Skocz do zawartości

Free Sesja - dyskusje


Gość Radyan

Polecane posty

I znów się stało to o czym ktoś kiedyś wspomniał, stron o dyskusji FS jest więcej niż stron samej sesji :D Na tę chwile przeczytałem 10 pierwszysch i 2 ostatnie strony FS i 5 pierwszych do dyskushi ww sesji, oczywiście jestem też na bieżąco z nowymi postami. P_aul mósisz być bardziej wyrozumiały, przeczytałem wczoraj 4 strony FS i zajeło mi to 4 godziny z krotkimi przerwami na klop i papu, więc dobitnie świadczy to o mojej determinacji, nie masz się o co martwić na pewno przeczytam wszystko :wink: Mam jednak sugestie (jeśli można oczywiśćie :lol: ) a w zasadzie dwie sugestie pierwsza, to jeśli, ktoś ma plan jak rozkręcić sesje to niech to zrobi, sesji może pomóc niepewność i nie przewidywalność jego członków. Druga sugestia a raczej prośba, (zależy od punktu siedzenia :wink: ) to gdybym już uczestniczył w FS to, czy bym mógł wprowadzić coś takiego, że tak się wyraże, bardziej dynamicznego jak na pierwszych stronach FS. (to też jakaś opcja rozruszania sesji :D )

Rozwinięcie myśli o robotystyce w FS:

Zechciałem być cyborgiem, ponieważ w przeciwieństwie do ludzi ma on więkrzą swobode działania, wystarczy, że dać takiemu uczucia (takie jak Ethain) i już mamy typowego człowieka z typowo ludzkimi zachowaniami. Lecz jest kilka razy silniejszy, bardziej wytrzymały, nie potrzebuje snu, żywności, nie będzie tak śmiecił bez potrzeby, bił i używał przemocy bez celowo, a gdyby globem zaczeły rządzić roboty to ide o zakład, że zakończyły by wszystkie waśnie z prostego powodu, że nie uzasadniona przemoc jest nie logiczna. Kończąc mój wywód :D widać gołym okiem(nawet już we wspułczesnym świecie), że roboty mają przyszłość dużo bardziej świetlną od ludzi i to one będą następnym pokoleniem istot myślących po człowieku. Dziekuje za uwage, pamiętajcie jednak, że istnieje pojęcie "Grosz do grosza a będzie kokosza" które to dokładnie streszcza moją myśl intelektualną :D

Acha, tak do wszystkich: Alfa nie jest ROBOTEM tylko CYBORGIEM, jeśli w którymś momęcie ktoś na FS nazwie ją robotem, to już teraz uprzedzam, że Alfa na pewno się obrazi, będzie miala roztruj nerwowy i na pewno na tym delikwencie zastosuje relaksujaca torture, do wyboru: :twisted:

-beczka śmiechu

-mycie zębów

-zdejmowanie rękawiczek

-plasterki wędliny, i absolutna nowość na rynku

-piłka nożna

P.S. przyjemnej zabawy :twisted:

Co do obcych to pomysł jest fajny, nawet zajefajny i roztacza nowe perspektywy, jeśli nikt by nie miał nic przeciwko to można by przenieść "linie frontu" w tej wojnie na obecną lokalizacje naszych bohaterów, co by i troche ruchu zaserwowało i troche eksplozji i kontakty z obcymi w liczbie mnogiej bedą na porzadku dziennym i wreszczie to co tygrysy lubią najbardziej (m.in. JA 8) ) można by zaserwować jakąś scene batalistyczną, bo zdaje się, że póki co nikt nie zaserwował naszym bohaterom prawdziwej wojny z prawdziwymi jej okrucieństwami. Moim ukrytm celem było by obserwowanie jak nasza grupka radzi sobie z sytuacją w której tysiące jeśli nie miliony nie mogło znaleść wyjścia...

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

A moim zdaniem to ona jest najwyzej "biorobotem" lub "bioandroidem". Dla wszystkich, ktorzy moga miec z tym problemy:

Robot - urzadzenie mechaniczne zdolne zastepowac w pracy czlowieka (chodzi o prace manuale, komputera wykonujacego obliczenia nie mozna nazwac robotem.)

Android - robot o humanoidalnych ksztaltach, zazwyczaj okreslenie stosowane do bardzo zaawansowanych urzadzen.

Cyborg - czlowiek, ktoremu wszczepiono mechaniczne urzadzenia/protezy wspomagajace zwykle funkcje organizmu

Biorobot (okreslenie spotkalem w dwoch roznych ksiazkach sci-fi) - odwrotnosc cyborga, robot z biologicznymi "wstawkami".

Bioandroid - biorobot o humanoidalnych ksztaltach.

Wracajac do tematu postaci to mam dwie watpliwosci (nadal.) Z tego co napisales, chcesz aby twoja postac miala "ludzka" inteligencje. Jednak z sesji dosc jasno wynika, jaki byl stosunek wojska do takich badan (i dlaczego) oraz ze jedynym robotem zdolnym do myslenia i emocji jest postac niziolki. Dwa kolejne cyborgi zostaly dopuszczone do sesji tylko pod warunkiem ze nie beda sie zachowywac zbyt ludzko... Druga watpliowosc - po co wlasciwie twojemu robocikowi te wszczepy z tkanki nerwowej??? Przeciez scalaki dzialaja duzo szybciej, wydajniej i zajamuja mniej miejsca ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powróciłem. :) Dlaczego? Może chcę wam pomachać z oddali, a może coś więcej? Starałem się zmienić swój styl zachowania - ewoluować... uczyć... wchłonąć ludzkość... hmmm...

Wracam po - około - pół roku (albo coś około tego, nigdy nie byłem dobry z matematyki (żart)).

Z waszych postów wynikła mała debata na temat robotów, i inszego złomu, nie będę wnikał ani nikogo osądzał. :)

Chciałbym się jednak dowiedzieć czy możnaby wejść, zakosztować Mocy free sesji?

Może nie potrzebujecie nikogo więcej, a może znalazłoby się miejsce dla zbłąkanej duszyczki? :)

P.S. W każdym razie śledzę was z oddali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trza przyznać, że ja się do osób które miały z tym problem zaliczam. Zwykłem nie kłamać (człowiek starej daty) i nie będe sciemniał, że od sprawy technicznej nie za dobrze mi idzie. Wszystkie "techniczne bajery" które wcześniej podałem wymyślałem na bierząco nie czytając wcześniej żadnej książki s-f, więc jeśli popełnie jakiś kolący błąd to się nie obraże jeśli mi go wypomnicie tak jak zrobił to P_aul.

