Skocz do zawartości

Guild Wars (1, 2)


Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ale w tym momencie to jest wymóg. Rynek MMO się zmienił, pojawiło się wiele dobrych, darmowych tytułów, do tego na popularnych licencjach jak SW czy LOTR. Zwykły abonamentowy model płatności już upadł. Po prostu ludzie niechętnie już wyrzucają kasę w ciemno, szczególnie kiedy dostępne są alternatywy. Nawet WoW w końcu udostępnił darmowego triala. Dlatego szanse przekonania kogoś do kupna GW2 za 40$, bez ówczesnej możliwości przetestowania, są małe. Tym bardziej że gra ma mocno rozbieżne opinie, od najlepszego tytułu do największego zawodu 2012.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były free weekendy dla wszystkich jakiś czas temu. Dwa, że model abonamentu nie upadł. Eve Online, WoW - dwa najpotężniejsze MMO jakie nosił ten internet mają się całkiem dobrze a ich playerbase jest znacznie większa niż innych. WoW zaliczył spadek ale tyle ile on stracił to większość tytułów by sobie dała rękę uciąć aby mieć ;)

Rynek się zmienia i to zdecydowanie na gorsze, wszędzie darmowy szajs, wszystko na jedno kopyto. Z dobrych gier jest GW2, TSW, RIFT i to w sumie tyle, możliwe, że Tera. SWTOR również jest w niezłej kondycji ale tam praktycznie abonament jest wymagany. Ludzie mają powoli dość popłuczyn i tem shopów. Ludzie są serio gotowi płacić abonament ale za porządny produkt. A jak widać jedynie WoW i Eve jest takim. F2P może dać drugie życie (albo odwlec zgon) ale nigdy nie będzie tak dobre jak pełnoprawne MMO z abonamentem.

Co do GW2 - ogólnie się to nie opłaca. Z ludzi testujących dema większość i tak wróci do swojego F2P a Ci co mieliby to kupić to i tak pewnie już pewnie kupili, biorąc pod uwagę, że to B2P. Cena na zachodzie była taka sama jak np za CoDa. Demo, trial najpewniej by spowodowało, że Ci co są niepewni by się przekonali, że nie warto tracić kasy. GW2 leciało w dużej mierze na sukcesie pierwszej części, a że chciało być theme parkiem zamiast lobby game to takie są efekty. Spłycona mechanika, każualizacja. Developerzy muszą się nauczyć, że w MMO z zasady grają Hardcorzy bo to gra dla nich na lata ma być. Ta jedna, jedyna. GW2 tego nie zrozumiało, w tej grze serio nie ma co robić od pewnego poziomu. Brak endgame dla PvE. Z PvP jest inna bajka bo jak dla mnie to świetny pomysł, podobnie 3xW. Ale dla PvE? Nie ma co robić. Zebranie świata na 100%? odpowiednik acziku w wowie, jak to ma być end game to ktoś tutaj był niepoważny. Pozostaje farma tokenów z dungeonów ale to jest to samo co w innych grach z tym, że farmimy skórki. Stąd eventy, fajna sprawa ale one powodują granie z doskoku a nie o to chodzi graczom MMO. Oni chcą grać ciągle, wiecznie mieć iluzorycznie nawet co robić. Coś co zapewnia im jako taki progress.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie jestem jedyny, który uważa, że w GW2 nie ma prawdziwego end game'u. No niestety, do roboty jest niewiele, a prędzej czy później i tak zbierzemy wszystkie tokeny z dungenów i będziemy mieć wszystko. Sam już w grze nie byłem ze 3 dni (muszę wejść, żeby mnie z gildi nie wywalono). Jeżeli nie dodadzą czegoś prędko, to takich jak ja będzie coraz więcej i więcej. Wrócę na Dragon Basha (https://www.guildwar...s/june-11-2013/), ale gdy się skończy, znowu nie będzie do czego wracać... Słusznie zauważył aliven, GW2 zostało spłycone. To takie... typowe mmo. Wmówiono, że gra zaczyna się po 80 lvlu... a tak na prawdę nie jest. Boże... niech GW1 zacznie żyć ponownie sad_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby być prawdomównym to wmówiono, że end game zaczyna się od 1go poziomu. Co w sumie jest prawdą, bo robimy praktycznie to samo co robiliśmy. Robimy to dalej. Nie wiem co w PvE mogłoby tą grę uratować (IMO oczywiście :) wiem, że ludziom się podoba :P) ale nawet Raidy by nie załatwiły sprawy przez rozmycie klas i ich roli w dung. Ja np po 80 lvl robienia w kółko serduszek, craftingu i zwiedzania bym wolał coś innego niż serduszka, crafting i zwiedzanie. Ba żeby Explorable np były od 80 poz minimum byłoby byczo :) Zupełnie nowy, nieznany content, jest po co na tym 80 siedzieć :P

Chociaż kto wie... Skoro WoW potrafił zmieniać drastycznie klasy to i może tutaj się czegoś takiego doczekamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie narzekam na gw2, w tamtym roku miałem bardzo długie przerwy w graniu, kiedy to przez październik i część listopada do gry nawet nie podchodziłem. W tej chwili od lutego praktycznie codziennie jestem w grze, bo wiem że masa rzeczy na mnie czeka w grze. Żałuje że opuściłem hallowenowe eventy, oraz że nie zrobiłem wszystkich achievmentów z wintersdaya. Narzekacie że w grze nie ma endgame. To poróbcie 50lvl fraktali, albo dungeon mastera, wszystkie jumping puzzle i całą mapę odkryjcie. Do tego dochodzą gildyjne misje, których jest naprawdę bardzo dużo i są urozamicone. Najlepsze według mnie są guild puzzle, do przejścia których potrzebni są pozostali członkowie gildi. Guild challenge wymagają taktyki, a guild bounty pozwalają przeszukiwać mapy z bossami. Częste update nie pozwalają nikomu siedzieć bezczynnie, a brak aktywności jest naszą zgubą, bo możemy ominąć ciekawe rzeczy, a także achievmenty. Wvwvw jest ciągle poprawiany i raczej nie wiele nowości można by dać na ten tryb. PvP jest coraz lepszy balans postaci, można własne serwery zakładać oraz wejść w tryb spektatora. Zaczynają się ratingowe areny a la z wowa. Arena net uczy się na błędach i częste update nie dają ludziom wytchnienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa, że model abonamentu nie upadł. Eve Online, WoW - dwa najpotężniejsze MMO jakie nosił ten internet mają się całkiem dobrze a ich playerbase jest znacznie większa niż innych.

To są dwie gry, dość specyficzne swoją drogą. Eve Online jest skomplikowanym i trudnym space-simem, i praktycznie nie ma konkurencji na rynku, a WoW po prostu wyszedł w dobrym czasie, obronił się mocnym uniwersum i przy okazji był (jest?) naprawdę świetną grą. Genialną bym powiedział, bo ma tyle contentu że mógłby obdzielić 3 inne gry (co też jest skutkiem ciągłych dodatków i szlifowania każdego elementu). Dwie gry jednak wiosny nie czynią, model abonamentowy powoli przechodzi do historii. I nie mów że to dlatego że gry są słabe. Popatrz na takie tytuły jak Ragnarok, Everquest, Conan, LotrO czy D&D Online. Te gry też utrzymywały się przez lata na rynku abonamentowym, a teraz musiały przejść na F2P. Dlatego że skończyły się czasy w których darmowe były gry pokroju MU Online, Tibii czy Runescape. Teraz na rynek wychodzą gry F2P pokroju Vindictus'a, Archeage, Neverwinter, Allods i wiele innych. Gry które od początku są F2P i oferują o wiele więcej niż kiedyś gry abonamentowe. Po prostu teraz gracze mają wybór, większość gier płatnych kilka lat temu ma teraz swoich darmowych odpowiedników, stąd ta tendencja do dążenia do F2P.

