Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470648

Podążając za... Hayao Miyazakim - TO-TO-RO! (?Mój sąsiad Totoro?)


bielik42

2543 wyświetleń

Podążając za... Hayao Miyazakim - TO-TO-RO! (?Mój sąsiad Totoro?)

ocTLuIs.jpg?1

Mój sąsiad Totoro/Tonari no Totoro

Występują(głosy): Hitoshi Takagi, Noriko Hidaka, Chika Sakamoto, Sumi Shimamoto, Shigesto Itoi

Znany nam z pierwszego sezonu ?Podążając za?? reżyser Terry Gilliam określił czwartą produkcję pełnometrażową Miyazakiego ?Najlepszym filmem animowanym w historii!?. Skąd ten zaskakujący szacunek wysłużonego Pythona dla tego przedstawiciela wciąż niedocenianego i rodzącego się gatunku anime? Czytajcie dalej, a z pewnością wyjawię wam powód, a raczej powody.

My-Neighbor-Totoro-b03.jpg

?Mój sąsiad Totoro? to jeden z szerzej znanych filmów Miyazakiego ? wizerunek szeroko uśmiechniętego, puchatego stwora nie tylko jest natychmiastowo kojarzony z reżyserem, ale również służy za symbol studia Ghibli. Prawdopodobnie powodem, dla którego film ów jest tak znany na całym świecie jest fakt, że bardzo znacząco różni się od pozostałych dzieł od studia Ghibli ? w jego przypadku reżyser nie wzorował się obcą dla siebie kulturą, lecz powrócił do własnych korzeni, by w tym po części autobiograficznym filmie ukazać nam żywot Japończyków na przedmieściach wielkich miast.

my-neighbor-totoro-flying-up-above.jpg

Podobnie jak w poprzedniej produkcji Miyazakiego ? bohaterów mamy dwóch, a są nimi dwie siostry Kusakabe ? starsza Stasuki i młodsza Mei ? które wraz z ojcem dopiero co wprowadziły się do nieco już zapuszczonego domku pośród lasu, gdzieś na terenach okalających Tokio. Dziewczynki zachowują się jak prawdziwie zdrowe rodzeństwo ? drą się wniebogłosy, biegają, śmieją się, dowcipkują, są ciekawe świata i nadzwyczaj pełne energii. Pogodny ojciec nie praktykuje zaś surowych zasad rodzicielskich, pozwalając pociechom wybawić się do woli, często biorąc udział w samej zabawie. Nad tą pozornie najszczęśliwszą rodziną w historii unosi się jednak ponure widmo ? pani Kusakabe już od dłuższego czasu musi przebywać w szpitalu z bliżej nam nieznanych powodów. Dziewczynki jednak nie noszą z tego powodu żałoby, raczej swoim śmiechem i zabawami starają się odpędzić złe myśli.

my-neighbor-totoro-e1323883324628.jpg

Dom, do którego rodzina Kusakabe dopiero co się wprowadziła jest uznawany przez okolicznych za nawiedzony, czym się jednak nowi właściciele zbytnio nie przejmują. W uporządkowaniu domostwa pomaga im stara Niańka, Satsuki szybko zaczyna uczęszczać do miejscowej szkoły, ojciec jeździć do pracy, a Mei? Mei jest tu jakby postacią centralną ? naiwna i bezbronna, a jednak pocieszna, grzeczna i energiczna. To właśnie ona, myszkując po ogrodzie, dostrzega małego, niemal przezroczystego stworka, wędrującego pośród traw. W pogoni za tajemniczym przybyszem Mei przeciska się przez długi korytarz w gęstwinie, by niczym Alicja w Krainie Czarów trafić do kompletnie nieznanego miejsca ? mieszkania wielkiego, szarego niedźwiedzio-królika, którego mała rozrabiaka wybudza ze snu i nazywa ?Totoro?. Od tego momentu tajemniczy stwór ujawnia się dziewczynkom głównie w nocy, podczas snu, razem z nimi przeżywając niesamowite przygody, jak lot pośród koron drzew czy przejażdżka mocno niepokojącym, aczkolwiek uroczym Kotobusem.

959c30ebd5116951ec143f943f609d5e3f4433c7.jpg

Zanim przejdziemy do bardziej szczegółowej analizy filmu warto zauważyć, że jeżeli mieliście okazję zobaczyć plakat tego filmu, to najpewniej widzieliście jedną dziewczynkę stojącą na przystanku autobusowym, a obok niej pod parasolem kryje się wspomniany Totoro. Film jednak opowiada o dwóch dziewczynkach, cóż więc znaczy ta różnica? Otóż pierwotnie Miyazaki ponownie wybrał sobie dziewczynkę na bohaterkę, chcąc stopić w niej cechy zarówno Satsuki jak i Mei, obdarzając ją jednocześnie średnim wzrostem, lecz aby film nie zanudził odbiorców potrzebna była także dawka niepewności w drugiej połowie, co było niemożliwe do uczynienia z jedną bohaterką ? stąd też wzięły się dwie. Ogólnie cała historia jest w pewnym sensie autobiografią reżysera ? podobnie jak nasze bohaterki żył on na przedmieściach miasta wraz z bratem i ojcem, podczas gdy matka na skutek problemów z kręgosłupem i z gruźlicą większość czasu spędzała w szpitalu. Reżyser wspominał, iż gdyby film ten miał za bohaterów dwójkę chłopców, wówczas on sam nie mógłby go obejrzeć, bowiem byłoby to dla niego zbyt bolesne.

