Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kathai_Nanjika

Sweeney Todd: The demon barber of Fleet Street (2007), Tim Burton

Polecane posty

sweeneytoddver6.th.jpg


Sweeney Todd, czyli artysta z brzytwą, który niegdyś został niesłusznie osadzony w więzieniu przez wyrok złego Sędziego Turpina, lecz w końcu, po wielu latach, Todd powraca do Londynu i przysięga zemstę nie tylko za tę okrutną karę, lecz także za druzgocące konsekwencje tego faktu, które dotknęły jego żonę i córkę.

Uwielbiam ten musical i za śpiew, i za Helenę Bonham Carter (która, nie licząc Dżonego, zagrała wyśmienicie), i za Cohena i ogólnie za wszystko.
Poza tym cierpię na niedosyt Deppa, więc wszystko, co z nim związane przykuwa mnie do telewizora ;]
Niektóre sceny były jak dla mnie nieco zbyt krwawe, ale śpiew aktorów wszystko wynagradzał. Świetny reżyser, utalentowani aktorzy i boska muzyka - oto cały Sweeney.
...I mam teraz uraz do pasztecików.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, bardzo lubię ten film. Świetny reżyser, Tim Burton, jeden z moich ulubionych:) Skoro Burton reżyseruje to na 99% gra tam Deep, który od filmu "Co gryzie Gilberta Grape'a" zalicz się do mojej prywatnej listy ulubionych aktorów. Dalej kolejny świetny aktor, Alan Rickman. Od dawna ma u mnie duży plus za swoje kreacje ekranowe. Rickman co prawda nie śpiewa, ale gra bardzo ciekawie demonicznego sędziego. Następnie duże zaskoczenie, czyli Ali G nie w roli komediowej. Nie sądziłem, że potrafi grać, dotychczas miałem go za ekranowego głupka pokroju Toma Greena.

Reasumując obraz świetny, wart uwagi. Mimo, iż nie przepadam z musicalami, to ten pozytywnie mnie zachwycił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uch, trzeba trochę rozruszać temat. Nie chce mi się wierzyć, że tak mało osób widziało ten genialny musical. ;]

Rickman co prawda nie śpiewa
Ależ śpiewał przecież utwór Pretty woman w duecie z Deppem. ;] chyba że miałeś na myśli to, iż ogólnie w filmach nieczęsto mamy okazję usłyszeć piosenki w jego wykonaniu...?

Burton jest geniuszem, jeśli chodzi o tworzenie nieco psychodelicznych, klimatycznych i, cóż, nie zawsze przyjaznych dziecięcej psychice filmów. ;)

Edit: Jednak niewielkie kopnięcie tematu daje pozytywne rezultaty. :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny musical.

Generalnie nie przepadam za taka formą artystycznej prezentacji, jednak o po obejrzeniu Mamma mia, które de facto napawało mnie obrzydzeniem (o Zgrozo xD)zmieniłem zdanie i z ciekawością przymierzyłem się do jakże odmiennego golibrody w formie musicalu. Oczywiście Tim Burton jest genialnym reżyserem i z niecierpliwością czekam na jego kolejną adaptację czyli Alicje w krainie czarów. Kolejnym plusem jest to, że upodobał sobie Deepa do swoich filmów. Nikogo innego nie chciałbym tam widzieć. Sama forma czarnej komedii jest świetnie utrzymana przez cały film. Warte zobaczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie zdecydowanie za dużo śpiewania. Po prostu nie lubię musicali. Ale reżyseria i gra aktorska jest po prostu świetna!

8/10

PS. Jeżeli spodobał się wam Sweeney MUSICIE! obejrzeć "Jeźdźca bez głowy". Nie jest to musical ale jest ten sam reżyser, główny bohater i ten sam genialny klimat. Z resztą chyba założe o tym topic :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam każdy film Burtona jaki mi wpadnie w łapy. I każdy jest arcydziełem mniejszego lub większego formatu. Sweeney jest tym pierwszym ale w "ludzkiej" skali to i tak 8/10. Bardzo dobrze mi się oglądało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pierwszy raz oglądałem ten film, poczułem się tak... inaczej. Ten film mnie zauroczył. Co prawda nigdy nie przepadałem za musicalami jednak ten film zmienił moje spojrzenie na ten gatunek. Ten cudowny klimat Londynu, do tego świetnie zagrana rola przez Helen Bohnam Carter i przepyszne paszteciki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem absolutną fankom Tima Burtona (i Johnnego Deppa... :) ). Sweeney nie zawiódł, zauroczył i jak najbardziej mogę szczerze powiedzieć, że bardzo mi się spodobał. Do dziś przesłuchuję od czasu do czasu ścieżki dźwiękowej z rewelacyjnym "Epiphany", "My Friends" czy "By the Sea". Klasa sama w sobie i jeden z lepszych filmów duetu Burton&Depp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi czytać, że po obejrzeniu tego musicalu Wasze przekonania, co to tego typu filmów tak się zmieniły. ;] swoją drogą chciałabym, żeby kiedyś powstała kontynuacja Sweeney Todda. W końcu moglibyśmy się dowiedzieć, jak potoczyły się losy Johanny i Anthony'ego, no i co stało się małym Tobym (nie zdziwiłabym się, gdyby został golibrodą ;)).