Co do GW2, to też nie uważam zakupu za nieudany. Gra idealnie trafia w mój casualowy styl grania. Jak mam ochotę pograć, to wbijam i gram, jak nie to nie. I nie mam wyrzutów sumienia że abonament leci, albo że mój wypasiony mount za 5 euro przymiera głodem. Gram kiedy chce i jak chce. Czasami wejdę na pół godzinki pogadać z ludźmi z gildii, zrobić jakiegoś questa czy powalczyć na arenie, a czasem spędze pół dnia na klepaniu dungeonów i farmieniu tokenów (tak jak wczoraj), robienie misji z gildią, odkrywaniu świata itd. Zawsze mam co robić, a nawet nie tknąłem jeszcze craftu i 3W.

I w przeciwieństwie do innych, uważam że największe zmiany i dodatki powinny się pojawić w sPvP. Jakieś nowe tryby, wojny gildii itd. Co jak co, ale klepanie się na okrągło w jednym trybie, na 5-6 arenach strasznie szybko się nudzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nam przyjdzie po kolejnej części living story?

- Trochę nowych skinów wyposażenia (za miesiąc pewnie już nie będzie możliwości ich zdobycia),

- Zmiana sposobu, w jaki PvP Leaderboard nalicza punkty,

- Powiadomienia dla shoutcasterów o odbywających się meczach sPvP.

Na prawdę nie tego oczekiwałem po całym tym living story. Spodziewałem się raczej, że wchodząc po paru miesiącach do jakiejś lokacji, zauważę, że przez ten czas się odmieniła na skutek wydarzeń w świecie gry. Przede wszystkim, spodziewałem się, że aktualizacje realnie będą poszerzać zawartość gildłorsów. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie - jeśli nie zagram akurat wtedy, kiedy wydarzenia się rozgrywają, to nie zauważę już praktycznie po tym żadnej pozostałości, tym bardziej, że zmiany "na stałe" to często znikoma część całości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Bash =/= kolejna część living story. Wszystko w GW2 ostatnio jest ograniczone czasowo, ale nie ma co wpychać fun eventu, do tego pseudo storylajna :trollface: . Ja się cieszę, bo powróci moja ulubiona eventowa zabawa z oryginalnego giewu (wyścigi żuków, anyone?), a i znowu coś kręcą w klimatach smoków. Może coś zdradzą w sprawie planów co do pozostałych kandydatów do ubicia i ewentualnego dodatku przy okazji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Nowy patch nadchodzi a z nim zmiany w buildach:) Nowy 'condition' - torment brzmi ciekawie. Z tego co rozumiem, kazdy build każdej klasy ma posiadać jednego stun breakera, to dobrze, w końcu będzie można poeksperymentować więcej. Część traitów ma iść do kosza a na ich miejsce ma wejść kilka innych rzekomo bardziej przydatnych. Do tego dojść ma nowy content - oparty na piratach.

Więcej tutaj:

https://www.guildwars2.com/en/news/upcoming-skill-and-trait-changes/

Pomimo że mam 80lvl cały czas cierpię na notoryczny brak golda. Ma ktoś jakieś rady co na to poradzić? Chodzę na dungi i inne badziewia, ale jakoś kokosów z tego nie ma;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, no co poradzić. Musisz po prostu próbować i nie być rozrzutnym ^_^

Jedno przejście dungeona to powiedzmy co najmniej 50s, a może się zdarzyć, że i parę g. Kiedyś na fractalach też można było się dosyć dorobić, ale trochę to znerfili. Możesz spróbować np. biegać po Cursed Shore za eventami - kasa wpada dosyć szybko, ale równie szybko robi się to nudne.

