Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MQc

Realizm w grach

Polecane posty

Przechadzając się po różnych miejscach w sieci natknąłem się na bardzo fajną kompilację - co by było, gdyby gry były realistyczne:

http://www.cracked.com/photoshop_85_if-vid...e-realistic_p27

Szczerze polecam - część to prawdziwe majstersztyki mistrzów Photoshopa, ale inne (np. nr 4) to tylko doskonały pomysł + umiejętność obsługi Painta.

Tak sobie więc pomyślałem, że może ktoś z forumowiczów miałby ochotę też się pobawić jakimś programem graficznym? Jeśli tak, prace zamieszczajcie na forum i ślijcie na mój adres mailowy (qnik@cdaction.pl) - jeśli byłyby fajne, chętnie je zamieścimy na łamach pisma. Tylko proszę: bez plagiatowania pomysłów z linka powyżej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie coś takiego jak realizm w grach powinien być stosowany. Sądzę, że pomogło by to w odbiorze świata przedstawionego ( mniej osób wczułoby się w historię Niko, gdyby nie fenomenalny silnik Euphoria podnoszący realizm). Rozumiem, że bohaterowie są wytrzymalsi oraz dzierżą spory ekwipunek, ale bez przesady. Czekam na grę w której jedna rana ( przykład FPS) kończy się reanimacją medyka polowego. Grywam czasem w CoD na najwyższym poziomie trudności, ale to nie to samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię zbyt tej realistki. Po co ona w grach? Jak można się oderwać przy czymś niczym nie różniącym się od tego za oknem?

Knockers - masz wojnę za oknem? Nigdy nie chciałbyś się poczuć jak szeregowy nic nieznaczący żołnierz? Albo zobaczyć jakie straszne jest piekło wojny? A po za tym gry dążą do realistycznej grafiki, a to już jeden stopień by nie rozróżniać realu od fikcji.

Fajnie by wyglądało D-Day realistyczne i bez skrypów. Jeden strzał i dead (coś w stylu Operation Flashpoint i ARMA II), ale żeby było więcej "botów" i żeby wrogowie nie naparzali tylko w ciebie. Takie gry, które się przechodzi nie zdejmując palca ze spustu(a raczej z LPM) są już lekko nużące. (Call of Duty to wyjątek-tam jest klimat!) Albo powstanie warszawskie. Czemu nikt jeszcze (z polskich firm, bo wątpię czy jakaś zagraniczna się znajdzie "ta polska to tylko wojnę wywołała po co robić o niej grę lepiej pokazać światu naszych dzielnych amerykańskich chłopców, których wysłaliśmy na pewną śmierć, żeby przynieśli nam sławę i chlubę") nie zrobił grę na ten temat? Takie gry na pewno by się sprzedały w Polsce, a inni poznali, że polski żołnierz najdzielniej walczyli na froncie i bronili się najbardziej zaciekle, gdy Brytyjczycy i Francuzi nawet du** nie podnieśli, czekając na swoją kolej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO jeżeli chodzi o realizm to wg mnie najbardziej do niego zbliżona jest gra Crysis i tu nie jeden mógłby się nie zgodzić wiec dla niedowiarków kilka Screenów z moda do tego tytułu http://www.facepunch.com/showthread.php?t=714112 stworzony on został przez jednego z pracowników Crytek i powiem wam silnik tej gry ma potencjał i to epicki wyobraźcie sobie ze już zrobili następny i to bardziej potężniejszy ot tego . Obrazki lądują się w miarę długo tak 2 min wszystkie ale powiem wam jedno warto czekać następne posty pod nim są najlepsze w czasie ładowania obrazków można sobie poczytać :wink: oto jedne z nich

It's..... beautiful! Holy fucking SHIT.

My eyes. Whoah...

a WG mnie ten jest najlepszy

I just came. Twice. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że różne osoby różnie interpretują realizm.

