Fani świata Diablo znów mają co czytać ? i tym razem warto przejść się do księgarni. Po słabej i moim zdaniem niewartej zakupu książce ?Diablo III: Zakon?, która trafiła na półki niedługo po premierze gry, dostajemy coś zdecydowanie lepszego ? pierwszy tom Archiwum, a w nim dwie niezależne powieści.
Niestety, starsi czytelnicy będą pewnie musieli obejść się smakiem, bo tak naprawdę to dwie klasyczne opowieści ze świata gry: ?Dziedzictwo krwi? Richarda A. Knaaka oraz ?Czarna droga? Mela Odoma, obydwie pierwszy raz ukazały się jako osobne książki kilkanaście już lat temu. Archiwum więc to zwyczajna reedycja skierowana do czytelników, którzy nie mieli okazji zapoznać się z tymi powieściami.
Czytania jest tu bardzo dużo, ogółem to przeszło 600 stron ? mniej więcej połowa przedstawia losy najemnika i łowcy skarbów, Norreca Vizharana. Wraz z kompanami, w jednym z zapomnianych przez świat grobowców odnajduje on zbroję Bartuka, jak zapewne niektórzy wiedzą, jednego z najpotężniejszych Vizjerei, który odwrócił się od ludzkości i za pomocą demonicznej magii chciał podbić świat. To klasyczna dla gatunku powieść, w której równolegle przeplatają się losy głównego bohatera oraz jego popleczników i wrogów. Narracja jest sprawnie prowadzona, choć fabuła toczy się bez większych niespodzianek czy nagłych zwrotów akcji ? jej zaletą jest jednak to, że poprowadzi nas w miejsca z Diablo II. Lokacji znanych z gry znajdziemy tu sporo, kto uwielbiał II akt tej dość starej już gry Blizzarda, nie będzie zawiedziony. Pojawiają się również nawiązania do miejsc z pozostałych rozdziałów tamtej historii ? ale już raczej symbolicznie i między wierszami. Dużo więcej dowiemy się za to o czasach starożytnych i starciu Bartuka z jego bratem, Horazonem, a także poznamy klan, do którego należeli, bardziej od kuchni ? to bez wątpienia gratka i mocna strona opowiadania.
Tak dużego nagromadzenia akcentów i odniesień do lore brakuje w ?Mrocznej drodze? ? drugiej części Archiwum. Mel Odom przedstawia nam historię zgoła inną ? tu podążamy śladami marynarza, Darricka Langa i choćby z tego względu narracja początkowo przybiera nieco lżejszą formę. W przeciwieństwie do ?Dziedzictwa krwi? jest też mniej przewidywalna ? przez sporą część książki nie wiedziałem, gdzie zaniesie bohatera. Duża w tym zasługa rozwleczenia historii w czasie ? autor nie widzi większych problemów chociażby w streszczaniu kilku miesięcy życia Langa jednym zdaniem. Sam główny bohater to też człowiek bardziej wyrazisty, bo ciągle walczący z demonami przeszłości, tej niedawnej i tej z okresu lat dziecięcych, spędzonych na zapleczu rzeźni, kiedy katowany był przez okrutnego ojca. Po dość niewyraźnych i sugerujących raczej klimat ?Piratów z Karaibów? kilkudziesięciu stronach, historia zmienia charakter i nabiera powagi. To starcie demona, który odnalazł drogę powrotną do świata ludzi, i jedynego człowieka, który go widział, a przy tym przeżył spotkanie. ?Mroczna droga? jest też bardziej jednostronna ? pióro autora częściej pozostaje przy Langu.
W ogólnym rozrachunku ?Mroczna droga? to historia gorsza od ?Dziedzictwa krwi? ? ale niewiele, bo jako całość, pierwsza księga Archiwum pozytywnie zaskakuje. Jeśli nie czytaliście, a jesteście fanami serii Diablo, polecam.
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze