Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461750

Klimat zmiażdżył gracza - (c) Lord - Część III: An hero


Qbuś

520 wyświetleń

Nadszedł poniedziałek, nadeszła więc pora na kolejną część wielkiej wyliczanki gierczanej. Co prawda tytuł lekko się z dezaktualizował, ale z chęci zachowania ciągłości rankingów nie będę go zmieniał. A poza tym zupełnie nie chce mi się wymyślać nowego. Dziś przyszła kolej na element momentami zupełnie nieważny, czy też niemal nieobecny, a czasem wręcz kluczowy i kultowy. O postać, o protagonistę, o bohatera, którym sterujemy. Może porte parole to byłoby zbyt dumne określenie, ale to dzięki bohaterowi nasza cząstka przechodzi w świat gry. Czasem ratujemy z nim świat, a czasem po prostu chcemy przeżyć.

Let's go:

inset2090518baldursgate.jpg

Na sam początek bohater dla mnie absolutnie najważniejszy i niezastąpiony.

Ja

Bohater nad bohatery, bohater wielu światów, zbawiciel setek galaktyk. Heros o wielu imieniach, zatrważającej mocy i tysiącach zdobytych poziomów doświadczenia. Mistrz zręczności, mistrz kierownicy i pogromca niemilców. Tak, tak. Chodzi mi o tych bohaterów, których twórcy gier pozostawili w naszych rękach. Dali nam do wyboru kilkanaście, kilkadziesiąt lub niezliczoną liczbę elementów do wyboru, a przede wszystkim imię... Mordęga dla wielu, chwila dla innych. Ja zawsze strasznie się męczę, żeby wybrać odpowiednie imię/pseudonim dla mojej postaci. Szybko idzie tylko wtedy, gdy jestem pod wrażeniem jakiejś przeczytanej przed chwilą książki z pasującym bohaterem. Ale wracając do sedna - ten bohater jest najważniejszy, bo najwięcej w nim z nas. My go obdarzamy imieniem i my decydujemy, w granicach możliwości, o jego losach.

Bo tu w końcu o nas chodzi, czyż nie?

Gordon Freeman

Gordon_Swing_by_LeoLeonardo.gif

Przypadkowy (słychać śmiech G-Mana) wyzwalacz inwazji, cichy bohater ruchu oporu przeciw najeźdźcy, łomodzierżca. Jedna z moich ulubionych postaci, która na dodatek w pewnym aspekcie pasuje do postaci uniwersalnej. Dlaczego? Ano dlatego, że słowa twórcy zostawili nam. Inne postacie z uniwersum Half-Life gadają z nami, żartują i zakochują się w nas... A grze Gordon nie wyrzeka ni słowa. To my mówimy. A właściwie możemy mówić - my możemy dopełniać dialogi domysłami. Niektórym pewnie to wcale nie pasuje, ale mi się bardzo podoba. Taki wyróżniający smaczek, odrobinę przybliżający nas do Gordona. No i ten łom :happy:

crowbar-the-fucker.thumbnail.jpg

Guybrush Threepwood

guybrushsword.gif

Który z chłopców (a może i dziewcząt) nie chciał choć przez chwilę zostać piratem? Przemierzać przestworza oceanów i mórz, grabić, palić i rabować. Grog rozlewać i panny obłapiać, savvy? Ja chciałem. Chciał też Guybrush Threepwood - niepozornie fajtłapowaty kandydat na pirata. Gdy poznajemy po raz pierwszy - zlepek niezbyt wielu pikseli, a teraz wielka postać w trzech wymiarach. Obdarzony ciętą ripostą, szybkimi nogami i instynktem przetrwania godnym samego Gryllsa. A przy tym przesympatyczny. Przygody Guybrusha to jedna z najzabawniejszych serii w historii gier, a wiele tego humoru zawdzięczamy właśnie postaci tego 'pirata' o trudnym nazwisku.

Uwaga, trzygłowa małpa!

threeheaded3.gif

Długi klocek z Tetrisa

Wiem, wiem... Trochę zrzynam z bash.org.plowego cytatu, ale co tam. Na Tetrisie i różnych jego odmianach spędziłem wiele, wiele godzin. Swego czasu miałem Gameboya i pierwszy Mario musiał często z Tetrisem rywalizować. Potem były jeszcze pamiętne 'gierki od ruskich' z tysiącem lub więcej odmian układania klocków. Wśród nich znajduje się właśnie ten jedyny, upragniony i wyczekiwany. Misternie budowane konstrukcje czekały na dopełnienie jego podłużnością. Wiele gier padło, gdyż jego kapryśna natura nie pozwalała mu wychylić się z góry ekranu.

tetris.GIF

Lara Croft

Pierwsza dama komputerowej rozrywki. Obiekt marzeń sennych wielu młodych graczy. Uzbrojona w dwie beretty radziła sobie z tygrysami, niedźwiedziami, a nawet z Tyranozaurem (cóż to była za scena). Zadziorna, inteligentna i diabelsko zwinna. Na dodatek jedna z pierwszych postaci z gier komputerowych, które przebiły się tak bardzo do świadomości ogółu - okładki Time i Newsweeka to już coś.

