Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Amagami SS

Polecane posty

Amagami SS
a.k.a. ????SS

am.jpg

Producent
AIC

Gatunek
szkolny romans

Fabuła

Fabuła Amagami SS opiera się na dating simie z PS2, nie odbiega więc zbytnio od typowych dla tego typu anime rozwiązań. Głównym bohaterem jest niejaki Tachibana Junichi, uczeń szkoły średniej, który do tej pory wspomina nieudaną randkę sprzed dwóch lat. Czas spędza głównie leżakując w swoim skleconym w szafie planetarium, skąd do szkoły poganiać go musi młodsza siostra. Nasz bohater oczywiście w tempie godnym pędzącego Supermana zdobywa nagle wdzięk, seksapil i urok osobisty, który pozwoli mu podbić serce dziewczyny jego marzeń - Morishimy Haruki. Nie, zaraz... Ayatsuji Tsukasy... Nakaty Sae? Hm, nie, to nie one... Nanasaki Ai? Czy to była jednak Sakurai Rihoko albo raczej Tanamachi Kaoru? W tym aspekcie właśnie Amagami wyróżnia się spośród masy szkolnych romansów. 24 odcinkowa seria podzielona została na 6 rozdziałów, z których każdy opowiadać będzie historię miłości Junichiego i jednej z wymienionych dziewczyn. Koniec z niesprawiedliwym i bolesnym przegrywaniem w miłosnych zawodach naszej faworytki! W Amagami SS każda z dziewczyn dostanie swoje 5 minut.

Pierwszy rozdział dotyczył perypetii Junichiego i Morishimy a ja muszę przyznać, że spodobało mi się niemiłosiernie. Do Amagami planowałem zabrać się od startu sezonu letniego, jednak jakoś czas nie pozwalał. W końcu jednak się zdecydowałem i okazało się, że zrobiłem to w idealnym czasie, bo akurat zakończył się pierwszy rozdział, dzięki czemu nie musiałem niecierpliwie czekać na zakończenie Morishima Arc. Twórcom muszę oddać honory - odwalili kawał dobrej roboty. W historii przeplatają się wszystkie dziewczyny, także już na początku poznać możemy z grubsza charakter każdej z nich i obrać faworytkę. Całość rozwoju uczuć od poznania do konsumpcji jest natomiast tak skondensowana, że w porównaniu ze zwykle bardzo rozwlekłymi szkolnymi romansidłami Amagami SS wydaje się pędzić jak TGV. Aż chciałoby się, by jednak każdy arc miał 6-8 odcinków, a nie tylko 4. Ja po prostu polubiłem Morishimę ^^ Następna w kolejce do szczęścia zdaje się być Kaoru i jestem naprawdę ciekawy jak zostanie poprowadzony jej wątek. O klasie Amagami niech świadczy również fakt, że po jego obejrzeniu moja wewnętrzna shoujo stanowczo zażądała czasu dla siebie, przez co w kilka dni połknąłem inne szkolne romansidło - Kimikiss Pure Rouge ^^ Cóż więcej mogę napisać? Pozostaje mi jedynie liczyć, że założenie tego tematu zachęci jeszcze kilka osób do zapoznania się z tą serią.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, kto by pomyślał, że wreszcie spróbuję jakiegoś animcowego romansidła z typowym jak dla mnie bohaterem, który nawet wobec obiektu swojej miłości nie jest w stanie normalnie wymówić imienia oraz garścią dziewczyn czekających tylko na podboje miłosne :=) Wielki plus za postacie kobiece, które już mieliśmy okazję poznać, bo zaoferowano oglądającym całkiem szeroki wachlarz... i nie mówię tylko o tej szóstce, do której Junichi będzie się zalecał. Przyjemny dla ucha op/ed, animacja nie schodzi raczej poniżej pewnego poziomu a mnie pozostaje jeszcze dodać, że Fel ubiegł mnie w stworzeniu tematu. I lepiej, bo na pewno tak dobrze bym tego nie opisał ^^ Do następnego odcinka. Liczę, że Kaoru również będzie ciekawą personą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie bałem się troszkę, że temat o Amagami SS nie powstanie, ale jednak się pojawił. I fajnie!

