Skocz do zawartości
Gość kabura

Far Cry (seria)

Polecane posty

Jak dla mnie to FC jest pokazem możliwości silnika graficznego i tyle, a że przy okazji świetna gra wyszła to już inna sprawa. IMO FC opiera się raczej na trybie multiplayer, choć singla też ma dobrego. Co do tych mutantów to wg mnie można by pozostać przy strzelaniu do ludzi, a mutanty zostawić jako tło do ewentualnej kontynuacji. Zdecydowanie wolę strzelać do myślących ludzi( bo AI FC ma naprawdę dobre) niż do bezmózgich stworków

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to FC jest pokazem możliwości silnika graficznego i tyle, a że przy okazji świetna gra wyszła to już inna sprawa.

Hm... Może coś w tym jest? Nikt przecież się nie spodziewał, że FC zawojuje świat, że uplasuje się w czołówce FPS-ów w zeszłym roku... Nie było żadnego oczekiwania na miarę tego, jakie towarzyszyło np. Doom'owi czy HL2.

Pokaz możliwości silnika... Jako żyw przypomniał mi się przypadek SS. To też miała być skromna pokazówka. Chociaż Crytek chyba nie miał aż tak skromnych planów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ...AAA...

Choć gra osobiście podoba mi się, to jednak, sam nie wiem czemu, ale nie pobija Half-Life 2 pod żadnym względem! Ale muszę oddać grze co jej: świetna grafika i ogromna grywalność! Trochę tylko drażni brak szybkiego zapisu, ale to się wybaczy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tylko drażni brak szybkiego zapisu, ale to się wybaczy...

Czy ja dobrze słyszę( a właściwie widzę :) )? Drażni? przecierz to podnosi realizm rozgrywki. Bardziej się starasz i nie idziesz na "hura". Właśnie pod tym względem FC wybija się ponad swoich konkurentów. No, ale każdy ma swoje zdanie.

BTW graliście kiedys w Project I.G.I? Tam też nie było w ogóle sejwa podczas misji. Ale się ręce trzęsły gdy się przez godzinę zmagaliście z jakąś misją i byliście blisko końca...

Pokaz możliwości silnika...Chociaż Crytek chyba nie miał aż tak skromnych planów...

czas pokaże...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A według mnie FC to najlepszy FPS roku 2004 i wogóle. Urzekł mnie nie tylko grafiką (nawet na minimalnych wyglądał pięknie), ale i grywalnością. A ta jest wysoka. Wysokie AI. Mutanty nieraz, nie dwa zaskakiwały, a najemnicy to już inna bajka. Nie przeszkadza mi również tempo akcji. Koledze się to niepodoba. A według mnie to też na zaliczyć można na plus. Przecież w założeniu nie miał być to żaden Quake, czy DOOM lub jeszcze Painkiller. Tu nie mamy przeć do przodu. Tu trzeba nie raz wykazać się sprytem, inteligencją. Jak dla mnie cudo (choć HL2 bardziej mnie wciągnął :))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urzekł mnie nei tylko grafiką (nawet na minimalnych wyglądał pięknie)

heh, u mnie dzialal na srednich detalach, ale ostatnio jak uruchomilismy z kumplem na jego nowym sprzecie [gf 6600] to nie ma porownania. widac to szczegolnie po teksturach krzakow i lisci ;) oraz szczegolowosci postaci [np. ubran] po prostu poezja... jedyne co klulo w oczy, a raczej w uszy to polonizacja [ale to juz przerabialismy :P ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że porównanie beznadziejnego (w odniesieniu do zapowiedzi) HL2 do boskiego FarCry to pomyłka. Jeżeli ktoś przejdzie HL2 raz, to w zasadzie wie o nim wszystko – gra jest bezdennie liniowa, nie mamy tak naprawdę żadnej swobody postępowania. Czy ktoś zauważył, że nie ma tam tak naprawdę żadnej wolnej przestrzeni a jedynie symulujące ją korytarze? Co innego FarCry – tutaj swoboda jest niemal całkowita – grę można przechodzić na różne sposoby, korzystać z pojazdów lub nie, zabijać przeciwników albo ich unikać, skończyć etap raz i później wracać do zapisów, aby dokładnie spenetrować całą przestrzeń... Tego w HL2 nie ma – jeśli mamy misję w której czymś jedziemy to wygląda to jak rozwinięcie Descenta, tu wprawdzie można wyśiąśc zpojazdu, ale w ten sposób misji raczej nie ukończymy. Grze kompletnie brak „smaczków” a budowany w niej klimat może być niesamowity tylko przy pierwszym podejściu. HL2 nie jest złą grą, ale miała ona ten pech, że wyszła już po FarCry i na tle tego przeciwnika wygląda bardzo blado.

Król jest jeden – FarCry i jak na razie nie pojawiło się nic co mogłoby mu zagrozić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Far Cry to przede wszystkim grafa. Jest lepsza niż w HL2. (że o DOOM 3 nie wspomne). Podoba mi się również możliwość zoomowania broni - możliwość celowania. Wydaje mi się jednak, że w HL2 więcej się dzieje mimo, iż faktycznie mniej jest swobody. Poza tym jest coś w HL2 czego zbytnio nie widać w innych grach, a mianowicie olbrzymia interakcja ze środowiskiem. Nie chodzi tu o używanie pojazdów ( tu góruje FC). Chodzi o podnoszenie, przesuwanie, rzucanie, opuszczanie itd., itp. wszelkiego rodzaju rzeczy. Zarówno FC jak i HL2 to gry bardzo dobre. ( DOOM sucks)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z panem Khedronem. Oczywiście HL2 jest bardzo liniowy. Aczkolwiek zamierzam go przejść jeszcze raz. W FC podoba mi się właśnie wybór dróg. I tak tam gdzie trzeba było teoretycznie lecieć lotnią, w rzeczywistości można było wybrać drogę przez dżunglę (jak dla mnie o wiele lepszą). Doom 3 to już inna bajka (oparta na skryptach). A więc przewidywalna.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Far Cry to przede wszystkim grafa. Jest lepsza niż w HL2. (że o DOOM 3 nie wspomne). Podoba mi się również możliwość zoomowania broni - możliwość celowania. Wydaje mi się jednak, że w HL2 więcej się dzieje mimo, iż faktycznie mniej jest swobody. Poza tym jest coś w HL2 czego zbytnio nie widać w innych grach, a mianowicie olbrzymia interakcja ze środowiskiem. Nie chodzi tu o używanie pojazdów ( tu góruje FC). Chodzi o podnoszenie, przesuwanie, rzucanie, opuszczanie itd., itp. wszelkiego rodzaju rzeczy. Zarówno FC jak i HL2 to gry bardzo dobre. ( DOOM sucks)

Akórat DOOM 3 przebija HL2 który jest poprostu nudną popłuczyną pierwszej części z najsłabszym i najbrzydszym enginem graficznym z tych trzech tytułów. Natomiast klimatyczny DOOM 3 i ciekawy FarCry to gry świetne, HL2 jest juz tylko dobry, poprostu przynudza, mało broni i jeszcze kilka innych rzeczy które grę stawiają na straconej pozycji.

Zgadzam się z panem Khedronem. Oczywiście HL2 jest bardzo liniowy. Aczkolwiek zamierzam go przejść jeszcze raz. W FC podoba mi się właśnie wybór dróg. I tak tam gdzie trzeba było teoretycznie lecieć lotnią, w rzeczywistości można było wybrać drogę przez dżunglę (jak dla mnie o wiele lepszą). Doom 3 to już inna bajka (oparta na skryptach). A więc przewidywalna.....

Mówisz że D3 jest oparty na skryptach, masz rację, ale HL2 niedość ze oparty na skryptach, to jeszcze daje nam pozorną interakcję, tzn można przesuwać przenosić ale nic to nie daje, skrypty robią swoje, np. na początku gry w laboratorium doktora Kleinera ten mały headcrab wskakuje w pewnym momencie do wentylacji, ja raz "dla checy :D"

zastawiłem wylot wentylacyjny tak żeby nie mógł wejść. A on sobie poprostu przeniknął przez pudła. D3 skrzpty wychodzą na dobre, natomist przez "interakcję" HL2 jest poprostu śmieszny, niby możesz wszystko ale nie możesz nic. Denerwujące, ta gra jest nie wykończona niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M4TEUS2

BioOrc dlaczego wyrażasz swoją opinię o HL2 tylko w topikach o FarCry i doorn3, jest tyle innych w których także możesz wyładować swoją frustrację np. call of duty, morrowind, collin mc rea wszyskie te gry mają/miały także niezła grafikę i tryb Fpp :lol:

Ja porównam te gry trochę nietypowo, bo pod względem odczuć gracza:

doorn3 jest jak wypad po kartofle do piwnicy, jest ciemno, ciasno i na początku (w realu jak jesteś mały) strasznie, aby w połowie (jak trochę podrośniesz) było już tylko ciemno, ciasno a do tego nudno i schematycznie.