tumblr_meu8u9VtuC1r9vkgvo1_500.gif

Na całe szczęście dla zwyczajnego widza ?Mój sąsiad Totoro? jest przeżyciem nadzwyczaj radosnym i arkadyjskim ? świat bajki zachwyca feriami barwnych kwiatów, pośród których spokojnie wieje wiatr. Oprawa jest nadzwyczaj plastyczna i ciepła, a do tego pozbawiona znanych z wcześniejszych tytułów wybuchów, strzelanin i masowego ludobójstwa. Z tego tytułu płynie czysty relaks i przyjemność. Wspomniana opinia Gilliama dotyczy jednak czegoś innego ? reżyser ?Brazil? docenił w bajce Miyazakiego fakt, iż podobnie jak w jego filmach (?Przygody Barona Munchausena?, ?Kraina Traw?) świat dziecięcy przenika się ze światem rzeczywistym, dając nam namiastkę spojrzenia dziecka na otaczającą nas rzeczywistość. To bardzo cenne doświadczenie, nieczęsto wykorzystywane w kinie, bowiem wymaga od reżysera wykrzesania z fabuły emocji, znanych niemal każdemu dorosłemu, a kojarzących się z nieszczęśliwie utraconym na zawsze dzieciństwem. Tak jak rodzice Kevina w ?Bandytach czasu? nie zauważają zniknięcia chłopca, który udał się na przygodę życia, by poznać czyste zło, Robina Hooda i samego Boga, tak i mieszkańcy wsi, w której żyje rodzeństwo Kusakabe zdają się nie dostrzegać pędzącego pomiędzy nimi Kotobusa.

tumblr_lhwp67bZFB1qf7r5lo1_500.gif

Tak jak w przypadku innych anime ? niewiele mam do dodania. Oglądanie tego filmu z pewnością nieco ukoiło me nerwy i stres, rozbawiło w kilku momentach, a nawet wprawiło w zakłopotanie dziwnie maniakalnym uśmiechem Totoro czy faktem rodzinnej wspólnej kąpieli nago (w Europie ta praktyka raczej nie występuje), lecz nie jestem w stanie stwierdzić, by zmieniło cokolwiek w moim postrzeganiu zarówno tego świata, jak i gatunku anime. No ale przecież nie mogę tego wymagać od wszystkich filmów. Aktorstwa raczej ocenić się nie da, lecz już ścieżka dźwiękowa na dobre wpada w ucho, budząc bardzo skoczne rytmy, które przypomniały mi nieco starsze produkcje Disneya. Totoro jest świetny i wypada go znać, ale czy otaczać kultem bądź boskością? Raczej nieszczególnie.

Zwiastun

Kącik Muzyczny

(to-to-ro to-toro lalalalala)

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Totoro obejrzałem po Mononoke, Hauru i Spirited Away. I to był błąd, bo potem szukałem w filmie głębi i ukrytych znaczeń i część radości pewnie mi przez to uciekła. Niemniej jednak - obiekt kultu dla niektórych i bardzo sympatyczny film dla całej reszty.

Link do komentarza
bo potem szukałem w filmie głębi i ukrytych znaczeń

Akurat w filmie można znaleźć wiele smutniejszych, żeby nie rzec przerażających, elementów, wystarczy spojrzeć nań z perspektywy rodzica. Nic dziwnego, bo w sumie Totoro i Grób Świetlików różni tylko zakończenie - w Totoro wszystko jednak kończy się dobrze...

No i jest ta cała bardzo krucha, ale i tak nieustannie odświeżana teoria spiskowa o śmierci dziewczynek.

Link do komentarza

Jedyny film w klimatach mongolskich baśni erotycznych jaki w życiu obejrzałem (poza pokemonami ofkors). Bardzo mi się podobał, sympatyczny, to chyba najlepsze słowo, żeby go opisać 1 wyrazem.

  • Upvote 1
Link do komentarza

@Rankin - Tak, z tego sobie zdaję sprawę, ale szukałem jeszcze czegoś innego, co teraz trudno mi wyjaśnić.

@t3tris - Skoro tak Ci się podobał, to dlaczego nie obejrzałeś chociażby innych produkcji Ghibli? ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza

Tu już abstrahując całkowicie od mojej alergii na wszystko co ma skośnooki rodowód, to wolę cudze kultury poznawać jednak przez obcowanie z ludnością oraz przez książki.

Inb4 czytaj mangę - rozumigodnośćczłowieka.rtf

Link do komentarza

>1999+15

>licytowanie się poznanymi kulturami

Jeśli bardzo chcesz - z prawie wszystkimi europejskimi, zakaukaskimi, irańską, chińską, argentyńską, amerykańską, kanadyjską, pewnie paroma jeszcze, nie prowadzę dziennika.

Proponowałbym jednak mieć świadomość, że manga != literatura. Do skośnookich autorów w ogólności raczej nic nie mam.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...