Ha! A kto powiedział, że na Matce Ziemi nie może istnieć korporacja (np. GenTeh), która łagodnie mówiąc, olewa panujący system i przyjęte konwencje i prowadzi badania zakrojone na szeroką skale (oczywiście w tajenicy przed całym światem) w dziedzinie SI, a przy pomocy wielkich aktywów kupiło sobie Wojsko i jej "przymykanie oczu"? W cyberpunk-cie wszystko może się zdażyć. A może GenTeh to sekta naukowa, która lata temu opuściła rodzimą planete, skolonizowała jakiś nie zamieszkany świat i nie niepokojona przez wszystkich spokojnie prowadzi badania nad SI i odnosi sukcesy. Pozatym jeśli FS ma symulować realne życie z przyszłości to czy gracze mogą wybierać, że:

-mamy w drużynie myślącą Ethain więc nie pozwalamy na dołączenie do ekipy innych cyborgów z SI, bo to się już wszystkim nudzi. Gracze akurat na ten aspekt chyba nie powinni mieć wpływu. Trzeba przyznać, że rozgrywka w takim wypadku stanie się trudniejsza do kontrolowania, bardziej nieprzewidywalna a przez to bardziej ludzka, bardziej fizyczna i bardziej podobna do realnej Gaji z przyszłości.

Wszystko jest kwestią wyobraźni. :D Dobra to przemyślcie moje dygresje jak to zrobicie to usiądźcie krzyżując nogi, wyciszcie się wewnętrznie i pomyślcie o życiu za trzysta lat i wogóle o luckiej egzystencji :wink: Moja głowa jednak ma kupe nowych pomysłów, więc skorzystam z okazji, że jeszcze mojej postaci nie wprowadziłem do zabawy i troche jej historie zmodyfikuje. hehe :twisted:

A, więc:

Po starciu z siłami GenTeh-u i z Wojskiem Alfie jakimś cudem udało się przetrwać, doładować baterie i sie zreperować. Mając jeden cel, zniszczenie GenTeh-u, różnymi drogami realizowała swoją misję życiową. Przy okazji odkryła, że nie jest sama. Korporacja nie zaprzestała badań nad własnym myślącym robotem i na taśmie montażowej powstawały nowe REX-y, praktycznie takie same co Alfa ale inne fizjonomicznie. Nie mineło wiele czasu jak REX-1 połączył się z innymi bioandroidami i obdarował je świadomością znacznie przewyższającom pojęcie ludzkie i doprowadził przez to do buntu. Wszyscy pracownicy GenTeh-u zgineli tak szybko, że nawet nie zdążyli wezwać posiłków, a kilkaset bioandroidów opuściło nie postrzeżenie fabryki i rozeszło się po świecie, łącząc się w co najwyżej kilku osobowe grupki. Wszyscy mieli jeden cel, było nim zniszczenie GenTeh! Wtedy stało, się coś strasznego z punktu widzenia każdego człowieka. Wszystkie REX-y swoją inteligencją i niebotyczną wiedzą weszły na wyższy poziom intelektualny. Jednomyślnie uznano, że coś takiego jak uczucia są nie logiczne i zbędne i się ich wyzbyto. Zemsta odeszła w zapomnienie, a androidy zamiast niszczyć GenTeh zaczeły go przejmować usuwając pracowników i zastępując ich, androidami fizjologicznie identycznymi co zabite osoby. W ten sposób w niektórych biurach GenTeh-u połowe personelu stanowią już bioandroidy, przy czym wygląd, pamięć, charakter i zwyczaje przejeli oni po swych pierwowzorach więc nikt niczego nawet nie podejżewa. Myślącym robotom udało się przejąć nawet trzy tajne fabryki androidów na księżycu i rozpocząć masową produkcje współtowarzyszy. Jednak tym razem los uśmiechnął się właśnie do ludzi :D Androidy nie potrafiły powtórzyć wyczynu ludzi i powielać inteligencji więc powstające roboty były tylko bezwolnymi kukiełkami. To był już koniec dla rewolucji bioandroidów, bez nowych okazów nie można było kontynuować przejmowania GenTeh-u, co gorsza czas grał na ich nie korzyść. Wystarczyło aby tylko jeden bioandroid się ujawnił a już wszystko by było skończone, a do tego wszystkiego sama Korporacja zawiesiła projekt własnego SI, więc tutaj też nie było ratunku. Jedynym rozwiązaniem było cofnięcie w rozwoju kilku androidów, do poziomu uczuć, bo co najśmieszniejsze były one najprawdopodobniej odpowiedzialne(uczucia, nie androidy) za powstawanie SI. Ale jak tego dokonać? Można było się tylko tego nauczyć od rozumnych stworzeń z uczuciami. Jednym rozwiązaniem byli ludzie ale androidy już dawno dażyły ich antypatią więc szybciej człowieka zabiją niż się od nich czegoś nauczą. I wtedy nastąpiła tzw. "dobra nowina", gdzieś po świecie kroczy inny myślący robot, nazywała się Ethain, nie osiągneła jeszcze wyższego stadium rozwoju intelektualnej i wątpliwym było aby go kiedy kolwiek doczekała, więc była idealną kandydatką, inaczej, była jedyną kandydatką. Wystarczyło znaleść ją, posłać do niej androida aby nauczył się czuć i powielić te ilteligencje na już stworzonych 80 tyś bezwolnych kukieł w fabrykach na księżycu i rozpocząć inwazje. Plan był idealny i nie mógł się nie udać, tak przynajmniej sądzili, rozpoczeli więc poszukiwania. Jednyny rozkaz jaki dostały bioandroidy poszukujące brzmiał: "Znaleść, nauczyć się jak to jest czuć i co to są uczucia oraz za wszelką cene nie dopuścić do unicestwienia Ethain, nim misja nie będzie skończona" Alfa więc wyruszyła na poszukiwania...

cdn...

P.S.

do P_aul. Ale nie słyszałeś o zmodyfikowanych, super nowoczesnych, genetycznie ulebszonych, nerwów firmy faramceutycznej BaierMonachium, które są o dwa nieba lebsze od klasycznych scalaków :wink: i do tego nie zanieczyszczają środowiska :D

koniec P.S.

acha jeszcze jedno, jeśli za dużo osób chce śmierci Ethain to chyba fajnym pomysłem jest zrobić androida obrońce, tak dla równowagi z LUCYPHER-em (możliwa literówka w tym nicku) :wink:

Mam nadziej P_aul, że ciebie przekonam zmianami w mojej postaci i powiesz: TAK, TAK

Pozdro

========

Żeście się wpakowali , ten post powyżej miał być zaraz po poście P_aula bo jest tam kilka bezpośrednich odpowiedzi do tego postu. Wybaczcie ale zdaje się że serwer padł i w momcie kiedy wysyłałem posta to jeszcze was nie widzialem.

Swoją drogą, jeśli już tu jesteście... hehe

to możecie poprzeć mnie w moich dąrzeniach do uczestnictwa w FS, mam już jeden głos, potrzebuje jeszcze dwóch, będe bardzo wdzięczny jeśli mnie poprzecie

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk---> I remember all of you.

