Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

E tam, w F1 i F2 seks wyglądał tak samo - ekran robił się czarny. W FNV jest podobnie, ale dodano materiały natury graficznej, tzn plakaty i tancerki. Wcale nie jest względem nich ugrzeczniony.

Tyle, że tutaj miałem na myśli głównie grę kobietą - brakuje mi trochę elementów dosadnych (głównie w dialogach), pokazujących jakie brutalne są pustkowia i jak płeć żeńska jest traktowana. Bardzo budowało to klimat w poprzednich częściach.

Jako mężczyzna możemy korzystać różnych... "usług", co jest w sumie zrealizowane identycznie jak w F1 i F2, ale efekt znacznie psuje wygląd (zwłaszcza mordy) postaci. To jest wręcz niepoważne... ;']

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak niby była traktowana w klasycznych Falloutach? Ja tam pamiętam tyle, że grając laską można było za niektóre usługi zapłacić w naturze (np. kupno Vica w F2), a także w rzadkich sytuacjach uniknąć walki (Harry w F1), i nikt o niej złego słowa nie powiedział. Czyli ogólnie było łatwiej.

A w New Vegas mamy legionistów, dla których kobieta to podrasa, stworzona wyłącznie do opieki nad dziećmi i gotowania (w sumie nawet bym się z tym zgodził, ale ciii) i grając taką nie masz co liczyć na szacunek z ich strony (nawet na arenie Ci nie dają powalczyć). No ale można za to np.

po cichu zarżnąć Benny'ego, gdy zaśnie po stosunku z Twoją postacią

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz golizny? Zainstaluj sobie nude patcha. Chcesz golizny nie psującej zabawy? Jest gdzieś taki mod, który zdejmuje ubrania tylko w wypadku, gdy dana kobieta już nie posiada na sobie żadnego odzienia (tzn. chodzi mi o pancerz, po zdjęciu którego oryginalnie ukazywał się widok brudnego podkoszulka i gaci).

Tak odnośnie dysputy- ja bardziej poleciałem na NV. I gram w nią wciąż, mimo tego, że nie przeszedłem jeszcze wszystkich dodatków, jakie otrzymałem w GOTYE (zostały mi Mothership Zeta i Point Lookout).

I odnośnie NV- podoba mi się fakt, że gra potrafi wciąż być trudna po kilkunastu godzinach rozgrywki. Mam aktualnie 21lvl i Deathclawy wciąż stanowią dla mnie problem. Hm, może to dlatego, że bardziej specjalizuję się w broni palnej, a nie np. energetycznej? Nie wiem. Drugi problem to Legion Cezara. Na nich wyciągam swoje najlepsze spluwy, ponieważ większość z nich korzysta z dość mocnej broni, jaką jest Cowboy's Repeater.

BTW-czy wy też macie w Falloucie (NV) zwyczaj noszenia jednej broni "do chodzenia" (np,mój pistolet 9mm z powiększonym magazynkiem), jednej średniej (tutaj mój Service Rifle z poprawioną szybkostrzelnością i stanem technicznym) i jednej armaty (jak Trail Carbine)? Mieści się to w granicach wagi, nawet w trybie Hardcore.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP: osobiście nigdy nie korzystałem z większych broni. W moim ekwipunku miejsce zawsze znalazł się pistolet z tłumikiem, jakaś snajperka i karabin, chociaż mało jest tych ostatnich.

Jak niby była traktowana w klasycznych Falloutach? Ja tam pamiętam tyle, że grając laską można było za niektóre usługi zapłacić w naturze

Cóż, ja np. w dwójce pamiętam naprawdę sporo komentarzy na temat urody czy płci mojej bohaterki. Po prostu więcej osób reagowało na to, że jest to kobieta i w związku z tym dochodziły nowe linijki dialogowe czy nawet dostęp do różnych questów (ewentualnie problemy z dostaniem jakiegoś, jak w New Reno). Osobiście pozwalało mi to lepiej wczuć się w postać..

No ale można za to np.

po cichu zarżnąć Benny'ego, gdy zaśnie po stosunku z Twoją postacią.

Da się tak? Nawet nie wiedziałem... jak?

Chcesz golizny?

Nie chcę.

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Point Lookout jest świetne. W przeciwieństwie do wszystkich innych DLC daje po prostu dodatkową (dość sporą, na oko 1/4 stołecznych pustkowi) mapę z morzem, plażą, i bagnem, jest jeden główny quest a dalej można robić co się chce (można też olać główny quest). Zeta jest chyba najsłabszym dodatkiem, choć tragiczna nie jest.

