Skocz do zawartości

Czarna Biblia Pawlaka

  • wpisy
    63
  • komentarzy
    579
  • wyświetleń
    73963

Godless and wicked


pavlaq89

1710 wyświetleń

featured.png

Czas na pawlakowe zestawienie najstraszliwszych, najokrutniejszych i najbardziej zapadających w pamięć antagonistów spośród znanych mi anime. Źli, brzydcy, plugawi, przerażający, a czasem niepozorni, posiadający wiele twarzy bohaterowie to nieodzowna część każdego animowanego tworu. Poniżej wymieniam tych niewzbudzających uśmiechu politowania ani zażenowania (a jest ich dosyć niewielu). UWAGA! Spoilerów co niemiara! Te poważniejsze postaram się zasłonić, ale nic nie gwarantuję.

Zaczynając od:

anime: Afro Samurai

Jeden z przeciwników, stający na drodze zemsty Afro. Nieustraszony szermierz, który wydaje się mieć za coś żal do głównego bohatera. Jego twarz zasłania wielki łeb misia. Jak się okazuje

jest on przyjacielem z czasów dzieciństwa Afro i cudem uniknął śmierci, przez co musiał poddać swoje ciało cybernetyzacji - głowa misia skrywa urządzenia podtrzymujące życie

. Jego walka z głównym bohaterem wymiata, a moment w którym ujawnił swoją tożsamość wywołał ciarki na plecach. Swoją drogą design postaci kopie zadek - charakterystyczna głowa misia łatwo zapada w pamięć. Złym bym go nie nazwał - prędzej zrozpaczonym i zdesperowanym bohaterem tragicznym. Trafił na tą listę jako wyróżnienie - za dobry, zapadający w pamięć wizerunek.

Broly

02broly.jpg

anime: Dragon Ball Z: Broly - Legendary Supersayajin

Broly jest najlepszym shwartzcharakterem, który pojawił się w dragonballowych kinówkach. Pośród innych nie wyróżnia się praktycznie niczym, oprócz tego, że jest... niewyobrażalnie potężny. To wszystko - ten koleś to czysta, żywa moc. W końcu jest legendarnym supersaiyaninem, który rodzi się raz na tysiąc lat. Jego moc przechodzi wszelkie pojęcie, a kiedy wpadnie w szał, to niszczy całe galaktyki jedna po drugiej. W momencie, kiedy wyzwala energię jego ciało pęcznieje (dosłownie), a oczy wywracają się na drugą stronę (przynajmniej tak to wygląda). Jego ojciec jakoś panował nad jego temperamentem (skonstruował nawet urządzenie w tym celu), jednak spotkawszy Goku (za którym niezbyt przepadał), Broly postradał wszystkie zmysły i wpadł w straszliwą furię. Nic go nie mogło powstrzymać przed tym, żeby zrobić z Kakarotto krwawą miazgę. W trakcie trwającej pół filmu walki, Broly masakruje wszystkich protagonistów - Vegetę, Goku, Gohana, Trunksa, którzy pomimo przemiany w supersayian nie są w stanie kiwnąć palcem w bucie. W trakcie starcia Broly z lubością skacze po przeciwnikach, rzuca nimi, miażdży ich, wbija w skały i bombarduje pociskami energii. W pewnym momencie z wkurzonego dzikusa przeistacza się w rozrywkowego sadystę. Co tu dużo gadać. To jest taka postać, na widok której ucieka się gdzie pieprz rośnie, popuszczając uprzednio w spodnie. Chociaż ucieczka i na nic się nie zda...

Kiedy oglądałem film byłem pod wrażeniem jego dominującej siły. Najbardziej udzieliła mi się atmosfera desperacji i beznadziei, która towarzyszyła walce z tym potworem. Zasługuje na miejsce na tej liście.