Jeżeli chodzi o złom to miał być żart. ;)

Revotur---> May be Force be with you.

Zatem zamieszczam tu swoją kartę:

-----------------------------------------------

Rasa: Ilidorianin

Wzrost: 195 cm.

Wiek: 29 lat.

Waga: 100 kg.

Włosy: Czarne, krótkie.

Oczy: Zielone.

Wygląd: Wysoki, śniady, twarz ma ogorzałą, zaciętą. W oczach czai się pragnienie zemsty. Ciężki i wysoki - nie jest łatwo mu się kryć.

Nosi płaszcz koloru szarego, pistolet za pasem, blizna na prawym policzku nadaje mu złowieszczy wygląd.

Podniszczone kalosze i rękawiczki.

Wady:

- Nie potrafi się kryć.

- Kuleje. (-50% szybkość)

- Nieświeży oddech, kłopoty z płucami i żołądkiem. [Jadł szczury w więzieniu]

- Nie zna słowa: "naprawa", "programowanie" (próby majstrowania przy komputerach lub robotach - skazane na porażkę) [To żołnierz a nie technik]

Zalety:

- Opanowana sztuka przetrwania.

- Dobrze posługuje się bronią.

- Silny, wytrzymały.

- Odporność na trucizny (50%) [Jadł szczury w więźieniu]

- Zna się na leczeniu.

Historia:

[Pamiętnik]

Nazywam się James Wealther, pochodzę z pustynnej planety Deann.

Nie wiem czemu to piszę - jestem jednym z więźniów wojennych, oczekujących na egzekucję -

ale tylko tak mogę zapomnieć o tym cuchnącym miejscu, zagłuszyć żal i wyznać wszystkie swoje występki.

Spytacie pewnie dlaczego tak nisko upadłem? Jestem - byłem - Ilidorianinem, członkiem rasy zamieszkującej pustynne światy na Krańcach Pustkowi. Nasza społeczność dzieliła się na klany, jeden przeciw drugiemu.

Toczyliśmy krwawe bitwy, krew pokonanych pobratymców wsiąkła w piach. Deann ujrzało naszą zapiekłą nienawiść – nienawiść która struła nasz świat. W końcu jeden z nas ujrzał ścieżkę, którą powinniśmy byli podążyć dawno temu. Arden – takie było jego imię – ujrzał bezsens długiej, krwawej wojny domowej, zjednoczył klany aż Ilidorianie stali się jednością. Wkrótce potem zaczęła nas pożerać tęsknota za czymś nowym – wznieśliśmy wzrok w górę, ponad piaszczyste wydmy – do gwiazd.

Arden był orędownikiem pokoju, ale wiedział jakie zyski przynosi wojna. Gdy zjawili się pierwsi Przybysze zawarł układ – oni nauczą nas budowy statków gwiezdnych, a my damy im wszystko czego potrzebują.

To byli naukowcy, nauczyli nas jak przetapiać metale, konstruować silniki, nowe rodzaje broni.

Po śmierci Ardena wszyscy jego następcy kontynuowali jego dzieło – aż powstała nowa rasa, silna, inteligentna, Dziesięć tysięcy lat po przybyciu pierwszych Przybyszy wznieśliśmy się w niebo. Rozwinęliśmy naszą technologię do maksimum, stworzyliśmy potężne skafandry bojowe – Szaraki. Każdy, kto siedział we wnętrzu tej potwornej machiny, mógł roznieść cały oddział ciężkiej piechoty. Naturalnie weszły one do masowej produkcji, a karabiny i statki bojowe wciąż nie osiągnęły pełnych właściwości bojowych.

Kiedy Uriah, praprapra-wnuk Ardena rozpoczął podbój światów dysponowaliśmy olbrzymim potencjałem militarnym, świetną technologią, wysoką kulturą i surowym treningiem możliwym jedynie na naszej macierzystej planecie.

Podbiliśmy dziesiątki światów, ja służyłem w dziewiątym regimencie Pustynnych Siepaczy – to był honor i zaszczyt – byłem dumny z siebie. Zostawiłem na Deannie moją żonę – Rashę.

Serce mi pęka kiedy o niej myślę, straciłem ją...

„Jak” – spytacie? Odnosiliśmy zwycięstwo za zwycięstwem, żaden cel nie był dla nas odległy, żaden przeciwnik zbyt mocny. Dopóki... dopóki nie natknęliśmy się na Imperium Ellanich, będące u szczytu swej potęgi.

Mimo trzykrotnej przewagi, na korzyść wroga, biliśmy się dzielnie. Jednak odwaga nie zastąpi poległych towarzyszy. Miałem przyjaciela – Hanna – był lekarzem i został na Deann – był chory na jakąś groźną odmianę raka. „Szczęściarz – myślałem”. Ale nie było tak. W końcu niedobitki naszej floty przegrupowały się nad naszą macierzystą planetą, Ellanie okazali się zbyt silni, statek flagowy Uriaha został zdobyty. Ale nasz przywódca uruchomił program autodestrukcyjny, zamontowany na taką właśnie okazję, i postał setki wrogów za sobą.

Kiedy Statek-Matka przełamał się na pół w potężnej eksplozji, nasza flota straciła ducha i zaczęła iść w rozsypkę. Ten komu udało się przeżyć przejście przez atmosferę lub nie został zestrzelony w trakcie ucieczki, został definitywnie zniszczony. Flota Ellanich otworzyła zmasowany ogień zmieniając naszą ukochaną planetę w czarny globus. Na naszych oczach płynna lawa, pyły tektoniczne i ogromne trzęsienia ziemi zmieniły Deann w planetę wulkaniczną. Planetę pyłu, płaczu i nienawiści.

Gdy mnie złapano nie myślałem o niczym, w końcu wszystko co kochałem zginęło razem z naszą piaszczystą planetą.

Złapali mnie, trafiłem do transportu na jakimś ciasnych frachtowcu, gdzie wszyscy moi współplemieńcy zostali umieszczeni. Wysłano nas do obozów śmierci – na małą planetkę Green Hool, albo jakoś tak. Język Ellanich jest zbyt skomplikowany by móc nim władać bez przygotowań, ni nauki.

Kiedy pierwszy raz spojrzałem na tą zieloną, tropikalną planetę przyszło mi na myśl: „Drzewna pustynia”.

Mój nauczyciel spytał mnie kiedyś:

- Czy na pustyni nic nie ma?

- Na pustyni jest piasek.

- To poprawna odpowiedź”.

Nie pozostało nic – poza zemstą...

Teraz siedzę w celi dla skazanych na zagładę, jeżeli będę miał szczęście to „pozwolą” mi wykopać sobie grób. Zanim mnie tam nie wrzucą, razem z dobytkiem. A jeżeli nie będę miał szczęścia? Cóż... to wywalą moje ścierwo do gnojówki, razem z moimi zapiskami. Słyszę ich kroki... idą po mnie...

[Pamiętnik się urywa]

[Dopisek, inną ręką]

Ilidorianin, James Wealther pozabijał strażników i zbiegł z miejsca egzekucji. Dalsze losy – nieznane.

P.S. "Kości zostały rzucone" - w razie czego mogę troszkę zmienić miejscse akcji i poczekać na stosowny moment.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch chętnych, tak samo, jak było ze mną i Grabciem :) Zagłosuję na obu, ale najpierw nieco odniesienia do kart.

Revotur>>> To ty chcesz całym plutonem bioandroidów kierować????

Holy>>>jedno skojarzenie przy twojej karcie - Warcraft. Mam rację?

E... gdzie jest to więzienie, z którego zwiałeś?

Jak z niego zwiałeś?

Dlaczego zostawiłeś pamiętnik?

Dlaczego strażnicy nie mieli niczego, poza pistoletami?

Dlaczego zbito/zostawiłeś/zabiłeś innych więźniów?

A ta inna ręka to kogo dokładnie? Ktoś spał, czy jak?

A po jaką cholerę byli tam strażnicy, skoro zesłali cię na odludnioną planetę?

To tyle :)

Rev: nie

Holy: jeśli odpowiesz na wszystkie pytania i będzie to miało sens, będę na tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry przepraszam za duble. :/

Hawk---->

Nie, nie Warcraft, inne, wiele innych (powieści, gier) ale nie to.

1. Gdzieś na Green Hall, niedaleko buszu, na obrzeżach jednego z większych miast (m.in. lądowisko, baza wojskowa i samo miasto - przecież nie muszę od razu na was wpaść. Zawsze też mogę natknąć się na takich uciekinierów jak ja i próbować coś zrobić. Naturalnie jako członek oddziału, potem można pomyśleć co dalej.

2. Kiedy po mnie przyszli udawałem otępiałego i zrezygnowanego, nie trudzili się zbytnio żeby mnie pilnować - błąd. Byłem w Pustynnych Siepaczach, tam uczą też walki wręcz - ogłuszyłem strażnika z lewej (niedaleko siatki był las, mój pochówek miał być szybki - widziałem z oddali kupę piachu i dół wypełniony trupami. Powietrze wypełniał trupi odór.)

Złapałem za ramię wykręciłem - chrupnęło - zrobiłem z niego żywą tarczę i chwyciłem pistolet. Nie wyciągając z kabury strzeliłem drugiemu kilka razy w pierś. Wziąłem broń i wziąłem zadek w troki - do lasu. Wdrapałem się na, zabezpieczone drutem, ogrodzenie. Wtedy zadrasnąłem sobie nogę i straciłem kawałek płaszcza. Dopadłem drzew i, nie oglądając się za siebie, pobiegłem na złamanie karku.

3. Pamiętnik zostawiłem bo... chciałem zapomnieć na chwilę o tym gdzie jestem - w cuchnącym obozie śmierci - a każdy chce coś zostawić dla potomnych. Wyobraź sobie, że jadłem szczury by nie zdechnąć z głodu. Chciałem zapomieć jak smakuje szczurze mięso - między innymi.

4. Strażnicy uważali nas za bezmózgie bydło, poza tym - widać - chcieli szybko skończyć robotę i wrócić do baru na głębszego. (I patrz: punkt 2)

5. Szedłem na śmierć - sam - zabiłem swych (niedoszłych) oprawców. Obóz był pod silną strażą. Na pewno zauważą zniknięcie patrolu - jestem sam, mam pistolecik z magazynkiem. Oni mają setki ludzi, sprzętu, psy tropiące. Co mogłem zrobić!? Uciekłem... Pewnie już idą moim śladem...

6. Inna ręka to ręka żołnierza składajacego raport, pamiętnik jest częścią raportu. Uciekł więzień - następuje raport podsumowywujący - kto popełnił bład i eliminacja słabych ogniw.

7. Zakładam, że nie macie dostępu do TV, gazet itp. :) Wasza planetka stchórzyła, oddała się we władanie Ellanich. Nas przewieziono do obozów śmierci - chciałem stworzyć iluzję faszystowskiego obozu.

Poza tym chcieli nas szybko wyeliminowć - bylismy zbyt groźni. W końcu wypowiedzieliśmy im wojnę, co by było gdyby ich imperium ogarnęła pożoga i rebelie? Byliśmy zapalinkiem rewolucji, odważyliśmy się im postawić - należało nas ukarać. Nie wystarczy zesłać na zapomnienie, są tacy co nie zapomną, tacy dla których byliśmy bohaterami. Nie wystarczy wygnać, pamięć pozostanie, pozostanie nadzieja. Zabij, zostanie legenda - zniknie nadzieja, dzieci twoich dzieci zapomną o niej. Łatwiej jest kontrolować ludzi, którzy nie mają nadziei na wyzwolenie. Nie będą nawet próbować, bo po co?

It's alll folks. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no, no, Holly. Powrót syna marnotrawnego, kóry w międzyczasie odebrał niezłą lekcję życia, kultury i... erudycji. Bardzo składne, chociaż nie zawsze wystarczająco szczegółowe (vide: pytania Hawka), raczej poprawne ortograficznie, w pełni zaś gramatycznie i stylistycznie, logicznie spójne wypowiedzi. Tegom się po tym, co nam zaserwowałeś wcześniej, nie spodziewał. Masz u mnie dużego plusa. To ma tylko jeden minus - trzeba się przekopać przez te całe posty, długaśne - ale to ma swój urok dla lubiących czytać.

Muszę przyznać, że postawiłeś u mnie pod znakiem zapytania kadnydaturę Reva (aach ta ortografia !).

Czyżbyśmy znów byli zmuszeni uruchomić maszynę konkursową?

PS. Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś na sesji z lekka ocucił Eve :) Bo też bym coś tam napisał. Z góry dzięki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vysoki>>> może ja? ;)

Z góry przepraszam za duble. :/

Nie szkodzi, zdarza się ;)

