18.IV.wpis 2 - Serialowo/książkowo
No sorry Otto ale chyba nie dam rady . Skoro kasuję tylko swoje wpisy, to będę wrzucał więcej. Postaram się za to, by były dłuższe .
Po pierwsze "Arrow" dalej ma przerwę. "Hulk sad!" Jeśli naprawdę w finale sezonu jest możliwość, że jednak pojawią się ninja-wojownicy z Ligi Zabójców/Cieni, to chciałbym to obejrzeć już teraz. No przecież Dark Archer sam tego "Undertaking" nie zrobi . Polecam wszystkim ten serial, mimo jego pewnej lostowatości.
Obejrzałem więc najnowszy odcinek Rancza - 7x8 Droga na szczyt. To vod.tvp.pl to niezła rzecz, mimo iż jeden odcinek smsem kosztuje 6 zł. Ale i tak nie mam co z kasą na koncie komórki robić (to kolejny temat)
UWAGA SPOILERY
No genialny odcinek. W 7x6 rozwaliło mnie hasło rzucone przez Lucy "Sobota jest. Trzeba się napić" (podkreślenie moje). Teraz było słabsze ale niezłe "-Wina się napij, Monice pomaga. - Nie mogę. Wszystko wypiła małpa jedna" . Poza tym fajnie połączono wątek ławeczkowo-plebanijny. Dzieki pomocy Staśka Japycza księża pokonali postną kuchnię Michałowej. Na marginesie to mnie śmieszy - mąż się zmienił, ale miano Michałowej jej zostało . Zaś sposób prowadzenia restauracji przez Sulejukową, Chadziukową i Więcławską doprowadzi Wioletkę do bankructwa. Kolejny przykład, gdy ideały nie wytrzymują zderzenia z kapitalistycznym rynkiem. No i ta policja obyczajowa to komiczny ale i straszny pomysł. Wobec rozwoju sytuacji Jolka powinna odzyskać pracę w sklepie. Ale najlepszy, najlepszy był wątek Czerepacha i Senatora. To są moje ulubione, ukochane fragmenty. Scenarzyści świetne pomysły dają Czerepachowi. I właśnie o takich materiałach promocyjnych powinny pomyśleć inne partie. Wątek z romansem Haliny i magistra taki sobie. Zamienili jej po prostu lekarza z drugiego sezonu na farmaceutę w siódmym.
Ranczo jest fenomenalne. Zdarzają się słabsze odcinki (np. Dr Wezół w ogóle mi nie podszedł) ale ogólnie bilans jest więcej niż dodatni.
Bo ogólnie polskiej telewizji nie oglądam. Jedynie transmisje sportowe (F1, skoki, LM jak jest) i Wydarzenia/Fakty codziennie o 19.00. Poza tym uważam, że nic więcej tam nie ma. Są strasznie stare już seriale amerykańskie i filmy. Polskie wersje amerykańskich licencji serialowych (Lekarze, Prawo Agaty, Wszyscy kochają Romana) są na poziomie dna jeziora. Polskie teleturnieje i show na żywo wołają o pomstę do nieba. Ale najbardziej nienawidzę tych "paradokumentów" z tvn czy Polsatu. Jak słyszę czasem poziom "aktorstwa" np w Trudnych sprawach to normalnie mi uszy krwawią .
daveNWN zachwala "Czas Honoru". Ale patrząc na politykę - wojna się skończyła ale serial trwa dalej, to odechciewa mi się zacząć to oglądać. Kiedyś jeszcze lubiłem polskie kryminały. Teraz Polsat zaczął "Na krawędzi" Widział to ktoś? Dobre to jest?
Uwielbiam Amber i Biedronkę. Za to, że w 2012 roku w końcu przełamali barierę 30 zł na dobre książki. Kolekcja kieszonkowych Gwiezdnych Wojen za 14 zł już się skończyła niestety (przynajmniej na razie). Ale Biedra ciągle kontynuuje akcję "Stephen King za 12 zł". No i czego molek książkowy taki jak ja może chcieć więcej? Niestety ominąłem Bezsenność czy Stukostrachy. Ale Wielki Marsz, Cztery pory Roku czy Miasteczko Salem nabyłem i jestem happy. Dziś wyszła Ręka Mistrza. Bardzo chwalona, sam jeszcze nie czytałem. Miałem jechać rowerkiem do miasta 14 km ale jutro podjadę samochodem. Mam nadzieję, że mi nie wykupią wszystkich egzemplarzy. Do tej pory zawsze coś zostawało. No i w Zamościu jest z 7 Biedronek do obskoczenia. Trzymajcie kciuki i sami też sobie kupcie, jak ktoś lubi czytać Kinga. I nie śmiać się ale nabędę też "Przed Świtem". No co? 4 tomu nie czytałem, a chcę zobaczyć jak to się skończy .
Jeszcze jedno zdanie na koniec o Kingu. Kończę pomału Christine. Czy kogoś jeszcze denerwuje ten styl, gdzie autor wybiega akcją do przodu i spoileruje na potegę? Jest akcja, krótkie zdanie jak to się skończy, wracamy do teraźniejszości i powtarzamy. I tak w kółko grrrryyyy...
I jeszcze o Biedronce.
Wiosna wreszcie przyszła i chciałoby się pojeździć. Ale co zrobić gdy w domu ma się tylko 20-letni zabytek polskiej rowerowej myśli technicznej marki Romet? Sama rama, koła i siodełko mi zostało . Może zdjęcie wrzucę jak mi się zechce go umyć. Roboty nie mam, brak kasy na nówkę, więc czym tu jeździć? Oferta żuczka jest atrakcyjna .
Ale w głowie jest ciągle kultowy tekst "Kupiłem Górala" z CDA 8/2000 Jest fenomenalnym pamiętnikiem doświadczeń z "makrokeszami" . Jak Smuggler mi pozwoli, to wrzucę skan do tematu na Forum o Na Luzie.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze