Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

POLIPOLIK

"TO", Stephen King

Polecane posty

To_Stephen-King,images_big,1,978-83-7359


Na początku pragnę wyrazić zdziwienie, że jeszcze nie powstał tutaj temat o tej książce: o_O.

A teraz do rzeczy: "TO" (ew. To!, To - w zależności od wydania, w oryginale po prostu It) jest jedną z najważniejszych i IMHO najlepszych powieści w dorobku Kinga. Ta licząca nieco ponad 1100 stron cegiełka opowiada historię zła, które zalęgło się w miasteczku Derry (w stanie Maine ofkoz) i grupki przyjaciół, która podjęła się walki z nim. Tytułowe To, kojarzone najczęściej z clownem Pennywisem, ukrywając się w sieci podmiejskich kanałów i przybierając formy największych ludzkich koszmarów, zabija dzieci, a jedynymi osobami mogącymi przerwać tę krwawą serię są wspomniani przyjaciele, grupka dzieciaków zwana Klubem Frajerów. Grozy całej sytuacji dodaje fakt, iż dorośli (rodzice bohaterów, policja, mieszkańcy) sprawcy morderstw upatrują w jakimś szalonym zboczeńcu i nie są w stanie dostrzec, że przeciwnikiem jest makabryczny stwór nie z tego świata. Narracja toczy się dwutorowo: w 1958 roku, gdy 11-letni członkowie Klubu Frajerów zgłębiają tajemnicę Tego i dążą do konfrontacji po raz pierwszy oraz w roku 1985, kiedy jako dorośli już ludzie, zgodnie ze złożoną niegdyś obietnicą, wracają do Derry, albowiem To budzi się i kontynuuje swą krwawą działalność.

Oprócz fantastycznego klimatu, największą zaletą "TEGO" są moim zdaniem bohaterowie. Dzięki ukazaniu ich w dwóch okresach życia obserwujemy zachodzące w nich zmiany, kształtowanie się charakteru, rozwijanie talentów i pogłębianie lęków. Po pewnym czasie jesteśmy już w stanie przewidzieć niektóre ich reakcje, a potem już tylko wpadamy na rozdział czy dwa, żeby zobaczyć, co tym razem te sympatyczne dzieciaki wykombinowały. Bo King nie postawił tylko na walkę z potworem; "TO" w dużym stopniu skupia się na codziennym życiu mieszkańców Derry, ich radościach i smutkach, a nieistotne - zdawałoby się - epizody w stylu rozmowy z taksówkarzem czy krótką historią trzecioplanowej postaci dodają opowieści autentyczności. A kiedy już zagłębimy się w tym żyjącym świecie, przespacerujemy się ulicami miasteczka i polubimy ludzi, King zwala nam na łeb kolejny koszmar i wtedy aż strach się bać. Nie twierdzę, że po lekturze "TEGO" nie zmrużycie w nocy oka, ale jak na dzieło mistrza horroru przystało, w paru momentach ciary przespacerują po plecach. A że książka niesamowicie wciąga (dziwnym nie jest), połknięcie tych 1100 stron to kwestia paru wieczorów. Jako zachętę dodam jeszcze tylko, że "TO", obok "Bastionu", od dawna i niezmiennie zajmuje pierwsze miejsce w moim prywatnym Stephenowym rankingu. Brać i czytać, przyjaciele i sąsiedzi!

Jeszcze słówko o wydaniu: tym razem czytałem mój własny egzemplarz od Albatrosa (wydanie najnowsze, z fajowską okładką zaprezentowaną powyżej) i nowym tłumaczeniem, co do którego były zastrzeżenia ze strony fanów, a konkretnie do frazy "pławią się" zastąpioną "pływają". Na początku faktycznie byłem troszkę zaskoczony (biorąc pod uwagę wagę owej frazy), ale z czasem się przyzwyczaiłem i pretensji do pana Lipskiego nie mam. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to jedna z moich ulubionych książek tego pisarza. Przede wszystkim kreacja postaci na przestrzeni wielu lat - jacy byli jako dzieci, co się wtedy działo i jaki miały te wszystkie czynniki wpływ na ich dorosłe życie. King opisując okoliczności cofa się nawet do momentu

przybycia "tego" na Ziemię

@_@

Zazwyczaj nie boję się oglądając filmy, czytając książki - ale w "To" była jedna autentycznie obrzydliwa scena, podczas której mało nie zacząłem wymiotować:

gdy te latające cosie dopadły małego psychopatę i zaczęły wypijać mu krew, pęczniejąc, a jeden z nich wkłuł mu się w oko i też je wypił...

Brr.

Dodatkowo jest to chyba jedyna książka którą czytałem, gdzie opisano

seks między małymi dziećmi

- wprawdzie cel tej czynności był tu inny niż zazwyczaj, ale jednak chyba w żadnej ekranizacji tej sceny nie zobaczymy.