Pogratulować rzetelnego opisu :) Co do długości arców to nie sposób się nie zgodzić, akurat np. przeróżne działania w trzecim odcinku można by jakoś ciekawiej rozwinąć i wogle... Pomysł fajny, ale jak na taką a nie inną długość produkcji to chyba jednak za dużo dziewczyn. Twórcy mogliby zaszaleć i zamiast 24 odcinków dać choćby 36, starając się wyciągnąć jak najwięcej z każdej historii. Choć poza tym jest bardzo fajne, OP pełen stwierdzeń bez jakiegoś gramatycznego sensu i pierwszy z sześciu EDów są całkiem fajne, postaci ciekawe i Morishima z wyjątkowo ciekawą kreską (jej oczy wyjątkowo rzucają się w oczy :) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Oczekiwałem serii niezłej, a dostałem co najmniej bardo dobrą. Oddzielenie głównych wątków wyłącza wprawdzie poważniejsze plot-twisty, do tego zakończenie jest znane od początku, ale oglądanie przebiegu wydarzeń jest w tym wypadku wystarczająco satysfakcjonujące. Tu wypada poprzeć zdanie BSa, iż wszystkie bohaterki dodają uroku, są wykonane w realistyczny sposób. Chyba w każdym liceum znajdziemy zwariowane nastolatki, jak Haruka; nieśmiałe pierwszoklasistki, czy dziewczęta będące wiecznie na diecie, choć nie wyglądają jakby jej potrzebowały. Tak mi się wydaje.

Słów kilka o pierwszym arcu. Ekspresowe tempo, choć i tak udało się przeprowadzić i zamknąć wątek sprawnie, nawet zmieścili kawałek mecha^^ Widz zdążył złapać kontakt z bohaterami i to się liczy. Najkrótsza opinia o kształtowaniu się związku bohaterów, jaka przychodzi m do głowy, to pozytywnie dziwne. Z jednej strony, kolejne pomysły Morishimy wprawiały mnie w zdumienie, z drugiej, zwłaszcza w ostatnim odcinku, były w pełni zadowalające dla "wewnętrznej shoujo" (którą każdy prawdziwy facet powinien mieć :jezyk2: ).

Poza długością wątków nie mam chyba żadnych zastrzeżeń. Nic tylko czekać na kolejne odcinki, a czekam z niecierpliwością przez zapowiedź w której poznaliśmy miejsce pracy Kaoru :ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaoruk.jpg

Dziś zaczyna się nowy arc, a jego bohaterką jest Tanamachi Kaoru, ochrzczona przez internautów jako "sex hair". Przyjaciółka z poprzedniej szkoły, osoba szalona, nieprzewidywalna i wogle. Z pewnością będzie ciekawie, tym bardziej, że zobaczymy zupełnie inną stronę Junichiego ze względu na pewne wydarzenie w klasie... Jakichś wielkich wydarzeń w tym odcinku raczej nie ma, mało jest młodszej Tachibany, ale można się spodziewać, że akcji będzie dość sporo, ponieważ akurat sytuacja Kaoru i Junichiego chyba wymaga całkiem dużo czasu żeby się rozwinąć w pełni.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaoru, ochrzczona przez internautów jako "sex hair".

Niedawno zostało mi wyjaśnione o co z tym chodzi i... cóż. Pierwsze określenie dotyczące jej włosów, jakie mnie przychodzi do głowy, to po prostu faliste, jednak zawsze mogę się mylić :jezyk2:

Jeśli chodzi o sam odcinek - uczynił mój dzień lepszym. Kaoru jest po prostu niesamowita; spodziewałem się z jej strony różnych zakręconych działań, ale ich ilość i jakość zaprezentowane w odcinku przeszły moje oczekiwania.

Jeśli dobrze rozumiem, do tej pory nie żywiła głębszych uczuć w kierunku Junichiego (czy raczej zastanawiała się nad tym wcześniej), choć stwarzała między nimi zażyłość momentami zakrawającą na molestowanie seksualne z elementami przemocy fizycznej (pięknie go znokautowała^^). Dopiero pod koniec odcinka zdała sobie sprawę z tego co i przede wszystkim, dlaczego robiła (gdyby nie limit 4 epów, męczyła by się z tym zapewne do połowy serii). Cóż może nastąpić po tym?

