Klątwa Summer Glau - historia prawdziwa ;)
No tylko popatrzcie na nią. Jak można nie lubić tej aktorki? Te wielkie oczy, ta niewinna minka, to zagryzanie wargi. Według mnie nadaje się na Spełniony sen każdego hentajowca
Popatrzmy. Może ja naprawdę przesadzam? Od 2002 roku Summer Glau grała w 14-15 serialach. A anulowano tylko 8. 2 kolejne ciągle jeszcze lecą (Hawaje i Strzała). Seriale są otwierane i zamykane jak drzwi w supermarkecie. Ten sezon ma dopiero miesiąc a już anulowano 3 seriale i sitcomy. A to jeszcze nie koniec. Więc może jestem przewrażliwiony i coś mi się ubzdurało. Facet poniżej ma sporo racji.
Winien jest Fox i emisja w piątki. Więc nie tylko ja mam obsesję jedni nie lubią tego inni tamtego i też stale o tym mówią, więc po co robić z tego aferę?
Firefly był mistrzowskim dziełem Joss'a Whedona.
Późno ten dramat sci-fi obejrzałem, ale... W tym serialu zebrała się cała śmietanka aktorów których bardzo polubiłem w tej i innych ich produkcjach. Nathan Fillon (jeszcze szczupły ) i śmieszny. Chwilę wcześniej grał w "Oni ona i pizzeria" z wiecznym studentem, a potem wspaniale odnalazł się w "Castle". Gina Torres którą polubiłem za głupiutki serial sci-fi puszczany w Polsacie - "Kleopatra 2525". Adam Baldwin który potem wymiatał w "Chucku". Morena Baccarin - niezrównana Orisay w ostatnich sezonach Stargate SG-1, Jewel Staite to samo, tylko w SG Atlantis. A taki Alan Tudyk przewijał się przez sporo produkcji sci-fi. Ten serial naprawdę powinien lecieć lata!
http://www.youtube.c...h?v=2jAePQzdXGg
Dlaczego tak się nie stało?
Oczywiście ten serial nie mógł służyć za przykład bo był pierwszy. Ale chyba był początkiem właśnie tej czarnej serii ciągnącej się za Summer Glau.
Po anulowaniu 4400 i The Unit przyszedł czas na "Terminator: Kroniki Sary Connor".
To był dopiero pomysł na serial. Bazował na znanym i lubianym universum. Cersei w innym kolorze włosów była podobna do swojego filmowego oryginału, a specyficzny wyraz twarzy i sposób grania Summer Glau wręcz idalnie pasował do jej roli Terminatora. Pierwszy sezon był hitem, drugi klapą mimo wprowadzenia T-1000 i początków Skynetu. Dlaczego tak się stało?
Potem Joss Whedon wziął ją do swego wątłego serialu Dollhouse. Nie pomogło mu to. Akurat tej produkcji jeszcze nie widziałem, więc wiele o niej powiedzieć nie mogę. Miała tylko 2 13-odcinkowe sezony. I padła. Chwilę po niej zamknięto i Chucka który Summer też zdołała nawiedzić.
Ale potem to był już combos. Padły dwa seriale tuż po sobie. Najpierw był Cape, gdzie do bucowatego głównego bohatera, dołożono SG jako jego pomagierkę. Dodajmy jeszcze, że robiła to NBC, której żal było kasy na licencję i postanowił stworzyć własnego superbohatera. Pomysł od początku był bardzo ryzykowny. Po co więc było dokładać Glau?
A chwilę potem anulowano Alphas. Jasne - serialik nie był niczym więcej jak ubogą zrzynką z Heroes, które to bazowały na koncepcji X-Men. Ale serial miał grono swoich fanów a decyzji anulacyjnej naprawdę nic nie zapowiadało.
A tu nagle ni z gruszki, ni z pietruszki Sci Fi po miesiącu od emisji 2x13 kasuje serial. Zupełnie niezrozumiała decyzja.
I te właśnie wszystkie przykłady naprawdę mogą wskazywać na to, że istnieje coś takiego jak "Klątwa Summer Glau". Najświeższym przykładem jest Havaii Five-0. Serial oglądało ok 10 mln ludzi co tydzień przy porządnym współczynniku 18-49. Aż tu nagle po sezonie w którym SC wystąpiła, mamy zupełnie niezrozumiałe przenosiny na piątek a w rezultacie spadek rankingów. Wszystko rozstrzygnie się wiosną 2014. Jeśli serial zostanie anulowany ja się utwierdzę w przekonaniu o mocy KSG. Jeśli się utrzyma - przyznaję że się myliłem. Po prostu nie chcę by skasowano świetne Arrow.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze