Demo Duke'a, wym. /badziewie/
Wczoraj, korzystając z dobrodziejstwa serwisu Steam? miałem okazję zagrać w demko wielce oczekiwanego Duke Nukem Forever. Zagrać i przejść, ponieważ jest śmiesznie krótkie. Do tego składają się na nie dwa niezależne od siebie etapy "wycięte" po prostu bez ładu i składu z wersji pełnej. Miałem więc wreszcie okazję przekonać się na własnej skórze, jak to z tym Księciem jest.
Wrażenia z rozgrywki ujmę w ten sposób - błogosławię Take2 i Gearboxa za wydanie tego dema. Dzięki niemu wiem, żeby trzymać się od tej gry z daleka. Reszta uwag w formie punktów, bo na nic więcej ten crap nie zasługuje. A, niech będzie, że w formie punktów-pytań, które chętnie bym postawił twórcom tego "cudeńka". W kilku miejscach na pewno bedą się pokrywały choćby z marudzeniem Berlina, które nagle stało się dla mnie dużo jaśniejsze i zrozumiałe niż po "suchej" lekturze. No dobra, jedziemy, nie przedłużajmy agonii tego... tworu.

1. DLACZEGO mam tylko dwie spluwy?
Jaka logika stoi za tą decyzją, do jasnej ciasnej? Absolutnie nie łapię tego pomysłu, jest on zwyczajnie głupi, bo limit dwóch broni miał chyba na celu urealnienie rozgrywki (i w takim CoD działa świetnie), więc zastosowanie go w grze o BLOND KULTURYŚCIE ZABIJAJĄCYM KOSMITÓW chyba nieco mija się z rozsądkiem...
2. DLACZEGO nie czuję, że to co trzyma ta postać w łapach, to rzeczywiście broń?
Coś niesiesz. Naciskasz LPM i to coś wydaje z siebie jakiś dźwięk, a przeciwnik na celowniku czasami padnie, czasami nie. NIC się nie dzieje pomiędzy - ani odrzutu, ani nawet ciekawego dźwięku, ani nie widać jak ten nabój rzeczywiście trafia w cokolwiek. Kretyńskie "psiu psiu". Nawet w Republic Commando nie było tak tragicznie, choć i tak nie różowo...
3. DLACZEGO muszę przepychać jakieś wagoniki?
Po co? Po co? Po co? Co ja komu zrobiłem? Włączyłem tę grę, żeby nawalać, a nie latać po pustej kopalni i szukać benzyny! Żeby jeszcze ten silnik fizyczny był na tyle rewolucyjny, że chciałbym wybaczać twórcom chwalipięctwo... Ale nie, tak to było przy premierze Half-Life 2. SZEŚĆ LAT TEMU!
4. DLACZEGO przeciwnicy są AŻ tak głupi?
I wyglądają identycznie. Albo stoją jak idioci, albo szarżują na ciebie (jak idioci). Zero iluzji choćby dobrego oskryptowania - zwykłe marionetki. Okropne.
5. DLACZEGO gra ustawia przeciwników w tak idiotycznych miejscach?
Wracamy do kopalni i wagoników - można się nimi przejechać. Hurra. I porozjeżdżać wrogów, którzy zostali ustawieni akurat na torach (nawet jak te są dobre 10 metrów nad ziemią i diabli wiedzą skąd oni się tam wzięli), bo tak. Patrzy człowiek i nie wierzy.
6. DLACZEGO ci programiści nawet nie spróbowali się wysilić przy programowaniu skryptów?
Dlaczego rozgrywkę przerywają długie momenty, kiedy zupełnie nic się nie dzieje. Aż nagle ŁUP, znikąd spadają jakieś deski, wyskakują jakieś potwory. Szkoda, że w czasie jak na nie czekałeś nie wiedziałeś co ze sobą zrobić i zacząłeś się nudzić...
Generalnie ta gra już po demie wygląda jak straszliwy crap i nie zamierzam nawet kijem dotykać pełniaka (zwłaszcza w tej cenie, która chyba jest kolejnym z cyklu "dobrych" żartów - 150 zł). Oczywiście ktoś może się zasadzić, że nie ocenia się gry po demie, że to nie ta jakość, ale na to mam jedną odpowiedź - demo wydane zostało tydzień przed premierą gry, stanowi wycięte z niej dwa fragmenty i z tego co widziałem na filmach z pełniaka - niczym się od nich nie różni. Skoro akurat te dwa etapy twórcy uznali za reprezentatywne dla swojego dzieła - nie mam więcej pytań.
Utwierdzam się w przekonaniu, że Duke powinien pozostać w grobie i z niego nie wyłazić. To, co mamy zaserwowane pod hasłem "DNF" to bardzo, bardzo kiepska pointa zbyt długiego dowcipu i nie jest w stanie wywołać u mnie innych uczuć poza irytacją. To, co bawiło w DN3D już się zestarzało i powtarzanie tych samych rozwiązań na siłę po tylu latach wcale nie jest "oldschoolowe" ani "dowcipne" - jest zwyczajnie żałosne i pokazuje brak szacunku dla graczy u developerów, którzy mimo to zdecydowali się te rozwiązania powtórzyć. Może nie umieli inaczej?

Bardzo tani, kiepski dowcip, a nie gra. Gearbox może czyścić buty specom z City Interactive za młodych lat, gdy wydawali te badziewne Terrorist Takedowny. Oni przynajmniej się rozwinęli...
5 Comments
Recommended Comments