Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4874
  • wyświetleń
    462142

Oh Lord, won't you buy me a Mercedes Benz?


Qbuś

849 wyświetleń

Dziś postanowiłem podzielić się z Wami miłością. Moja miłością. Nieodwzajemnioną, lecz wielką. Już widzę Wasze miny, lecz nie lękajcie się - nie odbiło mi, nie mam też zamiaru wylewać swych żali. Chodzi o miłość do Janis Joplin. Do rocka. Do energii. Do muzyki. Do życia.

220px-Janis_Lyn_Joplin.jpg

Urodzona 19 stycznia 1943 roku, zmarła 4 października 1970 roku. Nie będę tu pozostawiał tragicznego końca na... koniec. Zmarła przez heroinę pomieszaną z alkoholem. Komentarz z mej strony zbędny i niepotrzebny. Nie mi ją oceniać. Ja wiem, że muzyka straciła wtedy fenomen. Wulkan energii, wspaniały głos. Dla mnie Janis jest uosobieniem tego, co można zrobić z muzyką i dzięki muzyce.

Karierę zaczynała z zespołem Big Brother & the Holding Company, do którego dołączyła w 1966 roku - wcześniej nieco nagrywała, ale były to raczej nagrania 'domowe'. W 1969 rozstała się z zespołem i założyła własny, Kozmic Blues Band. W przeciągu czterech lat, od 1966 do 1970, stała się fenomenem. Jej śmierć była szokiem, tym większym, że parę tygodni wcześniej zmarł Jimi Hendrix. Pisano o jej głosie i talencie. otworzyła drogę innym wokalistkom.

Ale wiecie co? Nie będę pisał dalej. Zajrzyjcie na Wikipedię, jeśli chcecie. Poczytajcie rankingi Rolling Stone'a. Moje słowa są nieadekwatne. Niech po prostu śpiewa...

Tylko parę słów na koniec. W 1979 roku powstał film 'The Rose' - luźno oparty na życiu Janis. Bette Midler grała główną rolę, za którą otrzymała nominację do Oskara. Filmu nie widziałem, lecz z niego pochodzi piękna piosenka, które idealnie nadaje się na koniec tego wpisu. Znam ją na pamięć. Słuchałem kilkadziesiąt razy pod rząd.

When I sing, I feel like when you're first in love. It's more than sex. It's that point two people can get to they call love, when you really touch someone for the first time, but it's gigantic, multiplied by the whole audience. I feel chills.

Janis Joplin

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ile wybitnych talentów zmarło przez narkotyki? Mnóstwo. Dla tego mówię że to zło i unikam szerokim łukiem i zawsze będę. Janis Joplin miała talent wybity. I to jest jedna z niewielu kobiet, których mogę słuchać (Chodzi o śpiew, żeby nie było niedomówień ^^).

Link do komentarza

Muzyka chyba niezbyt w moim stylu, ale to kwestia gustu. Natomiast jeśli chodzi o narkotyki, to żadnego, nawet najsłabszego, nigdy nie tknąłem i nie zamierzam.

Link do komentarza

Lord Nargogh - Już taki ze mnie zimy drań. Niech Ci jednak nie będzie przykro... Och, Lordzie, i tak możesz mi kupić Merca!

MarcinCallOfCthulhu - Podpisuję się wszystkimi kończynami pod zdaniem o narkotykach. Niestety, tamte czasy były szalone pod tym względem. Ja osobiście mam słabość do wokalistek w ogóle, ale do tej szczególną.

Thug - Gust gustem, ale Janis i tak jest boska. O!

Pacuszek - Wiem. Chlip, chlip. Całe szczęście jeszcze bardziej wolała muzykę.

Mysza - Ze zdania niemal wynika, że włosy przycisnął do krocza. I nie wiadomo czyjego... A tak serio - nie znałem opowieści.

Link do komentarza

lukaszsa - Głos i energia, a właściwie - energia w głosie.

Lord Hrabula - Nie martw się, Ty też możesz mi kupić Merca. Możesz się z Nargoghiem nawet zrzucić. Nie pogniewam się.

Link do komentarza

Piękny głos, ale z tego okresu i tak wolę Jimi'ego Hendrixa. :) Tarja 4ever! \m/ A skoro już przy metalu jesteśmy... To we wtorek był Dzień Metalowca. Kij, że spędziłem go tylko i wyłącznie przy dwóch albumach 'Metalliki' z małą dosypką Blind Guardian, ale wspomnieć trzeba, żeby wydłużyć komentarz. :D

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...