Skocz do zawartości
Gość kabura

Baldur´s Gate (seria)

Polecane posty

Postacie złe są najlpesze. Wreszcie za każde zlecenie można żądać dodatkowej kasy, albo zapłaty z góry, nie trzebla litować się nad słabymi i bezbronnymi ("Zabiłeś nieuzbrojonego człowieka!" - "Powinien był się uzbroić."), zastrzaszać tchórzy i walczyć dla złota a nie dla chwały :twisted:

A że The Darkest Day po angielsku to ja się tylko cieszę. Chociaż powinno być The Buggest Day... :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaak, złymi postaciami gra się najlepiej. Może wtedy nie jesteś zbawcą wszystkich ras, łaskawcą i opoką nadziei w jednym, ale wciąż jesteś bohaterem, a to sie ceni 8) no i wreszcie koniec z rozdawaniem kasy jęczącym wszędzie żebrakom :wink: (w grze, ma się rozumieć!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nono, dobrze, żeście mi przypomnieli o modach... Po TDD zapomniałem o nich zupełnie. Teraz doprawiłem sobie parę i ruszam znowu na przygodę. Zobaczymy czy ta cała Valen jest dość ZŁA by zagrzać miejsce w drużynie... :twisted:

Dobra wiadomość - o ile dobrze zrozumiałem, trwają nad polską wersją TDD :) Mnie ona niepotrzebna, ale widząc (na niektórych forach i komentarzach) ilość ludzi błagających o PL lengłydż, to może być ciekawe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaak, złymi postaciami gra się najlepiej. Może wtedy nie jesteś zbawcą wszystkich ras, łaskawcą i opoką nadziei w jednym, ale wciąż jesteś bohaterem, a to sie ceni 8) no i wreszcie koniec z rozdawaniem kasy jęczącym wszędzie żebrakom :wink: (w grze, ma się rozumieć!)

Ja tak nie mogę!

Jak widzę jakąś pokrzywdzoną bidulkę od razu mi się serce kraje.

Nie mogę się nauczyć bezwzględności. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaak, złymi postaciami gra się najlepiej. Może wtedy nie jesteś zbawcą wszystkich ras, łaskawcą i opoką nadziei w jednym, ale wciąż jesteś bohaterem, a to sie ceni 8) no i wreszcie koniec z rozdawaniem kasy jęczącym wszędzie żebrakom :wink: (w grze, ma się rozumieć!)

Ja tak nie mogę!

Jak widzę jakąś pokrzywdzoną bidulkę od razu mi się serce kraje.

Nie mogę się nauczyć bezwzględności. :wink:

ja również :D .jako stały dobry neutral(neutralny dobry ma sie rozumieć)

nie moge rabować i bić kogo sie da ot tak bez powodu.wole "skopać tyłki w dobrej sprawie"jakby to powiedział minsc! :D .poza tym dobroć przynosi więcej exp. za zadania!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaak, złymi postaciami gra się najlepiej. Może wtedy nie jesteś zbawcą wszystkich ras, łaskawcą i opoką nadziei w jednym, ale wciąż jesteś bohaterem, a to sie ceni 8) no i wreszcie koniec z rozdawaniem kasy jęczącym wszędzie żebrakom :wink: (w grze, ma się rozumieć!)

Ja tak nie mogę!

Jak widzę jakąś pokrzywdzoną bidulkę od razu mi się serce kraje.

Nie mogę się nauczyć bezwzględności. :wink:

Jak można mieć tak złe serce żeby nie dać marnego złocisza żebrakowi [-X . Żal ściska jak się patrzy na takich okrutników. Nigdy bym nie odmówił obiadu biedakowi O:) (nie mówiąc już o elfiech pannach, którym bym przenigdy nie odmówił :wink: )

___________

Aby mieć rozum, trzeba błędu zażyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra złymi wcale nie daje mniej doświadczenia, a i wpływy kasy sąjakby wyższe... Poza tym nikt nie każe wyłazić na ulicę i mordować co popadnie, ALE... Dawanie kasy biedakom to już nonsens. Jak to skwitował Korgan: "Po co zarabiać kasę, jak i tak mamy zamiar ją całą rozdać!?"

A jeżeli trudno wam podjąć decyzję o złym czynie, wtedy należy wrócić do świata rzeczywistego, powiedzieć sobie "To tylko gra, a ja chcępoznać wszystkie jej tajniki." I już jakoś będzie łatwiej, gdy ludzie z ekranu zmienią się w ciągi zer i jedynek...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozwiązywanie questów złymi postaciami ma już poza tym zupełnie inny charakter. Wtedy masz naprawdę spory wybór i możesz wybrać drogę, dającą najwięcej korzyści. Poza tym TO TYLKO GRA :wink:

idąc dajel wyjaśnijmy jedno: zły to nie oznacza głupi, okrutny, bezlitosny, mordujący wszystko co się rusza. Zły to przebiegły, wyrachowany bohater, w każdej sytuacji szukający jak największego zysku.

a dawanie kasy żebrakom to rzecz wątpliwa, bo skąd wiesz, że nie pójdzie i nie wyda twojej kasy na kolejne wino w gospodzie, po czym usiądzie i będzie żebrał dalej? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nieee, Mazzy nie chce się wiązać z Bodhi, kogoś ukatrupie... :x Co do złych bohaterów - nawet teksty postaci NPC odnoszące się do nich są inne i bardziej prawdziwe. Zło zwycięży na wieki! Bwahahaha!! :twisted:

Ale co ja chciałem... A tak! Głosy postaci w wersji PL. Według mnie rządzi Imoen (przepraszam, nie wiem która pani podkłada pod nią speeche) ma po prostu FE-NO-ME-NAL-NY głos. Doskonale pasujący do postaci, a zarazem taki ciepły i przyjemny... GDyby oceniać po głosie, to ta pani byłaby (imho) miss universe.

W ogóle głosy są wspaniałe, żadna postać nie jest drętwa i ma swój specyficzny wydźwięk. (Tu kłaniam się lektorom :) ) Co eięcej, głosy większości postaci są dobrze dobrane i tylko wprowadzajągracza głeiej w klimat. Jedyny głos, który mi się nie podoba, to głos Jaheiry, która brzmi jak jakaś hetera, no ale trudno, to kropla dziegciu w oceanie miodu. I tak Jaheiry się zawsze pozbywam, więc mnie to nie przeszkadza. 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie rządzi Imoen (przepraszam' date=' nie wiem która pani podkłada pod nią speeche) ma po prostu FE-NO-ME-NAL-NY głos. Doskonale pasujący do postaci, a zarazem taki ciepły i przyjemny... GDyby oceniać po głosie, to ta pani byłaby (imho) miss universe.

[/quote']

Jedyny głos' date=' który mi się nie podoba, to głos Jaheiry, która brzmi jak jakaś hetera, no ale trudno, to kropla dziegciu w oceanie miodu. I tak Jaheiry się zawsze pozbywam, więc mnie to nie przeszkadza. 8)[/quote']

Chłopie, toć Ty mi w myślach czytasz. Identycznie uważam. :P

A jeśli chodzi o mój poprzedni post- nie bierzcie go aż tak serio. Ja tyż nie daje kasy żebrakom :wink: . Za robote by się wzieli. Żebranie jest wbrew prawu :twisted: .

_____________

Aby mieć rozum, trzeba błędu zażyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię też Edwina, jego głos jest pełen arogancji i zadufałości... Widać, że to nie udawanie, sądzę, żenawet lektor podkładający głos ma takie samo nastawienie do życia. :)

Korgan jaki jest, każdy widzi 8)

Mazzy ma także wspaniały głos - widać, że pochodzi od malutkiej dziewczyny, ale jest zarazem władczy i pełen oddania dla sprawy. Perfect.

Co do głosu Minsca - też się sprawdza, choć ja bym widział trochę bardziej basowy. Teraz zaledwie jest lekko przygłupi.

Viconia - znowu porządna robota, choć akurat nic nadzwyczajnego.

IMHO najważniejsze jest to, by głos nie brzmiał sztucznie - a tego państwo z CD PROJEKT wywiązali się doskonale. Gra nabrała nowej głebi. Porównywałem polskie speeche z tymi z angielskiej wersji (do ściągnięcia ze strony bioware) i mówię wam - polska wersja jest dwa razy lepsza, a o Imoen już nie wspominam, bo to niebo a ziemia.

No, tyle co mogę się wypowiadać, bo akurat tymi npc gram. Powiedzcie, co sądzicie o innych!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, swojego czasu w jedynce wkurzał mnie 'kresowiecki' głos Imoen
Ano tak, słoma z butów wystaje. Na szczęściu w dwójce wydobrzała.
jeszcze anomen ma strasznie wqrzający głos... (on ogólnie cały jest badziewiasty )
Jego głos jest faktycznie irytujący, co nie znaczy, że nie dostał dobrze dobrany - dla mnie pasuje idealnie. Zresztą nawet na początku rozmowy bohater może się naśmiewać z jego akcentu, pytając czy nie przeczytał za dużo poezji i powieści miłosnych ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość henry chinaski

