Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    500
  • wyświetleń
    138771

Jedziemy do Lublina


muszonik

666 wyświetleń

Zwierz Popkulturalny co jakiś czas pisze o tym, że gdzieś pojechał oraz dzieli się swoimi wrażeniami. Jako, że Zwierz posiada bardzo dużo czytelników (a na pewno dużo więcej niż ja) dochodzę do wniosku, że w strategii tej jest całkiem sporo sensu.

Nie da się ukryć, że podróże Zwierza są dużo ciekawsze od moich, ja bowiem jeżdżę głównie po Polsce. Co więcej najczęściej celem moich peregrynacji są miasta Rzeszów i Lublin, czasem jeszcze Warszawa (jeśli kiedyś będę miał więcej pieniędzy, to zwiększę zakres i częstotliwość podróży). Szczególnie często (tzn. raz na kwartał) staram się bywać w Lublinie. Prawdę mówiąc znajomi, zarówno z pracy, jak i z tego miasta śmieją się ze mnie z tego powodu, nie rozumiejąc co mnie tam ciągnie.

A ciągnie mnie zawsze jedno i to samo: cywilizacja.

Sami rozumiecie: obecnie mieszkam w mieście, w którym są trzy miniaturowe księgarnie, antykwariat i punkt odbioru Komputronika, a dwa najlepsze lokale to Mac Donald i knajpa nawiedzona przez Magdę Gesler. Dla mnie powozić się wózkiem w Tesco jest przyjemnością.

Zresztą, nie tylko dla mnie. Z mojego miasta uciekło już blisko 10.000 osób, w większości młodych. Tak więc kuszą mnie księgarnie, bary i sklepy wielkopowierzchniowe.

O tym co lubię w Lublinie + krótki przewodnik po jadłodajniach i barach (przydatny dla Falkonowiczów) na Blogu Zewnętrznym.

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Heh, to mieszkasz w podobnej miejscowości, co ja. Z tym, że na 20 tys mieszkańców przypada jakieś 14-15 marketów (w planach jest zwiększenie ich liczebności). I nie ma nic poza tym. Chyba, że ktoś lubi narkomanów. Ich liczba stale rośnie, nie bez powodu moje miasto zaczynają nazywać Pikolandią (od lokalnej nazwy metaamfetaminy).

Link do komentarza
Przepraszam, czy muszonik odpisuje tutaj w ogóle? Czuję podskórnie, że na CDA-blogosferę wchodzi jeno by wrzucić demo posta.

Raczej rzadko. Generalnie parę lat temu znudziły mi się internetowe dyskusje. W sumie, to nie wiem czemu.

Dwa, że niestety na tej społeczności 90% komentarzy to niestety takie typowe "życie sieci" i trochę folkloru bez głębszej treści.

Heh, to mieszkasz w podobnej miejscowości, co ja. Z tym, że na 20 tys mieszkańców przypada jakieś 14-15 marketów (w planach jest zwiększenie ich liczebności). I nie ma nic poza tym. Chyba, że ktoś lubi narkomanów. Ich liczba stale rośnie, nie bez powodu moje miasto zaczynają nazywać Pikolandią (od lokalnej nazwy metaamfetaminy).

Zgaduje: mieszkasz na Śląsku? U nas aż tak ostro nie ma, czasem tylko policja odbiera krzaczki marichuany jakimś dzieciom. Supermarketów też mamy mniej: 7 wliczając Biedronki.

U nas zwyczajnie ptaki zawracają. Dalej jest już tylko las i Ukraina.

Link do komentarza

Zgaduje: mieszkasz na Śląsku?

Dolnośląskie. Ale to chyba akurat różnicy specjalnej nie robi. Większość w moim wieku jest sucha, pomarszczona i szczerbata. A jestem jeszcze przed trzydziestką. Obrzydliwe...

Link do komentarza

Od nas wszyscy w moim wieku (rok temu skończyłem trzydziestkę) uciekli. W tym momencie z ludzi, z ktorymi chodziłem do podstawówki został może co dziesiąty.

Z patologii to my mamy głównie meneli. Niefajne jest to, że większość z nich jest młodsza odemnie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...