A poza tym dwie cyfry i dwie litery: 34DD

Caleb

Please be advised, we have an intruder on level 3. He is armed and extremely dangerous. Please do not approach this man under any circumstances. In fact, run as fast as you can in the opposite direction.

Zakopany i odrodzony. W ciemnym płaszczu i z oczami płomienno-czerwonymi. Zabójca boga Tchernoboga. A na dodatek jeszcze mówią o nim tak, jak widać powyżej. Oto prawdziwy bad ass... To właśnie przez niego nie ma tu ani Duke'a ani Poważnego Sama - zjadłby ich po prostu na śniadanie.

Bohaterów gier jest tak wiele, że na pewno zaraz okaże się jak wielu zapomniałem... Na pewno Wy mi przypomnicie... Wcale nie zapomniałem o Bezimiennym.

16 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Tak... Tetris i długi klocek oraz krzyki niektórych osób, które w niektórych okolicznościach gry, a zwłaszcza, kiedy się jest bliskim przegranej: Ja chce pałkę! Teraz chce pałkę! :D

Link do komentarza
A grze Gordon nie wyrzeka ni słowa. To my mówimy. A właściwie możemy mówić - my możemy dopełniać dialogi domysłami. Niektórym pewnie to wcale nie pasuje, ale mi się bardzo podoba.

O, o, o! Brawo za wyróżnienie, seria Half-Life to nie tylko kawał świetnego FPSa, ale i coś wyróżniającego tą grę, a raczej bohatera spośród innych, typowych produkcji. Zwykły (?) milczący naukowiec a nie mięso armatnie. I fakt, sam na to nie wpadłem, że te słowa które mógłby Freeman wypowiedzieć możemy dopowiedzieć sobie sami. Pytanie zasadnicze: czy to było zamierzenie twórców, czy może zabieg przypadkowy? Chyba stawiałbym na to pierwsze.

A co do Caleba, też fajnie, że wymieniłeś gościa. Ten czarny humor którym opływa gra i specyficzny antybohater - po prostu to uwielbiam!

Link do komentarza

Ja zawsze się jakoś tam utożsamiam, nawet z postaciami z NN. Ale najbardziej, hmm, z Jade. Z Beyond Good & Evil. Grę kończyłem już tyle razy że hohoho, ale przeżycia z nią związane zawsze są najsilniejsze i najlepiej mnie pochłaniają. Bo Jade jest najbardziej ludzka ze wszystkich bohaterów komputerowych, jakich dotąd spotkałem, i jakich życiem kierowałem

Link do komentarza

A ja dla odmiany będę malkontentem i pomarudzę na Gordona jako przykład tego mrowia silent protagonist, którzy jakoś nigdy nie wywołali u mnie owego osławionego wczucia. Jako że nie mam problemów z wczuwaniem się we własnego kadżita albo Więźnia #849 (Unreal), przypuszczam że winna jest temu "aż" częściowa charakteryzacja. To w zasadzie temat byłby na dłuższą wypowiedź, a mi się chce spać (^^), ale pokrótce chodzi o to że jak chcę postać wypełnić swoim pomysłem, to taka ramka, a w zasadzie żelazna i ciasna rama, jak ustalenie imienia+histori+wszystkiego oprócz dialogu (często nawet z Jedynej Słusznej Ścieżki na krok nie zdołasz zboczyć), taka rama w zasadzie psuje dla mnie koncept owego wypełniania.

Ponadto I-block z Tetrisa to cienias. Każdy wie że rekordy popularności bije L-block. Patrzcie tylko na wyniki zeszłorocznych i obecnych Character Battle :)!

Pomarudziłem to teraz ponominuję (część nominacji średnio poważna):

Doomguy ORAZ Quakeguy: o pierwszym pisałem w wielu miejscach, natomiast mina Quakeguya - Sarge mu było? - naładowanego quadem wystarczy by Cthulhu narobił w gacie. No i Szatan i nasze piekiełko to jedna rzecz, a trzymanie czterech mrocznych Run (diablo, cha cha, potężnych) i rozwalenie lovecraftiańskiego potwora to coś zupełnie innego.

Lester Chaykin - pierwszy cichy badass naukowiec, na dodatek poza wiadomym gunem wcale nie nadludzki (oh c'mon, naukowiec MIT walący ostro i celnie z karabinów maszynowych i rakietnic?). Rude włosy, niebieskie oczy i niepewny uśmiech chyba każdy zapamięta (tak jak i karabin usypiający w klatę zaraz potem ;]).

