Piosenka, która wciąga.
Nie wiem, na czym to polega, ale niektóre piosenki mają to "coś" i bardzo wpadają w ucho. Bardzo. Za bardzo. Tak bardzo, że wczoraj kilkadziesiąt razy pod rząd odpaliłem tą samą piosenkę. Wiadomo, że to, jak się komu spodoba jest rzeczą całkowicie indywidualną, ale mi spodobała się bardzo. Proste to, melodyjnie... W końcu to ZMŻ.
__________________________
Teraz kilka wpisów czeka u mnie cierpliwie na publikację i sam nie wiem, który ostatecznie opublikuję. Nie będę was truł kontrowersyjnym kwasem, którego niebezpiecznie duży poziom na moim blogu zauważyłem. Od tego macie inne blogi, nie Knockersowy Przydałoby się dokończyć coś z growej kategorii, bo to przecież niegdyś ona była tu najważniejsza. Jak widać trochę ją zaniedbałem i teksty z niej pojawiają się bardzo sporadycznie. Ale od recenzji też na FA blogi już są i nie ma co powtarzać zdania innych. Po co? Chętnie bym pisał o muzyce, ale pisanie o muzyce, to jak śpiewanie o jedzeniu. Wpisy o filmach chętnie bym napisał, ale nie za dużo nowości ostatnio widziałem, a pisanie o Avatarze, nowym Toy Story, czy innym Shreku z celem się mija. Podcast dopiero w drugiej połowie miesiąca, bo część ekipy ma urlop... Sawułarwiwr? Hmm... Być może coś takiego
14 komentarzy
Rekomendowane komentarze