Co do broni, ja tam używam tylko spluw jednoręcznych (moje ulubione to Maria i "That Gun") i czasem jakiegoś granatu. Wprawdzie walka tym wymaga dużo biegania i chowania się, ale sprawia cholernie dużo frajdy. No i sprzęt nie obciąża za bardzo, jest miejsce na wodę, leki i prowiant. W razie czego mogę liczyć na celne oko Boone'a albo wsparcie od NCR

@up: jak masz tego perka "black widow" to się pojawią odpowiednie opcje w dialogu.

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, może to dlatego, że bardziej specjalizuję się w broni palnej, a nie np. energetycznej?

Używaj amunicji AP, choć nawet wtedy nie ma łatwo, a broń energetyczna jest pieruńsko słaba w NV.

Mnie się strasznie podobał Op. Anchorage, czułem, że zamiast w wirtualnej projekcji biorę udział w ważnej dla dziejów świata FO sprawie, w końcu czasy przez Wielką Wojną dosyć słabo zostały zachowane w świecie FO, a tu taka gratka.

A tu coś fajnego :)

http://youtu.be/Q9UwlAAnlmg?hd=1

Edytowano przez deffik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się strasznie podobał Op. Anchorage, czułem, że zamiast w wirtualnej projekcji biorę udział w ważnej dla dziejów świata FO sprawie, w końcu czasy przez Wielką Wojną dosyć słabo zostały zachowane w świecie FO, a tu taka gratka.

Mnie za to bosko rozbawiły notatki developerów symulacji na temat współpracy z gen. Chase'm, z których wynika, że

grom rzeczy w Anchorage to ściema zmyślona "dla klimatu" przez generała, a sama kampania była przez nich improwizowana, ponieważ wojsko olało współpracę.

[down] W jednym z terminali wewnątrz posterunku.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ten cały Mothership Zeta jakiś szałowy nie jest. Całkiem całkiem podobało mi się za to The Pitt. Anchorage nie tak bardzo. Ciekawa rzecz:

po wykonaniu questa z zgaszeniem reflektorów w dzielnicy strażników, i szczęśliwym powrocie do zleceniodawcy, ten...zaatakował mnie. Musiałem go "zabić" (znokautować) 3 razy, by mu się odechciało i wreszcie ze mną porozmawiał.

Cieszę się niezmiernie, że patent z The Pitt (wytwórnia amunicji) została przeniesiona do NV jako Reloading Bench, dzięki czemu nie trzeba już drałować pół mapy, aby sobie amunicję zmajstrować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa rzecz:

po wykonaniu questa z zgaszeniem reflektorów w dzielnicy strażników, i szczęśliwym powrocie do zleceniodawcy, ten...zaatakował mnie. Musiałem go "zabić" (znokautować) 3 razy, by mu się odechciało i wreszcie ze mną porozmawiał.

Niektóre błędy w tej grze są naprawdę przednie ;D Musiałeś mieć jakiś dziwny przypadek, u mnie Wernher jakim dupkiem był takim był, ale nie strzelał do mnie :P No ale tylko raz przechodziłem The Pitt po stronie niewolników, żeby zobaczyć jak to jest. Ale zaraz załadowałem sejwa, bo to nie jest dobre rozwiązanie.

I pytanie mam jeszcze jedno: da się gdzieś w Freeside lub okolicy kupić coś do jedzenia? Sprzedawców alkoholu, napojów i spluw jest mnóstwo, ale nigdzie nie znalazłem żadnego baru czy czegoś. Wychodzi na to, że żeby nie zemrzeć z głodu muszę zapychać z powrotem do Goodsprings z nadzieją że Chet będzie miał trochę żarcia na stanie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jest taki sprzedawca tuż przy bramie, gdzie również strażnicy stoją. Nie pamiętam dokładnie, jaka to była, chyba południowa. Ja na przykład Cheta zamordowałem, i ograbiłem jego sklep. Wkurzał mnie swoją chciwością, no i zła Karma piechotą nie chodzi (i tak mimo woli mam bardzo dobrą, to chyba za zabijanie dużej ilości Fiendów).

