Skocz do zawartości

Nowy Kącik Yody

  • wpisy
    270
  • komentarzy
    383
  • wyświetleń
    27579

Spychologiczne mądrości


MajinYoda

136 wyświetleń

Na początek muszę się Wam przyznać, że dzisiaj miał być inny wpis, ale jeszcze go nie skończyłem, więc postanowiłem wrzucić MSM-a. Jest on o tyle ciekawy, że przedstawia pewną sytuację, która już była omawiana w innym MSM-ie… Ale z pewnymi różnicami, bo czegóż innego można się spodziewać po spychologach? ;).

Jednak, do rzeczy – Joanna Szymańska i jej artykuł „Komputer jak narkotyk − część I” (część druga jest nudna, więc raczej nie będę jej opisywał), który został opublikowany w miesięczniku „Remedium" (nr 10, 2002), ale ja znalazłem go na stronie Instytutu Spychologii Psychologii Zdrowia  – link znajduje się, tradycyjnie, na końcu tekstu.

Będzie dość długo…

Cytat

Entuzjazm towarzyszący pojawieniu się komputerów osobistych i rozbudowie sieci, z punktu widzenia czasu, okazał się przesadny. Zakładano bowiem, że użytkownicy będą wykorzystywali nowe narzędzie przede wszystkim dla własnego wszechstronnego rozwoju. Jednak medium informatyczne zostało bardzo szybko "zaśmiecone" pornografią i zagarnięte przez producentów różnego typu programów rozrywkowych. W badaniach amerykańskich stwierdzono, że tylko część użytkowników traktuje je jako użyteczne narzędzie w pracy zawodowej. Zdecydowana większość poszukuje raczej sensacji i rozrywki, co można było przewidzieć po latach doświadczeń z telewizją, w której programy edukacyjne nie cieszą się największą oglądalnością.

Powyższy akapit nie jest jakiś strasznie głupi, szczególnie w 2002 roku. Jakby tylko Autorka na tym zakończyła…

e93.png

Cytat

(…) Popularność gier przekroczyła wszelkie oczekiwania i oceniana jest jako prawdziwy fenomen socjologiczny lub wręcz zjawisko kulturowe, a spowodowane przez nie efekty destrukcyjne stają się poważnym problemem społecznym i zdrowotnym.

Taki tekst pojawia się od wielu lat i nic. Czyżby spychologia była aż tak nierozwojową nauką, ze badają gry od X lat i wciąż wypisują to samo?

Cytat

Do niedawna uzależnienie od komputera stanowiło w Polsce problem czysto teoretyczny, który interesował głównie specjalistów. W ciągu ostatnich dwóch lat występuje on już na tyle realnie, że trzeba się z nim zmierzyć.

I od 2000 roku jedyne, co zrobili spychologowie… to pisanie kolejnych mądrości – a raczej – przepisywanie i, od czasu do czasu, tworzenie nowych „potworków”.

Cytat

Coraz młodsze dzieci uczą się obsługi komputera, który stanowi dla nich interesującą zabawkę. Zaczynają zwykle od najprostszych symulacyjnych gier sprawnościowych (odbijanie piłeczki, detonowanie min czy prowadzenie samochodu). Z czasem przechodzą do gier przygodowych czy bardziej skomplikowanych gier strategicznych wymagających umiejętności planowania. Zabawa okazuje się niezwykle wciągająca i łatwo prowadzi do uzależnienia się.

Już znacie ścieżkę uzależnienia od gier komputerowych – najpierw Pong, Saper i Need for Speed, potem Syberia i Age of Empires… I już dzieciak jest psychopatą :(.

Cytat

Sprzedaż gier przynosi ogromne zyski, toteż producenci rzucają na rynek coraz więcej produktów i inwestują w rozwój techniki komputerowej.

Na tym to polega – to się nazywa EKONOMIA.