Dung Beetle

3457.jpg

anime: Bokurano

Żuk gnojarz - tak kazał się nazywać. Dziwna, unosząca się w powietrzu istota, która trzyma pieczę nad poczynaniami głównych bohaterów. Co nie znaczy, że mu na nich zależy - od samego początku jest złośliwy, sarkastyczny i niemiły (to mało powiedziane). Nie szanuje nikogo poza sobą samym i bez wahania skazuje na śmierć kolejne ofiary, czerpiąc z tego rozrywkę. Żuk gnojarz bowiem jest okrutnym sadystą, który uwielbia czynić innym co jemu niemiłe. Od samego początku nie wdraża dzieciaków w szczegóły gry i podaje jedynie szczątkowe informacje o zasadach, żeby potem móc obserwować biedne małolaty w desperackiej walce, w której od samego początku byli przegrani. Do samego końca zachowuje się jak asshole i

przypłaca to wreszcie życiem

. Okazuje się, że Gnojek był wcześniej

jednym z dzieci, uczestniczących we wcześniejszej 'grze o świat' i cudem wyłgał się od wyroku śmierci - od tamtego czasu dostał to dziwne ciało i sam wziął udział w organizacji okrutnej gry

. Rzadko znajduje się postać równie przesiąkniętą złem do szpiku kości. Równocześnie tak niepozornie wyglądającą.

Tetsuo

Tetsuo-nice-anime.jpg

anime: Akira

Tetsuo był zwyczajnym nastolatkiem. Zwyczajnym jak na realia, w których działa się akcja "Akiry". Olewał szkołę i rozrabiał z resztą motocyklowego gangu Kanedy. Zawsze ostatni, wyśmiewany przez kolegów niezdarny dzieciak z dużym czołem. Sytuacja zmienia się, kiedy Tetsuo dziedziczy moc Akiry, czyli potężną i niszczycielską telekinezę. W tym procesie doświadcza licznych halucynacji i omamów, w wyniku czego jego osobowość zmienia się. Z zakompleksionego nastolatka staje się bezwzględnym potworem. Powstrzymuje pociski w locie, miażdży czołgi niczym aluminiowe puszki, zrywa mosty, przebija ściany, burzy budynki, a ludzi rozgniata jak pomidory (robiące przy tym głośne "splurt"). W pewnym momencie przestaje panować nad narastającą mocą i zamienia się w groteskową maszkarę, której widok powoduje torsje. Bezkształtna organiczna masa, zmieszana z metalem i kablami, przemieniająca się w wielkiego, obrzydliwego bobasa, wypala w pamięci głęboki ślad.

Mroczna aura, ogarniająca obdarzonego mocą Tetsuo i jego aroganckie nastawienie do świata świadczą, że złym może być każdy, wystarczy dać mu nieco władzy. Tym niemniej miejsce na mojej liście ma zagwarantowane.

Anti-spiral

55742.jpg

anime: Tengen Toppa Gurren Lagann

Nienawidzący wszystkiego co gwintowane, przeciwny spiralnej logice kosmosu i ewolucji byt, który kiedyś również był spiralną istotą, jednak w obawie przed końcem wszechświata porzucił swoją naturę. Od niepamiętnych czasów anti-spirale zwalczali ludzi, powoli rosnących w siłę. Aby zminimalizować ich wpływ na kosmiczną równowagę wprowadzili limit mieszkańców Ziemi - kiedy zostanie przekroczony, wkraczają 'strażnicy ładu' i przeprowadzają eksterminację całej planety. Anti-spiral to wyprana z emocji postać bez oblicza, dążąca do celu bez względu na środki. Nie wyznaje idei dobra, moralności ani miłości - to są wady, które w rezultacie mogą doprowadzić do kosmicznej katastrofy. Żeby jej uniknąć jest gotów poświęcić miliony, a nawet miliardy istnień. Z punktu widzenia człowieka, nieodgadniony jest sens życia tych istot, które tak naprawdę nie żyją. One trwają. Od zawsze, tylko po to, aby niszczyć wszystko co tworzy spiralę - czy to broń w postaci wiertła, czy nić DNA, symbolizującą ewolucję i rozwój.

Jest to byt wrogi, zimny i obcy. Stanowi przeciwieństwo wszystkiego co ludzkie. Według mnie kandydat na antagonistę ostatecznego - jeżeli pojawiłby się pod koniec świata, to nie zdziwiłbym się.

