Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461625

Katalizatory strachu czasów pacholęcych


Qbuś

560 wyświetleń

Można wybaczyć dziecku, że boi się ciemności,

ale trudno wybaczyć dorosłemu, że boi się światła!

Platon

Nie tak dawno pisałem tu o strachu w kontekście gier komputerowych... Ale przecież strach towarzyszy nam nie tylko w nich. Towarzyszy nam od samego dzieciństwa i w okresie pacholęcym jest go czasami najwięcej. Dorastanie odziera nas z wielu fantazji, ułud, ale też i strachów. Podatne na słowa rodziców, na opowiadanie kolegów z przedszkola, złośliwych cioć czy też na obrazy w telewizorze. Czasem każdy kąt mógł być mieszkaniem stworów strasznych, a pod łóżkiem to w ogóle jama wynaturzeń się znajdowała.

Cause there's a monster living under my bed

Whispering in my ear

There's an angel, with a hand on my head

She say I've got nothing to fear

childhood_fears_under_the_bed.jpg

Niezastąpiony serwis TVTropes mówi o czymś, co się nazywa nightmare fuel, czyli w wolnym tłumaczeniu: paliwie dla koszmarów. Chodzi mianowicie o sytuacje, postaci czy też inne elementy, które przypadkowo stawały się źródłem koszmarów dla dzieci. Czasem tak się działo, że element zwykłego programu dla dorosłych stawał powodował ataki paniki u dzieci. Ale mi nie chodzi tylko o tego typu strachy, lecz w ogóle o dziecięce obawy.

Ze strachów pasujących do paliwa koszmarnego z TVTropes mogę przypomnieć sobie tylko tego osobnika:

z7186175O.jpg

Kudłaty bohater Przyjaciół wesołego diabła ze swoim nieodłącznym 'widelcem' autentycznie mnie przerażał. Raz czy dwa razy próbowałem oglądać ten film w dzieciństwie, ale chyba nigdy nie udało mi się do końca. Nie przypominam sobie żadnego innego, którego bym się tak bał. Irracjonalny strach przed usłyszeniem 'Ja kudłaty, durnowaty...' towarzyszył mi bardzo długo. Nie mam zamiaru dziś oglądać przygód diabła Piszczałki (nazwa znacząca, bo pewnie wiele dzieciaków piszczało ze strachu), bo nie chcę sobie odbierać tej magii. Wielu z Was pewnie teraz myśli o Buca... Która na mnie nie działała. Sam nie wiem dlaczego, ale bardziej bałem się tych małych, białych, amebowatych stworków. Więcej niecelowo strasznych straszydeł nie pamiętam - ani żadnych klaunów, ani też gwiazdorów...

Pamiętam za to to:

Akademia Pana Kleksa to jeden z moich ulubionych filmów (i lektur), który na dodatek ma prześwietną ścieżkę dźwiękową. Powyższy fragment jest celowo straszny i mnie straszył bardzo porządnie. Wysoko na liście znalazłby się też Golarz Filip. Do tego dorzucić można Nicość z Niekończącej się opowieści (tu należy wspomnieć, że kochałem się w księżniczce). No i tramwaje. Sam tego za bardzo nie pamiętam, ale z opowieści mamy wynika, że panicznie bałem się dźwięku zamykanych drzwi w starych tramwajach.

horror_by_JennisDark.jpg

Podzielcie się Waszymi Bukami, Piszczałkami i spod łóżek stworami... Może okaże się, że bałem się czegoś tak bardzo, że aż z pamięci wyparłem...

Przywilejem dzieciństwa jest poruszać się bez przeszkód między magią i owsianką,

między bezgranicznym strachem i galopującą radością.

Ingmar Bergman

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja kiedyś obudziłem się w nocy i przed pokojem zobaczyłem przed moim pokojem takiego "Asterixowego" wikinga w tym swoim hełmie z rogami (rytualny) i z ogromnym toporem. Tak się przestraszyłem, że wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem do rodziców (przebiegając obok "wikinga"! Cóż za odwaga :happy:). Z moich wspomnień pamiętam, że w rzeczywistości była to taka szafka z półkami na buty, ale moi rodzice twierdzą, iż w tym miejscu nigdy nie stała taki mebel! O.o To był strach, który najbardziej zapamiętałem :-)

Link do komentarza

Ja w domu miałem taką wielką szafę i zawsze bałem się że z niej potwór wyskoczy, zresztą do dziś się boję :P:D

@Swirex

Ja miałem coś podobnego 2 lata temu, budzę się w nocy chcę się przekręcić na drugi bok a tu taka dzziewczyna jak z the Ring czy inna ALMA mi się pojawia. Ja schowałem się pod kołdrą a potem pobiegłem do cioci :P:D

Link do komentarza

Jeżeli już mówimy o Akademii Pana Kleksa, to w dzieciństwie bałem się tego filmu jako całości. Wilki raczej średnio mnie ruszały, ale za to parę scen z taką jedną "żywą lalką" (Alojzy czy jakoś tak..) zapewniły mi traumę do końca życia... A książkę posłałem w kąt przy zakończeniu (koszmary o zamianie ludzi w przedmioty i podobne ciągnęły się przez spory okres czasu... a to rozkręcanie Alojzego na części..).

