Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Szkoła

Polecane posty

No ja wiem, że można się bawić, ale nie za bardzo miałem na to ochotę. Jeszcze u nas byli tacy "diżeje", że zniekształcali utwory i puszczali hip-hop (feeee :D )

Nie no aż tak zdesperowany nie byłem żeby tanczyć przy hip hopie. Cichutko schodziłem z parkietu i darłem mordę żeby wyłączyli to [niestety bezskutecznie :) ]. Paliwo nie zawsze jest potrzebne, ale owszem przydaje się :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy nie wiecie co naprawde znaczy SZKOŁA! Wy nie wiecie jaką ja gehenne przezywam we własnej szkole i się nigdy nie dowiecie... dopóki w waszej szkole nie będzie pracowac wasza własna biologiczna matka! :evil: Słówko powiem na lekcji! Słowko! I juz nauczyciel jak myszy do sera leci nakapowac... Za byle co! A pozniej w domu:"Jak jeszcze raz, to nie dostaniesz si di ekszyn!", "Jeszcze raz i komputera przez tydzien na oczy nie zobaczysz!" Ale to jeszcze nic... Najgorsze jest to, że ma stały wgląd do moich ocen! I pozniej w domu:"Co to za trója z historii?! Możesz miec minimalnie czwórki! Jeszcze raz i nie dostaniesz si si ekszyn!" a najgorzej to jest z polaka bo matka jest polinstka... Chociaz z polskiego to mi idzie niezle :) . Ale i tak przerabane na całej linii...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Śledzias
Wy nie wiecie co naprawde znaczy SZKOŁA! Wy nie wiecie jaką ja gehenne przezywam we własnej szkole i się nigdy nie dowiecie... dopóki w waszej szkole nie będzie pracowac wasza własna biologiczna matka! :evil: Słówko powiem na lekcji! Słowko! I juz nauczyciel jak myszy do sera leci nakapowac... Za byle co! A pozniej w domu:"Jak jeszcze raz, to nie dostaniesz si di ekszyn!", "Jeszcze raz i komputera przez tydzien na oczy nie zobaczysz!" Ale to jeszcze nic... Najgorsze jest to, że ma stały wgląd do moich ocen! I pozniej w domu:"Co to za trója z historii?! Możesz miec minimalnie czwórki! Jeszcze raz i nie dostaniesz si si ekszyn!" a najgorzej to jest z polaka bo matka jest polinstka... Chociaz z polskiego to mi idzie niezle :) . Ale i tak przerabane na całej linii...

Moja cooleżanka z klasy (chyba jush o niej pisałem :? ) też ma mamę nauczycielkę w mojej szkole, jednak ona u nauczycieli jest zawsze święta i najmądrzejsza :evil: (nie mówię jush o tym, że z prawie wszystkiego ma naciągane oceny :x ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Blizzard

Tak sobie właśnie myśle jak można mieć tyle punktów, 150 120 180... jezu przecież to nie możliwe - maks jest 100!! Ale spokojnie... moja głowa myśli i myśli aż w końcu wpadłem na to, że przecież wy jesteście z innych województw!! Ja tutaj we Wrocku mam całkiem inny system punktów do liceum niż ktoś z Warszawy nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Blizzard
Coś Ci się pomyliło. Faktycznie, 100 punktów jest- za egzamin. Tak samo 100 pkt za świadectwo, oceny i osiągnięcia. Łącznie 200 pkt. W niektórych szkołach jest max. 300, ale to tylko w tych, gdzie są wewnętrzne egzaminy.

Nie, nic mi się nie pomyliło - jesteś z Wawy więc masz maks. 200 pkt. a ja we Wrocku mam 100: wynik egzaminu dzieli się na dwa ( czyli maks 50), do tego pkt za 4 oceny (40 pkt) i 10 dodatkowych za konkurs itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja cooleżanka z klasy (chyba jush o niej pisałem :? ) też ma mamę nauczycielkę w mojej szkole, jednak ona u nauczycieli jest zawsze święta i najmądrzejsza :evil: (nie mówię jush o tym, że z prawie wszystkiego ma naciągane oceny :x ).

U mnie w szkole jest taka dziewczyna która jest córką nauczycielki. Nie ma naciąganych ocen, ale jak cokolwiek się jej pwie nie tak lub cokolwiek zrobi toona zaraz idie wszystko mówi swojej matce, a ona wszystkim uwagi stawia, a potem mówi bierzcie przykład z mojej córeczki ona tak dobrze się zachowuje nie ma żadnych uwag (jak nauczyciele boją się jej wstawiać uwagi). :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Blizzard
No właśnie- na dwa. 50 za matematyczny, a 50 za humanistyczny... albo poprostu nie mozemy się dogadać :)

Oto wyciąg z informatora dla absolwentów wrocławskich gimnazjów:

Suma punktów rekrutacyjnych kandydata obliczana będzie z uwzględnieniem niżej przedstawionych zasad:

W maksymalnej punktacji:

50 pkt. stanowią punkty pochodzące z egzaminu gimnazjalnego:

25 pkt. za część humanistyczną (wynik egzaminu dzielony przez 2),

25 pkt. za część matematyczno-przyrodniczą (wynik egzaminu dzielony przez 2),

40 pkt. stanowią punkty uzyskane za oceny z zajęć edukacyjnych na świadectwie ukończenia gimnazjum (ocena 6 - 10 pkt., 5 - 8 pkt., 4 - 6 pkt., 3 - 4 pkt., 2 - 0 pkt. ). Punkty nalicza się z czterech przedmiotów:

język polski,

matematyka,

język obcy,

czwarty przedmiot, wskazany przez dyrektora szkoły ponadgimnazjalnej w zależności od typu szkoły i profilu kształcenia,

10 pkt. stanowią punkty za inne osiągnięcia ucznia wymienione w świadectwie ukończenia gimnazjum:

za ukończenie gimnazjum z wyróżnieniem – 3 pkt.

udział w konkursach organizowanych przez kuratora oświaty, co najmniej na szczeblu wojewódzkim (1 konkurs – 2 pkt. , 2 konkursy – 3 pkt. 3 i więcej – 4 pkt. )),

osiągnięcia sportowe i artystyczne, co najmniej na szczeblu powiatowym (2 pkt. )

inne osiągnięcia ucznia zapisane w statucie szkoły ponadgimnazjalnej i podane do wiadomości kandydatom przez dyrektora szkoły ponadgimnazjalnej (maksymalnie 1 pkt. ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, żeby tylko w poniedziałek. Ja już plecak do szafy schowałem i do szkoły się wybieram w czwartek na godzinę 15.00 na zakończenie i już w te mury nigdy ni wracam. Ten tydzień nie będzie specjalnie trzeźwy cos czuję :P .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja cooleżanka z klasy (chyba jush o niej pisałem :? ) też ma mamę nauczycielkę w mojej szkole, jednak ona u nauczycieli jest zawsze święta i najmądrzejsza :evil: (nie mówię jush o tym, że z prawie wszystkiego ma naciągane oceny :x ).

U mnie w szkole jest taka dziewczyna która jest córką nauczycielki. Nie ma naciąganych ocen, ale jak cokolwiek się jej pwie nie tak lub cokolwiek zrobi toona zaraz idie wszystko mówi swojej matce, a ona wszystkim uwagi stawia, a potem mówi bierzcie przykład z mojej córeczki ona tak dobrze się zachowuje nie ma żadnych uwag (jak nauczyciele boją się jej wstawiać uwagi). :x

Heh, u mnie w klasie też jest córka nauczyciela i, co ciekawe, ma ona całkiem przechlapane :D . Przede wszystkim nie ma żadnych forów, zupełnie nic, u własnego ojca ma często całkiem słaby oceny (w okolicach 2 nawet, bo jedynek nikt tam nie ma :D ). Po drugie, jej kochany tatuś, jak i część nauczycieli sobie z niej czasem żartują (na caly głos: "Moje Ty słonko najdroższe, mogłabyś zapalić światło" :D ). I po trzecie najfajniejsze, przed każdą klasówką, jako banda jajcarzy, ustawiamy się przed nią ze sporą ilością kasy klasowej, i z prośbą, żeby nam zdobyła pytania :D niestety jak dotąd bez rezultatu :? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Knedziul

A ja egzaminy miałem w tym roku, ale też się nimi nie przejmuję :D . Było, minęło :D. Najgorsze z tego wszystkiego było dostanie się na stronę Oke i odczytanie wyników, bo przez 2 dni była ona kompletnie zablokowana ( za dużo osób chciało wejść).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Knedziul
Hehe, żeby tylko w poniedziałek. Ja już plecak do szafy schowałem i do szkoły się wybieram w czwartek na godzinę 15.00 na zakończenie i już w te mury nigdy ni wracam. Ten tydzień nie będzie specjalnie trzeźwy cos czuję :P .

Heh ja tak samo do szkoły wybieram się na zakończenie roku ( jako przerywnik w wakacjach, które trwają dla mnie przez cały czerwiec :D ).