Char Aznable

charp.jpg

anime: Mobile Suit Gundam

Jeden z najlepszych pilotów Zeonu, siejący strach na licznych polach bitew, weteran wojny jednorocznej, otrzymał przydomek "czerwona kometa". Char jest postacią bardzo tajemniczą i intrygującą. Ukrywa w sobie nienawiść do rodziny Zabi, jednocześnie służąc w jej armii

- jego planem jest wspięcie się po drabinie militarnej kariery i w ramach zemsty zabicie przywódców Zeonu

. Charyzmatyczny, inteligentny, sprytny, odważny i ambitny - można by go opisywać jako bohatera, jednak ja włożyłem go do gara czarnych charakterów. Od samego początku masakruje siły federacji dobrze prowadzonymi atakami - w odróżnieniu od wojskowych głupców wie kiedy się wycofać, przegrupować siły, aby uderzyć ze zdwojoną siłą w najmniej tego oczekiwanym momencie. Stał się postrachem wrogów jak i sprzymierzeńców, a także koszmarem Białej Bazy. Spędzał jej załodze sen z powiek i nękał notorycznymi atakami - zadającymi straty nie tyle fizyczne, co psychiczne. Jako mistrz manipulacji często wykorzystywał innych o swoich celów i dokonywał niemożliwego. Jego buntownicza natura zmuszała go do ciągłego stania w opozycji - to człowiek czynu, którego żywiołem jest wojna - żyje od konfliktu do konfliktu i jest zawsze tam, gdzie komuś dzieje się krzywda, niezależnie od tego czy ma pomagać, czy zabijać. Nie jest wypraną z emocji maszyną - zależy mu na rodzinie (ojcu, którego chce pomścić i siostrze, która walczy po drugiej stronie barykady). Unika niepotrzebnych śmierci i dba o swój wizerunek - w pierwszej wojnie skrywa swoją twarz maską, później okularami (okulary przeciwsłoneczne +10 do cold as ice). Podsumowując: jest to urodzony żołnierz, dowódca, rewolucjonista, polityk. Federacja miała pecha, że akurat stanął po stronie tych złych.

Char wynosi określenie "awesome" na wyższy poziom. Ice cold, baby! W tym przypadku jestem gotów stwierdzić, że zło jest cool.

Tenzen Yakushiji

91019.jpg

anime: Basilisk

Tenzen jest zaprzysięgłym wrogiem klanu Kouga. Kiedy Oboro staje głową ninja Iga, Tenzen wdraża swój plan w życie. Manipulując młodą dziewczyną, stopniowo wybija przeciwny klan co do nogi. Dość, że ambitny, zawzięty i chciwy typ to do tego inteligentny i przebiegły. Zastawia zasadzki na przeciwników, których nie jest w stanie pokonać, dezorientuje, prowadza w błąd, knuje i spiskuje. Od samego początku prezentuj sobą niezwykłe sk***ysyństwo (

w pewnym momencie nawet gwałci swoją przywódczynię

). Musi wysługiwać się innymi, bo sam zbyt wiele by nie zdziałał - jego umiejętności ninja są dosyć ograniczone, za to ma jeden, potężny atut, który kilkukrotnie daje mu ogromną przewagę -

jest NIEŚMIERTELNY

- sprzedał swoje ciało demonowi, który potrafi go

wskrzesić

. Wyobrażacie to sobie? Jak można walczyć, z kimś, kto może

zmartwychwstać

?! Kawał drania - mocno go znielubiłem, ale wzbudził we mnie szacunek wystarczający, żeby się tutaj pojawić.

Griffith

7454-griffith_large.jpg

anime: Berserk

Zapewne zastanawiacie się, jak ten rycerz w błyszczącej zbroi może być jednym z największych złoczyńców? Ano może, bowiem Griffith jest maniakalnym egocentrykiem. Jego marzeniem jest ustanowić własne królestwo - po to się urodził. W tym celu oddał duszę demonom i rozpoczął wojenną karierę dowodząc "Bandą Jastrzębia". Niczym dziecko szczęścia werbował samych najlepszych do swojego oddziału, w tym Gatsa, i zaskarbił sobie ich bezgraniczne zaufanie. W walce miał tyle samo szczęścia co w życiu osobistym - z pomocą nadprzyrodzonej aury szybko wspiął się po społecznej drabinie, ale wyszło na to, że tak naprawdę wdrapywał się na stertę zwłok. Wrogów jak i przyjaciół. Jego przeklęta misja doprowadziła go (

okaleczonego w więziennych lochach

) przed ołtarz demonów, które, aby spełnić jego życzenie zagwarantowały mu nieludzką potęgę i uczyniły jednym z nich. Na tymże ołtarzu miał poświęcić wszystko, co było mu bliskie - w tym jego przyjaciół, którzy mu ufali. Wywinął ohydny numer i wystrychnął ich na dudka, krótko mówiąc. Szczerze to życzyłbym mu, żeby skwierczał w piekle na wolnym ogniu, między innymi za

zgwałcenie ukochanej najlepszego przyjaciela na jego własnych oczach

.