Dla jednych realizm to krok w stronę, jak już Alexkaktus powiedział, fizyki. Vide GTA IV w stosunku do poprzednich części. I moim zdaniem w tym kierunku powinny dążyć gry komputerowe - by jak najbardziej upodabniać się do otaczającego nas świata. Kiedy jednak twórcy gry za mocno się rozpędzają i upodabniają się do świata również pod względem możliwości postaci, jej wytrzymałości czy damage'u... To już bywa RÓŻNIE. Z jednej strony mamy Armę, która nie byłaby tak znana gdyby nie jej hiper-realistyczny damage. Ale z drugiej strony czy chcielibyście pograć w GTA V, w którym przypadkowe wylądowanie na czyjejś masce kończy się pobudką w szpitalu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizm - tak! Ale z sensem. Są gry w które w ogóle nie są realistyczne, a jakakolwiek jego domieszka zabiłaby frajdę z zabawy - vide Burnout, Unreal Tournament, Command & Conquer, GTA. Są to gry "just for fun" i nie ma co się po nich spodziewać czegoś więcej jak znakomitej fizyki ciał.

Co innego gry które opowiadają jakąś historię, a gra musi ją uzupełniać i ilustrować. Tu już można by się pokusić o większy sens. Wieśniacy niech nie zlecają bohaterowi na 47 levelu w RyPyGach poszukiwania psa, który to huncwot poszedł precz. Drużyna niech nie będzie zbiorem kołków czy manekinów, chętnie bym zobaczył rozmaite anomalie między nimi. Wyobraźcie sobie co by było gdyby walczący ramię w ramię nekromanta oraz Mag Światła w "wolnych chwilach" darli z siebie łacha na potęgę lub w ogóle zrezygnowali ze wspólnych przygód? Piękne przebłyski mamy w pierwszych 2óch Falloutach (jak jest w trzecim, nie wiem, bo nie grałem), gdzie grając kobietę można wiele rzeczy załatwić za cenę spędzenia nocy z kimś. Również możliwość sprzedania uwolnionych dzieci handlarzowi niewolników była życiowo okrutna. W Wiedźminie też jest dobra możliwość ujęcia wielu problemów fabularnych z dwóch stron - dla mnie najważniejszy "feature" w grze.

Również bogactwo świata po którym mamy okazję się poruszać sprzyja realizmowi. Duke Nukem 3d długo był wzorem wśród FPSów jeśli chodzi interakcyjność otoczenia i jego detalizm. Cykle Elder Scrolls i Ultima 6 błyszczą mnóstwem możliwości dla naszego bohatera jeśli chodzi o spędzanie czasu i rozwój osobowości.

No i sama fabuła. Dość już mam ratowania (wszech)świata, poproszę coś bardziej przyziemnego, ludzkiego. Dlaczego Gordon Freeman przez cały cykl Half-Life nie wypowiada słowa - jest ożywioną kukłą czy co? Kłaniają się w tym momencie Zew Cthulhu i Penumbra, gdzie bohaterowie byli dość wrażliwi - nie mogli patrzeć na rozmaite strachy i okropieństwa, męczyli się wysiłkiem fizycznym, w ZC nasz detektyw miał nawet lęk wysokości! A w np. Dead Space czy Suffering sterujemy Prawdziwymi Mężczyznami, którym nawet powieka nie drgnie... Zatem postulat - więcej człowieka w bohaterze głównym! Koniec z "silent protagonist"! Poza tym, niech fabuła będzie trudna, a gracz niech nie czuje się jak bohater książki pozytywistycznej, niosący kaganek wolności, tolerancji oraz miłości w szeregi wroga. Niech ma wątpliwości, wyrzuty sumienia, świadomość że w jakiś sposób przykłada rękę do rozmaitych paskudztw. Pamiętacie Kill.Switch? Tam cały czas prowokowaliśmy działania przeciwko naszemu podwładnemu, należącego do "good guys".

Z drugiej (trzeciej?) strony - nie wyobrażam sobie żebym np. w Dark Messiah walczył mieczem, machając myszką jak wiimotem. DooM w którym marines mógłby nieść tylko jedną giwerę (i ew. pistolet) ssałby strasznie. Nawet w takiej ARMA nie widzę idei żeby np. można się było potknąć o kamień czy krawężnik, bo każdemu człowiekowi zdarza się nie patrzeć pod nogi. Takie sztuczne uszczegółowianie zabiłoby grywalność. W Dusk-12 doprowadzało mnie do szału, że steruję 2metrowym mutantem, który się nie mieści w drzwiach. Albo Halo 2, gdzie mogę mięć tylko 2 bronie naraz - gdzie ta gra ma być tak realistyczna, by mnie tak sztucznie ograniczać?