Cytat

Pojawiają się propozycje coraz bardziej wyrafinowane i skomplikowane, ale też dostarczające silniejszych wrażeń. Należą do nich gry typu "odgrywanie ról", w których gracz decyduje o losach bohaterów, oraz gry typu "wirtualna rzeczywistość", które po założeniu odpowiednich okularów i rękawic pozwalają odbierać doznania sensoryczne i stwarzają iluzję rzeczywistego uczestnictwa w fikcyjnych wydarzeniach.

Czyli od AoE przeszliśmy do Baldur’s Gate i Oculusa… ciekawe, ciekawe…

Cytat

Wielu psychologów zauważa, iż doświadczenia przeżywane w wirtualnej rzeczywistości, przypominają niekiedy stany "odlotu" po zażyciu środków halucynogennych. Częste przebywanie w niej może spowodować poważne zmiany osobowości.

Już wiecie czym grozi korzystanie z VR i dlaczego tak ochoczo gracze kupują taki sprzęt – przecież każdy z nas, graczy, ma w domu Oculus Rift czy inny sprzęt służący do „odlotów” :).

Cytat

Mary Pipher stwierdza, że media elektroniczne, a zwłaszcza gry nowej generacji, są ogromnie niebezpieczne dla dzieci i młodzieży. Dzieci nie mają jeszcze wyraźnie zakreślonych granic własnego ja i granic realnego świata. Cechuje je również mały krytycyzm. Często przebywają w świecie fantazji i łatwo zaciera się im granica między fikcją a rzeczywistością. Łatwo też identyfikują się z bohaterami medialnymi, którzy stanowią dla nich atrakcyjny model zachowań. Efektem częstych zabaw z komputerem może być zupełna utrata kontaktu z rzeczywistością i wystąpienie zaburzeń nawet o charakterze psychotycznym.

Stwierdzenie na miarę Nobla. To znaczy - wynalazku Alfreda Nobla. Najwyraźniej pani Pipher zapomniała o istnieniu takich dziwnych istot… jak się one nazywały… hmm… wyleciało mi z głowy :(… no wiecie – takie „cosie”, które są odpowiedzialne za wychowanie swoich dzieci… pomóżcie :(!

Cytat

Media elektroniczne wprost "ociekają" agresją i przemocą, co powoduje zaburzenie procesu socjalizacji i znaczące podniesienie się poziomu agresji u młodych odbiorców. W wielu grach celem jest unicestwienie przeciwników, nieraz bardzo wyrafinowanymi metodami.

Właściwie nie jest to jakoś straszne głupie – ot, tendencyjny tekst, który już nieraz pojawił się w MSM-ach. Oczywiście, rzucony z wyczuwalną nieomylnością badacza i poparte badaniami innych spychologów.

Cytat

Wciągu {sic!} kilku ostatnich miesięcy, nauczyciele i psychologowie poradni oświatowych sygnalizują występowanie opisanych objawów i niepokojących zaburzeń zachowania u niektórych dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej.

Nie wiem co wciągali nauczyciele i psychologowie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ktoś ma jakiś pomysł :)?

Cytat

Według pedagogów dzieci te zachowują się dziwnie, bardziej jak roboty lub UFO-ludki niż zwykli ludzie. Wykonują jakieś automatyczne czynności, bywają zupełnie wyłączone lub nadmiernie pobudzone. Nie reagują na polecenia i trudno z nimi nawiązać kontakt. Często konfabulują, opowiadając zupełnie nieprawdopodobne historie, reagują agresją fizyczną wobec kolegów i nauczycieli. Z powodu swoich zachowań są odrzucane przez grupę, co potęguje nieprawidłowe reakcje.

Czy Autorka nadal pisze o graczach? Bo ten tekst chyba jest przepisywany (z drobnymi zmianami) mniej-więcej od czasów, kiedy pierwsze osoby zaczynały „jarać się” malunkami na ścianach.