Johan Liebert

JohanLiebert2.jpg

anime: Monster

No to dochodzimy do ścisłej czołówki. Macie przed sobą człowieka, któremu tamci mogą buty czyścić. Niech się Yagami Light schowa w skrzynce na listy, bo oto nadchodzi Johan Liebert - tytułowy potwór. Kim jest ten przystojny, charyzmatyczny młodzieniec o zimnym spojrzeniu? Seryjnym mordercą. Najgorszego gatunku, największego kalibru. Jako niezwykle inteligentny chłopak jest świadom wszystkiego, co się wokół niego dzieje. Wszystko przebiega zgodnie z jego planem i przewidywaniami - nikt nie śmie go nawet podejrzewać o zbrodnie, a on bez problemu dociera do kolejnych celów i eksterminuje je z zimną krwią, po drodze zabijając wszystkich świadków. Johan nie sprzedał duszy diabłu - on nim jest. Co może czuć osoba, która celuje do niego z pistoletu, kiedy on spokojnie, bez żadnego wyrazu twarzy, nakazuje jej strzelać w czoło? Co może czuć osoba, która jest namierzona przez niego i próbuje uciec nawet na drugi koniec świata, czując jego oddech na plecach? Wiedząc, że może być zawsze i wszędzie, tylko po to, żeby władować jej kulkę w brzuch i pójść dalej? Johan napawa przerażeniem, czasem doprowadza do maniakalnej fobii - on może być każdym, wtopić się w tłum niezauważonym, tkając sieć... Potem czekając cierpliwie aż ofiara, czegokolwiek by nie zrobiła, wpadnie w pułapkę i będzie się szarpać bezsilnie w desperacji. A wtedy chwyci brzytwy, którą ten jej poda...

Nie powiem nic o jego życiorysie ani nie napomknę fabuły. Z tym potworem trzeba zmierzyć się samemu. Johan wzbudził we mnie autentyczny strach. Kiedy pojawiał się na scenie, ogarniał mnie zimny dreszcz, ręce zaczynały się pocić, oddech się skracał. On jest drapieżnikiem, a wszyscy inni to ofiary, które potrafi zabić spojrzeniem. A jego spojrzenie może z łatwością skruszyć wolę oraz pewność siebie.

Czas na ostatniego, łotra nad łotrami. Przed wami (tadadadada):

Frizer

01friza.jpg

"Cut the crap"

anime: Dragonball Z/Kai

Jak powiedział o nim Son Goku: największy bydlak we wszechświecie. Te słowa doskonale oddają to kim jest Frizer. Jest władcą kosmicznego imperium, podbijającego galaktykę. Zniewolił on krocie światów i jeszcze więcej ras. Ci, którzy nie chcą się do niego przyłączyć giną, albo pracują jako niewolnicy, pozostali kończą w szeregach jego armii. Taki los spotkał również Sayianów. Jednak ci kosmiczni wojownicy poczuli, że uwłacza to ich godności i wszczęli bunt, który przypłacili życiem. Frizer po prostu zmiótł ich planetę na proch. Bohaterowie historii wpadają na niego na planecie Namek, gdzie poszukują smoczych kul. Niestety tego samego chce Friezer. Morduje on całe nameczańskie wioski jedna po drugiej, aby spełnić swoje marzenie o nieśmiertelności - wtedy mógłby rządzić całym wszechświatem! A jest bezwzględnym tyranem. Wysługuje się innymi, a sam działa jedynie w ostateczności. Jedyne co zapewnia mu autorytet jest potęga, którą przekracza wszystkich o niebo - potrafi jednym ruchem niszczyć całe planety. Sam jest praktycznie niezniszczalny - jego organizm jest w stanie przetrwać w przestrzeni kosmicznej. Nie dość, że jest niesamowicie potężny, to jeszcze, jak się okazuje, potrafi dokonać przemiany, która jeszcze bardziej powiększa jego moc. Z wyglądu niepozorny, niski i cherlawy kosmita przemienia się w potężnie zbudowanego wojownika, a później w maszkarę o niesamowitej szybkości, aby na końcu przyjąć prostą, niewielką formę, w której może skutecznie zapanować nad 100% swojej potęgi w pojedynku. Jego techniki, takie jak strzelanie skondensowanymi pociskami energii z palców, więzienie w eksplodującej kuli energii, czy promienie z oczu, są precyzyjne i zabójcze - to czyni go trudnym przeciwnikiem, który nie musi niszczyć wszystkiego co popadnie, aby zabić jednego wroga.