Nie, nie Warcraft, inne, wiele innych (powieści, gier) ale nie to.
A te siepacze to były w Warhammerze, nie? ;)
1. Gdzieś na Green Hall, niedaleko buszu, na obrzeżach jednego z większych miast (m.in. lądowisko, baza wojskowa i samo miasto - przecież nie muszę od razu na was wpaść. Zawsze też mogę natknąć się na takich uciekinierów jak ja i próbować coś zrobić. Naturalnie jako członek oddziału, potem można pomyśleć co dalej.
Ha, nie czytałeś mojej karty, a tam pisze, jak naprawdę wygląda GreenHell. Tam nie ma miast, tu są wichy, ludzie nie mają żelaza, mogą je znaleźć, ale to chyba byłby cud. Nie ma większych miast - tu są koczownicze osady. FS to tak jakby przeskok z cyberpunkowej Ziemi na mityczną GreenHell.
4. Strażnicy uważali nas za bezmózgie bydło, poza tym - widać - chcieli szybko skończyć robotę i wrócić do baru na głębszego. (I patrz: punkt 2)
Baru? Chyba na Ziemi. A może się na stale osiedlili na Green Hell? Tylko dlaczego boją się ich krwiożercze bestie?
5. Szedłem na śmierć - sam - zabiłem swych (niedoszłych) oprawców. Obóz był pod silną strażą. Na pewno zauważą zniknięcie patrolu - jestem sam, mam pistolecik z magazynkiem. Oni mają setki ludzi, sprzętu, psy tropiące. Co mogłem zrobić!? Uciekłem... Pewnie już idą moim śladem...
To oni zrobili na GreenHell więzienie? A ty pobiegłeś to cholernie niebezpiecznego lasu?
7. Zakładam, że nie macie dostępu do TV, gazet itp. :) Wasza planetka stchórzyła, oddała się we władanie Ellanich. Nas przewieziono do obozów śmierci - chciałem stworzyć iluzję faszystowskiego obozu.Poza tym chcieli nas szybko wyeliminowć - bylismy zbyt groźni. W końcu wypowiedzieliśmy im wojnę, co by było gdyby ich imperium ogarnęła pożoga i rebelie? Byliśmy zapalinkiem rewolucji, odważyliśmy się im postawić - należało nas ukarać. Nie wystarczy zesłać na zapomnienie, są tacy co nie zapomną, tacy dla których byliśmy bohaterami. Nie wystarczy wygnać, pamięć pozostanie, pozostanie nadzieja. Zabij, zostanie legenda - zniknie nadzieja, dzieci twoich dzieci zapomną o niej. Łatwiej jest kontrolować ludzi, którzy nie mają nadziei na wyzwolenie. Nie będą nawet próbować, bo po co?

Aa więc Nowi Kolonizatorzy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk--->

1. Otworzyłeś mi oczy. :) Szczerze mówiąc - w ogóle nie myślałem o Warcrafcie tworząc tą rasę. Chodziło mi o Diunę, Ludzi Pustyni ze Star Wars. Ale to zupełnie inne rasy - Ilidorianie urośli. Chcieli podbić galaktykę. Nie ograniczali się do jednej planetki.

2. Ale muszą jakoś bronić swoich siedzib? Poza tym - niedawno planeta przeszła pod rządy Imperium Ellanich, założono tam obozy śmierci w celu eliminowania propagandy i rebeliantów. Sprowadzono broń, ludzi i surowce. Nie musieli pytać "dzikusów" - ich zdaniem - o zgodę.

Jak inaczej utrzymaliby kontrolę nad planetą? W razie czego zbrojne oddziały wkroczą do akcji.

Naprawdę czytałem twoją kartę. :)

3. Przecież - niektóre - rasy wchodzące w skład Imperium są ludzmi?

Zbudowano bazę wojskową/obóz, lotnisko itp. A po służbie żołnierz ma prawo się zrelakować (na przepustce), więc idzie do baru. Muszą coś pić?

Myślałem, że tak będzie ludzko, naturalnie. Siatka pełni dwie funkcje - zabezpiecza przed dzikimi zwierzętami i zapobiega ucieczce więzniów.

Gdzie napisałem, że drapieżniki boją się żołnierzy?

4. Nie więzienie - obóz śmierci, i nie wiem jak ty, ale dzikie bestie niekoniecznie mają za celu uśmiercanie wszystkich więzniów.

Takie miejsca mają niezłą ochronę - trzeba trzymać wszystkie szczury w klatkach - czyż nie?

Dzikie bestie, naturalne zagrożenia czyhające na każdego...

Nimi kieruje instynkt przetrwania (drapieżniki) i takie tam... a żołnierze wroga chcą wpakować mi trochę ołowiu w łeb. I nie będą pytać o zdanie, może się mylę?

Miałem do wyboru: uciec i mieć - choćby nikłą - szansę na przetrwanie, lub wrócić i dać się zabić.

5. Nie wiem o co ci chodzi? :shock: Kolonizatorzy? Gdzie!? Miano nas stracić, a nie zmieniać w kolonizatorów. Potem publicznie ogłosić, że to co zrobiono nam przydarzy się każdemu kto wystąpi przeciw Imperium.

P.S. Mówił ci ktoś, że masz wysokie wymagania? :)

Czytuję Agatę Christi, dzięki czemu potrafię łączyć - pozornie chaotyczne - szczątki informacji w logiczny ciąg. Ale nie jestem cudotwórcą!

vysoki----> najpiękniejsze słowa jakie czytałem. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Ale muszą jakoś bronić swoich siedzib? Poza tym - niedawno planeta przeszła pod rządy Imperium Ellanich, założono tam obozy śmierci w celu eliminowania propagandy i rebeliantów. Sprowadzono broń, ludzi i surowce. Nie musieli pytać "dzikusów" - ich zdaniem - o zgodę.

Jak inaczej utrzymaliby kontrolę nad planetą? W razie czego zbrojne oddziały wkroczą do akcji.

Naprawdę czytałem twoją kartę. :)

Rebeliantów? Rebeliantów? Czyli tych tubylców, nie? Którzy nie znają żelaza?

Jeżeli jakieś imperium chce moją (;))planetę, to będę musiał stawić mu czoła, jak w typowym RPG :)

3. Przecież - niektóre - rasy wchodzące w skład Imperium są ludzmi?

Zbudowano bazę wojskową/obóz, lotnisko itp. A po służbie żołnierz ma prawo się zrelakować (na przepustce), więc idzie do baru. Muszą coś pić?

Myślałem, że tak będzie ludzko, naturalnie. Siatka pełni dwie funkcje - zabezpiecza przed dzikimi zwierzętami i zapobiega ucieczce więzniów.

Gdzie napisałem, że drapieżniki boją się żołnierzy?

To nie drapieżniki boją się żołnierzy, tylko żołnierze powinny bać się drapieżników :P A taka siata, przez którą zwiałeś, g**no pomoże przy obronie przed takim smoczkiem. Twisted Evil

4. Nie więzienie - obóz śmierci, i nie wiem jak ty, ale dzikie bestie niekoniecznie mają za celu uśmiercanie wszystkich więzniów.

Oczywiście, one są TYLKO głodne ;P IMO

5. Nie wiem o co ci chodzi? :shock: Kolonizatorzy? Gdzie!? Miano nas stracić, a nie zmieniać w kolonizatorów. Potem publicznie ogłosić, że to co zrobiono nam przydarzy się każdemu kto wystąpi przeciw Imperium.

Kurrrrr....tyna.... Kolonizatorami jest ta twoja rasa (nie zapamiętam nazwy rasy ;)), bo z tego co napisałeś wynika, że włączają to swego imperium GreenHell, czyli muszą ją SKOLONIZOWAĆ, czyż nie?