Podsumowując, chciałbym żeby nie skupiano się na realistycznej grafice (Crysis czy Far Cry2 wyglądają naprawdę fajnie... ale poza tym za dużo w nich nie ma) czy wydumanych metodach grania, a dać więcej życiowości do historii, bohaterów, żeby gra nie była kolejną wariacją na temat Space Invaders, a jakąś opowieścią, nawet jeśli drugo- czy trzeciorzędną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizm i gry - te dwa słowa się wykluczają i za Chiny się do siebie nie kleją. przynajmniej według mnie. Czy naprawdę chcemy, aby gry były realistyczne? Ja na pewno tego nie chcę - przecież właśnie o to w grach chodzi. W czasie ostatnich lat definicja gier diametralnie się zmieniła. Wymagamy od nich zbyt dużo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie realizm w grach naprawdę nie jest sprawą pierwszorzędną.

W grze chodzi o to, żeby dawała graczowi radość. A mnie na ten przykład cieszy jak widzę gdy Taki Ken Ogawa z Ninja Blade skacze motocyklem z wieżowca i wychodzi z tego bez szwanku, to po prostu fajnie wygląda i w jakiś sposób buduje klimat.

Często też takie sytuacje sprawiają iż przy danej grze zostaję dłużej, aby wyłapać więcej takich smaczków

Powiem więcej, da mnie realizm w grach takich nawet jak PES czy FIFa nie jest ważny. Mówiąc bez owijania w bawełny, moi kumple i ja cieszymy mordy jak bramkarz jakąś szmatę puści, piłka mu przez mózg przeleci, albo poleci 5 m do przody po faulu. Bo to jest po prostu śmieszne, a w grach chodzi o to aby sprawaiły przyjemność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizm w grach... przecież nie można mówić ogólnie. Istnieje wiele rodzajów/ gatunków gier, a każda rządzi się własnymi prawami. trudno np. oczekiwać realizmu w slasherach, gdzie bohater morduje tysiące demonów, często duuużo większych od niego i wychodzi bez szwanku (przykład: Devil May Cry 4, gdzie Nero ciska o ziemię przerośniętą żabę albo ognistego prawie-lwa). Zbytni realizm psułby radość z gry.

Inaczej jest np. w grach typu RPG. Tam powinno się wprowadzić TROCHĘ realizmu. Nie za dużo, ale trochę by się przydało. Np. TES: Oblivion, kiedy widziałem bohatera z kilkunastoma strzałami wbitymi z ciało, to śmiać mi się chciało... ale bez przesady z realizmem: np chodzenie ,,kibelka'' po wypiciu paru eliksirów:)

ogólnie: realizm w grach- owszem, ale tylko w niektórych i z umiarem:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zastanawiam się czy gry będą tak samo wciągające gdy grafika będzie wyglądać tak jak realny świat sądzę jednak, że nie i mam nadzieje, że szybko ta era nie nastąpi. W grach nie chodzi o realizm ale o grywalność i fabułe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiodłem się na realistyce w Tomb Rider ( cała seria) ale pomyślałem, czy tak fajnie by się grało jak było by było "jak na prawdę" i jestem z Tomb Ridera zadowolony.

Wkurzają mnie gry samochodowe (nie wszystkie), w których jak pier!@#$% w drzewo lub latarnie to nic się nie dzieje, dla mnie jest to bezsens ale gra się fajnie :)

Sorry za moją niepewność czy krytykuje czy chwale :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście brak luzu i błędów sędziowania w grach piłkarskich. Nie wiem czy taka gra jest, ale marzy mi się realistyczny rpg - gdzieś w średniowieczu - bez żadnych czarów - niech to wszystko ma naturalne podłoże choćby były tam czarownice itp. dziwadła, ale żeby było zgodne jako tako z prawdą historyczną i naukową.

Sądzę, że najbliżej sukcesu są chyba samochodówki. Powiedzmy, że symulatory typu MS Flight Simulator (lot w deszczu czy na dużej wysokości - to robi wrażenie). STALKER jest bardzo fajnym przykładem. Nie grałem w Mirrors Edge, ale to chyba podobne podejście. Do tego po prostu trzeba cwaniaka, który wie jak oszukać mózg.

Czy warto? Nie wiem. Jeśli GTA 10 będzie wyglądać jak świat za oknem to niestety GTA 15 też będzie wyglądać tak samo, ale może to wcale nie wada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...