Dlaczego zostawiłem go na sam koniec zestawienia? To proste - jako złoczyńcy, Friezerowi jest najbliżej do największych zbrodniarzy i władców, jakie nosił świat. Potężny dyktator, wzbudzający powszechny lęk i szacunek. Okrutny i bezwzględny dla wrogów oraz swoich sług. Tym samym najpotężniejsza istota we wszechświecie. Czego jeszcze trzeba? Ja jestem usatysfakcjonowany - byleby nie zapukał do naszych drzwi...

PS Z pewnością mogłoby być tego więcej. Przedstawiłem jedynie najlepszych z mojego punktu widzenia. No i to pierwszy dłuższy wpis od jakiegoś czasu.

18 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wiem, że zgrzeszyłem, ale nie obejrzałem całego Monster. Strasznie mnie znudził w okolicach 35 odcinka i odłożyłem (niestety) serię na później. Błąd na pewno naprawię, tylko nie wiem kiedy:)

Yagami Light jest w dechę, ja bym go widział w takiej liście ;)

Link do komentarza

Dobra lista, choć kojarzę tylko część z pokazanych tu postaci. Oczywiście masz plusa za Anti-Spirala :D Sam trochę za mało obejrzałem i przeczytałem aby tworzyć takie listy i wyłaniać swoich kandydatów niestety. Dorzuciłbym jednak Dio Brando z JoJo's Bizarre Adventure. Ponad stuletni, bezwzględny, pewny siebie, żądny mocy i władzy wampir o ogromnej charyzmie, otoczony wianuszkiem groźnych przydupasów na całym świecie, którzy z różnych powodów (np.pieniądze, strach, ślepe oddanie, przejęcie kontroli nad umysłem) postanowili dla niego walczyć. Sam ma najpotężniejszą moc spośród wszystkich postaci (słynne ZA WARUDO!) i przewyższa każdego człowieka pod względem fizycznym. Udaje się go pokonać tylko przez to, że główny bohater okazuje się być obdarzony tą samą umiejętnością, a i tak wcześniej zdążył zabić dwie postaci. Do tego z tego co wiem, to nawet po śmierci potrafi bruździć, chyba wszystkie pokolenia Joestarów muszą się z nim pośrednio użerać. Niektórzy mogą mu odjąć punkty za serduszka na ubraniu i miejscami ciekawe pozy ;] Z drugiej strony to charakterystyczne dla serii.

Link do komentarza

Dlaczego Aiden trafił na listę? :D

Nieco poważniej to do listy dodałbym od siebie Dio, powody podane powyżej (WRRYYYYYYYYY), oraz może Raoh z Hokuto no Ken.

Link do komentarza
Dlaczego Aiden trafił na listę? :biggrin:

No jak to, przecież wszyscy wiedzą, że potajemnie planuję zniszczyć (właściwie to ochronić) galaktykę, a do tego jestem starożytną, zbiorczą świadomością. A tak poważniej to AS ma zasłużone miejsce, lubię go za głos, wygląd, mecha i to, że do końca zły nie był, zwyczajnie radykalny.

Link do komentarza

Lista bardzo dobra, znam aż 6 tych złych z twojej listy sam by dodał od siebie Ojca z FMA (to dopiero spryciarz i wszechwiedzący psychol), no może jeszcze Majora z Hellisnga i parę innych osób, ale wiadomo to twoja lista :D

A i jeszcze jedna sprawa. Char Aznable nie wygrałby nawet jednej bitwy gdyby nie pomagał mu Umibouzu (ojciec Kagury)! Ale oczywiście Sunrise go wyciął ze wszystkich scen bo taka łysa rasa (a dawniej prawie łysa) nie pasowała do Gundama! ^^

Link do komentarza
ja bym go widział w takiej liście
A ja nie - Tetsuo bije go na głowę, a prezentuje dokładnie ten sam rodzaj złego charakteru.

A Jojowcy swoje. Z każdego tasiemca szłoby wyciągnąć po kilku (jeżeli nie kilkunastu). To byłoby monotematyczne, nieprawdaż?

@Hitori

Ojciec z FMA zły nie był - raczej nie poszło mu z rodzinką. Major z hellsinga nie dorasta do pięt Frizerowi w starciu faszystów.