HL2 przypomina przechadzkę wieczorem po obcym blokowisku niby nic ciekawego, swojskie krajobrazy, ale ciągle czuć napięcie, cholera stadko miejscowych się mną zainteresowało co tu robić... myśl...myśl o pustynne bugi, hehe takiego wała mnie złapiecie o jeden wpadł pod koła, no cuż wypadki chodzą po lwach piaskowych :P

FarCry to wojna jedno osobowego oddziału z najemnikami, mutantami i formami pośrednimi. Standartowo jak na wojnie: najpierw ostrzał artyleryjski umocnionej pozycji wroga z wyrzutni rakiet i granatów potem szturm i obrona świeżo zdobytego przyczółka. Co prawda w czasie oczyszczania budynków można się nieźle wystraszyć, co nie zmienia faktu że odbywa się to systematycznie i z wyrachowaniem, bo jak popuścimy wodzę emocjom to zazwyczaj po paru sekundach odpływamy do krainy wiecznych łowów.

Pod względem użytych technologii bezsprzecznie wygrywa FarCry, mimo ogromnych map ma wszystko to co doorn3 a do tego w łądniejszym wydaniu, ściągnołem sobie moda do FC zawierającego kibelek z bety dooma i wyglądał jakby nie patrzeć lepiej niż orginał. W HL2 postawiono na fotorealizm, a każdy wie że rzeczywistość zbyt ładna nie jest, ale efekt jest niesamowity, jak pokazywałem screeny qzynowi to przechodząca obok ciotka wyjechała z tekstem "Gdzieś ty się pentał? zaraz-zaraz a co tam łazi? aaaa... to tylko gra"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FarCry wygrywa z Doom3 i HL2 przede wszystkim tym, że nie reklamowano go jako ósmy cud świata. Pojawił się znikąd i utarł nosa tym superprodukcjom tak potężnie, że te straciły swój podstawowy atut - świeżość. Ten poziom grafiki już nie szokował, bo wcześniej zrobił to FarCry. O lokacje można by się kłócić - bo jeden lubi to, drugi tamto. Wprawdzie z FarCry screeny można posyłać jako pocztówki z egzotycznych wakacji, za to screeny z HL2 można posyłać jako pocztówki z dowolnie wybranego blokowiska (kiedyś po dwóch dniach sesji w HL2 wyszedłem z domu, patrzę na bloki i myślę sobie: "ale one podobne do tych z gry" :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyste blokowisko, miejscami aż zalatuje komuną w HL2. Raz tata się zapytał czemu gram w grę o komunie...No dobra, to nie temat o HL2 tylko o FC. Ostatnio przeżyłem szok. U siebie na FX 5200 gram na Low, miejscami na Medium, tylko woda na hight. Graficzka ładna i w ogóle. Urzekła mnie. Przychodze dziś do wujka, patrze, a on sobie w FC na High pogrywa! Pełne shadery 3.0. Normalnie chyba sobie zrobie wakacje u wujka przed monitorem. Krajobrazy jak w Tajlandii( przed tsunami oczywiście). Graficznie FC wyprzedził inne produkcje o spory kawał, odsadził je na samym starcie. Jak wziąć pod uwagę prawie rok różnicy to sporo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krajobrazy jak w Tajlandii( przed tsunami oczywiście). Graficznie FC wyprzedził inne produkcje o spory kawał, odsadził je na samym starcie. Jak wziąć pod uwagę prawie rok różnicy to sporo...

Chyba niewiele ponad pół roku (Doom3), o ile się nie mylę :) Klimaty zaiste przecudne - Mikronezja... a szczególiki w postaci bunkrów japońskich, ten lotniskowiec... rewelacja :shock: Głównie dlatego, że takie klimaty nieczęsto się w grach pojawiają... i to przedzieranie się przez dżunglę jako alternatywna droga dotarcia do celu :) Coś takiego oferował wcześniej chyba Trespasser, dobrze kojarzę? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starając się być obiektywny, to jednak HL2 dał mi mocniejszy cios w szczękę niż FC. Ale tylko dlatego, że ZUPEŁNIE nie interesowałem się przedpremierowymi newsami, olewałem trailery, nie czytałem wywiadów z Gabe'em, etc. etc.

Ponieważ trudno porównywać te dwie gry pod względem technicznym (zresztą nie to jest najważniejsze...) To po prostu zrobię wyliczenie scen, w których opadła mi szczęka, przebiła podłogę i wpadła sąsiadowi do wanny podczas kąpieli. A było kilka takich scen, było...