Zresetowanie fabuły przebiegło całkiem sprawnie, teraz to Kaoru była tą pocieszającą bohatera po nieudanej randce. Dobrze, że retrospekcję skrócono w stosunku do poprzedniego arcu, patrzenie na protagonistę powoli hodującego swoją traumę sześć razy byłoby ciężkie do zniesienia. Widzieliśmy nawet ten sam moment, w którym Junichi spotkał Harukę u wiecznie nieobecnej z zasady szkolnej pielęgniarki, jednakże historia potoczyła się inaczej i ta dwójka już ze sobą nie porozmawiała. Ukłon w stronę wszystkich o filozoficznym podejściu (i nałogowców visual novel), lubiących zastanawiać się "co by było, gdyby..." :ok:

Na koniec kilka słów o nowym endingu. Byłem nastawiony na skoczną melodię i trochę mocniejsze granie, oddające charakter obecnej głównej bohaterki, ale piosenka jak najbardziej udana. Ciekawe czy klimat endingów nie ma bezpośredniego związku z dziewczętami, czy w Kaoru obudzi się niedługo romantyczna natura...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie odcinek z Kaoru & zdecydowanie jest on na plus ;d Bardzo wielki plus rzekłbym, bo urocza to postać a w dodatku całkiem nieprzewidywalna i szalona. Właściwie co rusz scena z nią wprowadza dawkę humoru i sprawia, że w piątym odcinku nie możemy narzekać na jego brak ;D Popieram zdanie, że fajnie zmienili prolog & jeśli mają kilka takich akcji w zanadrzu, jak śpiąca Morishima, albo właśnie scena gdy Keiko z Kaoru "pytają się" Junichiego o radę... pragnę zauważyć, że w pierwszym arcu jedna scenka, krótka z tym była. Generalnie, jest bardzo dobrze, śmiesznie, romantycznie a wizje Junichiego sprawiły mi banana na twarzy ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, taki w sumie jest ogólny motyw: opowiedzieć z grubsza tą sama historię, jednak w 6 lekko różniących się między sobą wersjach, koncentrujących się na danej dziewczynie...

A w nowym odcinku: Kaoru pogubiona, robi się z niej dość wyraźna tsundere, a w dodatku cały arc polega na jej staraniach. Wychodzą na wierzch dość nietypowe pomysły Junichiego, no i on zaczyna patrzeć na swoją złą przyjaciółkę z troszkę innej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, pierwsza myśl gdy skończyłem oglądać ostatni epizod to taka, że chyba Junichi w każdym arcu będzie miał inne miejsce do całowania dziewczyn ^^ Dziwne oczywiście trzeba dodać... Morishima w łydkę bodajże (dobrze, że na nią cieć się nie zamachnął... pozdrawiam zjazdowiczów ;P) a teraz Kaoru w brzuch... chyba pępek konkretniej. Ogólnie odcinek znów bardzo pozytywny zaczynając od sceny kąpieli przez akcję na dachu (Some~thing ni~ce ^^) kończąc na bibliotece & - oczywiście - momencie w parku gdzie zdał sobie sprawę, że chyba też czuje do Kaoru miętę. Ostatnie sceny, przynajmniej mnie, wskazują powód, dla którego może być taki a nie inny ending (który btw. zły nie jest).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek siódmy, wszystko na jak najlepszej drodze do hepi ędu. Kaoru znika na cały dzień, Junichi jej szuka, znajduje, i buduje podstawy do zakończenia całego arca w następnym odcinku. Który niemal na pewno będzie zupełnie odmienny od końcówki arca Haruki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek jak zawsze fajny & na poziomie... żałuję tylko trochę, że było za mało Kaoru, ale ostatnie minuty odcinka mi to nagrodziły ;D Nie, żeby poszukiwanie prowadzone przez Junichiego po całym mieście nie miało w sobie odrobiny humoru bądź nudy, ale... chociaż kolejny raz pokazuje, że potrafi się zachować w miarę normalnie, a nie jakąś się w obecności wybranki serca jak w przypadku Morishimy. Wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia, uczucie jest odwzajemnione i chyba nawet zainteresowani o tym wiedzą. Ciekawi mnie jedynie jak zrealizuję finał :=) Czekamy do następnego piątku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i skończył się arc Kaoru, i to skończył się całkiem fajnie. Na podstawie dwóch dotychczasowych arców można wywnioskować, że każdy będzie się kończył

wigilijną randką

. Zbyt wiele też opowiedzieć nie można, może poza tym, że było więcej Miyi (czy jak się ją tam odmienia), wraz z oczywistym szacunkiem do braciszka, no i końcówka zdecydowanie pasująca do Kaoru. A za tydzień koleżanka siostry protagonisty, a w skrócie niejaka Sae Nakata, o głosie Kogami Akiry z Lucky Star. Sądząc po tym co się dzieje w zapowiedzi można oczekiwać uczepionej do ubrania i wychylającej się zza ramienia dziewczyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w przeciwieństwie do was wolę poczekać troszkę i obejrzeć wszystkie 4 epki naraz ^^

