mii"

ZNjjN9D.jpg

Świetne exy z masą contentu i funu, na dodatek bardzo dobrze działające i wyglądające na sprzęcie gorszym od konkurencji. A Bayo 2 i końcówka tej pierwszej misji w twoim wykonaniu to rzeczywiście była moc. Gdyby nie cała kupka gier na 3DSa do przejścia i inne przyziemne sprawy, to chętnie bym się zaopatrzył w Wii U (i'm jelly).

  • Upvote 4
Link do komentarza

Gdyby nie to że mam niezłą stertę gier do ukończenia na PC i PS3 i nie wypadło mi tyle niespodziewanych wydatków uziemiających mój portfel na najbliższe pół roku to kupiłbym Wii U już w listopadzie. Mimo że baza gier nie zachwyca ilością, to jest to dla mnie na ten moment najlepsza konsolka tej generacji. Mario 3D World, Hyrule Warriors, Monster Hunter, Wonderful 101 (BIERZ KONIECZNIE JUŻ!), Cpt. Toad i wiele więcej. Do tego cała baza gier z Wii, jedynej stacjonarnej konsoli od N której nie miałem. Możliwe że prędzej czy później kupię, zwłaszcza że żaden inny nextgen na ten moment nawet nie próbuje walczyć o mój portfel, wypluwając hurtowo remastery i przeciętniaki.

A do tego czasu będę oglądał filmiki na YT i wypłakiwał się w poduszkę T_T

  • Upvote 6
Link do komentarza
W te na Wii U naprawdę chce się grać, dodatkowo nie są to multiplatformowe tytuły, w których najlepsze wersje i tak pograsz na 4-letnim pececie, a nie na konsoli za kilka tysięcy

>Shadow of Mordor na 4-letnim sprzęcie

>Konsole za kilka tysięcy

Srsly?

Link do komentarza

No proszę, ja też kupiłem wii u dla syna na gwiazdkę:) Aktualnie czeka w szafie, narazie jedynie podłączyłem żeby zainstalować aktualizacje systemu i choć przez chwilę sprawdzić jak się gra (nie mogłem się powstrzymać;). Dokupiłem dwa wii remote plus żebyśmy mogli się rodzinnie pobawić, ale jeszcze ich nie sparowałem. I tu pojawia się moje pytanie - w mojej wersji (basic) nie ma sensor bara, czy jest on wymagany do gier, czy konsola będzie odczytywać ruch pilotów bez niego?

Link do komentarza

upadłyBankowiec

"Dodatkowo w zestawie jest jeszcze sensor bar (przyłączany oczywiście do konsoli), ale sensu jego istnienia nie udało mi się zgłębić, bo przy odpalaniu gier na Wii to gamepad pełnił rolę sensor bara - to do niego trzeba było machać wiilotem, a sensor bar był ochoczo ignorowany."

Powinien, jeśli u ciebie też tak będzie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...