A za moim gimnazjum może troszkę będę tęsknił, bo chodziłem do niego 9 lat (NIE, nie kiblowałem tylko najpierw była to podstawówka, a potem zrobili z tego gimnazjum, także nie musiałem się przenosić gdzie indziej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem szkoła średnia to jest ten okres w życiu każdego ucznia, który najbardziej będzie się wspominać, a o jakimś gimnazjum szybko zapomnimy. Przynajmniej ja po 2 latach w szkole średniej jakoś specjalnie nie tęsknię za gimnazjum. Każda szkoła ma swoje uroki lecz właśnie w szkole średniej stajemy się dorośli, imprezujemy, tutaj ważą się losy naszej przyszłości. Acha...dodam jeszcze, że największy błąd to wybrać się do 3-letniego liceum profilowanego. Ledwie zaklimatyzujesz się w szkole, patrzysz, a tutaj już minęły dwa lata i za rok maturka. W praktyce chodzi się 2,5 lat w liceum profilowanym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Śledzias
moim zdaniem szkoła średnia to jest ten okres w życiu każdego ucznia, który najbardziej będzie się wspominać, a o jakimś gimnazjum szybko zapomnimy. Przynajmniej ja po 2 latach w szkole średniej jakoś specjalnie nie tęsknię za gimnazjum. Każda szkoła ma swoje uroki lecz właśnie w szkole średniej stajemy się dorośli, imprezujemy, tutaj ważą się losy naszej przyszłości. Acha...dodam jeszcze, że największy błąd to wybrać się do 3-letniego liceum profilowanego. Ledwie zaklimatyzujesz się w szkole, patrzysz, a tutaj już minęły dwa lata i za rok maturka. W praktyce chodzi się 2,5 lat w liceum profilowanym.

Do LO tesh się chyba chodzi trzy lata... :-s

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, i w liceum są metody by przedłużyć edukację :D Wystarczy w odpowiednim momencie przestać się uczyć :D Ale zgadzam się z Tobą: w liceum dopiero zaczyna się prawdziwe życie, nowe przyjaźnie itd. Jest to zupełnie inny świat niż np. gimnazjum (że o podstawówce nie wspomnę)

Btw. ja nie tęsknię do gimnazjum czy podstawówki. W klasie miałem tylko tak zwanych żuli :( co ich tylko i wyłącznie wino interesowało (nasza klasa miała najniższą średnią w całej szkole :( ) Nic to teraz jestem szczęśliwy, trafiłem z piekła do raju :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem szkoła średnia to jest ten okres w życiu każdego ucznia, który najbardziej będzie się wspominać, a o jakimś gimnazjum szybko zapomnimy.

No na przykład ja jego jeszcze nieskończyłem, a już o nim nie pamiętam :D . Co...?? jakie gimnazjum...?? :wink:

Każda szkoła ma swoje uroki lecz właśnie w szkole średniej stajemy się dorośli, imprezujemy...

O nie, nie, imprezujemy to już co najmniej od podstawówki i co najmniej raz w tygodniu :wink: (w wakcje to przynajmniej raz dziennie :lol: ). A co do tej dorosłości to akurat prawda.

Btw. ja nie tęsknię do gimnazjum czy podstawówki. W klasie miałem tylko tak zwanych żuli co ich tylko i wyłącznie wino interesowało

No mnie też głównie wino (między innymi) w szkole interesuje i jakoś źle na tym nie wychodzę - 82pkt z egzaminu i 4.75 średnia (akurat na pasek :D ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. ja nie tęsknię do gimnazjum czy podstawówki. W klasie miałem tylko tak zwanych żuli co ich tylko i wyłącznie wino interesowało

No mnie też głównie wino (między innymi) w szkole interesuje i jakoś źle na tym nie wychodzę - 82pkt z egzaminu i 4.75 średnia (akurat na pasek :D ).

No właśnie: między innymi. A ich only&wyłącznie wino obchodziło, 24h na dobę. Normalnie jak się taki odezwał, to mógł Cię spić. Strach się bać :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. ja nie tęsknię do gimnazjum czy podstawówki. W klasie miałem tylko tak zwanych żuli co ich tylko i wyłącznie wino interesowało

No mnie też głównie wino (między innymi) w szkole interesuje i jakoś źle na tym nie wychodzę - 82pkt z egzaminu i 4.75 średnia (akurat na pasek :D ).

No właśnie: między innymi. A ich only&wyłącznie wino obchodziło, 24h na dobę. Normalnie jak się taki odezwał, to mógł Cię spić. Strach się bać :?

Tyle, że mi chodziło raczej o to, że nie tylko wino w sensie... hmm... rodzaju napoju uwalniającego umysł :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D:D:D Wybaczcie nadmiat 'buziek', ale jestem na drugim roku. Nie znam jeszcze wyników z historii, ale o ten nie obawiam się mocno. Najważniejsze, że praktyczny zaliczony :D Na 3, ale do przodu. Ale do rzeczy, bo były pytania...

Wstępny zły nie jest - na moje oko trochę poniżej CAE. A na roku... Nie ma sesji zimowej, więc początek da się znieść. Jak się coś umie na wstępie i wyraża się chęć pracy to problemów nie powinno być. A co do sesji końcowej... Cóż - tu już bywa różnie, bo wymowa jest sprawą mocno indywidualną i nigdy nic nie wiadomo. No, ale to jest na każdej anglistyce. O kadre nię ma, co się martwić - złwaszcza wykładowców. Jeśli są jeszcze jakieś dalsze pytanie to chętnie odpowiem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...