Jak rwać lachony cz.1
Witam serdecznie.
Tak, tak moi drodzy, temat Was nie zwodzi jak nagłówki na wp.pl. Naprawdę pokaże Wam jak się wyhacza laseczki.
Nie od dziś wiadomo, że temat realcji-damsko męskich jest rakiem toczącym internet, a w szczególności fora pokroju tego, czyli w tematyce okołogrowej. Oczywiście nie wszyscy userzy FA to no-lify, które nie potrafią otworzyć paszczy do lachona. No ale nie czarujmy się, że zajrzałeś tutaj, bo chciałeś mi zrobić na blogu wylewkę samopoziomującą, albo dlatego, że pomyślałeś "rwę tyle lachonów, że aż zajrzę". Jesteś takim właśnie no-lifem, grającym zapewne w WoWa po nocach i dniach, a mimo wszystko, to nie od tego masz włosy między placami(aż się wzdrygam na myśl o przypadkach, które właśnie od tego).
Nie ma co się nad Wami więcej pastwić, przecież nie zajrzał tu nikt po to, aby słuchać jak go poniewieram.
Chciałem dzisiaj zarzucić paroma sposobami na rwanie, no ale mamy okres sylwestrowy, więc nie będę sobie strzelał po stopach. Ja Wam powiem, a potem przyjdę na imprezę o 21 i się okaże, że już pozamiatane i same Helgi zostały. Narwę jutro towaru na zapas, żeby potem nie musiał się męczyć i już w przyszłym tygodniu, najpóźniej na Trzech Króli zdradzę największe tajemnice rwania.
Jak wiadomo (chociaż Wam zapewne nie bardzo) sposobów są tysiące, ale tylko niektóre z nich dają 100% skuteczność w każdej sytuacji. Większość jest skuteczna tylko w określonych okolicznościach, a pozostałe są podpuchą dla debili.
Póki co cieszcie się ostatnimi dniami roku, bo z początkiem kolejnego, będziecie się musieli odganiać od wyrwanych lachonów niczym krowa od much, w upalne, letnie popołudnie, świeżo po defekacji.
Si Ju Next Łik
11 komentarzy
Rekomendowane komentarze