Do dziś przesłuchuję od czasu do czasu ścieżki dźwiękowej z rewelacyjnym "Epiphany", "My Friends" czy "By the Sea".
True. Tych głosów mogłabym słuchać i słuchać, a, imo, najciekawszym utworem jest A Little Priest.

- Try the priest! ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą chciałabym, żeby kiedyś powstała kontynuacja Sweeney Todda

Może to głupie ale jak byłem dzieckiem, nieraz w zimie wychodziłem na łąki gdzie były zaspy w pięknych kształtach. Jakoś nie mogłem się nasycić ich cudownym widokiem więc po prostu wbiegałem w nie.

Tak samo jest z takimi pragnieniami o sequele filmów które wprawiły nas w zachwyt. Niby chcemy kontynuacji ale wiadomo że następne części, choć nie raz dobre, nigdy nie dorównują oryginałowi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doman, absolutnie się z Tobą zgadzam. ;) ale jeśli reżyserem znów byłby Burton, rolę Toby'ego zagrałby jakiś równie utalentowany aktor, jak Depp (chociaż równie dobrze film mógłby być o Johannie i Anthonym), to nawet mimo pewności, że kontynuacja będzie gorsza od oryginału, to i tak warto by było ją zobaczyć. ;] (chociaż Sweeney bez Deppa...? Chyba by nie wyszło ;])
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat cenię w Burtonie to że nie stoi w miejscu, nie idzie na łatwiznę, nie rzuca się na łatwą kasę robiąc sequele/prequele do swoich produkcji. I mimo że uwielbiam takiego Jeźdźca bez głowy to sto razy bardziej wolę sięgnąć po Gnijącą pannę młodą przypomnieć sobie Edwarda Nożycorękiego czy cierpliwie czekać na Alicję z krainy czarów niż mieć nadzieję na jakąś kontynuację "Jeźdźca...". Przynajmniej takie jest moje osobiste zdanie w tej kwestii. Burton ma zbyt wiele genialnych pomysłów w głowie żeby dać się skusić na jakieś kontynuacje. A może trzyma je na czarną godzinę kiedy zabraknie mu pomysłów na nowe tytuły?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie Cię popieram Doman18!

Burton jest strasznie kreatywnym człowiekiem. Teraz szykuje się kolejna (po Gnijącej Pannie Młodej i Nightmare Before Christmas) bajucha ;) Tym razem będzie to Śpiąca Królewna oczami Czarownicy. Swoją drogą... Załóżmy temat o Timie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm tu mnie zaciekawiłaś bo na filmwebie widzę jakieś 2 inne filmy w produkcji. Szczególnie ten Frankenweene mnie interesuje bo zarówno jest reżyserem jak i napisał scenariusz.

A co do mojego poprzedniego posta to muszę coś sprostować bo zapomniałem. Przecież wyreżyserował Batman i jego sequel Batman Returns. Ale to raczej nie była jakaś inicjatywa "dolarotwórcza" ale fakt że nakręcenie jednego filmu na podstawie tak wielkiego (objętościowo) komiksu zakrawałoby na zbrodnię. Szkoda że w Forever tylko wyłożył kasę. Jak to się skończyło wszyscy wiemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo mi się podobał (w końcu Tim Burton jest zaje** :tongue: nie mogłem się zawieść ).

Johnny Depp zagrał co najmniej bardzo dobrze. Tylko fabuła taka troszeczkę oklepana zemsta i te sprawy

ale film i tak warto obejrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pojawiły się pierwsze sceny śpiewane pomyślałem: No fajnie, fajnie. Coś nowego w takiej historii. Ale przyszło śpiewanie 12,13, i 1211 i już cały czar prysł. Historia jest tak jednowymiarowa że nie da się nie odnieść wrażenia że tyle tych śpiewów po prostu zapełniało czas w bardzo schematycznych akcjach głównych bohaterów. Film oczywiście jak to u Burtona nadrabia klimatem, jak zwykle świetnym Deppem i Bonham Carter. Mimo wszystko oczekiwałem więcej po tej produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...