Animiec fajny, jednak czasem by się chciało więcej niż te 4 epki :P

Ciekawo czy utrzymają poziom do samego końca. A te miejsca pocałunków to jakieś dziwne wybierają :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi raz spotkało mnie pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się, że Kaoru będzie najbardziej zwariowaną i nieprzewidywalną bohaterką serii, a ostatecznie ustąpiła pod tym względem miejsca swojej poprzedniczce. W drugim arcu znalazło się więcej miejsca na refleksje, dyskusje i przemyślenia na temat uczuć wszelakich (teoria dopasowania endingów do poszczególnych dziewcząt zdaje się potwierdzać).

Relacje między głównymi bohaterami były diametralnie inne od tych, kiedy rolę wybranki odgrywała Haruka. Kaoru uważała się (albo przynajmniej myślała, że się uważa @.@) za przyjaciółkę protagonisty, przez co byli sobie dość bliscy. Do czasu, na poziomie "zawsze możesz mi powiedzieć co cię gryzie" albo "pokręcimy się po mieście do wieczora". Z jednej strony, to dobra podstawa do rozwoju bliższego związku, a z drugiej pewne ograniczenie, wpisujące drugą stronę w określony typ "kumpla". Innymi słowy, całkiem ciekawa sytuacja, którą (znowu) udało się zgrabnie rozwinąć w przeciągu tylko 4 odcinków :ok:

Wspomniana już wypracowana zażyłość między bohaterami umożliwiła gładkie wprowadzanie bardzo wesołych scen, typu Kaoru odreagowującej (kilkakrotnie) na Junichim, czy męczącej go w bardziej wyrafinowany sposób. Dzięki powyższemu, arc był również bardziej sentymentalny niż poprzedni, co zaliczam na plus, choć chciałbym uniknąć porównywania kolejnych wątków. Oba zaprezentowały wysoki poziom, a były po prostu inne i tego będę się trzymał. Niemniej Haruka bezczelnie przywłaszczyła sobie scenę odcinka, chociaż swoje pięć minut już dostała...

Następny przystanek - moe shy type Sae. Jak sądzicie, gdzie Junichi ją pocałuje? Obstawiam lewe ucho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy tydzień, nowy arc, nowy post.

Oznacza to też nowy cel amorów Junichiego, którym staje się Nakata Sae, pierwszoroczna, w dodatku z klasy panny Tachibany. Co to dla nas oznacza? Miya, i to w ilościach niemałych, dostarczająca niezawodnie komentarze na temat brata. Poza tym relacja między parą na ten miesiąc będą się rozwijały dość gładko, Junichi regularnie przejmuje inicjatywę, nie jest to jednak pozbawione nutki lekkiego ecchi z jego strony. Nudno być nie powinno, choć uczepiłbym się narratora. Jakoś mi w ogóle tu nie pasuje, już wolałbym powtórkę scen przedstawiających załamanie z pierwszego arca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu skończył się arc Kaoru i zgodnie z postanowieniem, że pisał posty będę dopiero po końcu arców biorę się do roboty. Sama Kaoru zapisała się w mej pamięci pozytywnie - lekko zakręcona, otwarta, potrafiła jednak pokazać nam, że jest kruchą i wrażliwą dziewczyną. Arc zdecydowanie różnił się od tego z Morishimą w roli głównej. Nie spodziewałem się, że to akurat w historii Kaoru i Junichiego pojawią się poważniejsze nuty. Okazało się jednak, że to Morishima pozostanie prawdopodobnie Główną Pozytywnie Zakręconą tego anime. Wydaje mi się, albo zmieniono też trochę osobowość Junichiego. W poprzednim rozdziale był... hmm... bardziej śmiały i to on głównie podejmował inicjatywę. W drugiej historii robiła to głównie Kaoru. Cóż, może taki urok tej postaci. Zakończenie jak zwykle było udane, w czterech odcinkach zgrabnie udało się zamknąć całość opowieści. Brakowało mi jedynie spojrzenia kilka lat w przód, jak to zrobiono poprzednim razem. Co prawda był ten 'screen' przy rowerze na samym końcu, jednak przyglądam się mu, przyglądam i ciągle nie mogę zdecydować, czy to kadr z przyszłości czy z teraźniejszości.