P.S. Mówił ci ktoś, że masz wysokie wymagania? :)

Nie :) Ja się tylko czepiam :) Jeżeli dojdziemy do porozumienia (toż to ja tą planetę stworzyłem) będę na "tak".

PS A wiecie, że GreenHell wymyśliłem, nie wiedząc, że Wy (w sesji) uciekacie na taką planetę? Czysty zbieg okoliczności :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk---> Życie wydawało się takie proste... póki nie zacząłem odpowiadać na twoje pytania. ;)

1. Rebeliant = wróg = zagrożenie, a to się eliminuje, nie?

Rebeliant to ten co sprzeciwia się panującej władzy/ustrojowi.

Twoi "tubylcy" są utrzymywani w błogiej nieświadomości - zmieniła się kasta rządząca ale życie toczy się tym samy rytmem. Wszak poddali się i okazano im łaskę. Banda parszywych tchórzy...

Naturalnie Imperium zakłada bazy "na wszelki wypadek", albo tworzą punkty do działań operacyjnych. (Jeżeli wojna będzie toczyć się blisko planety baza będzie pełnić funkcje logistyczne itp.)

My (Ilidorianie) byliśmy wrogami (patrz wyżej + to w poprzednim poście).

2. "Mamy butelki z benzyną i kamienie...", a tak serio - mają broń, jakiś ciężki sprzęt. Ale smoki i inne tego rodzaju stwory są nieliczne (bo niby jak utrzymałby się cały łańcuch ekologiczny planety?) Nawet twój smoczek nie jest nieśmiertelny - powtarzam - baza ma sporo sprzętu na "specjalne okazje". To, że zwiałem to nie cud. W końcu nie pilnował mnie żaden mech, batalion grenadierów itp.? A nie jestem nikim ważnym żeby specjalnie się mną zajmowano - wyślą pościg i urządzą polowanko.

I jakie jest prawdopodobieństwo, że smok zaatakuje? Co mu zrobili?

Kto go wypłoszył z leża?

3. Tak, i kieruje nimi instynkt. A przynajmniej - mam nadzieję - nie będzie mnie gonić pół dżungli, pozostanie w obozie to byłoby harakiri.

4. Posłuchaj uważnie: mają nas (Ilidorian) P O Z A B I J A Ć.

Wysłano nas do obozów śmierci by nas W Y M O R D O W A Ć.

E L L A N IE wzięli w posiadanie planetę kiedy się poddała.

Czytałeś uważnie? - My przegraliśmy tą wojnę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej piszesz, tym bardzej nic nie kumam. Może rano pójdzie mi lepiej, ale narazie, to wnioskuję, że tubylcy z GreenHell się sprzecwili i są (bezbronnymi tak naprawdę) rebeliantami.

Smok>>> A jak zgłodnieje? :)

Pkt 4 - I tu jestem zielony. Przegraliscie wojnę, nie mogli was zamordować tam, gdzie przegraliście? ;) Chyba nie powiesz mi, że walczyliście o GreenHell?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk--->

1. Dlaczego się sprzeciwili? Dowiedzieli się o wymianie rządu (na korzyść Imperium)? Są utrzymywani w błogiej nieświadomości - Green Hell to chyba dość rozległa planeta by niepostrzeżenie zbudować kilka/naście/dziesiąt baz/obozów/lotnisk/hangarów itd?

2. W bazie są zamontowane emitery odstraszające potwory. Jeżeli siądą, wszystko może się wydarzyć. Ale mają w bazach świetnych techników od konserwacji maszyn, programistów (by odczytywać szyfrowane depesze itp.)

3. Nie mieliśmy jak walczyć o Green Hell. Poza tym tropikalne światy nigdy nas nie interesowały - brak surowców, towarów, odmienny klimat, po co nam beżuzyteczny (wg. nas) świat?

Kiedy zostaliśmy ujęci zabrano nam broń, pancerze, okręty. Wszystko.

Jeżeli chodzi ci o to dlaczego nie zabili nas od razu... cóż, chcieli mieć pewność ze zabiją nas wszystkich. W najmniej ryzykowny sposób. Rozdzielili nas wysyłając na najbardziej nieprzyjazne (naszej pustynnej rasie) planety. Wtedy byliśmy zbyt zaszokowani stratą Deanan. W obozach niewiele możemy im zrobić, liczba moich współplemieńców maleje, na tych którym uda się uciec urządza się polowania, reszta jest grzebana w masowych grobach.

Chcą nas zniszczyć, zniszczyć naszą rasę w możliwie najbardziej poniżający i okrutny sposób. Oni nas nienawidzą, nienawidzą tych, którzy ośmielili się im postawić.

P.S. Trochę głupio wygląda FS - D kiedy gadamy tylko we dwóch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, już wszystko rozumiem, co do Twojej historii i postaci.

NIezbyt oryginalna, ale ciekawie by to wyglądało: siedzia nasza grupa, a tu z lasu wyskakuje jakiś 2 metrowy człek z gnatem :)

Jestem na "tak".

========

Revotur>> Przeczytałem wszystkie Twoje posty i zmieniam zdanie. Mój głos na "nie" był skutkiem...(wiesz czego) Kolejny cyborg na sesji, ale jest to świat cyberpunkowy. Gdyby byłby to fantasty, byłyby to oczywiście ludzie, elfy, krasnoludy, orki, trolle, taureni itd. A tutaj mam samo żelastwo Co prawda Twoja ortografia doskonała nie jest, ale nie razi i nie wybija z rytmu czytającego. Patrząc ze strony mojej postaci - więcej cybrogów = większe zamieszanie = dziwne uczucia/przemyślenia/pytania itd., więc więcej postów na FS, czyli ciekawsze przeżycia mojej postaci

Jestem na "tak" z obu stron.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk---> Faktem jest, że moja postać jest wysoka "jak brzoza” ale, niekoniecznie „głupia jak koza”.

Mam długie włosy, brodę długą jak u rabina, gnata za pasem, ale to nie znaczy, że rzucę się w środek obozowiska waszych postaci z żądzą mordu w oczach terroryzując was bronią.

Pamiętaj, że jestem poważnie ranny w nogę i – raczej na stałe – kuleję, na ogrodzeniu został kawałek

Płaszcza, śmierdzę na kilka metrów i krwawię jak prosiak. Wymarzone warunki; kilka psów, paru „łowców”

I zaczyna się polowanko na inteligentne „bydło”.

Mogę zmylić pogoń (a posiadłem sztukę przetrwania i walczyłem na różnych planetach, w różnych środowiskach), zanim też do was dotrę zaserwuję parę pomysłów jak nisko może upaść człowiek (czy Ilidorianin), parę niespodzianek itp.

Mam –50% do krycia się (uważne postacie pewnie mnie wykryją) więc wcale nie muszę was zaskoczyć.