Ciekawą sytuację miałem ostatnio w NV: idę sobie przez pustynię, zatłukłem właśnie, z małą pomocą mojego pieska, bandytę. Przeszukuję jego ciało i idę dalej przez pustynię. A tu nagle...zaczynają wpadać mi rozmaite sumy punktów doświadczenia. Zastanawiam się- czy to jakiś bug, czy co? Pojawia się ostatni killcam- okazuje się, że mój drogi piesek wyrżnął cały obóz bandytów, którego nawet nie zauważyłem. Trzech miało wzmacniany metalowy pancerz, reszta broń palną. Wszyscy ułożyli się w elegancki stosik trupów. Uwielbiam mojego pieska.

Pograłem sobie trochę ostatnio w F3, i zdetonowałem bombę atomową w Megatonie. Coś pięknego. Podobno szczególnie pięknie wygląda ona w nocy. Muszę spróbować :laugh:

Edytowano przez Spectre12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fakt jest taki jeden straganiarz. Zapomniałem o nim bo zawsze daję quick travel pod północną bramę.

A ten kill-cam strasznie wkurzający jest. Nie rozumiem na jakiej zasadzie działa ale u mnie za każdym razem jak coś zabiłem to kamera podlatywała do tego i pokazywała śmierć. To chyba miało pokazywać tylko śmierć ostatniego przeciwnika w okolicy, ale u mnie działa jak działa.

Co do pieska - nie używałem go, ale jeśli jest tak samo przypakowany jak reszta towarzyszy, to mógłby wyciąć ze dwa takie obozy.

W ogóle jak się ma 2 towarzyszy to można iść gdziekolwiek (oprócz może terenów z więcej niż 3 szponami śmierci) i nawet broni nie wyciągać. Szkoda tylko, że nie umieją unikać walki i skutecznie partolą moje próby skradania się.

Baj de łej, czy mi się wydaje czy gry w Ultra-Luxe są trudniejsze niż te w Gomorrze i Topsach? Bo w tamtych kasynach dostałem bana bardzo szybko i praktycznie bez stresu, a w UltraLuxe ciągle przegrywam. A mam 7 szczęścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle jak się ma 2 towarzyszy to można iść gdziekolwiek (oprócz może terenów z więcej niż 3 szponami śmierci) i nawet broni nie wyciągać.

Nie jest tak wesoło nawet na normalu z włączonym hardcorem. Wystarczy kilka Cazadorów i nawet Veronica w pancerzu wspomaganym może na zawsze pożegnać się z życiem. Jak grałem na very hard to nawet parę skorpionów ją *zaciukało*, a po tym nie ma innej możliwości jak load.

Btw. czy tylko ja uważam Cazadory za najbardziej upierdliwe istoty na Mojave?

Baj de łej, czy mi się wydaje czy gry w Ultra-Luxe są trudniejsze niż te w Gomorrze i Topsach?

W Ultra Lux trzeba mieć coś koło 15000 łącznej wygranej żeby dostać bana. :')

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cazadory? Może nie najbardziej upierdliwe, ale bardzo groźne. Po Deathclawach, przed Nightstalkerami z Jacobstown.

Kiedy pierwszy raz ruszyłem w świat z Boonem, byłem zaskoczony. Pierwszy quest (wybicie małego obozu Legionistów) nie sprawił mi żadnych trudności. Właściwie, to mój towarzysz zdjął większość typów.

Generalnie, wśród moich towarzyszy śmiertelność jest bardzo niska. Czemu nie zerowa? Bo przy próbie wydostania się z Black Mountain (wybiłem wszystkie mutanty po drodze, przysięgam) po uwolnieniu Raula, zza drzwi wyskoczyło około 15 Supermutantów. Cudem przeżyłem. Raul nie miał tyle szczęścia.

BTW. Dziwną rzecz z Boonem miałem. Gdy postanowiłem go zwolnić, by sprawdzić w boju Veronicę, kazałem mu wrócić do Lucky 38. I go tam nie zastałem. Gdzie go znalazłem? W bunkrze Bractwa Stali. Ostatnim razem, gdy tam z nim byłem, zatłukli nas jak psy. Wyszedłem, a gdy wszedłem ponownie, już go tam nie było. Dziwne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak wesoło nawet na normalu z włączonym hardcorem. Wystarczy kilka Cazadorów i nawet Veronica w pancerzu wspomaganym może na zawsze pożegnać się z życiem.

Btw. czy tylko ja uważam Cazadory za najbardziej upierdliwe istoty na Mojave?