Obecnie rozpoczął się Nakata Arc i po pierwszym odcinku mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Co prawda nie spodziewałem się, że Sae zostanie zauważona głównie dzięki 'nice body' ale wyszło to w miarę naturalnie. Wychylanie się zza ramienia i trzymanie ubrania, tak jak to przewidział piotrekn zaprezentowano już w tym odcinku, pokazując przy okazji, że nawet szczeniaczek może zostać uznany za straszne psisko. Do przewidzenia było to, że w tym arcu dużą rolę odegra Miya (Nii-Nii no hentai!), w końcu przyjaźni się z Nakatą. Następny odcinek sugeruje przyjemne dla Junichiego zdarzenia na basenie :ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmiany osobowości, to trzeba pamiętać, że to jest na podstawie gry, w której (w jakimś stopniu) kreuje się taką a nie inną osobowość spośród podanych opcji... Ciekawi mnie też jak wprowadzą do historii Nanasaki o jakże znaczącym imieniu Ai.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pora również na moje podsumowanie arca. Świetny - tak jednym słowem mogę określić historię Kaoru ^^ Przy okazji odkryłem drugą zależność. Zapewne w pozostałych arcach Junichi również będzie musiał przezwyciężyć swój lęk wysokości, bo zarówno w przypadku zakręconej Morishimy i Kaoru z romantyczną duszą akcja choć na chwilę przeniosła się do dosyć wysokich budowli. Na razie zagadką pozostaje jakie miejsce do całowanie wybierze sobie w przypadku Nakaty. Strzelać nie będę, zaczekam ;P Wracając jeszcze do zakończonej historii... Mimo tego, że pokazano bardziej wrażliwą część duszy Kaoru tak kilka śmiesznych sytuacji z jej udziałem się trafiło jak chociażby "Geez! What am I thinking?!" tuż przed spotkaniem :=) Sceny epilogu w przyszłości mi nie brakuje, ale to chyba kwestia tego czy ktoś chciał zobaczyć czy zakochana para będzie tak świrować jak w przypadku Morishima Arc ;P Hyh. Ostatni odcinek z wstydliwą koleżanką Nii również mam za sobą... akcja z herbatą pwns ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie akcja była raczej z kawą, na co zwraca się uwagę w najnowszym odcinku, który pokazuje, że cały arc skręca w co najmniej dziwną stronę :) Jest to jednak dość ciekawe, jak choćby koncept z paniami w stołówce, który jednakże Nakacie pomógł. Później dalsza część treningu, tym razem na szybkie przebieranie się, skończyło się jak się skończyło... no i epizod w gorących źródłach, który chyba awansuje do sceny, w której stężenie ecchi jest największe w całej serii. No a na zakończenie panna Sae nocuje u Tachibanów, dzięki czemu możemy wywnioskować kto będzie pchał ten związek do przodu. Wnioskując z zapowiedzi, za tydzień poznamy owoce treningu Junichiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba nieco ożywić temat, bo warto, a jakże.

Nie mam jednoznacznej opinii na temat tego arcu. Z jednej strony, część fabularna średnio przypadła mi do gustu. Nie jest zarzut złej realizacji, a kwestia osobistych upodobań; Junichi i Sae spotkali się poniekąd przez przypadek, trochę pogadali i bohater, z dobroci serca (i wizji możliwości nakłonienia jej do rozbierania się przed nim), postanowił pomóc dziewczynie. Czas mijał, nasza parka powoli i naturalnie zaczęła się do siebie zbliżać i happy end mamy już właściwie za pasem... Przyznam, wykonanie jest solidne, ale brakuje mi bliżej nieokreślonego "czegoś" na pierwszych etapach rozwoju relacji między bohaterami. Z drugiej strony, Sae zdecydowanie dostarcza najwięcej wesołych momentów (wybaczcie, nie mogłem nie zarzucić akurat tym screenem), co należy docenić. Na plus idzie także narrator i jego genialne komentarze :ok: Ostatecznie, średnia wypadkowa to "po prostu dobre", choć z oceną wypada poczekać jeszcze tydzień.

Cieszy fakt, iż poszczególne wątki zawierają fragmenty informacji dotyczące wydarzeń powtarzających się "w tle". Wiemy już, dlaczego trzy odcinki nazad Haruka przebrała się okolicznościowo, za to arc poprzedni dobitnie tłumaczy dlaczego wygrywała dwa lata z rzędu^^ W ogóle, panna Morishima zdaje się być ulubioną postacią twórców anime, chyba każdy dotychczasowy odcinek nie obył się bez sceny z nią i prezentacją jej pokręconej logiki. Ale czy to źle (pytanie retoryczne;)?