FC:

- Przede wszystkim scena z lotniskowcem. Prując z gazem do dechy łazikiem przez dżunglę nagle wypadam z klifu i przed sobą widzę ogromny wrak lotniskowca. Tak się zagapiłem na niego, że nawet nie zauważyłem, jak mnie zdjęło jakieś komando wysłane sprawdzić, kto im topi samochody.

- Przelot lotnią nad dżunglą. Takich rzeczy się nie zapomina... I pomyśleć, że mógłbym drałować piechotą.

- Każda walka z helikopterem była doskonała. Zwłaszcza z opancerzonym, na pokładzie tonącego statku. Cakes & honey.

HL2:

- Scena z teleportem. Naprawdę przejażdżka przez Arizonę, dno jeziora (mniam, mniam) i dwa razy przez gabinet Breena była niezapomniana. Równy szok wywołał fakt, że postacie niezależne zwracają w moją stronę oczy, jeżeli nie kierują na mnie twarzy. Sweet.

- Ucieczka przed helikopterem na łodzi, gdy jeden z pocisków rakietowych trafia w komin, który wali się do koryta rzeki. Oczywiście zginąłem, bo z szoku nie zdążyłem zareagować. Doskonale zdaję sobie sprawę, że ten moment został zrobiony pod publiczkę... ale co tam.

- Zabawa w łapanie z Psem. Gravity Gun rządzi.

- Przesiadka do wozu, insekty rodem z Żołnierzy Kosmosu i zabawa elektromagnesem na dźwigu - kwadrans minął, zanim zdałem sobie sprawę, że takiej fizyki w grach jeszcze nie było.

- Pierwsza walka z Gunshipem za pomocą kierowanych rakiet. Potęga klimatu, dorównywały jej tylko walki uliczne pod koniec gry.

Ogólnie rzecz biorąc, w tym rankingu FC nie może się równać z HL2. Ale jeżeli pod uwagę weźmiemy fakty do zapowiedzi, to FC wygrywa a przedbiegach... Mimo to ja miałem tę niewątpliwą przyjemność, by o obydwu grach wiedzieć przed zagraniem tyle samo - wobec czego stwierdzam, że HL2 bardziej mnie do siebie przekonał. Jest jeszcze jeden atut - HL2 w czasie trwania rozgrywki jest jak wino: coraz lepsze. Natomiast FC od chwili pojawienia się mutantów siadł na równi pochyłej... w dół. O DIII nawet nie wspomnę, bo tam ziewać zacząłem już w 1/3 gry. A Cyberdemon to chyba jakaś kpina, nie straciłem nawet punktu armor, co dopiero życia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz biorąc, w tym rankingu FC nie może się równać z HL2. Ale jeżeli pod uwagę weźmiemy fakty do zapowiedzi, to FC wygrywa a przedbiegach... Mimo to ja miałem tę niewątpliwą przyjemność, by o obydwu grach wiedzieć przed zagraniem tyle samo - wobec czego stwierdzam, że HL2 bardziej mnie do siebie przekonał. Jest jeszcze jeden atut - HL2 w czasie trwania rozgrywki jest jak wino: coraz lepsze. Natomiast FC od chwili pojawienia się mutantów siadł na równi pochyłej... w dół.

Ja jednak wspomnę o stopniu trudności obydwu gier... HL2 jest IMHO banalnie prosty - przeciwniki się same pod lufę ładują ;) W Far Cry jacyś tacy mobilniejsi byli :) Nie oznacza to, że uważam HL2 za jakąś słabą grę - przeciwnie, zrobiła ona na mnie spooore wrażenie, w momentach które wymienił Cardinal i w wielu innych (gdy trzeba było mostek budować - pierwszy raz tak dokładnie zdefiniowane obiekty widziałem 0_0 ) jednak... Far Cry prezentuje inne podejście do rozgrywki, przede wszystkim podoba mi się mnogość dróg, staranność ich przygotowania... możliwość wyboru, iluzja wolności jest tutaj znacznie lepiej wyczarowana, moim zdaniem :) HL2 jest jak oglądanie wspaniałego filmu - ale 2 dni i po zabawie :shock: Far Cry jest cokolwiek trudnawy i wymaga więcej kombinowania i przez to starcza na dłużej... przynajmniej mnie, przynajmniej w singlu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak wspomnę o stopniu trudności obydwu gier... HL2 jest IMHO banalnie prosty - przeciwniki się same pod lufę ładują Wink W Far Cry jacyś tacy mobilniejsi byli

szkoda , ze ta mobilnosc ograniczala sie do walki na duzych dystansach, bo juz z bliska to wogole glupieli troche i potrafili wpakowac cala serie z karabinu probujac we mnie trafic [i to wcale nie bylo na najnizszym poziomie trudnosci :P ].