Wiem co mówię, bez hardkora to ja się z domu nie ruszam :P

Faktycznie coś jest z tymi "motylkami". Najlepiej je ustrzelić z karabinu myśliwskiego albo snajperki bo jak podlecą to mają chyba 100% szansy na zatrucie i ogólnie przerąbany atak. I nie pomaga bug, przez który czasem znika im pasek HP i nie wiadomo czy w pełni sił czy zaraz zejdzie. Staram się omijać te ich gniazda, ale jakbym się nie starał i tak się w jakieś wpakuję (reakcja: ojezu, nie...tylko nie one, znowu!).

Ale najgorsze są te psy które syczą. Szybkie jak cholera, paskudne i do tego zawsze atakują całą watahą. Brrr...na szczęście są dość rzadkie.

W Ultra Lux trzeba mieć coś koło 15000 łącznej wygranej żeby dostać bana. :')

To wiem, chodzi mi o to że w pierwszych 2 kasynach prawie cały czas wygrywałem, w UL musiałem walczyć o to by wyjść na zero.

A, Specte12, powiesz mi jak dostać ten quest?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Nie jestem pewien, czy powinienem użyć tu spoilera, więc na wszelki wypadek użyję.

Idź do Novac. Zrekrutuj Boone'a (będzie łatwiej). Idź w którymś kierunku od Novac (nie pamiętam którym, chyba w tym, który wskazuje paszcza dinozaura (nie do REPCONN), na wschód chyba. Znajdziesz blokadę NCR. Dowódca poprosi cię o ukrócenie męki ukrzyżowanych żołnierzy. Boone stanowczo się sprzeciwi, mówiąc, że musisz ich uwolnić. Zabij wszystkich legionistów, uwolnij jeńców. Wróć po nagrodę.

A te "psy, które syczą" to Nightstalkery właśnie. Jeśli ich tak bardzo nie lubisz, nie idź do Jacobstown.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cazadory to powód dla którego podróżuję z E-DE zamiast Rex-a. Dzięki E-DE żaden przeciwnik mnie nie zaskakuje. Trucizna to realne zagrożenie dla towarzyszy, bo razi tak samo mocno niezależnie czy Veronica jest ubrania w T-51b czy w swój worek na ziemniaki. Poza tym... well, przypadkiem przeteleportowałem się do kamieniołomu koło Bitter Springs i od razu byłem otoczony przez 4 Szpony i kilka młodych. Poszło lepiej niż bym się spodziewał. Ranger Takedown i Rękawica Balistyczna pomogły, Veronica wyszła bez szwanku, tylko biednego E-DE szlag trafił.

A ja tam Nightstalkery bardzo lubię, bo dzięki ich krwi mogę craftować sobie antidotum na trucizny. A dla cichego snajpera nie ma trudnych przeciwników (tylko E-DE trzeba zostawiać PRZED jaskiniami bo zdradzi twoją pozycję).

[edit]

Zauważyłem, że w nowym patchu bardzo osłabiono Szpony Śmierci. Ich armor spadł z 30 aż do 15, to mniej niż ma wielki Radskorpion. W sumie nic czego nie dałoby się naprawić GECK-iem ;-)

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu dotarł do mnie New Vegas. Powiem tak, Fallout 3 mi się podobał, choć nie był Falloutem. Zepsuty klimat, za dużo chcieli wcisnąć na raz. Grało się jednak przyjemnie. New Vegas - po pierwszej godzinie gry, mogę powiedzieć...TAK, KRÓL POWRÓCIŁ :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

New Vegas - po pierwszej godzinie gry, mogę powiedzieć...TAK, KRÓL POWRÓCIŁ

Konsekwentne i miarodajne to stwierdzenie.

Rozczarowałem się NV - gdzie jest odpowiedź na pytanie, czemu tych omg desu mega nowości nie mogli wsadzić do trójki, by w końcu mogła bez zgrzytów nosić nazwę Fallouta?

Powinno być pod koniec gry jakieś oświadczenie o tym. Z chęcią bym przeczytał, czemu nie oddano całości w ręce Obsidian, który zrobił moda do F3 (który z kolei jest modem do Obliviona - pokręcone).

Troszkę z rozbawieniem czytam wasze komentarze co do trudności - grałem na tych pro trudnych poziomach i było łatwo i łatwo. Jedynym problemem była ilość przeciwników walczących wręcz, tak przez kilka godzin gry. Potem szatkowałem wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się gra znudziła po dotarciu do NV i nie ma zmiłuj (zrobiłem jeszcze questy w RR Canion i u Boomersów). Nie odpalałem już od jakichś 2 miesięcy i kompletnie nie mam ochoty.

