Skocz do zawartości

Jak stworzyć beznadziejny otwarty świat - poradnik


Przemyslav

434 wyświetleń

Dla początkujących.

Czas czytania: 4 min

 

Dzisiaj zrobimy sobie absolutnie denny i okropnie nudny otwarty świat w grze action RPG.

Na początek stwórz baardzo duże pole. Najlepiej niech to będzie kwadrat 5x5 kilometrów. Mniej więcej z jednej strony dodaj góry nie do pokonania, a z drugiej morze, gdzie wrzuć rekina, który zeżre gracza w razie potrzeby.

Powoli zacznij dodawać jakieś obiekty do tego świata. Zrób parę wzniesień, lasków, pól. Wstaw kilka wiosek. Byle nie za dużo. I nie, nie musisz silić się na różnorodność. Żadnych punktów orientacyjnych, niech wszystkie te miejsca wyglądają dokładnie tak samo.

Dodaj paru NPC-ów tu i tam. Ponownie nie muszą być nie wiadomo jak różni od siebie. Dwa modele faceta i babki wystarczą. Że jeszcze dzieci? Dobra, wrzuć jednego i zduplikuj, żeby było ich dużo. NPC-ów staruszków nie dodajemy. Pamiętaj, dbamy o brak różnorodności, a z dzieckami i tak już przesadziliśmy.

To teraz zadania. Niech będą maksymalnie proste. Tu zbierz marchew, tam cebulę, a jeszcze gdzieś indziej zabij szczury. Ale najważniejsze jest rozmieszczenie.

Jeśli gracz przyjął zadanie w jednym miejscu, musi on je wykonać DOKŁADNIE na drugim końcu mapy. Bez wyjątków. Przecież chcemy, żeby gracz spędził w naszej grze jak najwięcej czasu.

bdE5Mz1.jpg

(źródło)

 

I wybij sobie z głowy dodawanie jakiegokolwiek mechanizmu szybkiej podróży. Chcemy, żeby ludzie grali w to jak najdłużej, zapomniałeś już? Poza tym, wiesz co to immersja? Immersja jest wtedy, gdy tak się wciągasz w grę, że czujesz się podczas grania jak w realu.

Kiedy w prawdziwym życiu dochodzisz na przystanek tramwajowy, nie możesz się nagle teleportować do domu. A chcemy, żeby nasza gra wywoływała uczucia najbliższe rzeczywistości. Niech więc odzwierciedla ona frustrację z dymania dwóch kilometrów na nogach do domu, co w tym złego? Będzie jak w prawdziwości normalnie.

Poza tym taki zabieg będzie uzasadniony fabularnie. Główny bohater będzie zbłąkanym samotnikiem i niech to ma swoje odbicie w rozgrywce. Tak było przecież w pierwszym Wiedźminie, nie?

Kiedy w Rozdziale I Geralt trafił na Podgrodzie, obszar był bardzo duży i trudno! Jakoś sobie radziliśmy. Frustracja gracza odzwierciedlała frustrację Geralta, który też przecież był wkurzony, bo nie mógł dostać się do miasta mimo szlachetnych intencji.

Jaki znowu "sprint"? Nie, nie ma mowy. Przecież chcemy, żeby gracz grał jak najdłużej, ile razy mam powtarzać. Dobra, ale masz dodać taki, żeby graczowi się tylko wydawało, że biegnie szybciej. Jak nie umiesz, zajrzyj do pierwszego Mass Effecta.

lvu0Zzn.jpg

(źródło)

 

Pamiętaj o najważniejszym. Kiedy gracz idzie zebrać tę marchew, po drodze ma go nie spotkać absolutnie NIC. Nic, kapujesz? Żadnych potworów, bandytów, jaskiń i innych duperelek po drodze. Spokój ma być i tyle.

A spróbuj tylko dodać jakieś zdarzenia losowe, żeby zrobić graczowi nadzieję, że może tym razem coś mu się przytrafi. Tydzień na rzyci nie usiądziesz, takiego ci kopa zasadzę.

Chociaż...? Wiem. Masz dodać wrogich strażników. Dużo. Mają atakować gracza, jeśli przebiegnie za blisko nich. Dlaczego? Bo tak. Jak nie umiesz, pograj trochę w Phantom Paina, tam było tak samo. W pierwszym Assassin's Creedzie było podobnie, ale kiedy jechałeś konno. I nie, nie dodamy konia.

Owszem, korci mnie, żeby dorzucić nawet i latającą miotłę do kupienia w ramach mikropłatności, ale to byłby cios poniżej pasa. W życiu trzeba mieć zasady!

41YlNM2.jpg

(źródło)

 

Dobra, teraz weź sto piórek lub flag (obojętnie) i porozmieszczaj po całym świecie. Nie, gracz ma nie wiedzieć, gdzie są. Jak będzie chciał, to sobie poszuka. Nie, nie dodamy mapy piórek, nawet w mikropłatnościach.