Więzień #849 - niektórzy nie mają lekko. Skazani za nie wiadomo co, rozbijają się nie wiadomo gdzie, rozwalają pół populacji stworów robiących za okupantów, potem pod przymusem rozwalają drugie pół, po czym wreszcie odlatują nie wiadomo dokąd. To wszystko nabiera znaczenia gdy się okazuje w kolejnych UT że owe stwory - Skaarj - to nie żadne Lolki z Pipidoova City, a straszliwi wojownicy, którzy niedługo potem niemal doporowadzili do wyginięcia ludzkości. Ponadto pewne wskazówki (np. twarz Vandory czy zapisane przepowiednie) sugerują że wedle kanonu #849 był-a kobietą. Take that, Lara!

Max Payne - wielokrotny postrzał z różnych kalibrów, oparzenia, upadek z wysokości, kulka w głowę... Nic to - wstajemy, zrywamy opatrunki, łykamy Vicodin nienazwane panikillery, rzucamy noir monologiem; Max dopiero zaczyna się rozkręcać.

Tarma Roving - gościu-bohater (obok Marchirusa Marco) niemal wszystkich Metal Slugów wyróżniający się szalenie stylowymi okularami, rudymi włosami, miłością do motocykli, tym że jako jedyny nie ma głupiej miny przy wyborze postaci, oraz tym że jakimś cudem (rudy, opalony, IMIĘ I NAZWISKO) jest rodowitym japończykiem.

Link do komentarza

MetalurgPL - No tak... Niektórzy mają skłonności do pałki, jak widać.

Mindstorm - Ja w pierwszą część nie grałem, ale i hasła w części drugiej były dobre.

Vantage - Tak jak napisał niżej Rankin, Gordon wcale taki oryginalny w tym nie był, ale - przynajmniej według mnie - w HF sporo jest grania na tym schemacie.

FrankSlade - Ot, i kolejna gra do zagrania. Czeka na liście. I chyba nawet by poszła na moim sprzęcie.

Knockers - Na co mogę wydać punkty?

Rankin - Ale właśnie przez to, że ramy były ograniczone, ten patent był bardziej oryginalny. Normalnie mamy do czynienia z nonamem, który jedyny dialog prowadzi za pomocą ołowiu. A tu mamy takiego Gordona, niby szaraczka, do którego co chwila ktoś coś mówi (vide intro HL1), a w późniejszych częściach mamy już sporo świadomego korzystania z tego schematu.

Widzę, że masz dziwne skłonności ku rudzielcom ;) A za bolesnym Maksem jakoś nie przepadałem - gra mi się podobała, ale sam Max średnio mi przypadł do gustu jako postać.

Link do komentarza

Ja tam Gordona nie lubię. Nie żeby coś, ale to się zwyczajnie głupie wydaje, że przez cały ten czas (grałem tylko w dwójkę z Epizodami, ale w pierwszej części jest tak samo) nawet nie jęknął. To się nie pozwala wczuć, tylko strasznie nienaturalnie wygląda, jakby się bez ust urodził. Do tego to mistrzowskie używanie broni bez żądnego wyszkolenia... W dójce to jeszcze, bo doświadczenia z jedynki chyba mu zostały. Ten patent z wymyślaniem sobie tego co mówi raczej też mi nie pasuje, to jak dopisywanie dialogów do książki między wypowiedzi innych postaci. Ogółem wolę dobrze wykreowaną postać z charakterem od bezimiennego i niemego manekina. No i racja Rankin, co ty z tymi rudzielcami? ;] Z drugiej strony część moich postaci na Sesji RPG jest mniej lub bardziej ruda, a reszta byłaby, gdybym się nie powstrzymał ^^

Aha, nie wiem kogo bym dołączył do grona takich postaci. Jakoś mi nikt w tym momencie do głowy nie przychodzi, nie wiem czy to wina gier w które grałem, czy może pamięci.

Link do komentarza
No i racja Rankin, co ty z tymi rudzielcami?

Co z nimi :P? Wymieniłem dwóch, na dodatek u drugiego rudość to cecha bardzo trzecioplanowa (bo prym wiodą szpanerskie shades'y noszone na polu bitwy) :D.

Chociaż w sumie model postaci z którego najczęsciej korzystałem w U (Krige) był też rudy. Ale te skłonności do rudych to bardziej hetero :3

Link do komentarza
Co z nimi tongue_prosty.gif?

Nic, zwyczajnie wydało mi się, że jakoś to tak zaakcentowałeś :) Aha, jednak wymienię jakąś postać, a nawet trzy. Konkretnie bohaterów Ceville, całe trio jest bardzo sympatyczne i może nie wybija się jakoś strasznie szczególnie, ale polubiłem ich. No i Geralt też jest niezły, ale to raczej książkowa postać i studio miało prościej.

Link do komentarza

To może do rudych włosów dorzucić Rayne? ;-) No i ja bym jednak uwzględnił Duke'a koło Caleba, bo ta postać w grach najbardziej mi się "zapamiętniła" :P

PS Wiem! Brkuje mi tu Raymana ;-)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...