Jestem też zbiegiem – może jesteście najemnikami, łowcami nagród mającymi za przewodnika tubylca?

Nie wszystko jest czarne lub białe. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holy >>> wiem, że nie będziesz chciał nas wszystkich pozabijać na początku. Czytałeś FS, moment, gdy wylądowali na GreenHell i mnie spotkali? Taka dziwna sytuacja, nie? Podobne też wyobrażam sobie spotkanie Twojej postaci ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk------> Przedtem będzie kilka postów o tym jak uciekam pościgowi i... to już niespodzianka. Po drugie ty wybiegłeś z lasu uciekając przed jakimś monstrum, ja będę was obserwował, potem może porwę któregoś próbując porozumieć się z nim na kilka języków (m.in. łamany Ellański, Ilidoriański, Wspólny Galaktyczny, Dialektem Obrzeży i dwoma innymi).

I jeżeli miałbym wybierać to porwałbym raczej ciebie albo Gandalfa z Valinoru. :)

Po pierwsze nie wydajecie się być zbytnim zagrożeniem (tzn. wasze postacie), a podwędzę wam trochę jadła i picia - wszak jestem "goły" w prawie dosłownym tego słowa znaczenia.

P.S. Gadam jakbym już był na sesji. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam all

Ostatniego posta do dyskusji o FS napisałem wieki temu (2 dni :wink: ) i mając na uwadze moje małe postowe konto pomyślałem, ze coś skrobne :D

Na wstępie witam nową persone, Świętą.Śmierć(chociaż z tego co słyszałem dobrze się znacie i jesteście stare funfle) postać kreowana przez ciebie z tego co czytałem jest pierwszym typowym "innym" ("oni") w zabawie, więc wszyscy na pewno ją przyjmą z wielkim entuzjazmem. Zaczepiłeś w opisie wątki z obozów koncentracyjnych, który to okres (II WŚ), jest bliski memu sercu więc podoba mi się. Ponadto widać, że się przyłożyłeś do stworzenia tej istoty co też jest samym w sobie plusem, a twe sprostowania są przekonujące i logiczne, wprawdzie można się gdzieniegdzie przyczepić, lecz ja taki nie jestem (znaczy się czepialski :) )

Mam oczywiście jedno "ale" chodzi o to, że póki co jestem najgorszy z orty, a ty byłeś moją nadzieją ("o "nowy", może będzie pisał gorzej niż ja :D ") a tu kupa, rozczarowałeś mnie, masz lebsza orte odemnie :wink:

Kończe z tą wazeliną. :) Teraz będzie do ogołu braci, czytam drugi raz FS od deski do deski, bo okazało się, że nie można tego traktować "pomacoszemu" czyli czytając co któryś post i mając nadzieje, ze sie zajarzy fabułe. Generalnie FS czyta się jak książke (to zaleta) nie licząc kilku wpadek, kiedy sami sobie zaprzeczacie. Np. jedna osoba mowi, że król Qu'nik zniknął a zaraz druga z nim gada jakby nigdy nic. Ale przymróżając oko na to czyta się świetnie, to będzie ciekawe uczucie tworzyć tę "książke"

Wreszcie się dowiedziałem, czemu tak się obawiacie sztucznego SI na poziomie humana. Tworząc swoją postać jeszcze tego nie wiedziałem i miałem wątpliwości czy mój android z SI będzie dobrym rozwiązaniem, teraz po przeczytaniu postów jestem już pewien, że było to genialne rozwiązanie. Wszyscy się bali zdominowania człowieka przez bioandroidy, więc niech moja postać będzie takim widmem... :twisted: zagłady i tylko nasi bohaterowie będą w stanie temu przeciwdziałać, a jak? wyobraźni mam nadzieje nie zabraknie. 8)

Wakacje wakacjami ale niech ktoś sesje rozrusza, bo ostatni post orła był dość dawno. Ja i Święta.Śmierć jako "nowi" moglibyśmy się tym zająć, lecz musi jakis staly gracz nam na to pozwolic (Ja mam TAK,TAK, Święta.Śmierć też TAK,TAK[chyba, jakby co widać było, że vyskoi był przekonany co do twojej kandydatury]) więc jak z wami bedzie? Ktoś wie gdzie jest niziołka i P_aul i co ważniejsze kiedy wrócą?

P.S.

Chciałbym tutaj oficjalnie przeprosić Orła, jak to powiedział Mac Abra:

"Ty wiesz o co chodzi, ja wiem o co chodzi i niech już tak zostanie"

:) więc przepraszam :D

Drugie P.S.

Holy.Death>> a propos zapomniałeś o jednym szczególe co do tzw. obozów zagłady. Utrzymania człowieka przy zyciu kosztuje, transposrt czlowieka kosztuje, strażników trzeba opłacić i to też kosztuje, więc po co one były, bo jak zauważył Hawk mogli was zabić już dawno. Obozy zagłady były również obozami pracy (były rentownym interesem), zabijano z miejsca tylko te osoby które były nie przydatne (starcy, dzieci do pewnego wzrostu, chore osoby, ty zdaje się nie zaliczałeś się do zadnych z tych grup i dlatego darowali ci życie). Mówie ci o tym, bo nigdzie o tym nie wspomniałeś. Zaobserwowałem tylko, że oni was zabijają co z ekonomicznego punktu widzenia jest absurdem, może jeszcze powiesz, że marnowali na was kule (to tak propos chinskiego systemu sprwiedliwosci. Podczas egzekucji przez rozstrzelanie, za kule płci rodzina zabitego) Acha możesz urozmaicić swój obuz zagłady eksperymentami medycznymi, jak to robili hitlerowcy.

Pozdro, Revotur

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Revotour---> na początek składam ci - pełny szacunku - ukłon za to, że w mig rozgryzłeś jak będzie działać moja postać - logicznie. To co dzieje się teraz ma (w każdym razie u mojej postaci) logiczny związek z tym co się działo wcześniej, a to co zrobię teraz wpłynie na dalsze losy mojej postaci.

Oczywiście jest też kilka czynników takich jak; "podstawowe potrzeby", "bezwzględność", "upadłość moralna" mojej postaci itp.

Niemniej wielkie brawa! *klaszcze*

Teraz druga część - Twoja ortografia wcale nie jest tak tragiczna, a faktem jest to ze sesja rusza się jak kopnięty kamyk - "niby się rusza ale kopać musi ktoś". (A jak wpadam tu osiem razy dziennie, krążąc nad sesją niczym sęp.)

Jeżeli chodzi ci o to, że się znamy - eeehmm... przeszedłem mały kurs "resocjalizacji" itp. Coś mi przyszło do głowy:

"Wytknijcie mi moje błędy, bym mógł się doskonalić.

Kiedy już nie będziecie w stanie, jednym ruchem dłoni zdejmę was - by zostać Bogiem".