na wstępie zaznaczę, że nie gram z kumplami w gry rpg i nie podniecam się wyrzuconą kostką liczbą (aczkolwiek, grałem parę razy w warhammera, czy cuś takiego...). baldur's gate wchodziła mi (nie mnie) opornie; parę razy zabierałem się za nią - "podniecało" mnie samo zajęte miejsce na dysku. dopiero po przerobieniu icewind dale i planescape torment (które po dziś dzień pozostaje dla mnie nr 1 gier wszech czasów), na dobre wziąłem się za baldura i... nie żałuję. ale wydaje mi (nie mnie) się, że do tej gry trzeba "dojrzeć". przyznam się, że każdą planszę odkrywałem w calości i wybijałem wszystkich wrogów - pewnie dlatego przejście gry zajęło mi (nie mnie) prawie 2 miechy... - ale przygoda była rewelacyjna!!! końcowa potyczka to jedno z piękniejszych przeżyć przy komputerze. i chociaż jestem przeciwny dubbingowaniu (ale odzywa sie torment z rewelacyjnym: "riplej, riplej... ehh nie dali ripleja" po "śmierci" bohatera), to gratuluję cd projektowi za okiełznanie takiego molocha :) słowem: baldur's gate na pewno jest w top tenie moich gier!!!!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na dobre wziąłem się za baldura
Masz u nas browar za podjęcie dobrej decyzji :) Swoją drogą u mnie też Torment pozostaje nr 1. wśród cRPG. I no wiesz, jak można się nie podniecać turlającą się kostką, jej chaotycznym odgłosem trulania i tym, że przy k20 jedynka styka się z dwudziestką... :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nr 1 to Baldurs Gate 1. Świetna fabuła, nie to co BG2 :P

tu się nie zgodzę, gdyż to BG I ma niezaspecjalną fabułę, aczkolwiek gra jest także świetna.

To dwójka ma znacznie więcej wątków i historii, stąd fabuła jest znacznie bardziej złożona i ciekawsza. Poza tym lubię II, gdyż autorzy umiejętnie potrafili wpleść wiele różnorodnych lokacji (od suldanesselar do ust'natha :twisted: ) w jej zarys. A to żadko się zdarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze odnośnie głosów: pamiętam jak zobaczyłem, żew grze udziela się Marek Perepeczko. "No, to pozostaje nam się modlić, żeby nie podkładał głosu pod kogoś ważniejszego"- sobie myślałem. Pamiętałem go tylko jako obleśnego komendanta (bo janosik to był wieki temu) i byłem pewien, że on to może udzielać głosu tylko jakiemuś zbójowi albo pijakowi czy cuś takiego. Się okazało, że użyczał go Keldornowi, chba najbardziej prawej postaci z całego BG2. I muszę przyznać że myliłem się jak mało kiedy. Efekt jest genialny, a Keldorn to dla mnie drugi voice po Imoen.

:arrow: W jakimśpiśmie (nie CDA) widziałem info, że pod Irenicusa podszywa się W. Zborowski (a wiadomo, że był to K. Kolberger, również znakomity). Jak by to wyglądało gdyby jeden człowiek użyczał głosu głównym szwarccharakterom w dwóch częściach gry.

_____________

Aby mieć rozum, trzeba błędu zażyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, trochę bym się zdziwił, gdyby Irenicus przemawiał głosem Sarevoka... Keldorn #-o miałem go tylko raz w dużynie, a to było wieki temu. Już nie pamiętam głosu... Ale pamiętam Karsomira :) .

A co do BG1 - skończyłem, tak jest, ale mnie nie ciągnie spowrotem. Dobrze zrobili w dwójce, że na mapie świata są tylko konkretne lokacje, a nie ma terenów między nimi. W ten sposób została wyeliminowana największa (IMHO) waa BG1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do BG1 - skończyłem, tak jest, ale mnie nie ciągnie spowrotem. Dobrze zrobili w dwójce, że na mapie świata są tylko konkretne lokacje, a nie ma terenów między nimi. W ten sposób została wyeliminowana największa (IMHO) waa BG1.

Aaaaaa, a ja niedawno drugi raz przeszedłem. Fakt jest, że za pierwszym razem zlewałem niemal wszystkie questy, w efekcie czego grę ukończyłem w 53 (ichnie) dni. Za drugim razem było to coś kole 90 dni :) .

Z tą wadą to jest fakt, czasami się wprost nie chciało całej mapy odkrywać (za drugim razem odkyłem WSZYSTKIE mapy. Myślałem, że walne z nudów).

:arrow: Ciekawostka: będąc we Wrotach chciałem się przenieść do innej części miasta. Miałem na ekranie mapę z wyborem lokacji, do której chce iść, przy okazji wyświetlał się czas potrzebny do przybycia na nią. Chciałem zobaczyć na którą przejście zabrałoby najwięcej czasu. Patrzę: twierdza gnolli znajdująca się na drugim końcu planszy- 60 godzin. "To będzie to"- myślę sobie. I tak sobie najechałem na kopalnie Żelaznego Tronu, które znajdują się dokładnie pod Wrotami. I wiecie ile czasu? 72 godziny! Mało trupem nie padłem.

______________

Aby mieć rozum, trzeba błędu zażyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może tam były jakieś zasieki utrudniające poruszanie się? :wink:

swoją drogą, sporą wadą BG I było to, że trzeba było zaczynać od 1 poziomu: mag miał w tym momencie śmieszną ilość HP i (słownie) jeden czar (np. jedna kulka energii przy magicznym pocisku :wink: ) wtedy nawet kobold czy zakażony gibberling to było duże wyzwanie :lol:

nie tak jak w BG II gdzie na starcie można było mieć fireballa :twisted:

ale to nie jest tak naprawdę wada gry, po prostu trzeba było się na początku przemęczyć, ale przyznacie: upierdliwe!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...