Skocz do zawartości

Dla prawdziwków - black/death/speed/thrash


Cardinal

Polecane posty

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Chimaira, Killswitch engage,

Muszę Cię zmartwić, bo jak sam zauważyłeś te zespoły nie należą do żadnego z gatunków wymienionych w temacie jak również nie jest to hardcore. To jest metalcore i pomimo iż metalcore to połączenie metalu z hardcore'em to jednak tutaj tak czy siak nie pasuje. Żeby nie było nieporozumień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aborted, Cryptopsy, Suffocation.

Trzy świetne kapele. Trzeba przyznać, że tech i brutal death to coś co polubilem ;) Cóż, wykop mocny, mózgosieczki i w ogóle. Podziękowania w stronę stanislove, Manieka i Benighteda :P

A która mi się na razie najbardziej podoba? Jeszcze nie wiem. Będę musiał trochę dłużej posłuchać ;)

Cholody666 - z jakiego metlu chcesz? Bo ogólnie po Slipknocie to polecam In Flames, albo Children of Bodom. Ale skoro od razu chcesz bardziej ciężkie to bierz się za Behemotha czy Mayhem ;] :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chimaira, Killswitch engage, z polskich to None, Bare Assed. Powinny Ci się spodobać, ale generalnie co niektorzy mogą sie tutaj obrazić za pisanie o takich zespołach w tym temacie :D bo na hardcore jest przeznaczony inny temat.

Czemu obrazić ? Co najwyżej wkurzyć, że offujecie straszliwie. Skoro wiesz, że o muzyce core jest osobny dział, to po jaką cholerę zaczynasz dyskusję o ww. bandach?

Na marginesie - None jest parszywą zżyną z Soulfly. IHMO oczywiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grindowe? Nie wiem, ale polecam też grindcore, posłuchaj sobie:

Napalm Death - Scum

Bo bardzo fajne, bo bardzo grindcorowe, bo daje mocny wykop.

Nasum - Shift

Bo chyba jeszcze lepsze od ND, chociaż... Sam oceń :P

Krigshot - örebromangel

Żeby usłyszeć te cudowne 10 sekundowe kawałki...

A więcej to u Micza, albo Manieka 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grindowe kapele:

- Rotten Sound

- Napalm Death

- F.U.B.A.R.

- Haemorrhage

- Nasum

- Ihnumate

- Carcass

- Anal Blast

- Dead Infection

- Last Days Of Humanity

- Inhume

- Regurgitate

- Anal Cunt

- [beeep]...I`am Dead

- Antigama

- Herman Rarebell

- Vulgar Pigeons

- Funeral Rape

- Rotten Minds

- Rotten Penetration

- Mortician

- Anal Bleed

Oczywiście to tylko kropla w morzu ale zawsze od czegos trzeba zacząć, podalem tu zespoly grające core/cyber/gore/mincecore.

Patrol >> Krigshot to crust

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tja, słyszałem nowych Kanibali i znam conajmniej kilka lepszych deathowych albumów z tego roku, między innymi: Suffocation - Suffocation, Dismember - The God That Never Was, Torture Killer - Swarm!, Vader - Impressions In Blood.

ale Kanibale też nieźle, nie oczekiwałem nic wilkiego, więc się nie zawiodłem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy specjalnie niczego wielkiego nie oczekuję :P Bo zwykle mało interesuję się albumami przed premierą :P

Ale Kill mi się podobał. Chociaż trzeba przyznać, że Suffocation - Suffocation o wiele lepsze.

Swoją drogą teraz mogę się ypowiedzieć na temat paru zespołów, które mi polecaliście :)

Cryptopsy - Once was Not

Drugie miejsce w moim małym rankingu. Świetne granie, zasługuje na legendę :)

Gorguts - The Erison of Sanity

Póki co jeszcze nie za wiele słuchałem, ale pierwszy kontakt pozytywny ;)

Suffocation - Souls to Deny

Suffocation - Suffocation

Trzecie w moim rankingu. Brutalnie. Tak jak trzeba

Aborted - The Archaic Abattoir

I mój numer jeden. Najbardziej mi się spodobało. Mózgosieczka jak należy :P Wszytsko co najlepsze :P

Necrophagist - Onset Putrefaction

Necrophagist - Epitaph

Póki co najmniej mnie przekonali. Może nowa generacja nie ejst jeszcze dla mnie...?

Vomitory - Blood Rapture

Słucham, słucham. Lepsze od Benighteda nie jest. Tutaj nie ma tego 'drugiego głosu', który polubiłem u Benighteda. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jeśli chodzi o Death Metal zostało już powiedziane w pierwszej połowie lat 90-tych. Gdy Floryda oddychała tą muzyką a Earache i Roadrunner wydawały same perełki: MORBID ANGEL, DEICIDE, CARCASS, NAPALM DEATH, DEATH, NOCTURNUS, ENTOMBED itd.