Sam odcinek trzeci to w większości, odwołując się do moich przemyśleń z początku posta, porządna rzemieślnicza robota. Serwis dla miłośników popularnych motywów, jak i koneserów bardziej niedwuznacznych elementów. Dopiero pod koniec, kiedy Junichi zabłysnął domyślnością niespotykaną zwykle u protagonistów, moja wewnętrzna shoujo poczuła się usatysfakcjonowana. Nic tylko czekać na rozwiązanie wątku.

Profesjonaliści zowią takie postaci shrinking violet

Zacytuję: "kolejny żywot zmarnowany przez tvtropes". Witam w klubie:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znalazłem moment, żeby podciągnąć z serią i co ja mogę dodać? ;D Arc podoba mi się bardzo, ale Sae na razie nie wygrywa z Kaoru w moim skromnym rankingu... chyba po prostu dlatego, że nie podchodzą mi za bardzo typy mega zawstydzonych dziewczyn z cichym głosem. Kaoru miała też swoją romantyczną naturę, ale zdecydowanie pasował mi jej styl bycia ^^ Wracając jednak do obecnych podbojów miłosnych Junichiego - sam pomysł na arc jak najbardziej OK, wykonanie też nie szwankuje a kilka akcji wliczając w to trening z przebierania się (Miya oczywiście musiała wejść ;P) i gorące źródła było nadzwyczaj ciekawych. Komentarze narratora też przeżyję, ale na razie wygląda na to, że jestem jedynym z tego forum, któremu ten dodatkowy głos ewidentnie przeszkadza. Sorry, wolałem jego brak ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Półmetek! obowiązkowo szczęśliwe zakończenie arca Nakaty, wraz z lekko przesadzonym deserem,

drugim

miejscem w konkursie

(które dostało nawet lepsiejszą chyba nagrodę

:) )

i epizodem z tą nagrodą związanym, podczas którego Junichi m.in. został uwiedziony przez Zettai Ryouiki panny Sae (jeśli się nie mylę, będą to okolice Grade B). Skończyło się jak się skończyło, przekraczając wytyczone dotąd granice dziwności Tachibany, jednak nadal sympatycznie.

Na razie 3 panny z głowy, zostały kolejne 3, a bezpośrednio przed nami - Nanasaki Ai o jakże znaczącym imieniu. Relacja między tą panną a naszym protagonistą będzie na pewno zgoła odmiennym doświadczeniem od dotychczasowych.

@Kondzio, i w sumie do całej reszty: TVTropes will ruin your life!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz podstawowa: Tak się cieszę, że

Haruka i Hibiki wygrały konkurs na

najlepszą parę

:wub:

Muszę odwołać, przynajmniej w części, moje narzekania na ten wątek. Okazało się że tym razem

trauma Junichiego działała długodystansowo i w pełni świadomości miał opory przed zbliżeniem się do Sae.

Do tej pory przedstawiano ten element bardzo oględnie, jeśli w ogóle. Teraz też nie dostaliśmy całej rozprawy (i dobrze, bo przy 4 odcinkach nie ma na to czasu), za to pierwszy raz właściwie ujęto sedno sprawy.

Na temat arcu nie mam wiele do dodania od czasu swojego poprzedniego posta, może poza tym, że polubiłem aktualną główną bohaterkę nieco bardziej na poziomie 'personalnym', bo bycia sympatyczną i niezwykle uroczą ("He died from moe") nie można jej odmówić. Znowu zgarnęła garść punktów za rozwijanie zainteresowania cosplayem, podkreślone w tym epie aż dwu/trzykrotnie :ok:

Ci którzy mają pewne pojęcie o nadchodzącym wątku z niecierpliwością będą oczekiwali na kolejny odcinek, albowiem Ai to bardzo... "bardzo" dziewczę jest, a z tego co widzę w zapowiedzi, zostawiono słynną już scenę na huśtawce^^ Będzie się działo.

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył. Amagami będzie miało 26 odcinków :klaszcze: Dwa bonusowe epizody będą związane, ku mojej radości, z feralną nieudaną randką sprzed dwóch lat. Do tego wiążą się ze sprawą hasła

stalker

i

yandere

. Czy tylko ja nie mogę się doczekać?

~~

@Sefnir - Tak jak powiedziano w zapowiedzi nowego epa: tym razem, Junichi nie będzie miał lekko:3 Zresztą, przekonasz się już w piątek. Możesz ewentualnie zajrzeć do wersji mangowej z Ai w roli głównej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...