Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445606

Smocze zwyczaje


otton

1792 wyświetleń

1720.jpg


Wiecie, że kiedyś podobno żyły smoki? Można było spotkać je wśród stromych, górskich łańcuchów. Zwierzęta te kojarzyły się z bogactwem. Pewnie
niektórzy wyobrażają sobie teraz właścicieli polerujących ich złote łuski. Smoki nie miały właścicieli, nie żyły stadnie, co nie jest dziwne, bo spotkanie choć jednego na żywo równało się cudowi. Wracając jednak do bogactw, smoki żyły w pieczarach. Nie były to byle jakie, obskurne nory, lecz wypełnione złotymi pucharami, monetami i wszystkim co miało wartość materialną.


Smoki przypominały wyglądem wielką jaszczurkę. Różniły się od nich jedynie (oprócz rozmiaru) faktem posiadania skrzydeł. W przeciwieństwie do ogłupiałych smoków z Harry?ego Pottera zwierzęta te znały ludzką mowę tak dobrze jak zwykli ludzie, a nawet lepiej, bo na karku nosiły nieraz po tysiąc lat.

Jak zapewne wiedzą wszyscy, którzy z szewcem dratewką się zapoznali smoki jadły owce. Błędem byłoby uznanie, że jak miały pełne skarbce to jadały w brystolu. Złoto miało wartość tylko jako ozdoba jaskini, nawet jeżeli wystrój był zbyt bogaty. Smoki nie spały także w łóżkach. Wolały odpoczywać na swoich ozdobach. Na złocie potrafiły przespać parę lat w oczekiwaniu na żywność, którą przyciągał słyszalny głęboko w głowie brzęk sakiewki.

2_1260474386.jpg


Nie myślcie, że wystarczyło unikać ich wielkich ślepiów. Nawet niewidzialny, działający z mocą pierścienia hobbit miał problem z przeprowadzeniem swoich owłosionych, bosych stóp obok wielkiego, smoczego zadu. Aparat słuchowy tych potworów był w stanie zarejestrować dźwięk zbliżony głośnością do komara, który właśnie postanowił odpocząć głową w dół na suficie.

Nie wyjaśniłem w jaki sposób groty smoków napełniały się świecącymi dobrami. U podnóży gór znajdowały się często osady, gdzie ludzie zawsze coś pod podłogą schowane mieli. Smoki nie pożyczały, smuga ognia wystarczyła, by wszystkie te dobra zmieniły właściciela.

Każdy, kto marzy o spotkaniu smoka ma taką szansę. Najprostszy sposób to otworzyć odpowiednią książkę, poczuć górski wicher i odór śmierci wydobywający się z błyszczącej zdradliwym blaskiem groty, gdzieś daleko w wysokich górach.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Ej, wypraszam sobie z tym wychodzeniem, że mój gatunek wymarł, i że w ogóle nie istniał. Pragnę zaznaczyć, że jestem jednym z przedstawicieli smoczej rasy.

I wcale nie śpię na swoich kosztownościach, bo złoto wbijające się w skórę jest bardzo bolesne. Dobrze, że nie napisałeś, że jemy dziewice. A owce, owszem, dobre są :3

Link do komentarza

Ach DracoNerdzie... Wiele smoków spało na bogactwach, by utworzyć swego rodzaju pancerz na brzuchu, które to miejsce jest niezwykle zagrożone, jak sugeruje przykład Smauga, zabitego strzałą. Tu cytat

Smaug leżał ze złożonymi skrzydłami niby ogromny nietoperz, obrócony trochę bokiem, tak że hobbit widział jego ciało od spodu: długi, blady brzuch oprószony drogimi kamieniami i okruchami złota, które wbiły się mu w skórę od stałego wylegiwania się na tym łożu bogactw.

Po za tym, smoki są awesome.

Smoki nie pożyczały, smuga ognia wystarczyła, by wszystkie te dobra zmieniły właściciela.

Ba, nie tylko stan posiadania, a nawet stan skupienia!

Smoki z Pottera® to zło.

A, smoki są awesome.

Każdy, kto marzy o spotkaniu smoka ma taką szansę. Najprostszy sposób to otworzyć odpowiednią książkę, poczuć górski wicher i odór śmierci wydobywający się z błyszczącej zdradliwym blaskiem groty, gdzieś daleko w wysokich górach.

Owszem, ale fajniejsze jest rysowanie smoków. Z tym że jeszcze nie umiem. Ale są awesome.

Rekomęduję ten wpis.

Link do komentarza
Ej, wypraszam sobie z tym wychodzeniem, że mój gatunek wymarł, i że w ogóle nie istniał. Pragnę zaznaczyć, że jestem jednym z przedstawicieli smoczej rasy.

I wcale nie śpię na swoich kosztownościach, bo złoto wbijające się w skórę jest bardzo bolesne. Dobrze, że nie napisałeś, że jemy dziewice. A owce, owszem, dobre są :3

Przepraszam waszą ognistość. Można się przelecieć na waszym grzbiecie?

Smoki z Pottera? to zło.

Ale swoją drogą to dziwne, bo Potterowy świat to świat nastawiony szczególnie na magię, a jest to jeden z nielicznych światów, gdzie smoki nie znają magii.

Wiele smoków spało na bogactwach, by utworzyć swego rodzaju pancerz na brzuchu, które to miejsce jest niezwykle zagrożone, jak sugeruje przykład Smauga, zabitego strzałą.

Przyznaję, że Smaug był jedną z inspiracji do stworzenia tego wpisu. Drugą zaś była treść opowiadania o gospodarzu Gilesie z Ham. W tym drugim smoki przedstawione były bardziej od tej chciwej strony. Jako, że Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa wylądowały w moich rękach po Hobbicie zwyczajnie o tym szczególe zapomniałem, słuszna uwaga.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...