Krótko: czytać!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, "To"... we wakacje naprawdę wsiąknąłem w tą książkę. To, że niemal od początku wiemy jak skończy się historia (a raczej połowa historii - część "dziecięca") wcale nie psuje czytania. Kapitalna historia, z dobrze zarysowanymi bohaterami dynamicznymi. Jedyny mankament moim zdaniem to samo rozwiązanie wątku walki z Pennywisem w dzieciństwie - spodziewałem się czegoś lepszego - według mnie jest napisane tak na szybko i King jednak mógł pogłówkować nad tym więcej jak to ciekawie zakończyć. Książka jak najbardziej godna polecenia :)

PS: Strzeżcie się pławiących się baloników :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość dobra książka Kinga, ale czy najlepsza to nie wiem xD Każda powieść Kinga jest świetna, wciągająca i fajna, również ta.

Na początku jak to u Kinga ogromny chaos i nieład co mnie troszki wkurza. Potem coraz lepiej, szczególnie podobało mi się wolne tempo rozwoju akcji. Zakończenie nawet fajne ale bez jakiś większych zaskoczeń czy rewelacji.

Książka jest dość długa, więc trochę czasu trzeba dla niej poświęcić, ale uwierzcie mi że warto ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może nie ogarniam moim umysłem geniuszu tego twórcy, ale na prawdę denerwujące jest w jego twórczości to, że każda napotkana postać to zepsuty do granic możliwości degenerat i seryjny morderca , tylko bohaterowie to zdrowi, normalni ludzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Co prawda nie czytałem akurat tej książki, ale jako, że wypowiedziałeś się o całej twórczości Kinga a nie o danej książce, to pozwolę sobie coś jednak napisać.

Otóż ja nie spotkałem się z tym, aby każda postać oprócz bohaterów była "degeneratem i seryjnym mordercą". Owszem, takie postacie występują, ale to w końcu głównie horrory, więc nie wiem czego innego od nich oczekujesz?

Nie wiem, co z dorobku Kinga czytałeś, ale np. w Wielkim Marszu główny bohater wcale taki kryształowy nie jest. Czy normalny - trudno stwierdzić, czy ktokolwiek tam był normalny. Przeczytasz to powinieneś wiedzieć o co chodzi.

Co do tematu właściwego. Jak już powiedziałem, 'TO' nie miałem okazji czytać, ale słyszałem, że to jedna z lepszych książek Kinga, więc jak znajdę czas i pieniądze to z pewnością się skuszę :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie jestem mniej wiecej na jakiejs 350 stronie.

Powiem tak, do Kinga i jego sposobu pisania trzeba sie przyzwyczaic. W "IT" jest doslownie wszystko to co w kazdej dluzszej ksiazce Kinga. Powolne rozpoczecie, przedstawienie wszystkich bohaterow pokolei i dopiero potem ksiazka zaczyna sie rozkrecac. Podoba mi sie w "IT" to wolne tempo akcji, bo mozna sobie wszystko pokolei wyobrazic i poukladac. Wczesniej ogladalem tylko i wylacznie film i musze powiedziec ze o ile byl on dosc dobry to do ksiazki sie on praktycznie nie umywa. Zwlaszcza jesli chodzi o

spotkania glownych bohaterow z TYM.

Nie mniej jednak, moze troszke denerwowac takie skakanie po fabule, raz jestesmy z dzieciakami a raz z kolei King opisuje co dzieje sie w roku 1985 gdy sa juz dorosli. Mimo wszystko, ksiazka jest na prawde warta uwagi i ciesze sie ze zostalo mi jeszcze te 700 stron, tak jak cieszylem sie przy Bastionie. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dotąd przeczytałem kilkanaście książek Króla, i miałem już powoli wyrobiony swój prywatny ranking najlepszych powieści. Byłem 100% pewny, że nic nie zagrozi pierwszym trzem miejscom. Po skończeniu książki, To od razu wskoczyło na pierwsze miejsce. Wątpię żeby kiedykolwiek jakaś książka, króla zajęła to zaszczytne miejsce. W powieści spodobało mi się wszystko, genialna konstrukcja książki a zwłaszcza dwie równoległe linie czasowe. Które z czasem zazębiają się. Świetnie oddany mało miasteczkowy klimat, bohaterowie i cały Klub Frajerów. Liczne retrospekcje, czy cudowne Interludia. Same historie z miasteczka Derry są przegenialnym pomysłem, i dodają smaku książce która bliska jest ideału. Samo zakończenie trafiło we mnie perfekcyjnie i dosłownie wyrwało moje serce. Podsumowując jest to zdecydowanie najlepsza książka Stephena Kinga, polecam ją wszystkim. Ja jestem zakochany w Derry, i napewno jeszcze tam powrócę nieraz wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...