A, o tym mowa? :D

gintamaysy.th.png

Link do komentarza

Tetsuo jest taki groźny jak żujący herbatnika bezzębny dziadek. A ci wszyscy kolesie miękną przy mojej wykładowczyni od diagnostyki, która nie bez powodu ma ksywkę "Buka".

Link do komentarza

Musieli się znawcy tematu wiedzą popisać --__--

Pani sensej Ramcia nie miałaby szans w obliczu Otose z Gintamy. Ta baba to czyste zło.

A gdyby utworzyła kombo z Catherine i Otae-san, to już by był totalny armageddon.

otae-shimura-163326.jpgayano-terada-aka-otose-154787.jpg

Link do komentarza

I przyszedł by Baka-oji....Hata-oji i zrobił by love&piece.

2d9df2569cf690_full.png

I generalnie nic by to nie dało ale było by śmiesznie.

Wg. mnie Otose nie ma co do Otae startować bo to właśnie siostra okularnika jest czystym złem! A Otose z Catherine mogą się pochwalić co najwyżej spaczoną wyobraźnią (magicalgirs z ich udziałem ;P)

Link do komentarza
A Jojowcy swoje.

A pawlak swoje

Z każdego tasiemca szłoby wyciągnąć po kilku (jeżeli nie kilkunastu). To byłoby monotematyczne, nieprawdaż?

Jeśli byliby równie dobrzy, jak ci z JoJo, to czemu nie? Poza tym każda część JoJo to prawie całkiem inna manga

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod Dio- z powodu wszystkich rzeczy już wymienionych.

Z JoJo dodałbym jeszcze Yoshikage Kira (damn, nie umiem odmieniać tych wszystkich nazwisk)- on tylko chce prowadzić zwykłem, spokojne życie (...) i Enrico Pucciego- szalonego czarnego księdza

+

Friend z 20th Cebtury Boys- za otoczkę tajemniczości

+

Kazuo Kiriyama z Battle Royale- za bycie zimnokrwistym draniem

+

Raoh z HnK- za manly tears!

Link do komentarza

Znam wszystkich... To powód do dumy, czy raczej odwrotnie?

Jeżeli zaś chodzi o mnie, to nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że Aji Tae z Shin Angyo Onshi bije wszystkich na głowę. : D

Link do komentarza

@Brando

Kiedy pawlak zabierze się za Jojo, to drżyjcie narody...

@Qr

Ile razy jeszcze mam powtarzać żebyś uzupełnił animelistę?!

Hmm Shin Angyo Onshi? Do PTW.

Link do komentarza
Hmm Shin Angyo Onshi? Do PTW.

Raczej PTR, anime jest niestety żałosne. :<

(A manga to najlepsza manga wszechświata oczywiście <3)

Co do mojej Animelisty, to nie licz na to - nie żebym się chwalił, ale liczba tytułów które musiałbym tam wpisać (i sobie przypomnieć) mnie... przytłacza. :P

Link do komentarza

@Qr

Znam to - sam kiedy zakładałem listę, siedziałem 3 godziny i wertowałem wszystkie tytuły, żeby wyłapać tą niebotyczną ilość... 140 tytułów --__--. Nie pozwól mi umrzeć z ciekawości.

Hmm... manga, zapisane.

@Kath

Czyżbyś padła ofiarą uroku Johana? Teraz widzisz jaki to niebezpieczny typ.

Link do komentarza

Lista wiadomo, subiektywna, do mojej trafiłby jeszcze:

1.Vicious - z Cowboy Bebop - bo to kawał s.......a był.

2. Millenium Earl - z D.Gray-man - wygląda może i śmiesznie, czasem zachowuje się jak błazen, ale kryje w sobie trv ivol.

Link do komentarza

Dokładnie tych dwóch jegomościów rozpatrywałem do listy. Vicious może by się nadawał, ale poza tym, że był Zły (takie imię nawet miał), to nie wyróżniał się niczym specjalnym. Ot, kolejny ambitny skurczybyk.

Hrabia jest okrutny i 'creepy', zupełnie jak Pingwin z przygód netoperka albo Piotruś ze wspomnianego Cowboya Bebopa. I jak już jesteśmy przy Di.Gej-Menie to musiałbym również uwzględnić Tyki Mikka oraz Road Cameltoe... Camelot.

Poważnie myślałem również nad złoczyńcami z Vision of Escaflowne - ale również tym razem byłaby trójca - Dilandau, Donkirk i (<3) Folken.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...