Możesz też pobiegać za meta eventami. Na poniżej podanej stronie są aktualne informacje dot. rozgrywających się w danej chwili eventów w świecie gry - ukończenie każdego z nich (raz dziennie) daje gwarantowany Rare Item, a poza tym jeszcze każdy boss pozostawia po sobie skrzynkę, w której też możesz znaleźć coś ciekawego. Do tego, owe eventy często trwają jedynie chwilę i nie wymagają jakiegoś specjalnego zaangażowania, najczęściej wystarczy po prostu stać w miejscu i walić w bossa czym się da ^_^

http://us.gw2stuff.com/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo że mam 80lvl cały czas cierpię na notoryczny brak golda. Ma ktoś jakieś rady co na to poradzić

Polecam albo latać na Citadel of Flame (p1) albo polować na world bossów. CoF jest krótki, daje sporo kasy (szczególnie przy dobrym dropie), a za tokeny możesz kupić zerk gear. World boss wyrzuca głównie śmieci, ale masz zapewniony daily bonus chest z rare/exo. Wszystkie zielone itemy jakie wydropisz wrzucaj do Mystic Forge i staraj się przerobić na rare, za to każdego rare rozkładaj master salvage kitem (albo black lion kitem jak masz) i licz na drop ecto (1 ecto ~18 silvera na TP). Sam w ten sposób dorobiłem się full exotic warriora w 3 dni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie po jakichś 4 miechach postanowiłem sobie odświeżyć tytuł. Skasowałem stare postacie, zacząłem od zera, taki restart jak dla mnie. Jest sporo zmian na plus, widać, że się coś dzieje w tym end gamie. Trochę boli dalej brak balansu niektórych klas w PVE ale mam nadzieję, że się to zmieni z czasem jak skupią się na bebechach zamiast na living story :) Muszę sobie kiedyś skoczyć na WvW bo od czasów cullingu nie miałem okazji. Ponoć teraz jest super.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cors - dzięki, rzeczywiście pomogło:) miałem kilka ecto już zabunkrowanych i po ich sprzedaży mój budżet został podreperowany o kilka sztuk złota:D Ubiłem Mellandru i też kilka ciekawych itemków wypadło.

W dalszym ciągu nie ogarniam Mystic Forge. Jedne itemy mogę tam wrzucić, innych nie, jedne się mieszają z tymi, inne w ogóle z niczym się nie mieszają... Wynik zawsze jest losowy? Widziałem że na gw2 wiki są jakieś specjalne receptury które można tam wrzucić, ale raczej nic co sam mógłbym wykorzystać:P

Grając w Dragon Ball co chwila natrafiam na niezniszczalnych przeciwników - tzn bijemy takiego w kilka osób, a życie non stop mu się regeneruje. Dlatego też kompletnie przestałem w ten tryb grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sposoby na golda

Póki trwa Dragon Bash niezłym sposobem jest też zbieranie smoczych kuferków i sprzedawanie ich na Trading Post. Trzymają dość zadowalającą cenę i za kilkanaście/kilkadziesiąt może skapnąć trochę srebra. Za to cukierki są prawie bezwartościowe tongue_prosty.gif

Grając w Dragon Ball co chwila natrafiam na niezniszczalnych przeciwników

Grałem w to kilka razy, ale też się z tym spotkałem. To po prostu znany sposób na pewną wygraną: zjadasz jakąś potrawę, która daje ci regenerację HP i tyle. Efekt przenosi się do DB, a tam masz tylko 100 HP, więc robisz się prawie nieśmiertelny. Ludzie polują na achievy i chcą po prostu wygrywać, to tak robią.

Jedne itemy mogę tam wrzucić, innych nie

Sam się nie interesowałem specjalnie, jak to działa, ale najprostsza zasada jest taka, że jak wrzucisz 4 przedmioty takiego samego koloru (broń i pancerz można chyba mieszać) to wyjdzie ci albo przedmiot tego samego koloru, leczy wyższego poziomu (do 80), albo przedmiot "poziom magiczności" wyżej (zielone -> żółty).