Dziękuję panu Brzechwie za przeoranie mi psyche lepiej niż reklamówka filmu o klaunie-seryjnym mordercy (który wywołał fobię przed uśmiechniętymi, cukierkowatymi postaciami) i okładka jednej książki ze szkolnej biblioteki, a przedstawiająca pluszowego misia podżynającego gardło zabawce-robotowi (z krwią, oczywiście).

Link do komentarza

Ja może nietypowo. Byłą taka scena w "Marsjanie atakują!", że porwali człowieka i psa i zamienili głowę psa z człowiekiem i na odwrót. Jak byłem mały to panicznie bałem się tej sceny. No i przerażała mnie ich mowa. To takie "diagdiag!"

@Sabi

Mnie też Pan Kleks nie tyle przerażał, ale go nie lubiłem i się bałem.

Link do komentarza

Ja tam Muminków raczej nie oglądałem i Buki się nie bałem, przynajmniej z tego co pamiętam (zawsze istnieje możliwość, że mój umęczony umysł zmusił mnie do zapomnienia o tym ;] ). Za to straszliwie bałem się facehuggerów. Początek (tylko to, potem uznałem, że jednak nie chcę oglądać :) ) Obcego obejrzałem chyba trochę wcześniej niż powinienem i potem zasypiając bałem się, że skoczy mi na twarz gdzieś z ciemności.

Link do komentarza

Hatifnaty chyba jednak są moją największa odbajkową traumą. Ogólnie Muminki to prawie niewyczerpane źródło takich strachów.

Kojarzę jeszcze jakąś czarownicę, którą albo gdzieś widziałem, abo wymyśliłem - pamiętam tylko sen z nią, w którym zastawałem ją w moim pokoju, lewitując siedząc na poduszce, odwracającą się w moją stronę i zjadającą mnie :D

Link do komentarza

Jeżeli już przy Muminkach jesteśmy, to muszę się przyznać, że nie pamiętam żebym bał się Buki. Za to Czarnoksiężnik na panterze przyprawiał mnie o dreszcze nie z tej ziemi i dorzucę jeszcze do tego muminiastego zestawienia babcię niejakiej Alicji- tak, tą rudą wiedźmę (dosłownie) ;) Jeżeli o filmy chodzi, to straszyły mnie od niepamiętnych czasów Kritersy i Gremliny (a to przez ciocię, która tylko podsycała moją wyobraźnię)... xD

Link do komentarza

@Aiden

Też tak miałem, w wieku 6 lat oglądałem z tatą Obcy: 8 Pasażer Nostromo i do dziś pamiętam, jak się bałem, że mi z brzucha wyskoczy taki mały Alien :D

Link do komentarza

Jednym z moich dziecięcych strachów był Chaos z The Longest Journey, a jeżeli chodzi o filmy to pamiętam jak się przeraziłem po raz pierwszy oglądając Mortal Kombat (scena z Reptile'm). Nie wiem czemu...

A propos, widzę że nie tylko ja czytam TV Tropes i słucham tego kawałka Santany i Everlast'a ;P

Link do komentarza

Obcy... Ano właśnie. Że też o tym zapomniałem. U mnie wspomnienia wiążą się jednak z częścią trzecią, którą razem z kolegą z trzeciego piętra wypożyczyliśmy samodzielnie i oglądaliśmy wieczorem na VHS. Jakoś daliśmy radę ;)

DarkTag - Tropes czyta pełno ludzi, ale Santany pewnie słucha nieco mniej ;)

Link do komentarza

Ja tam się Buki bałem jak cholera. Ruda wiedźma tez była mocna. Pamiętam za to, że będąc małym szkrabem i oglądając Akademie Pana Kleksa wybuchnąłem gromkim śmiechem, gdy zobaczyłem armię wilków. Ta sekwencja jest po prostu słaba i nijak ma się się do tego jak to sobie wyobrażałem po przeczytaniu książki. Co do Aliena to dwa pierwsze filmy obejrzałem w wieku 5-6 lat razem z rodzicami. Trójkę też ale już bez nadzoru. ;)

Coś co jednak zapamiętam do końca życia, to zwiastun jakiegoś campowego horroru, który zobaczyłem tylko raz na jakim starym vhs. Film miał opowiadać o parzę, mieszkającej na farmie na odludzi, którą coś nawiedziło. Chora niepokojąca muzyka, dziwne okultystyczne symbole, krew, totalne odludzie i kamera, która co chwile pokazuje drewniane drzwi zsypu. Napięcia narasta, muzyka już niszczy uszy, nerwy w postronkach a tu z tych drzwi wyskakuje bestia. Autentycznie, nigdy wcześniej, ani później się tak nie bałem, chociaż to był tylko zwiastun. Nigdy już nie ruszyłem tej kasety.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...