A tak na marginesie, moim subiektywnym zdaniem:

Morbid Angel - Altars of Madness,

Morbid Angel - Blessed Are The Sick,

Morbid Angel - Covenant,

Morbid Angel - Domination

Deicide - Deicide

Deicide - Legion

Deicide - Once Upon The Cross

Wczesny Morbid Angel z Vincentem RZĄDZI!!! Reszta jest milczeniem!!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja nie rozumiem cały czas fenomenu Deicide. Ten zespół wogóle do mnie nie przemawia(sorry, muzyka tego zespołu:-). Rzucacie tutaj takimi zespołami jak Death, Morbid Angel, Carcass na równi z Deicide a moim zdaniem nie zasługuje on na taką nobilitację... Ale to jest moje własne zdanie na ten temat....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deicide słucham od kiedy nazywali się jeszcze AMON, a moim zdanie fenomen Deicide polega na tym ze:

1. są prekursorami gatunku

2. mają mordercze tempa i są bardzo techniczni

3. są cały czas bezkompromisowi od tylu lat (zobaczcie co się stało z Entombed po rewelacyjnym Left Hand Path i Clandestine!!!)

4. są bardzo spójni stylistycznie a nie bawią się w jakieś eksperymenty, które w obrębie Death Metalu wyszły juz wielu bokiem patrz. Morgoth i Entombed

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deicide jest pewnego rodzaju fenomenem, trudno zaprzeczyć. genialni nie są, ale bezkompromisowości, żywiołowości i energii odmówić im nie można. sam pamiętam swoje początki z tymi rzeźnikami. najpierw mnie porwali i zniszczyli (szczególnie Once Upon The Cross), po jakimś czasie wydało mi się to badziewiaste, ale jak teraz zapuszczam, to riffy mnie po prostu niszczą. Hoffmanowie wiedzili co tworzą. późniejsza twórczość już nieco słabsza. a Benton od pierwszego albumu nie nauczył się grać na basie, hehe.

co prawda, to prawda, że najlepszy death metal powstał mniejwięcej do połowy lat '90. wtedy grały legendarne kapele, niektóre trwają do dziś, ale raczej daleko im do wcześniejszych osiągnieć (jest kilka wyjątków).

Morbidzi, Death i Deicide to zdecydowanie jedni z prekursorów gatunku, którzy nagrali kultowe albumy, do tego dorzuciłbym jeszcze kapelki jak Benediction, Gorguts, Grave, Hypocrisy, Monstrosity, Obtiuary czy Bolt Thrower.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ej, co poza Flejmaski, Dark Tranqulity, Carcassem i The Duskfall gra jakiś fajny melodef? Albo który album The Duskfall mi polecicie? Bo póki co znam ich tylko z Lifteme Supply of Guilt :]

Co do KATa - guzik prawda. IMO ta kapela nie gra nic specjalnego... Nie ma się czym zachwycać, czy nawt twierdzić, że trzeba ich posłuchać. A poza tym - sam powiedziałeś "szanujący >>mniejczysty<<". Ja tam się myję :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam do przesłuchania/nabycia :

Cannibal Corpse

Devourment

Rune

Vomit the soul

7 th nemesis

The Berzerker

Wurdulak

pozdrawiam. Zespoły cechują się graniem ostrego metalu, czyli to co prawdziwi metale lubią najbardziej "death/brutal metal". Ciągle próbuje nabywać nowe zespoły, ale w empiku nie łaska im przynosić takowych płytek.

PS : Ostatnio kumpel mnie zaraził starym rockiem a la billy idol/motley crue, więc jak na razie, powyższych zespołów nie odsłuchuje już od jakiegoś czasi ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, co poza Flejmaski, Dark Tranqulity, Carcassem i The Duskfall gra jakiś fajny melodef? Albo który album The Duskfall mi polecicie? Bo póki co znam ich tylko z Lifteme Supply of Guilt :]

Frailty i Source :!: Tylko. Ostatni album to ścierwo.

A kawalki - Guidance [!!], Poison the Waters, The Light, Striving to have nothing - i cala reszta 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrol >> z melodefu to jescze:

- Kalmah

oni są akurta tak samo 'death metalowi' jak i Children Of Bodom, czyli to po prostu power metal, nie twierdzę, że to wada, ale to po prostu nie jest melodeath, ani tym bardziej death.

ja zbytnio za tymi melodycznymi death metalami nie przepadam (oczywiście poza kultami czyli AtG i Carcass), ale znam kilka 'lżejszych' i 'bradziej melodyjnych' kapelek, które warto polecić fanom melodeath - Darkane, Dismember i Torture Killer, taki death metal w lżejszym wydaniu, ale dobry wstęp do sieczek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki death metal w lżejszym wydaniu, ale dobry wstęp do sieczek.

Mi dobry wstęp nie jest już potrzeby :P A melodef lubię bardzo i każdy (chyba xD) Bo jednak aż taki brutalny jak mnq nie jestem i czasem muszę posłuchać czegoś melodyjnego :P

Aha, no i AtG znam i to bardzo dobrze. Pierwszy 'prawdziwie metalowy' zespół jaki usłyszałem w końcu... Bo Slipknot, czy SOAD raczj się do takich nie zaliczają...

Kapele postaram się przesłuchać ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A melodef lubię bardzo i każdy (chyba XD) Bo jednak aż taki brutalny jak mnq nie jestem i czasem muszę posłuchać czegoś melodyjnego Razz

bredzisz Patryk :P Ja tez lubie melodyjne granie. teraz slucham niewiele ale jakis czas temu mialem faze na melodyjne defy (mozesz zapytać Micka on coś o tym wie :P).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...