Jeszcze tak na marginesie, to cieszę się, że nowa łatka ma wprowadzić zmiany w balansie i traitach. Nie, żeby było z tym tragicznie, ale widać wyraźnie, że w ogólnej mentalności święta trójca Wojownika, Guariana i Mesmera >> wszystko inne, a niektóre traity są zwyczajnie słabe. Sam gram Nekromantą i sam nie wiem, czy się robić na D/D i obrażenia. Po co, skoro tak czy inaczej dowolny zrobiony na zerki Wojownik będzie miał lepszy DPS niż ja, a sam będę bardziej papierowy przez sam fakt noszenia lekkiego pancerza? Robienie go na utility i obrażenia od kondycji chyba ma więcej sensu, choć utility tak czy inaczej ma gorsze od Guardiana czy Mesmera tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę boli dalej brak balansu niektórych klas w PVE ale mam nadzieję, że się to zmieni z czasem jak skupią się na bebechach zamiast na living story

Najbliższy patch ma mocno namieszać w traitach i umiejętnościach: traity będą praktycznie zbudowane od podstaw, tak aby usunąć przepakowane buildy i zrobić użytek z klas które do tej pory uważane były za słabe. Podobnie z umiejętnościami. Co prawda nie wiadomo jak to wyjdzie w praniu, bo zawsze przy takich dużych zmianiach jedne błędy zastępują inne, ale ważne że coś robią.

Sam gram Nekromantą i sam nie wiem, czy się robić na D/D i obrażenia. Po co, skoro tak czy inaczej dowolny zrobiony na zerki Wojownik będzie miał lepszy DPS niż ja, a sam będę bardziej papierowy przez sam fakt noszenia lekkiego pancerza?

To chyba dobrze, nie? Chyba właśnie o to chodzi żeby każda klasa miała jakąś konkretną specjalizacje, a nie żeby każdy był każdym. Necro nie osiągnie takiego DPS'a jak Warrior, ale za to jego condition damage, możliwości cc dzięki scepterowi/staffowi, wspieranie się minionami i w ogóle same możliwości nakładania conditions (i self heal z tym związany) są większe niż u Warriora. Tak samo zresztą jak w GW1. To tak jakby narzekać na WoW'a, że Priestem nie osiągne takiego DPS'a jak Warrior, tylko healuje z tyłu jak leszcz :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, po prostu uważam, że skoro Necro ma taką broń jak sztylet, której atak bije dość szybko i mocno, to powinien mieć opcję pójścia w DPS właśnie :P Ma też topór, ale tam każdy podstawowy atak nakłada na wroga dwa stacki vulnerability, więc to działa nieco inaczej. A przy sztylecie masz wspomniany atak z bliska, wyssanie trochę HP (w miarę dobre tylko jak weźmiesz odpowiedniego traita) i unieruchomienie. A miniony natomiast nie są zbyt dobre, szczególnie w dungeonach, bo dowolny AoE zmiata je w sekundę i nie regenerują się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewny jesteś? S/S Warrior może rzucać tylko bleed. Faktycznie, może się stackować jak zwariowany, bo wychodzi od trzech skilli, ale to tylko jeden bleed, nic więcej. No, ewentualnie jeszcze cripple z Hamstringa. Dla porównania, scepter/dagger Necro ma bleeda w praktycznie każdym skillu, cripple, poison z autoataku, weakness i blinda. Do tego chill i fear z Death Shroud. Więc nie wiem czy faktycznie warrior jest taki lepszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mówimy o pure dps to tak, jest lepszy. Bleed jest obecnie najpotężniejszą condition jak chodzi o obrażenia. Co ciekawe nie musi nawet iść w s/s, wystarczy s/x tak na prawdę. Nawet F1 może ozywać od razu jak ma 1 paseczek bo jedynie zwiększa immobilize duration.

Jeżeli chodzi o kontrolę poprzez condition to mesmer jest lepszy ponieważ daje również możliwość usuwania ich z sojuszników i różnorakie buffy.

Necro z drugiej strony, gdy jest dobrze grany zgniecie większość postaci na PVP. Jego single target condition pressure jest wręcz nieziemska. Od tego drania się ciężko uwolnić a co dopiero z nim walczyć wink_prosty.gif Mówię ofc o 1vs1 aczkolwiek to lekki offtop bo dyskutujemy o pve.