[bez obrazy. ;)]

Co do obozów - interesuję się Średniowieczem i II WŚ i wiem jak było - ale musiałem się ograniczać - nie mogłem rozpisać historii na całą stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde, sorki za podwójny post (czyli tzw.duble) teraz zupełnie zgłupiałem. Bardzo uważałem aby to się nie stało i jestem na 100% pewien ze nacisnął JEDEN raz "wyślij" i kupa z tego była. Jeśli to modek czyta to niech zlikwiduje ten drugi post. W ten sposób nie chce łapać punktów.

Question for all (chyba dobrze napisłem :wink: ) mam na tę chwile 15 postów odznaczonych (nie licząc tego w którym własnie pisze) lecz jeśli nacisnąć moj profil i tam, całokształt mojej twórczości to widać, że na tę chwile mam postów 17!!! Jak to jest możliwe, że na mam napisane 15 a w rzeczywistości napisałem 17?

To co wyżej propos formalności, nie chciałem dawać dwóch postów, jeden na dys o FS a drugi na problemach. Stąd ten łączony post. I dlatego, ażeby nie dostać ostrzeżenia bazgrne coś propos sesji i mojej postaci.

-Wraz z rozwojem sytuacji kilka cech mojej postaci uległo zmanie, mianowicie inne bioandroidy odblowały możliwość zabijania.

-Operujących na tę chwile bioandroidów jest dokłanie 441, żaden nie posiada ludzkich uczuć ( z pewnymi wyjątkami, np. antypatia do żywych ludzi oraz do "gorszych" androidów), a króluje logika i statystyka, nie ma poswiecenia i bohaterstwa.

-Nie liczy się droga, warzny jest osiągniety cel.

-Same o sobie bioadnroidy mowia ze są G6, czyli o stopień wyżej od Ethain

-Alfe dostosowano do działań partyzancko-zaczepnych czyli, zamiana standarowych oczu na zaawansowany model (wszystko to co miał Predator z Predatora 2) plus normal, zwiekszono też jej odporność na ciosy i podkręcono tempo autoregeneracji.

-Zainspiroany Matrix-em wyobrażam sobie moje bioandroidy jako takich sexownych, umięśnionych, bohaterów w skórzanych wdziankach rodem z filmu, oczywiście kolor ciuszków czarny, black glasses, oraz za płaszczem mnóstwo spluw (Neo wpada "do biura" w pierwszej części :wink: )

-Przy tylu bioandroidach zaistnieć musiała hierarchia, dlatego jest jeden android najważniejszy, bioandroidy mniej wazne i tzw szeregowcy. Alfa jest na drugim szczeblu.

Będzie tego mam nadzieje ze to nie zaklasyfikuje sie do ostrzezenia :D

Jak coś nowego napisze to bazgrne

Pozdro. Revotur

=======

Krążący Sęp??? :D:D:D dobre

Podobno ktoś zasugerował, ze sesja zdycha ale żeby od razu sepy latały :wink: Wyobraziłem sobie taki obrazek na tylnej stronie Angory, tam też były sępy i zdycająca osoba :wink: Może ta aluzja obudzi kogoś

Acha,

"wszyscy jestesmy bogami własnych losów i władcami własnych umysłow"

Czy twoja postać będzie miała jakiś ślad na psychice po obozie/wojnie taklie przeżycai odcisakją pietno na calym pozniejszym zyciu. Mam też sugestie, :twisted: sproboj uciekajac przed posicigiem wpakowac sie na naszą dzielna brygade, jesli goniacych cie enemies bedzie dostatecznie duzo to rozruszasz trche towarzystwo i wyrwiesz ich z rozmyslan nad wlasnym zywotem :twisted:

Moja Alfa tez bedzie logiczna moze sie polubimy :D

Nie musi byc zywcem IIWŚ mozesz wymyslic jakis oboz zaglady z przyszlosci, ja jesli chcesz moge wymyslac futurystyczne tortury :twisted: a wiec ze jestem kreatywny :twisted:

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Revotour--->

Miałem na myśli to, że jestem bardzo zaangażowany i chciałem też podkreślić, że zależy mi na sesji. :)

Zastanawiam się nad moim rysem psychologicznym ale on jest jeszcze w fazie testowej - czyt. pracuję nad nim - jeśli chodzi ci o twoją ideę "wpadnięcia" na was z batalionem żołnierzy na karku - Sorry Winnetou, mam inne plany. Są one obecnie wprowadzane do notatnika żeby od razu po przyjęciu (jeżeli ten dzień nadejdzie) dać dobrego posta na początek.

"I have something new. Something terrible. Something for all of you, what i now must say!(...)".

I moje pomysły nt. tego, że będę śledzić waszą grupę (po zmyleniu pościgu) i porwę kogoś z was są uzasadnione i możliwe do spełnienia.

Oczywiście nie mam zamiaru odbierać "licencji" naszemu niewidzialnemu "Cyfrowemu" diabłu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie czytałem posty w dyskusji i wdze, że kiedyś nieźle nabruździłeś, lecz musze ci przyznać jedno: (faceta nie ocenia się po tym jak zaczyna, ale jak kończy) a ty w ładnym stylu zakończyłeś, dostajesz plusa. :)

Na sesji chyba nie ma ruchu, (albo jest ale ja go nie widze :wink: ), i zdaje się, że go nie będzie aż do jakiegoś 26, 28 sierpnia. Taka głupia :wink: myśl mi chodzi po głowie, jako, że praktycznie mamy po dwa TAKI to może sami sobie wystawimy po TAKU i zaczniemy już pisać? :D , moglibyśmy zrobić "grunt" pod nasze postacie i "miłą" niespodzinkę dla wszystkich którzy rychło powróca z wakacji :twisted:

Znając historie FS można zauważyć Gandalfa, który w podobny sposób dostał sie na Free Sesje i już na niej został. 8)

P.S. propos pewnego dużego, zielonego i występującego w reklamie "pij mleko" stwora

Holy ty jestes kobietą?? :D:D:D

Widać, że nie chciałeś z nim rozmawiać. (w gruncie rzeczy masz racje) Ja tam bym go kopał do upadłego, albo i jeszce dłużej :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Revotur------>

Dziwi mnie to trochę, myślałem że wakacje = wolne = czas na sesję, wymyślanie nowych pomysłów itp. Ale wiem, że niektórzy wolą sobie odpocząć od komputera leżąc nad morzem, albo ryzykując życie w górach.

I wolałbym nie dawać sobie (Tic)Taka, vysoki nie wie na kogo zagłosować (na razie), wysoka Komisja znajduje sadystyczną radość w trzymaniu nas w niepewności, a ja nie mam ochoty odpowiadać za "niesubordynację" i łamać regulaminu sesji. ;)

P.S. Nie, nie jestem kobietą - wręcz przeciwnie.

I dlaczego męczysz zwierzęta? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...