Writing poprawiony (choć bez rewelacji), niektóre questy ciekawe i fajnie zaprojektowane, dobrze zrobione nawiązania do F1/2 są. Ale gameplay rodem z F3 zabija przyjemność z gry równie skutecznie co poprzednio.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudne są tylko Deathclawy i przeciwnicy uzbrojeni w Cowboy's Repeater. DPS tej broni jest absolutnie przegięty.

Cazadory wnerwiają, ale przy odpowiednim traktowaniu, nie zagrażają za bardzo.

Ciekawie wygląda karawana po starciu z Cazadorami. Zazwyczaj udaje im się zabić wszystkie owady. Potem wyruszają w dalszą drogę, i często jest tak, że jeden albo dwaj strażnicy niespodziewanie padną trupem podczas marszu. Reszta idzie normalnie. Heh.

Odkryłem, że dla mojego Trail Carbine nie ma mocnych. Zaatakowałem Cottonwood Cove, wybiłem wszystkich tam spotkanych legionistów, wypuściłem niewolników, poszedłem do niedalekiego obozu Rangerów. I co słyszę? Rozmawiają o wybitym przeze mnie obozie, jakby jeszcze istniał, i atak jeszcze planują. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Nie jestem pewien, czy powinienem użyć tu spoilera, więc na wszelki wypadek użyję.

Idź do Novac. Zrekrutuj Boone'a (będzie łatwiej). Idź w którymś kierunku od Novac (nie pamiętam którym, chyba w tym, który wskazuje paszcza dinozaura (nie do REPCONN), na wschód chyba. Znajdziesz blokadę NCR. Dowódca poprosi cię o ukrócenie męki ukrzyżowanych żołnierzy. Boone stanowczo się sprzeciwi, mówiąc, że musisz ich uwolnić. Zabij wszystkich legionistów, uwolnij jeńców. Wróć po nagrodę.

Dzięki. Wprawdzie nie mogę znaleźć tej blokady, ale znalazłem coś lepszego: plażę :D

A te "psy, które syczą" to Nightstalkery właśnie. Jeśli ich tak bardzo nie lubisz, nie idź do Jacobstown.

Nu niestety muszę tam iść, z różnych powodów. Ale mam karabin antymateriałowy (tłumaczenie moje) i ze 100 pocisków więc nie mam obaw :P

BTW próbował ktoś mod Project Nevada? To takie cuś co dodaje sprint, bullet time, noktowizor, tryb termowizji, zoom snajlerką (albo lornetką) i tym podobne. Całkiem zgrabnie wykonane i dobrze zbalansowane (termo i noktowizja dostępna jest tylko w bardziej zaawansowanych technologicznie hełmach i zużywa baterie). Do tego wkaźnik tlenu gdy jesteśmy pod wodą i ogólnie wszystko co powinno było znaleźć się w podstawowej wersji gry. Polecam, niewiele zajmuje a dodaje sporo :)

@up: Ej a ja kiedyś wyciąłem cały obóz Legionu wraz z Cezarem, a ludzie nadal gadali jakby nic się nie stało (to była wersja 1.00 więc może to już zmienili. Akurat muszę odebrać Cezarowi ten żeton, to sprawdzę przy okazji :P)

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli rozglądasz się za jakimś porządniejszym modem, polecam paczkę Aurelinusa. Drugiej takiej kompleksowej, robionej pod polską wersję nie znajdziesz. Autor regularnie wydaje kolejne wersje, sumiennie sprawdza zgłaszane błędy i cały czas dodaje nową zawartość. Oprócz tego, oczywiście, setki różnych poprawek (ba, zawiera nawet dostosowany patch społecznościowy, oczywiście odpowiednio poprawiony), opcjonalnie kilkanaście innych rzeczy, jak np. Nevada Skies czy przetłumaczony przeze mnie, a - jakżeby inaczej - poprawiony przez twórcę kompilacji New Vegas Bounties. Gra staje się bardzo wymagająca, na poziomie trudnym ginie się bez zbroi od dwóch kul, na b. trudnym samo wyjęcie broni przez przeciwnika oznacza wczytywanie gry;) Nasi kompani nie mają nielimitowanej amunicji, dodano milion różnych broni i możliwości ich modyfikacji i ogólnie, Aurelinus - znowu - wykonał kawał dobrej roboty.

http://hrothgar.pl/topics56/fallout-new-ve...acje-vt1150.htm

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...