Co do PvE to łatwo necro może osiągnąć stały poison i weakness na bossie, łatwiej ma jedynie thief. Ma też mocniejsze aoe dzięki epidemic i niezłego bursta z blood is power. Sęk w tym, że warrior ma to sicko w trzech skillach z miecza i F1. Nie potrzebuje żadnego utility slotu. Chociaż ciężej mu będzie trzymać tyle samo stacków na rozproszonych przeciwnikach. Epidemic tutaj rządzi.

W sumie mogę się mylić ale nawet podstawowy bleed od warka jest mocniejszy od czegokolwiek co ma scepter dagger.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mówimy o pure dps to tak, jest lepszy.

Ale nie mówimy o pure dps, tylko o ilości conditions, condition damage i ich utrzmaniu/stackowaniu. Nie wiesz o czym mówimy? Nie czytasz? :P

Jeżeli chodzi o kontrolę poprzez condition to mesmer jest lepszy ponieważ daje również możliwość usuwania ich z sojuszników i różnorakie buffy.

Ale nie ma aż takich możliwości w kontrolowanym ich nakładaniu. W buffach faktycznie jest lepszy, ale mocno można nakładać conditions jedynie staffem, a to jest mocno losowe.

Sęk w tym, że warrior ma to sicko w trzech skillach z miecza i F1.

Co ma w trzech skillach? Wszystkie trzy skille to pure damage, jeden cripple i jeden bleed. Więcej nic nie ma. Podczas gdy necro praktycznie nie ma skilla bez condition, taki bleed jest stackowany praktycznie przy każdym etapie autoataku, nie licząc pozostałych skilli.

W sumie mogę się mylić ale nawet podstawowy bleed od warka jest mocniejszy od czegokolwiek co ma scepter dagger.

Podstawowy bleed warriora ma 340 dmg na 8 sekund. Grasping Dead ma prawie 900 na 7 sekund i daje z miejsca 3 stacki, podobnie Enfeebling, który ma 850 dmg na 10 sekund. Więc?

Nie próbuje udowodnić że Necro jest lepszy niż Warr, ale nie jest taki bezużyteczny jak to większość mówi. To nie jest Diablo 3 żeby porównywać pusty dmg, ale MMO, gra nakierowana na granie drużynowe, więc każda postać powinna mieć sobie odpowiednią rolę. Sam lubię mieć na dungeonach jakiegoś necro, bo jeśli jest odpowiednio ogarnięty to praktycznie unieruchamia wroga i daje mu takie conditions, że reszta teamu wykańcza go o wiele szybciej, podczas gdy ten nie może zbyt wiele zdziałać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bleed jest znormalizowany. Podobnie jak każde inne condition co zadaje dmg. Poison, burning. Nie ma znaczenia, że to nakłada 3 stacki. Bleed warka jest łatwiejszy do nałożenia i utrzymania do tego bazowo działa o wiele dłużej. Necro nałożysz szybciej dzięki Grasping i Enfeebling ale potem bawisz się w AA a w tej kwesti wygrywa warek. A jak damy mu 2 mieczyk to nawet nie ma co porównywać.

Ja lubię necro przez jego naturalną tankowatość i możliwość rozniesienia conditions wszędzie gdzie się da. Każdych. Jeżeli chodzi o supportowaniu to mesmer bije obie klasy na głowę ;P

Żeby nie było to lubię necrusia :D Nie uważam, że jest bezużyteczny. To takie połączenie, condition dmg, trochę suppa. Blisko mu bardzo do engiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jaki byłby najlepszy build dla inżyniera - wiem, że możliwości jest dużo, wiec sprecyzuję, że zależałoby mi na wygodnym buildzie do gry w PvE. Początkowo grałem mesmerem, ale nie radziłem sobie najlepiej - dlatego zdecydowałem się na inżyniera - i znowu wygląda na to, że nie trafiłem najlepiej, ale tym razem nie poddam się tak łatwo!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...