Nie musisz przygotowywać specjalnej nagrody dla gracza za znalezienie wszystkich. Bierz przykład z Assassina. Po pierwsze, i tak ich nie znajdzie. Po drugie, będzie miał on już swoją nagrodę w postaci satysfakcji ze skompletowania wszystkich piórek, nie?

Muzyka? A na cholerę, za przeproszeniem? Dbamy o immersję, niech gracz słucha swoich własnych kroków i co najwyżej wiatru popierdzielającego po polach. Co to znaczy: ale nigdzie tak nie ma? A Soulsy to pies?

Dobra, niech ci będzie - jeden utwór. Na całej mapie. W kółko. Do porzygu.

tVdpoub.jpg

Nagroda dla wytrwałych. (źródło)

 

I to chyba tyle. Mamy nasz obrzydliwie nudny i wkurzający otwarty świat, ale na tym nie poprzestaniemy.

Jak uczynić go jeszcze gorszym? Każdy pomysł się przyda. Dajcie znać poniżej i do następnego!

 

Ten wpis możesz przeczytać również na PPE.pl.

 

 

(źródło obrazka na miniaturce)

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Warto jeszcze dodać, że świat jest otwarty, ale niektóre miejsca są zamknięte - i tylko w którymś momencie fabuły gracz może tam wejść. Inaczej czeka go ściana/brama/skały.

Dla ubarwienia rozrywki można też dodać łowienie ryb. W sensie - kilka łowisk (nigdzie indziej łowić nie wolno, bo do tego trzeba zgody Otwarto-Światowego Związku Wędkarstwa (OŚZW)), jedną wędkę i denną animację. Oczywiście, to, co wyłowimy jest losowo generowane.

PS. Szkoda, że na nowej stronie CD-Action nie znalazło się miejsce dla najnowszych wpisów na blogach :(.

Edytowano przez MajinYoda
  • Upvote 1
Link do komentarza
14 godzin temu, MajinYoda napisał:

Warto jeszcze dodać, że świat jest otwarty, ale niektóre miejsca są zamknięte - i tylko w którymś momencie fabuły gracz może tam wejść. Inaczej czeka go ściana/brama/skały.

Dla ubarwienia rozrywki można też dodać łowienie ryb. W sensie - kilka łowisk (nigdzie indziej łowić nie wolno, bo do tego trzeba zgody Otwarto-Światowego Związku Wędkarstwa (OŚZW)), jedną wędkę i denną animację. Oczywiście, to, co wyłowimy jest losowo generowane.

Tych zamkniętych miejsc faktycznie nie cierpię. Fajnie rozwiązuje to seria Batman: Arkham, gdzie bez względu na zmiany w mieście zawsze da się wejść do każdej odkrytej miejscówki. Choć czasem wejścia trzeba poszukać, bo stare jest np. zawalone.

I Święty Szwarckopfie, zapomniałem dodać minigierki z wędkowaniem. Jak mogłem zapomnieć o tak arcyciekawej, porywającej, zapierającej dech w piersiach aktywności...? :P

14 godzin temu, MajinYoda napisał:

PS. Szkoda, że na nowej stronie CD-Action nie znalazło się miejsce dla najnowszych wpisów na blogach :(.

Wielka szkoda. Bardzo liczę na to, że kiedy stronka wyjdzie z bety, takowe miejsce się znajdzie. Swoją drogą ciekawe czy forum zostanie odrestaurowane, czy przeniesie się w całości na Discorda. I co by się wtedy stało z blogami...?

  • Upvote 1
Link do komentarza
20 godzin temu, Przemyslav napisał:

I Święty Szwarckopfie, zapomniałem dodać minigierki z wędkowaniem. Jak mogłem zapomnieć o tak arcyciekawej, porywającej, zapierającej dech w piersiach aktywności...? :P

Kompletnie nie rozumiem po co twórcy dodają wędkowanie do tego typu gier. O ile w WoWie jeszcze to lubiłem (krótko, ale miało to jakiś sens), tak w AC: Valhalla mnie to wkurza (nie umiem niczego złowić...), a w Skyrim AE to już kompletna porażka. Przynajmniej w tej ostatniej produkcji mogę użyć cheatów na rybki :D.

20 godzin temu, Przemyslav napisał:

Wielka szkoda. Bardzo liczę na to, że kiedy stronka wyjdzie z bety, takowe miejsce się znajdzie. Swoją drogą ciekawe czy forum zostanie odrestaurowane, czy przeniesie się w całości na Discorda. I co by się wtedy stało z blogami...?

Także na to liczę. Obawiam się jednak, że blogi na Forum Actionum zostały zapomniane :(.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...