Cytat

Dramatyczny przypadek zgłosiła jedna z warszawskich poradni:

Weźcie głęboki wdech – tylko nie za głęboki… nie poduście się ;).

Cytat

Psycholog został wezwany w trybie pilnym do szkoły, w której nauczyciele nie mogli sobie poradzić z bardzo pobudzonym ośmiolatkiem. Chłopiec od kilku miesięcy prezentował zachowania opisane powyżej. Nie reagował na własne imię i nazwisko twierdząc, że nazywa się Wielki Mandorf. Mówił do siebie, nie brał udziału w lekcjach. Przyczynę takich zachowań szybko zidentyfikowano, ponieważ dziecko mówiło ciągle o swoim komputerze, a uczniowie ze starszych klas poinformowali pedagoga, iż mały przyjął imię bohatera jednej z gier. Koledzy wyśmiewali się z niego, co powodowało gwałtowne reakcje agresywne. 

Wychowawczyni rozmawiała z rodzicami sugerując wizytę u psychologa i ograniczenie dziecku dostępu do komputera. Rodzice z oburzeniem odrzucili jej rady. Pewnego dnia chłopiec rzucił na podłogę zeszyt i kazał go podnieść koledze, którego nazwał swoim sługą. Po odmowie wykonania polecenia i drwinach klasy, groził wszystkim torturami i śmiercią, wreszcie z furią zaatakował osoby bliżej stojące. Był tak pobudzony, że czworo {!} nauczycieli {!!} z trudem {!!!} zaniosło {!!!!} go do gabinetu dyrektora. Wezwany psycholog długo nie mógł nawiązać z nim kontaktu. Po dwóch godzinach zaczął rozmawiać, lecz odnosiło się wrażenie, iż przebywa w zupełnie innej rzeczywistości. W domu opowiedział, że w szkole był wymyślnie torturowany, co skłoniło rodziców do zawiadomienia policji i złożenia skargi do kuratorium oświaty.

Jest to bardzo ciekawy przypadek, nie sądzicie? Nie ze względu na to, jak Autorka go opisała, bo dzieciak był zdrowo rypnięty, skoro zrobił coś takiego. Choć mam dziwne wrażenie, ze „Wielki Mandorf” jest tylko… tworem czyjejś wyobraźni. Dlaczego? Bo już kiedyś na tym blogu, inny spycholog opisywał przypadek dzieciaka, który „mówił” na siebie tak samo, ale różniły się szczegóły. W dodatku – nadal nie wiem kim na Innosa (:D) jest ten cały Wielki Mandorf! Po wpisaniu tej frazy w Google pojawiają mi się tylko linki do stron, na których bezmyślnie spisano ten przypadek... oraz wioska gdzieś w Austrii... Hmm... Austria sugeruje pewnego człowieka… ;). Przypadek? Nie sądzę! 

ed63f48e450950f4d0ccccce6b244d1a7e92a93d

Tak swoją drogą – ten Wielki Mandorf musiał być, skubany, silny od tych gier komputerowych, skoro potrzeba było aż czwórki dorosłych osób, by zanieść go (ośmiolatka!) do gabinetu dyrektora! Można to skomentować tylko jednym obrazkiem:

1llh10.jpg

Kurde, czemu nas jeszcze masowo do wojska nie biorą :D

Cytat

Jest to niewątpliwie przypadek wymagający konsultacji psychiatrycznej i pracy z rodzicami. Można się spodziewać liczebnego wzrostu podobnych zaburzeń, co wymaga przygotowania nauczycieli do ich rozpoznawania, a psychologów do odpowiedniej interwencji.

Jestem ciekaw, ilu takich „Wielkich Mandorfów” objawiło się w szkołach w ciągu tych 15 lat. Nie wiem, ale ja tam w gimnazjum – w grupie najbardziej zaufanych osób, ma się rozumieć – miałem tytuł „dona”. Taki byłem uzależniony od Ojca chrzestnego – filmów i książki ;).

Na koniec – obiecany link.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...