ps. te ich rozmowki w polskiej wersji [podsluchiwane przez ta lornetke] i tak wymiataja :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużym plusem Far Cry'a jest to, iż nie można tam iśc na hura. Każda taka próba kończy się...końcem naszego bohatera. Nie można tego niestety powiedzieć o HL2. Trochę ponad 2 godziny mówi samo za siebie...Każda z tych gier jest inna. Inaczej się je przechodzi( chodzi mi tutaj o podejście, drogę do celu). FC oferuje swobodę( wiem, Ameryki nie odkryłem) która znacząco wpływa na rozgrywkę. HL2 jest liniowy(rekord...), ale bardzo wciąga. Jest, jak to ładnie ujął Saint, jak wspaniały film. Przy HL2 spędzimy dużo godzin jednego dnia, a przy FC spędzimy dużo dni. Obie gry są bardzo dobre. Nie widziałem HL2 z max efektami graficznymi, więc nie mogę go porównać z FC, który mnie pod tym względem urzekł( patrz parę postów wyżej).

BTW przytocze text mojego taty na widok HL2: "Do czego to doszło? Już robią gry o komunie..."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra ma już rok, ale nadal jest w najwyższej czołówce gier akcji. Owszem od tego czasu wyszły jeszcze większe hity takie jak : Doom 3, Half Life 2.

Są to świetne gry. Ale najbardziej cenie sobie Far Cry'a za to że wogóle nie był reklamowany. Niewiadomo skąd powstał wielki hit. Był to przełom w dziedzinie gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra ma już rok, ale nadal jest w najwyższej czołówce gier akcji. Owszem od tego czasu wyszły jeszcze większe hity takie jak : Doom 3, Half Life 2.

Są to świetne gry. Ale najbardziej cenie sobie Far Cry'a za to że wogóle nie był reklamowany. Niewiadomo skąd powstał wielki hit. Był to przełom w dziedzinie gier.

Half-Life 2 jest ok ale Doom 3 był no moze nie porażką ale gra nudną niemającą nic oprócz grafiki z Far cry czy HL2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FAR CRY jest o niebo lepszy od Half Life 2 oraz od Doom 3!!!!!

Far Cry pokazał nom (graczom) wspaniały świat jakiego nie pokazał ani HL2 ani Doom3... FAR CRY KRÓLEM!!!!!!!!!!!!

P.S. A jeśli chodzi o jego spolszenie to, to pierwczu CENEGA [beeep]ła, ale już w tum drugim spolszczenie jest (troche) lepiej!!!!

P.P.S. Jeśli ktoś ma zamiar sie pokłucić ze mna na ten temat <FC jest lepszy od HL2 i Doom3> to zapraszam na pisanie na mój numer GG: 8296210... (ja Was nie zablokuję ja Was doprowadzę do czerwonej gorączki :D:) :o :twisted: :!: :!:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazda z tych gier pokazala inny swiat, z innym otoczeniem, klimatem. FC dal nam niezwykla dzungle, ktorej moznaby robic screenshoty i jako widokowki drukowac. HL2 dal obraz ZSRR, a D3 mroczne, ciemne i male, klaustrofobiczne pomieszczenia, gdzie serce wali jak opetane. Kazda z nich dala nam (graczom) cos innego, na swoj sposob niezwyklego i innego. Ktory swiat jest lepszy, zalezy od gustu, a o gustach sie nie dykutuje.

Jeśli ktoś ma zamiar sie pokłucić ze mna na ten temat <FC jest lepszy od HL2 i Doom3> to zapraszam na pisanie na mój numer GG

od dyskutowania jest forum

Może on chce sobie pobluzgać bezkarnie :) - RoZy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooooo. FarCry jest dla mnie rozczarowaniem(już widzę wasze mordercze spojrzenia :lol: ). Po tym co czytałem w CDA spodziewałem się cuda. Dostałem grę 'piękną, ale nudną'. Nawet jej nie skończyłem, co jest dla mnie nietypowe. Nie kończę gier, które mnie potwornie do siebie zraziły. FC po prostu jest nudny. Doszedłem bodaj do połowy(tak mi się wydaje), zaciąłem się na trochę i, tak naprawdę, nigdy już do niej nie wróciłem. Zawsze próbuje w każdej grze przejść ciężki fragment - próbuję do upadłego. Niestety FarCry nie zachęcił mnie do tego i wcale tego nie żałuję.

No, teraz czekam na bluzgi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...